Robert Gwiazdowski stawia na ruch Polska Fair Play. "Świetny teoretyk, ale w walce o wyborców to nie wystarczy"
Nowe ugrupowanie eksperta Centrum im. Adama Smitha, Roberta Gwiazdowskiego pod nazwą Polska Fair Play może co najwyżej zaskarbić sobie głosy tych, którzy dziś są niezdecydowani w swoich wyborach politycznych oraz młodych-gniewnych. Może być ciekawym głosem w dyskursie politycznym, ale słyszanym głównie przez dziennikarzy i wąską grupę ekspertów. Robert Gwiazdowski nie jest aż tak znaną osobą, aby zapewnić ugrupowaniu dostateczną rozpoznawalność krajową i przynieść sukces wyborczy - oceniają dla Wirtualnemedia.pl eksperci od wizerunku i marketingu politycznego.
Robert Gwiazdowski, ekspert Centrum im. Adama Smitha przedstawił we wtorek swoją inicjatywę polityczną Polska Fair Play. Jego współpracownikami są bezpartyjni samorządowcy, a wśród nich m.in. Łukasz Mejza, radny sejmiku województwa lubuskiego i rzecznik Bezpartyjnych Samorządowców, Piotr Roman, prezydent Bolesławca, Konrad Rytel, radny sejmiku województwa mazowieckiego.
Gwiazdowski na wtorkowej konferencji wyjaśnił, że jego ugrupowanie chce grać fair, stąd nazwa Polska Fair Play. Przekonywał, że nie jest fair to, że młodzi ludzie zakładający własne firmy muszą płacić np. 1300 zł składek na ZUS zanim cokolwiek zarobią. Nie jest też fair to, że przy średnich statystycznych zarobkach w kwocie 5 tys. zł pracownik dostaje do ręki tylko 3 tys. zł, a pozostałe 2 tys. zł trafia do skarbu państwa. - Postanowiliśmy, że zagramy fair, dlatego będziemy nazywali się Fair Play – mówił Robert Gwiazdowski.
Lider nowego ugrupowania zapowiedział, że Polska Fair Play wystartuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Więcej szczegółów ma przedstawić na zaplanowanej na 2 marca konwencji, która odbędzie się w Warszawie.
Ciekawy, ale słabo słyszany głos w dyskursie politycznym
Zdaniem Marka Gieorgicy, partnera zarządzającego w Clear Communication Group nowe ugrupowanie, powołane przez Roberta Gwiazdowskiego może być źródłem ciekawego głosu w dyskursie politycznym. Przede wszystkim w zakresie tematów gospodarczych. - Myślę jednak, że ten głos będzie słyszany i analizowany głównie przez dziennikarzy oraz wąską grupę ekspertów. Obawiam się, że Robert Gwiazdowski nie jest tak powszechnie znaną osobą, aby zapewnić ugrupowaniu dostateczną rozpoznawalność krajową i przynieść sukces w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Nie kojarzy się też raczej z typem charyzmatycznego lidera, który mógłby swoimi przemówieniami porwać tłumy. Ale być może uznał, że pora sprawdzić się w polityce - komentuje Gieorgica.
Twierdzi, że najbliższe wybory do Parlamentu Europejskiego są próbą wysondowania, czy jest potencjał na ugrupowanie o bardzo prorynkowym podejściu do spraw gospodarczych oraz ewentualnym nawiązaniu koalicji w wyborach do polskiego parlamentu.
- Z pewnością ta inicjatywa może nieco zabrać głosów Nowoczesnej oraz partii Teraz, ale tam obecnie niewiele tych głosów zostało. Te trzy ugrupowania na pewno mogłyby pomyśleć o współpracy i wspólnym bloku do rozmów o szerszej koalicji z PO. Na pewno inicjatywie Roberta Gwiazdowskiego powinien kibicować PiS, gdyż im bardziej rozdrobniona będzie opozycja, tym większe szanse na ponowną większość w przyszłym Sejmie dla obecnie rządzącej partii - dodaje nasz rozmówca.
Szanse na sukces niewielkie
Z kolei dr hab. Dariusz Tworzydło uważa, że Robert Gwiazdowski prawdopodobnie zakłada, że jest potencjał w elektoracie, który na początku istnienia przyciągnął Ryszard Petru i nowoczesna.
- Czy ma szanse? Oceniam, że raczej niewielkie zważywszy na to, że i tak mamy istotne zamieszanie i wiele nowych tworów na scenie politycznej. Może się to skończyć podobnie jak w przypadku nowej inicjatywy wspomnianego Ryszarda Petru. Wszystko jednak zależy od aktywności Roberta Gwiazdowskiego i jego sztabu oraz środków jakie przeznaczone zostaną na kampanię. W końcu trzeba zbudować świadomość tego podmiotu w oczach potencjalnych wyborców. A to wymaga obu kwestii, o których wspominam – podkreśla ekspert.
Ocenia, że Robert Gwiazdowski może zagospodarować nieznaczną cześć wyborców dotąd niezdecydowanych, ale nie będących przekonanymi do obecnie istniejących dużych formacji politycznych.
Wspaniały teoretyk, a to jednak za mało
Także Karolina Maria Siudyła, dyrektor zarządzająca w Magnifico Marketing&PR Consultants – na podstawie zapowiedzi Roberta Gwiazdowskiego - przypuszcza, że najbliższe wybory do Parlamentu Europejskiego traktuje on jako swego rodzaju rozgrzewkę przed kolejnymi liczącymi się wyborami. - Profesor Gwiazdowski do tej pory słynął z głośnej krytyki naszego systemu podatkowego. Może przyciągnąć elektorat młodych ludzi, gdyż o nich mówi w kontekście działań "fair i nie fair". Może uda mu się rzeczywiście przekonać grono młodych-gniewnych, którzy będą liczyć na konkretne rozwiązania dotyczące ich wynagrodzeń, obniżenia podatków, czy składek - przypuszcza nasza rozmówczyni.
Zapytana, czy stworzone przez niego ugrupowanie ma szanse przetrwać dłużej na polskiej scenie politycznej odpowiada, że jest to wątpliwe. - Profesor Gwiazdowski jest wspaniałym teoretykiem, podaje konkretne rozwiązania i pomysły dotyczące systemu podatkowego, ale to może nie wystarczyć. Liczy się też jakość ugrupowania. Na dzień dzisiejszy wygląda to dla mnie jak łapanka wolnych strzelców, bez konkretnego planu, bez strategii – ocenia Karolina Maria Siudyła.
Ocenia, że raczej nie zagrozi żadnej już istniejącej partii, a co najwyżej zwróci uwagę młodego pokolenia Polaków, którzy zaczynają kariery i głośno mówią, że nie mają na kogo głosować.
- Profesor Gwiadowski jest marką samą w sobie. Słynie z wyważonych opinii, konkretnych wypowiedzi, wiele osób podziwia jego sposób rozumowania jeśli chodzi o system podatkowy. Niemniej jednak, czy będzie w stanie udźwignąć ciężar tworzenia marki ugrupowania "Fair Play" na swojej przez lata wypracowywanej? Przekonamy się – mówi ekspertka z Magnifico.
Dołącz do dyskusji: Robert Gwiazdowski stawia na ruch Polska Fair Play. "Świetny teoretyk, ale w walce o wyborców to nie wystarczy"