Branża eventowa porażona koronawirusem. "Wizja masowych bankructw jest realnym scenariuszem"
Odwołane targi i konferencje mocno odbijają się na branży eventowej. Firmy tracą zlecenia i związane z nimi przychody. - Jeżeli kryzys potrwa kilka miesięcy, wizja masowych bankructw jest realnym scenariuszem - mówi nam Konrad Wielgórski, prezes Bespoke. Jak dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl, we wtorek minister rozwoju Jadwiga Emilewicz ma przedstawić rządowi propozycje pomocy dla branży turystycznej.
Dołącz do dyskusji: Branża eventowa porażona koronawirusem. "Wizja masowych bankructw jest realnym scenariuszem"
Impreza, to ludzie.
Ludzie jedzą, piją, dostają drobne upominki. Ludzie na imprezę muszą się ubrać, ostrzyc, ludzie na imprezę muszą dojechać.
Inni z kolei podają przekąski, napoje, obsługują światła, mikrofony, szatnię, kuchnię.
Jedna odwołana impreza, przynosi straty dziesiątkom ludzi - dostawcom, transportowcom, podwykonawcom.
Jeśli odwoła się kilkadziesiąt imprez, kilka, może nawet kilkanaście tysięcy ludzi nie zarobi pensji.
Jeśli sytuacja potrwa dłużej, część z tych ludzi, dłużej nie dostanie wypłaty. Albo wcale, jeśli ich firmy upadną.
I Ty hejterze zarobisz mniej, bo ludzie gdzieś zarabiają, żeby u Ciebie wydać.
Są lata tłuste i są lata chude. W każdej branży. I nikt wsparcia nie dostaje.