Nowy "Przekrój" pod lupą ekspertów
O ocenę wprowadzonej w zeszłym tygodniu nowej makiety tygodnika "Przekrój" (Edipresse Polska) poprosiliśmy Jacka Utko, Annę Dyakowską i Rafała Leszczyńksiego.
Jacek Utko, design director w Bonnier Business Press
Nowy "Przekrój" może trafić do 20 i 30-latków znudzonych sztampa pozostałych tygodników opinii. "Polityka", "Wprost" czy nawet "Newsweek" wyglądają przy nim jak starsze, przewidywalne, nudne siostry. Ale czy to zmieni radykalnie sytuacje pisma, które od dawno kiepsko sobie radzi? Nie sądzę. Ale mam nadzieje, że przynajmniej sprawi, że "Przekrój" pozostanie na rynku.
Kompozycja numeru dość logiczna, pierwsza polowa numeru newsowa,
druga magazynowa. Wydaje się, że jest więcej do czytania niż
kiedyś. Za to rytm się sypnął w drugiej części, ale to chyba
głownie kwestia layoutu
Makieta: Na pewno nie jest to nijaki, podobny do innych projekt. Ma
osobowość. Generalnie jest dużo lepiej niż w starej makiecie, ale
ta przeżywała swoistą zapaść po odejściu Żochowskich. Świeższy,
młodszy i nowocześniejszy, wolę to niż przaśny stary
"Przekrój".
Trafny powrót do tradycji całostronicowych zdjęć na początku numeru
(Powiększenie). Ale to było oczywiste. Kilka bardzo ładnych detali
(cytaty, ikonki, wykresy). No i pojawiła się infografika! To, co
zawsze w Przekroju kulało. I to dość świeża w formie (te fantazyjne
spirale DNA!)
Co może razić? Za dużo fontow, mimo że bardzo sprawnie użytych (naliczyłem około 15 rodzajów!). Brak kontrastu, dużo podobnych wielkością, małych elementów przez to czasem rytm się sypie. Choć ten chaos ma swój urok i może mieć też zwolennikow, a nawet wyznawców! Tworzy osobowość i wrażenie bogactwa treści, dość dobrze się to czyta. Czyżby wiec chaos kontrolowany? Ale niektóre stale rubryki straciły, jak Bubloteka Wojewódzkiego.
Anna Dyakowska, dyrektor artystyczna "Dziennika"
Bardzo mi się podoba nowy "Przekrój". Uważam, że to przełomowy projekt na polskim rynku tygodnikowym, tworzy nowy standard. Przez swoja finezję i elegancję przypomina luksusowe magazyny typu "Vanity Fair", a jednocześnie nie tracimy wrażenia newsowosci. Nowoczesny, przejrzysty, wysmakowany typograficznie. Podoba mi się delikatna zmiana winiety, jest teraz bardziej widoczna. Na pewno jest to layout bardziej wymagający, graficznie i redakcyjnie, ale duża ilość sidebarow, infografik, ikonek stwarza wrażenie bogactwa treści.
Rafał Leszczyński, analityk CR Media Consulting SA
Nie mam negatywnych wrażeń po przejrzeniu zmienionego "Przekroju". Nie zmienił się radykalnie, zachował nadal swój odmienny charakter w stosunku do pozostałych tygodników opiniotwórczych. Większość zmian powinna być dokonywana w sytuacji, gdy tytuł nie ma najlepszych notowań na rynku wydawniczym. "Przekrój" od dawna potrzebował odświeżenia swojej szaty.
Minusem jest cena egzemplarzowa, która powinna być zdecydowanie
niższa. I właśnie wysoka cena może być czynnikiem hamującym wzrost
sprzedaży.
Dołącz do dyskusji: Nowy "Przekrój" pod lupą ekspertów