SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Jest pozew w sprawie okładki „Newsweeka” z Misiewiczem i Jakim inspirowanej plakatem teatralnym

Mateusz Obarek, autor plakatu, na którym - jak twierdzi - wzorował się „Newsweek Polska” (Ringier Axel Springer Polska) przygotowując jedną ze swoich okładek, skierował sprawę do sądu. Żąda zadośćuczynienia i przeprosin. - Pozew ma prawo złożyć każdy - komentuje dla Wirtualnemedia.pl redaktor naczelny tygodnika, Tomasz Lis.

Dołącz do dyskusji: Jest pozew w sprawie okładki „Newsweeka” z Misiewiczem i Jakim inspirowanej plakatem teatralnym

28 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Yogidługonogi
Nie wygra. U Niemców zawsze są solidne działy prawne. Również u tych, gdzie pracują polscy wyrobnicy.
0 0
odpowiedź
User
Gie
Nie rozumiem. Dlaczego Newsweek nie załatwi tego po "dobroci"? Mogli mu zapłacić, nie wiem, z 5 tys. Dla nich to jest nic. Mogli zaproponować stworzenie jakiejś okładki w przyszłości. Czy zaproponować jakąś inną formę współpracy. To nie. Lepiej podpierać się opinią prawników i "zapraszać" do sądu.
0 0
odpowiedź
User
prawnik
Sprawa jest w rzeczywistości procesem o granice twórczości paralelnej. Względnie o granice dopuszczalnego naśladownictwa.

Oba utwory są podobne w koncepcji, ale jednak z zachowaniem istotnych różnic w szczególe (jedna osoba - dwie osoby, plakat - zdjęcie, wspólna podstawa schodów - rozbieżna, zakończenie trójkątne - zakończenie podestem, płaskie, ostro zakończone stopnie - stopnie z udrapowanego sukna)

Gdyby autor plakatu wygrał, oznaczałoby to, że nikomu nie wolno namalować krawatowych schodów.

A ponieważ ludzka myśl jest ograniczona naszymi zmysłami - postrzeganiem kolorów, działaniem rąk, percepcją, oznaczałoby to, że nie można nikomu stworzyć niczego. Bo w perspektywie 70 lat ochrony prawnoautorskiej z prawdopodobieństwem zbliżonym do pewności wymyślono (prawie) każdy motyw i użyto (prawie) każdego konceptu. Mawia się, że twórczość na niczym nie wzorowana zdarza się jednej osobie, raz na pokolenie.

Dlaczego szczerze życzę autorowi plakatu przegranej i obowiązku uiszczenia kosztów procesu.
0 0
odpowiedź