Wilhelm Korotczuk: zrezygnowałem z prezesury Radia Zachód wskutek politycznej nagonki
Wilhelm Korotczuk, który w piątek zrezygnował z funkcji prezesa Radia Zachód zaledwie dzień po nominacji na nią, wyjaśnił w oświadczeniu, że zrobił to „dla dobra nieskazitelnej opinii, jaką ma lubuska rozgłośnia radia publicznego”. - W ostatnich dniach rozpętano polityczna nagonkę na moją osobę - zaznaczył.
Korotczuk został powołany na stanowisko prezesa Radia Zachód w czwartek przez ministra skarbu państwa Dawida Jackiewicza. Zastąpił w tej funkcji Dariusza Frejmana.
W piątek Korotczuk poinformował, że rezygnuje z tego stanowiska, podkreślił jednak, że ma odpowiednie kompetencje by je pełnić. - Powróciłem do firmy, którą kierowałem kilka lat wcześniej. Uważam się za osobę kompetentną, rzetelną i wiarygodną, by kierować lubuską rozgłośnia radia publicznego - stwierdził w oświadczeniu.
Zaznaczył, że w ostatnich dniach „rozpętano polityczna nagonkę” na niego. - Stosując metody z czasów SB, wyciągnięto dokumenty sprzed 36 lat, gdy jako student byłem członkiem PZPR. Wstąpiłem do tej organizacji, jak wielu Polaków, tylko ze względu na konieczność uzyskania mieszkania. Nigdy z tego tytułu nikt nie został przeze mnie skrzywdzony - opisał jednodniowy prezes Radia Zachód.
- Dla dobra nieskazitelnej opinii jaką ma lubuska rozgłośnia radia publicznego pragnę poinformować, że w dniu dzisiejszym składam rezygnację z funkcji prezesa zarządu Radia Zachód - poinformował Wilhelm Korotczuk.
Dołącz do dyskusji: Wilhelm Korotczuk: zrezygnowałem z prezesury Radia Zachód wskutek politycznej nagonki