Śmierć wspólnika spółki jawnej – czy to koniec spółki?
Śmierć jednego ze wspólników spółki jawnej może spowodować przykre konsekwencje dla pozostałych. Zwłaszcza jeżeli pisząc umowę spółki (ściągając z Internetu jej wzór) wiele lat temu, zupełnie o takiej ewentualności nie pomyśleli.
Konsekwencje śmierci wspólnika spółki jawnej mogą być dotkliwe
Problem należy rozważyć w dwóch wypadkach: gdy mamy do czynienia ze spółką jawną dwuosobową oraz gdy wchodzi w grę spółka wieloosobowa. W obu wariantach, co do zasady, śmierć jednego ze wspólników spółki jawnej powoduje rozwiązanie spółki. Jednak ustawodawca przewidział możliwość kontynuowania działania spółki mimo śmierci jednego ze wspólników. Najprostszym sposobem, dzięki któremu można uniknąć rozwiązania spółki, jest wprowadzenie do umowy spółki odpowiednio sformułowanej klauzuli. Jeżeli nie zawarto takiej regulacji, pozostali wspólnicy mogą wyrazić wolę kontynuowania działalności spółki, niezwłocznie zawierając porozumienie na piśmie i dokonując stosownych zmian w umowie spółki. W razie zwłoki spadkobiercy zmarłego wspólnika mogą zażądać likwidacji spółki.
Odpowiednie zapisy w umowie spółki
Tworząc umowę, wspólnicy mogą postanowić, że w przypadku śmierci jednego z nich wraz z momentem śmierci na jego miejsce wstąpią spadkobiercy. Spadkobierca przystępuje do spółki z mocy prawa, nie musi on składać żadnego oświadczenia. Na skutek dziedziczenia spadkobierca nabywa, jako nowy wspólnik, wszystkie prawa i obowiązki wspólnika spółki jawnej, takie jak np. prowadzenie spraw spółki, reprezentowanie jej, prawo udziału w zyskach.
A co jeżeli wspólników spółki jawnej było dwóch?
Jeśli jeden wspólnik umiera, a w umowie nie uregulowano kwestii wstąpienia w jego prawa spadkobierców, powstaje problem. Może się okazać, że dobrze prosperująca spółka będzie musiała ulec rozwiązaniu. Co do zasady nie może istnieć jednoosobowa spółka osobowa. Zgodnie ze stanowiskiem prawników istnieje możliwość kontynuowania działalności spółki w razie śmierci jednego ze wspólników dwuosobowej spółki, jeżeli ci zabezpieczyli się na wypadek śmierci któregokolwiek z nich poprzez zawarcie w umowie spółki klauzuli, która zezwala spadkobiercom zmarłego wspólnika na wejście do spółki na jego miejsce. Kodeks spółek handlowych przewiduje sytuację, gdy jest więcej niż jeden spadkobierca, a umowa spółki stanowi, że prawa zmarłego wspólnika przysługują im wspólnie. Wówczas spadkobiercy wskazują jedną osobę odpowiedzialną za wykonywanie praw wspólnika. Dalsze istnienie spółki między wspólnikiem pozostającym przy życiu a spadkobiercami zmarłego jest możliwe po zawarciu stosownej umowy. Zatem dwuosobowa spółka, w której zmarł jeden ze wspólników, ma możliwość dalszego istnienia, jeśli taka klauzula była zawarta w umowie spółki lub jeżeli tak uzgodnił wspólnik pozostający przy życiu ze spadkobiercami zmarłego wspólnika. Praktyka pokazuje, że sądy rejestrują tego typu zmiany w składzie wspólników.
Nie ma sytuacji bez wyjścia
Jak pokazuje analiza przepisów Kodeksu spółek handlowych oraz poglądów przedstawicieli doktryny, w najbardziej komfortowej sytuacji są wspólnicy spółki jawnej, jeśli przed śmiercią jednego z nich było ich minimum trzech. W trudniejszej sytuacji jest wspólnik pozostały przy życiu, gdy zmarł jego jedyny wspólnik. Zgodnie z obowiązującym prawem jednoosobowa spółka osobowa co do zasady nie może istnieć. Nie jest to jednak sytuacja bez wyjścia. W naszej praktyce spotykamy się z takimi sytuacjami na co dzień i wiemy, jak ważna jest szybka reakcja na dokonujące się zmiany osobowe w spółce. W takiej sytuacji należy pamiętać w szczególności o zgłoszeniu zmian w KRS oraz o rozliczeniu z następcami prawnymi wspólnika.
Autor:
mec. Paula Fijałkowska, mec. Robert Nogacki
Dołącz do dyskusji: