Tesco stawia na internet, uruchomi zakupy on-line w 16 polskich miastach
Sprzedaż w Tesco rośnie, również przez internet. Po roku od uruchomienia serwisu online sieć posiada 14 oddziałów w ośmiu polskich miastach. Plan na ten rok obejmuje uruchomienie sklepów w kolejnych ośmiu miastach. Zdaniem prezesa Tesco Polska Ryszarda Tomaszewskiego, ten kanał sprzedaży, również w przypadku żywności, będzie zyskiwał na popularności.
– Sprzedaż internetowa rozwija się w Polsce w szybkim tempie – mówi Tomaszewski.
Pierwszy sklep internetowy Tesco powstał w maju ubiegłego roku w Warszawie. Do tej pory serwis Ezakupy powiększył się o kolejne 13 sklepów i razem ze stolicą obejmuje osiem miast w Polsce (m.in. Kraków, Wrocław, Poznań, Łódź). Jak podkreśla prezes sieci, rozwój idzie w parze z oczekiwaniami konsumentów.
– 97 proc. klientów jest zadowolonych z naszego serwisu. To bardzo wysoki odsetek. Praktycznie nie znam innych badań, których wyniki byłyby lepsze – mówi Tomaszewski.
Serwis internetowy Tesco obejmuje 20 proc. powierzchni kraju. W tym roku, w związku z zaplanowanym rozwojem, odsetek ten będzie rósł. Tesco planuje uruchomić placówki zajmujące się sprzedażą internetową w kolejnych ośmiu miastach.
– W efekcie dotrzemy do 35-37 proc. społeczeństwa. To bardzo dużo jak na okres dwóch lat – twierdzi prezes Tesco Polska.
Zdaniem Tomaszewskiego sprzedaż internetowa to kierunek, w jakim rozwijać się będą sieci handlowe w przyszłości.
– Nie uważam jednak, że sprzedaż internetowa żywności zastąpi normalną sprzedaż - mówi Tomaszewski. - Sklepy nadal będą funkcjonować, natomiast sprzedaż internetowa będzie odgrywać coraz większą rolę w dystrybucji żywności - zarówno w Polsce jak i zagranicą - dodaje.
Dołącz do dyskusji: Tesco stawia na internet, uruchomi zakupy on-line w 16 polskich miastach
Osobiście wolę się wracając zatrzymać bo mam po drodze, parę minut i mam kupione co trzeba do tego kasy samoobsługowe i chyba dobre ceny.
Ale dla kogoś kto nie ma samochodu i bezpośredniego sąsiedztwa sklepu z szerokim asortymentem to super sprawa, tym bardziej że cena dostawy jest bardzo niska a wręcz znikoma jeśli rozłożyć ją na ceny detaliczne poszczególnych artykułów...
Trochę boli że kasa leci do brytoli ale kto broni np. Lewiatanowi po nią sięgnąć...
Obecnie używam tej stronki głównie do sprawdzania asortymentu ale nie wykluczone że kiedyś się przesiądę na e-zakupy ;)