SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Mniej stacji DAB+ w Warszawie

Łódzkie Radio Parada opuściło multipleks eksperymentalny DABCAST w Warszawie, nadawany przez firmę BCAST, związaną z Cyfrowym Polsatem. Tym samym w stolicy Polski dzięki trzem MUX-om DAB+ możliwy jest odbiór 26 stacji. 

Dołącz do dyskusji: Mniej stacji DAB+ w Warszawie

13 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
To ja nikt inny
Podejrzewam, że dotarło do nich, że wtopili w to kupę kasy, a ludzie nie chcą tego słuchać i dlatego ustawowo próbują nam to wtryniać.

Pod koniec 2024 r. radio publiczne w Szwajcarii wyłączy UKF, komercyjne stacje zaczną wyłączać nadajnik od 1. stycznia 2025 r. do końca 2026 r. W niemieckim kraju związkowym Szlezwik-Holsztyn trzy stacje komercyjne i ogólnoniemieckie radio publiczne wyłączą nadajniki UKF w 2025 r. Regionalne radio publiczne uruchomi dalsze nadajniki DAB+ i zmniejszy moc nadajników UKF. W 2026 i 2027 r. stacja młodzieżowa zniknie z UKF-u. Migracja będzie trwała do 2031 r.
odpowiedź
User
Moje imię/nick
Fakt jest taki, że miejsce na paśmie UKF (88-108MHz) powoli zaczyna się wyczerpywać, z kolei DAB+ wymaga dużych inwestycji, a w zamian daje niewiele.

Na UKF-ie odbierasz 10 - 15 stacji w przyzwoitej jakości. Spojrzymy na kraje, które wyczerpały zasoby w paśmie VHF III. Holandia: 48 programów ogólnokrajowych, 11 - 16 regionalnych i w niektórych lokalizacjach dodatkowo lokalne stacje. Wychodzi na 60 - 80 stacji. Nie wiem, dlaczego w Polsce nie udało się to zrobić.
Odpowiedź jest prosta: bo nie ma na to chętnych. Najwięksi gracze na tynku radiowym (RMF i ZET) nie chcą w to inwestować, przyszłość DAB+ jest niepewna. Tym bardziej, że dobrej jakości sygnał FM nie jest gorszy od DAB+ . Technologii DAB+ mocno depcze po piętach radio internetowe, które oferuje możliwość słuchania całego świata (po warunkiem, że mamy internet). Być może standard nadawania DAB+ prędzej się zestarzeje niż zostanie wdrożony. A nadawcy komercyjni muszą roztropnie inwestować każdą złotówkę, żeby nie wylądować na dnie (to nie Polskie Radio, które jest jamochłonem finansowym i nawet, gdy przyniesie straty, to podatnik dołoży).
odpowiedź
User
To ja nikt inny
1. brak konieczności posiadania koncesji, a co za tym idzie przechodzenia przez te wszystkie żmudne i upiornie kosztowne procedury biurokratyczne.
2 Radio internetowe uwalnia od konieczności respektowania wszystkich punktów różnych ustaw medialnych (jak chociażby to, że 33% muzyki musi być polskiej. Jak łatwo policzyć, co trzecia piosenka musi być po polsku.
3. Względnie niskie koszty nadawania, choć to oczywiście zależy jaki format ma mieć to radio: muzyczny, muzyczno-publicystyczny itd. Jeśli tylko muzyka, to wystarczy serwer, jakiś laptop, streamer internetowy itd. No i oczywiście dobrze zawczasu dogadać się z ZAIKS.

KRRiT uważa się za strażnika wolności słowa, ale tak naprawdę tłumi wolność słowa. Jeżeli koszt otrzymania koncesji rośnie z roku na roku o 11 – 14 proc. to nie służy to wolności słowa. Koncesja w Polsce jest 99,5 razy droższa niż w Niemczech, jeżeli uwzględniamy liczbę mieszkańców. Ok. pół grosza za mieszkańca Niemiec i 50 groszy za mieszkańca Polski.
Narzucanie udziału muzyki polskiej, to koszmar. Wyliczasz wszystkie zalety nadawania w internecie, ale zapomniałeś, że na reklamie nadawanej na UKF-ie więcej zarobisz niż w sieci.
odpowiedź