SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Polskie Radio: dyrektorzy Trójki i IAR zrezygnowali, odwołano dyrektorów PR dla Zagranicy i Agencji Promocji

Oprócz dyrektora Jedynki Kamila Dąbrowy nowy zarząd Polskiego Radia odwołał w piątek dyrektora Polskiego Radia dla Zagranicy Juliusza Maliszewskiego i dyrektor Agencji Promocji Violettę Suchecką oraz przyjął wcześniejsze rezygnacje dyrektor Trójki Magdaleny Jethon i dyrektora Informacyjnej Agencji Radiowej Mariusza Borkowskiego .

Dołącz do dyskusji: Polskie Radio: dyrektorzy Trójki i IAR zrezygnowali, odwołano dyrektorów PR dla Zagranicy i Agencji Promocji

37 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Gorky Park
do widz67. na Twoje pytanie odpisuje na 100 % kiedyś Popek w latach 90. maila już przecież mundurek rzeczniczki LOT- to co jej tak szkodzi założyć mundurek od Macierewicza... ;-)
odpowiedź
User
Kika
To co ?! PSL-owskie pomioty tez zwolnią ? W radiu ich pełno
odpowiedź
User
słuchacz
1. P. Piotr Kaczkowski sam przeszedł na emeryturę i padł ofiarą swojej i tylko swojej niewiedzy, że w takiej sytuacji nie utrzyma etatu i po 2 latach od decyzji o przejściu na emeryturę nie będzie mu można przedłużyć umowy. Było to tłumaczone, nie wspominając o tym, że za p. Jethon dostał dodatkowo środowe Tonacje Trójki, których wcześniej w ogóle nie było (była audycja Trójka po trzeciej z takimi banialukami, że szkoda gadać).

2. Z jednej strony żalisz się, że p. Kosiński odpadł (żeby była jasność - sam zrezygnował), a z drugiej, że zabrano P. Baronowi Tu Baron. Doba nie jest z gumy, coraz więcej osób parło na dodatkowe godziny, w efekcie powstało Do Południa, żeby przez ramówkę przewijało się więcej osób, ale przy tym nadal P. Baron ma codzienne Trzy wymiary gitary oraz dopołudniową LP Trójkę lub Listę na zmianę z Markiem Niedźwieckim. Owszem, mógłby być codziennie 9-12, a np. Mann codziennie 6-9, Kaczkowski codziennie 22-0 itp. Tylko skończyłoby się tym, że z Trójki zniknęłoby jeszcze więcej osób.

Uważam, że P. Baron został potraktowany najlepiej jak to było możliwe, miał z początku naprawdę bardzo uprzywilejowaną pozycję i ilość godzin w ramówce niewspółmierną do innych.

Jedyny faktyczny zarzut w stosunku do p. Jethon, a nie takie wydumane jak wyżej (najwyraźniej wyprodukowane przez krypto-fana PiSu, co widać po odnoszeniu się do akcji Orzeł może), to było bezsensowne przesunięcie audycji Aleksandry Kaczkowskiej i niezrozumiałe dla mnie promowanie Michała Margańskiego, który wprawdzie prezenterem jest dobrym, ale nie pasuje stylistycznie do Trójki i na jego miejsce na niedziele od północy powinna wskoczyć Ciemna strona mocy.

Reszta zarzutów ściągnięta z kosmosu, nie wiem czemu p. Jethon posądza się o pochodzenie z nadania politycznego, sugeruję przypomnieć sobie jej historię w radiu, była w Trójce od lat, przy różnych rządach i znała to radio jak nikt, dlatego też nikt nie protestował przy jej wybieraniu, bo zawsze można było wcisnąć politruka - już lepiej jak to była osoba Z TEGO RADIA. I to się sprawdzało, ostatnie lata Trójki mimo pewnych wpadek (opisałem wyżej) były okresem spokoju, czuć było to na antenie, prezenterzy nie musieli się zastanawiać, czy jutro wylecą bo dyrektorowi coś strzeli jakiś pomysł na odświeżenie itp.

Zobaczymy kto teraz stanie na sterach Trójki, nie musi być źle (może ktoś z pojęciem da na stery znów kogoś z wewnątrz radia), ale jeśli będzie, to protestować będę, a Ty jeśli uważasz, że czas p. Jethon był dla Trójki zły, to se lepiej słuchaj RMF-u

(czas p. Jethon nie był też jakiś wyjątkowo dobry, był inny - spokojny - i o to chodziło).

Tę spółdzielnię pani jethon należy potraktować normalnie i po ludzku tzn. wszystkim "gwiazdorom" zapatrzonym we własny czubek nosa dać wynagrodzenie porównywalne z wynagrodzeniem średnim w spółce i skończy się płacz po zwolnieniu (oderwaniu któregoś od pełnej michy). Skończyć trzeba natychmiast z gwiazdorskimi kontraktami i lansowaniem samych siebie na publicznej antenie , rzygać się chce jak ciągle reklamują własne wydawnictwa płytowe , ksiązki , kalendarze z własnymi zdjęciami itd. To jest spółdzielnia z której zysk ma bardzo wąska grupa tzw.przyjaciół z róznych układów sięgając aż do czasów komuny do dziś. Jako słuchacz liczę na to ,że nowe władze rozpędzą to towarzystwo wzajemnej adoracji i zacznie się uczciwa praca ,teraz jest trzepanie kasy przy pomocy publicznej anteny.
odpowiedź