Korea Południowa i Północna wymienią się kanałami TV? Eksperci sceptyczni
Mieszkańcy Korei Południowej niedługo mają zyskać dostęp do propagandowych mediów z Korei Północnej. Seul po kilkudziesięciu latach zamierza zrezygnować z ich blokowania, licząc na podobny gest ze strony Pjongjangu. Eksperci nie wierzą, że reżim Kim Dzong Una zdecyduje się na taki krok.
Podzielone od 1948 roku Korea Południowa i Północna zabraniają swoim obywatelom odwiedzania terytorium sąsiada, wymiany korespondencji i wzajemnie blokują dostęp do kanałów telewizyjnych i radiowych. Ministerstwo Zjednoczenia Korei Południowej w raporcie przygotowanym dla prezydenta tego państwa poinformowało, że stopniowo zacznie odblokowywać północnokoreańskie media, aby spróbować zbudować atmosferę wzajemnego zrozumienia, przywrócić tożsamość narodową i przygotować się do przyszłego zjednoczenia.
Korea Północna pójdzie w ślady Południowej?
Urzędnicy resortu zdradzili, że chcą rozpocząć ten proces od odblokowania możliwości odbioru północnokoreańskiej telewizji. - Korea Północna raczej nie zdecyduje się na podobne działanie, ponieważ przepływ południowokoreańskich treści kulturalnych i medialnych stanowiłby ogromne zagrożenie dla autorytarnego przywództwa - ocenił w rozmowie z „Głosem Ameryki” Jeon Young-Sun, profesor z Uniwersytetu Konkuk w Seulu.
- Urzędnicy z Seulu muszą być wielkimi optymistami, skoro twierdzą, że Pjongjang zdecyduje się na podobny krok i pozwoli obywatelom korzystać z południowokoreańskich mediów. Reżim opiera się na kontroli ludzi, a kontrola informacji jest do tego niezbędna - stwierdził z kolei Martin Williamns z portalu 38 North, zajmującego się analizują sytuacji w Korei.
Zobacz także: W Korei Północnej oglądają potajemnie "Squid Game". Widzowie sporo w ten sposób ryzykują
Uboga oferta mediów Korei Północnej
W Korei Południowej strony internetowe związane z Północą są zablokowane i zakazane. Dziennikarze i eksperci często sięgają po usługi VPN, aby z nich skorzystać. Władze rzadko wyciągają wobec nich konsekwencje. Mieszkańcy Południa mogą oglądać 6 kanałów publicznych (stacje KBS, EBS i MBC TV) oraz kilkadziesiąt stacji komercyjnych (głównie związane z firmami SBS i CJ, ale także z amerykańskimi koncernami nadającymi kanały tematyczne). Na Północy dostępnych jest tylko 6 kanałów telewizyjnych. To m.in. znana na całym świecie KCTV (Korean Central Television), a także stacje o profilu edukacyjnym i sportowym. Niektóre nadają tylko przez kilka godzin dziennie w weekendy. Nawet emisja KCTV nie jest prowadzona całą dobę. W kraju Kimów nie ma internetu, tylko intranet. Tu również dominują treści propagandowe. W 2016 roku obejmował tylko 28 stron internetowych.
Zobacz także: Państwowa telewizja z Korei Północnej nadaje swoje programy na YouTubie
W KCTV, która dzięki emisji satelitarnej dociera poza Koreę Północną można znaleźć materiały propagandowe poświęcone dynastii Kimów, seriale, filmy czy programy informacyjne. Twarzą stacji przez kilkadziesiąt lat była Ri Chun Hi, która w charakterystyczny sposób informowała o najważniejszych wydarzeniach. Ogłaszając śmierć Kim Ir Sena i Kim Dzong Ila płakała na antenie. W 2018 roku reżim zdecydował o odmłodzeniu KCTV i zdjął prezenterkę z anteny.
Zobacz także: Co pokazuje telewizja w Rosji? Putin jak dziennikarz, wirus z USA, kijowski reżim, LGBT
Dołącz do dyskusji: Korea Południowa i Północna wymienią się kanałami TV? Eksperci sceptyczni