Atmedia znikną z Polski. „Skutek utraty klientów telewizyjnych”
Po 16 latach istnienia na polskim rynku broker reklamy telewizyjnej Atmedia zakończy działalność. - Decyzja została podjęta przez udziałowców wskutek utraty większości klientów z rynku telewizyjnego - tłumaczy prezes firmy Marcin Boroszko.
Marcin Boroszko, prezes Atmedia Group, potwierdził w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że broker kończy działalność na polskim rynku.
- Decyzja została podjęta przez udziałowców wskutek utraty większości klientów z rynku telewizyjnego - mówi Boroszko. - Razem z zespołem budowaliśmy tę firmę od podstaw i tylko my wiemy, jak wiele energii włożyliśmy w to, by przez lata budować wartość i siłę stacji tematycznych. Do samego końca wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie odbudować portfolio. Wierzę jednak, że ludzie, którzy zostali w Atmediach do końca - zmotywowany zespół profesjonalistów - nadal będą wpływać na kształtowanie polskiego rynku mediów i reklamy - dodaje Boroszko. Podkreśla, że termin formalnego zakończenia działalności nie jest znany.
Na początku grudnia informowaliśmy, że w związku z malejącą liczbą obsługiwanych kanałów, Atmedia planują redukcję zatrudnienia (więcej o tym). W związku z likwidacją polskiego biura z firmy w ramach zwolnień grupowych odejdzie około 50 osób.
Atmedia istnieją na polskim rynku od 1998 roku. Przez ponad 3 lata firma była jedynym brokerem reklamy tv w Polsce i to on kształtował rynek reklamy w telewizyjnych kanałach tematycznych. Od pewnego czasu Atmedia zaczęły borykać się z problemami. Broker zaczął tracić obsługę kolejnych nadawców telewizyjnych na rzecz konkurentów. W związku z rozwojem naziemnej telewizji cyfrowej usługi brokerskie zaczęły rozwijać biura reklamy ogólnopolskich telewizji - głównie TVN Media i Polsat Media. Takie usługi zaczął też świadczyć IDMnet.
Tylko w ostatnich miesiącach ze współpracy z Atmediami zrezygnowali: Stars.tv (na rzecz IDMnetu od stycznia 2015 r.), TVS (na rzecz TVN Media), Travel Channel (na rzecz Polsat Media). Jeszcze większe straty pod tym względem Atmedia poniosły pod koniec ub.r., gdy z ich obsługi brokerskiej zrezygnowali tacy nadawcy jak m.in. Sony Pictures Television Networks, The Walt Disney Company, Universal Networks International czy Grupa ZPR Media.
Pod znakiem zapytania stała obsługa kanałów Turner Broadcasting (m.in. Cartoon Network) - na rynku już od kilkunastu tygodni pojawiały się informacje, że od stycznia 2015 roku stacje te znajdą się w portfolio TVN Media. Przedstawiciele nadawcy ani biura reklamy Grupy TVN nie komentowali tych doniesień.
W piątek z biura prasowego obsługującego m.in. Cartoon Network w Polsce otrzymaliśmy informację następującej treści: „Atmedia i Turner Broadcasting zdecydowały, że od stycznia 2015 roku nie będą kontynuować współpracy. Nowy broker reklamowy Turner Broadcasting zostanie ogłoszony, jak tylko dojdzie do jego wyboru”.
Kilka tygodni temu w mediach pojawiły się też informacje o tym, że Atmedia mogą zmienić właściciela - według prasowych doniesień ma nim zostać Gazprom-Media (więcej na ten temat).
Dla rynku telewizyjnego informacja o zakończeniu działalności przez Atmedia nie jest zaskoczeniem. Przedstawiciele TVN Media odmówili komentarza. Zdaniem Jacka Rakowieckiego, rzecznika prasowego TVP, zniknięcie Atmediów dla rynku reklamy telewizyjnej oznacza już stosunkowo niewiele.
- Siła Atmediów od kilku lat sukcesywnie malała, by w ostatnim okresie zostać dość mocno zmarginalizowana. Patrząc na sytuację sprzed kilku lat, to można stwierdzić, że zniknął jedyny gracz, który dysponował kilkunastoma procentami udziałów nie opartymi na żadnej dużej stacji naziemnej, dysponujący teoretycznie bardzo znacznymi zasobami, jednak w dużej mierze nie do oszacowania ze względu na problemy z precyzyjnym pomiarem małych anten (sporo spotów „zerowych”) - mówi Rakowiecki. - Zapewne zakonserwuje to na jakiś czas kształt elektronicznego pomiaru widowni w Polsce. Z drugiej strony, przy ugruntowującej sile dominacji dużych stacji, można spodziewać się kontynuacji trendu zapoczątkowanego w kończącym się roku, czyli porządkowania warunków cenowych dla klientów o porównywalnej sile inwestycji - dodaje.
Konrad Łaski, wiceprezes IDMnetu w odniesieniu do obecnej sytuacji na rynku brokerów telewizyjnych, wspomina podobną sytuację z rynku reklamy radiowej. - W roku 2010 upadł broker radiowy CR Media, a w 2014 roku broker telewizyjny Atmedia. Poza różnicami pomiędzy tymi dwoma firmami, był jeden element wspólny - brak zaplecza w postaci własnych mediów - mówi Łaski. Dodaje, że radiowe sieci lokalne były przygotowane na upadek CR Media, bo brokerem od wielu lat była już Agora, a od 2010 roku również Time. O wiele wcześniej przed upadkiem CR Media powstały również wspólne produkty, utworzone przez sieci, które konkurowały z RMF FM i Radiem Zet.
- Dla rynku telewizyjnego jest to jednak duża zmiana i koniec pewnej epoki, gdyż stacje niezależne od wielkiej trójki miały swojego reprezentanta. Przewidzieliśmy taki rozwój sytuacji w zeszłym roku i chcąc zachować niezależność zdecydowaliśmy się na utworzenie własnego brokera telewizyjnego. Ten rok rozpoczęliśmy razem ze stacją Tele 5, a od przyszłego będziemy obsługiwali również Stars.tv. Chcemy się nadal rozwijać i mam nadzieję, że nam się to uda - dodaje Łaski.
Maciej Niepsuj, buying director z domu mediowego Lowe Media, przyznaje, że przykro jest patrzeć na upadek brokera, który jeszcze kilka lat temu dysponował największym portfolio kanałów tematycznych na rynku i stanowił skuteczną alternatywę dla pozostałych graczy na rynku. Brokera, który jako pierwszy na rynku uwierzył i potrafił wykorzystać potencjał tych stacji. I który konsekwentnie przez kilka lat plasował się w czołówkach wszelkiego rodzaju rankingów biur reklamy, a do spółki z Discovery Media pozwalał pozostałym konkurować w zakresie obsługi klienta jedynie o miano najlepszego wśród dysponujących stacjami ogólnopolskimi.
- Z czysto biznesowego punktu widzenia trudno jednak nie zgodzić się z decyzją właścicieli Atmediów o zakończeniu działalności w Polsce. W przeciwieństwie do konkurencji, Atmedia będące jedynie brokerem nie mogły mierzyć się z pozostałymi graczami rynkowymi na wartości dodane, związane z dystrybucją sygnału. W związku z powyższym na przestrzeni ostatnich dwóch lat mieliśmy okazję obserwować lawinową wręcz migrację kanałów, której głównymi beneficjentami okazały się TVN Media i Polsat Media. Przejęcie obsługi kilkudziesięciu kanałów z Atmediów, przy jednoczesnym rozwoju własnych stacji tematycznych pozwoliło tym dwóm brokerom osiągnąć dominującą pozycję na rynku - mówi Niepsuj.
W jego opinii biorąc pod uwagę aktualny, nieprzekraczający dwóch procent udział rynkowy Atmediów, zakończenie przez tego brokera działalności nie zmieni wiele na rynku zdominowanym przez trzech graczy. - Poszczególne stacje telewizyjne wchodzące do tej pory w skład pakietu kanałów, którymi dysponowały Atmedia, bez większych problemów znajdą oczywiście zainteresowanych brokerów. Najsmaczniejszym kąskiem są z pewnością stacje Time Warner, dla których logicznym kierunkiem migracji wydają się być TVN Media, dysponujące w tej chwili najszerszym pakietem stacji dziecięcych, do których idealnie będą pasowały Cartoon Network oraz Boomerang. A TVN nie pogardzi również bonusem w postaci filmowego TCM. Nie bez znaczenia dla takiego ruchu jest również to, że Time Warner jest wymieniany jako jeden z faworytów do zakupu Grupy TVN - zwraca uwagę Niepsuj.
Dodaje, że analogicznie, dla Sportklubu i Orange Sport, naturalnym kierunkiem powinny być dysponujące mocnymi stacjami sportowymi Polsat Media, którym taki ruch pozwoliłby jeszcze bardziej wzmocnić swoją silną pozycję wśród męskiej widowni. - Oczywiście każdą ze stacji z dotychczasowego portfolio Atmediów będzie zainteresowany IDMnet, który konsekwentnie walczy na rynku brokerskim i dla którego przejęcie nawet części z nich będzie oznaczało duże, pozytywne zmiany w udziale rynkowym - mówi Niepsuj.
Atmedia prowadzą też działalność w Czechach i na Węgrzech.
Dołącz do dyskusji: Atmedia znikną z Polski. „Skutek utraty klientów telewizyjnych”
Oby większość pracowników znalazła ciekawe nowe miejsca pracy!