Arkady Saulski odchodzi po 6 latach z „Gazety Bankowej”
Dziennikarz, redaktor oraz autor cyklu książek z gatunku fantastyki, Arkady Saulski po 6 latach pracy odchodzi z „Gazety Bankowej” (Wydawnictwa Fratria). Na razie nie chce zdradzać, gdzie będzie kontynuować swoją dziennikarską ścieżkę.
„Nadchodzi czasem taki moment, że coś się po prostu kończy. Nadchodzi czasem taki moment, że po prostu coś się zmienia. Nadchodzi czasem taki moment, że ktoś odchodzi i po prostu trzeba się pożegnać” - napisał na Facebooku Arkady Saulski.
- Od 1 maja br. nie współpracuję już z Fratrią. Na tę chwilę nie chcę ujawniać, gdzie się wybieram, ale to kwestia dni. Nadal pozostaję w dziennikarstwie, nie odchodzę do PR-u, choć miałem takie propozycje. Nie chcę jednak zdradzać, gdzie przechodzę, ponieważ nie wiem, jaką strategię wobec mnie obrało moje nowe szefostwo – komentuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
O pracy w wydawnictwie Fratria napisał: „(...) 6 lat temu więc dołączyłem do zespołu "Gazety Bankowej", krótko potem zostałem redaktorem portalu wGospodarce.pl i dołączyłem do wielkiej rodziny (tak, rodziny właśnie!) jaką okazał się dla mnie dom mediowy Fratria.”
Saulskiego do zespołu „Gazety Bankowej” ściągnął w 2012 roku Maciej Goniszewski, ówczesny redaktor naczelny (obecnie kierownik biura studia radiowego MORS na Uniwersytecie Gdańskim). Saulski dołączył wtedy do zespołu „GB” oraz współtworzył rodzący się wtedy portal wGospodarce.pl. W swoim wpisie w bardzo pozytywnych słowach podziękował całej redakcji oraz współpracownikom Fratrii, nazywając ich „przyjaciółmi”.
Powodem jego odejścia ma być „bardzo dobra oferta przejścia do innej redakcji”: - Natomiast chciałbym podkreślić, że z braćmi Karnowskimi jesteśmy w bardzo dobrych stosunkach, utrzymujemy kontakt. Nie było między nami żadnego konfliktu, nie miałem żadnych uwag do mojego miejsca pracy. Gdyby nie to, że oferta była bardzo dobra, to dalej pracowałbym we Fratrii, ale stwierdziłem, że spróbuję i zaryzykuję – uzasadnia Saulski w rozmowie z nami.
Swój post na Facebooku zakończył słowami: „(...) Jak to więc napisał do mnie kiedyś przy podobnej okazji przyjaciel - do widzenia, do jutra.” (to nawiązanie do pożegnalnego felietonu Wojciecha Surmacza, redaktora naczelnego „Gazety Bankowej” w latach 2014-2016, który zatytułował właśnie: „Do widzenia, do jutra”. Ukazał się on we wrześniowym numerze miesięcznika, który był wydany z okazji Forum Ekonomicznego w Krynicy).
Michał Karnowski, dziennikarz i publicysta tygodnika „Sieci” w rozmowie z Wirtualnemedia.pl nie chciał komentować odejścia Saulskiego, tłumacząc, że za pion gospodarczy w wydawnictwie odpowiada redaktor naczelny „Bankowej”, Maciej Wośko. Stwierdził jedynie, że to standardowa sytuacja w redakcji, kiedy ktoś decyduje się na odejście. Z Maciejem Wośko nie udało się nam skontaktować.
Arkady Saulski pracował w „Gazecie Bankowej” od 2012 roku, publikował także w „Sieci”, wpolityce.pl, wgospodarce.pl (Wydawnictwo Fratria). Wcześniej, w 2012 roku był korespondentem zagranicznym w Parlamencie Europejskim w Brukseli. To także autor książek z gatunku fantastyki: „Kroniki Czerwonej Kompanii: Tom 1: Czarna Kolonia” oraz „Kroniki Czerwonej Kompanii: Tom 2: Wilk”. Swoje pierwsze opowiadanie opublikował w 2010 roku w „Nowej Fantastyce” („Dzieci Syberyjskie”). Jest absolwentem stosunków międzynarodowych na Akademii Marynarki Wojennej.
Redaktorem naczelnym „Gazety Bankowej” oraz wgospodarce.pl jest Maciej Wośko, który zastąpił na tym stanowisku Wojciecha Surmacza pod koniec sierpnia 2016 roku.
„Gazeta Bankowa” ukazuje się na rynku od 1988 roku. Początkowo jako tygodnik, obecnie jako miesięcznik poświęcony tematyce finansowej, ubezpieczeniowej, gospodarczej, a także nowych technologii. Wydawca nie ujawnia nakładu oraz wyników sprzedaży magazynu.
Dołącz do dyskusji: Arkady Saulski odchodzi po 6 latach z „Gazety Bankowej”
GB miał znaczenie dopóki nie przejeły go SKOKi - skądinąd para-banki ale to taki zabieg marketingowy. Późniejsze upadki SKOKów pokazały jakie to towarzystwo-a. Surmacz i Karnowscy to szersze kręgi fraternizacji. Ciąg dalszy nastąpi.