BIEC: gospodarka wyczekuje na jednoznaczne sygnały
Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce, w październiku 2010 r. po raz trzeci z rzędu pozostał na niemal niezmienionym poziomie. Wartości wskaźnika pozostają w okolicach jego ostatniego szczytu sprzed światowego kryzysu, wynika z raportu Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC), opublikowanego w czwartek.
"Od marca 2009 r. Wskaźnik Wyprzedzający zaczął systematycznie i dynamicznie rosnąć zapowiadając ożywienie w gospodarce, czego świadkami jesteśmy obecnie. W przyszłym roku spodziewać się można lekkiego ograniczenia dynamiki wzrostu. Warto jednak podkreślić, iż nie są to na razie symptomy załamania czy poważniejszego spowolnienia gospodarczego" - czytamy w raporcie.
Spośród ośmiu komponentów wskaźnika w tym miesiącu pięć przyczyniło się do jego wzrostu, jeden pozostał na niezmienionym poziomie, zaś dwa oddziaływały w kierunku spadku wskaźnika.
Analitycy podkreślają, że najsilniejszy wpływ na wzrost wskaźnika w tym miesiącu miało tempo napływu nowych zamówień w sektorze przedsiębiorstw produkcyjnych. Zamówienia ogółem w ciągu ostatnich dwóch miesięcy wyraźnie przyspieszyły głównie dzięki wzrostowi popytu wewnętrznego.
"Poprawa na rynku pracy, umiarkowany wzrost wynagrodzeń, a przede wszystkim niska inflacja zachęcały konsumentów do dokonywania zakupów. Niestety tempo napływu zamówień pochodzących od odbiorców zagranicznych w tym samym czasie uległo wyraźnemu osłabieniu" - wyliczają analitycy BIEC.
Dodają, że najwięcej nowych zamówień pojawiło się w ostatnim czasie u producentów mebli, wyrobów skórzanych oraz samochodów i urządzeń elektrycznych. Najgłębszy spadek nowych zamówień odnotowały branże produkujące wyroby z papieru, gumy i tworzyw sztucznych.
"Druga w kolejności składowa, która działała w kierunku wzrostu wskaźnika to podaż pieniądza M3 w ujęciu realnym. Jej wzrost spowodowany był głównie znacznym przyrostem depozytów instytucji finansowych. Depozyty gospodarstw domowych pozostały na niezmienionym poziomie, zaś depozyty przedsiębiorstw rosły w umiarkowanym tempie zbliżonym do dynamiki z ostatnich miesięcy" - uważa BIEC.
W ocenie Biura, kolejna składowa, która działała w kierunku wzrostu wskaźnika, to poprawa nastrojów na warszawskiej giełdzie. Wartości indeksu WIG w ujęciu realnym odzyskały ponad 60% utraconej wartości ze swego ostatniego szczytu z lipca 2007 r. Jednak od stycznia br. WIG rośnie znacznie wolniej niż w roku ubiegłym.
"We wrześniu poprawiła się wydajność pracy w sektorze przedsiębiorstw. Poprawa ta jest niewielka w stosunku do spadku, jaki odnotowano w ciągu poprzednich dwóch miesięcy. Pomimo utrzymującej się wysokiej dynamiki produkcji sprzedanej przemysłu, tempo wzrostu wynagrodzeń oraz wzrost liczby zatrudnionych powoduje ograniczenie wydajności pracy" - zauważają analitycy BIEC.
Według ich analiz, będzie to miało wpływ na wyniki finansowe przedsiębiorstw. Oceny kondycji finansowej przedsiębiorstw na razie nieznacznie pogorszyły się w stosunku do wartości sprzed miesiąca. Jednak utrzymanie tendencji do spadku wydajności pracy przy jednocześnie wysokiej dynamice cen producentów ‐ pogorszy kondycję finansową firm.
"Po stronie zapasów wyrobów gotowych w ostatnim czasie obserwujemy bardzo wysoką zmienność nie wykazującą zdecydowanej tendencji ani do wzrostu, ani do spadku. Najprawdopodobniej przedsiębiorstwa dostosowały już ich poziom do podwyższonej aktywności gospodarki i obecnie czekają na wyraźny sygnał co do przyszłych tendencji rozwojowych" - wynika z analizy.
Biuro obserwuje podobne tendencje w przypadku ocen ogólnych tendencji rozwojowych całej gospodarki, formułowanych przez menedżerów przedsiębiorstw.
"Oceny te ulegają częstym acz niewielkim zmianom świadczącym o braku pewności co dalszego ożywienia w gospodarce. Od kwietnia br. uległy one niewielkiemu pogorszeniu a we wrześniu tendencja ta była kontynuowana" - konkluduje BIEC.
Dołącz do dyskusji: BIEC: gospodarka wyczekuje na jednoznaczne sygnały