SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Rośnie poparcie dla Krzysztofa Bosaka. „Polacy chcą głosować na kandydatów spoza dotychczasowych układów”

W sondażu prezydenckim PBS Krzysztof Bosak, kandydat Konfederacji zdobył 13 proc. poparcia. To więcej niż Robert Biedroń i Władysław Kosiniak-Kamysz. Zdaniem ekspertów od marketingu politycznego to dowodzi, że Polacy szukają dla siebie alternatywy i chcą polityków spoza obecnych układów. Bosak stał się ostatnio bardzo wyważony i umiarkowany, jest bardzo aktywny, mówi dużo o pomocy dla przedsiębiorców i sprawia wrażenie jakby miał konkretny plan dla gospodarki.

W opublikowanym przez „Gazetę Wyborczą” tydzień temu sondażu prezydenckim zrealizowanym przez PBS rekordowy poziom poparcia zanotował Krzysztof Bosak, kandydata Konfederacji. Wynika z niego bowiem, że głosowałoby na niego 13 proc. Polaków. Miałby więcej głosów niż Robert Biedroń (8 proc.) i Władysław Kosiniak-Kamysz ( 5 proc.).

W sondażu tym Andrzej Duda zdobył 35 proc. poparcia, Rafał Trzaskowski - 21 proc., a Szymon Hołownia - 19 proc.

Dwucyfrowe poparcie dla Krzysztofa Bosaka jest o tyle zaskakujące, że dotychczas uzyskiwał zaledwie kilka proc. głosów, a na początku roku wskazywało go  1 proc. ankietowanych.

Bosak: człowiek bez zbędnego balastu

Według Bartosza Czupryka, specjalisty ds. wizerunku i marketingu politycznego to wyraźny sygnał, że Polacy chcą głosować na polityków spoza dotychczasowych układów. Krzysztof Bosak wyrósł z Młodzieży Wszechpolskiej na jednego z liderów Konfederacji. - Partia potrzebowała wzmocnienia swojej pozycji na scenie politycznej a pomóc w tym mógł jedynie start kandydata z obozu nacjonalistycznego. Kandydat rozpoznawalny, ale na tyle "świeży", aby kreować swój wizerunek niemal od podstaw, po to, aby dać się poznać jako człowiek odważny, energiczny, kompetentny, przywiązany do tradycji i - podobnie jak Andrzej Duda - do spuścizny pokoleniowej. Człowiek bez zbędnego balastu, za to z konkretnym zadaniem do wykonania - twierdzi Bartosz Czupryk.

Dodaje, że część Polaków zawsze poszukuje dla siebie alternatywy. Dla jednych jest nią Szymon Hołownia, dla innych Krzysztof Bosak. - Pan Bosak ma elektorat zbliżony do siebie wiekowo a ponadto, dobrze opracowaną kampanię wyborczą pod względem operacyjnym i technicznym. W dodatku o szerokim zasięgu w mediach społecznościowych. To właśnie ze względu na dobitnie sprecyzowane poglądy i system wartości zyskuje poparcie. Jest im wierny. Nie dryfuje bez sensu, nie zmienia kierunku, żeby tylko być na fali. Jego program ma antysystemowy charakter przez co wyłamuje się ze znanego dotychczas schematu - uzasadnia nasz rozmówca.

W jego ocenie Robert Biedroń już się "przejadł". Twierdzi, że Lewica sądziła, że kandydat, który odniósł medialny i polityczny sukces jako lider Wiosny, utrzyma dobrą passe. Okazało się jednak, że aktywność na zbyt wielu politycznych frontach spowoduje reakcję zgoła odmienną od oczekiwanej - spadek zaufania i poparcia. - To też efekt niedotrzymania obietnicy złożonej swoim wyborcom podczas kampanii parlamentarnej. Biedroń nie zrezygnował z posady europosła a do polskiej polityki wrócił dopiero jako kandydat lewicy na prezydenta. Jego start w wyborach wielu wyborców odebrano jako "parcie na szkło" a nudną kampanię z jednym bohaterem w tle jako działanie zachowawcze dla utrzymania popularności Lewicy – podkreśla Bartosz Czupryk. Dodaje, że Władysław Kosiniak-Kamysz nosi na sobie piętno rządów koalicji PO-PSL, przez co utrzymuje wynik na stałym poziomie. - To głosy wiernego elektoratu. Nikogo więcej.  Choć kampania wyborcza PSL jest uszyta na miarę kandydata sam PR nie wystarczy. Pan Kamysz jest zbyt przewidywalny przez co nie wnosi nic atrakcyjnego w kampanię - uważa Bartosz Czupryk.

Nowy, stonowany wizerunek kandydata Konfederacji

Iga Wilczyńska, head of public affairs w agencji Grayling istotny wzrost notowań Krzysztofa Bosaka w sondażach wyjaśnia przede wszystkim nowym, stonowanym wizerunkiem lidera Konfederacji. - Przed przystąpieniem do wyborczego wyścigu Bosak śmiało głosił kontrowersyjne hasła swojego ugrupowania, agresywnie uderzające w konkretne grupy społeczne i podmioty polityczne. Znany był przede wszystkim jako jeden z organizatorów i promotorów nacjonalistycznych marszów niepodległości. W ciągu kilku miesięcy kampanii ten radykalny wizerunek został zastąpiony bardziej wyważonym, umiarkowanym. Krzysztof Bosak stał się bardzo aktywny i widoczny, zarówno w mediach tradycyjnych jak i społecznościowych. Mówi dużo o pomocy dla przedsiębiorców, sprawia wrażenie jakby miał konkretny plan dla gospodarki, a jego śmiałe ekonomiczne postulaty przykrywają skrajne przekazy światopoglądowe, czym mógł zaskarbić sobie przychylność części wyborców PiS oraz tych, którzy wcześniej deklarowali się jako niezdecydowani. Trudno jednoznacznie określić czy zagrozi kandydatowi PSL i niezależnemu Szymonowi Hołowni, ale patrząc na sondaże, na pewno szanse na uzyskanie przez niego mocnej trzeciej pozycji urealniły się - komentuje ekspertka.

Z kolei Joanna Rutkowska, head of public affair&corporate communication w 24/7 Communication zwraca uwagę, że Krzysztof Bosak w ostatnich tygodniach bardzo konsekwentnie skupia swoją kampanię na kwestiach gospodarczych oraz krytyce wszystkich potknięć rządu w zakresie walki z koronawirusem i odmrażania gospodarki. - Miał w ostatnich tygodniach sporo punktów zaczepienia i dobrze je wykorzystał. Jego krytyka była przemyślana, konkretna i co najważniejsze opanowana, spokojna. Opowiada się po stronie przedsiębiorców, krytykuje przekazanie 2 mld zł na TVP. Na drugi plan zeszły tematy światopoglądowe, które w swym radykalizmie mogą nie sprzyjać poszerzeniu bazy wyborców. Za wzrost poparcia dla Krzysztofa Bosaka odpowiada najprawdopodobniej najmłodszy elektorat, który poszukuje konkretów, ma większe skłonności do podchwytywania radykalniejszych poglądów, wykazuje tęsknotę za konkretem - pozostałe partie są dla nich jedną masą tych którzy już rządzili. W tym kontekście przysłużyło się Bosakowi wejście do gry Trzaskowskiego - może uderzać w retorykę walki na górze pomiędzy PO i PiS, która nie przynosi korzyści krajowi, antagonizuje społeczeństwo etc. -  analizuje Joanna Rutkowska.

Przypomina, że Konfederacja miała w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku wynik na poziomie ok. 5 proc. i już wtedy mówiło się, że potencjał partii skrajnie prawicowych może sięgać nawet kilkunastu procent. Zresztą do polskiego parlamentu udało się tej partii wprowadzić 11 posłów. Nasza rozmówczyni zaznacza, że nie jest to nadzwyczajne zjawisko w skali Europy, choć wydaje się, że obecna sytuacja dodatkowo im sprzyja.

Konsekwentnie prowadzona kampania

- To oczywiście wymagałoby potwierdzenia w badaniach, jednak wyczucie politologa podpowiada mi, że mamy do czynienia z przepływem elektoratu od Andrzeja Dudy, który notuje pewne spadki poparcia. Trudno oczekiwać, że konserwatywny elektorat odwróciwszy się od prezydenta zwróci się np. w kierunku Roberta Biedronia, czy Rafała Trzaskowskiego. Bosak jest też beneficjentem konsekwentnie prowadzonej kampanii - w ostatnich tygodniach, do czasu wejścia Trzaskowskiego, tylko on i Hołownia prowadzili coś, co można było nazwać kampanią. Dodajmy do tego złagodzenie radykalnych haseł i „diabeł przestał wydawać się taki straszny” - podkreśla z kolei Olgierd Annusewicz, ekspert ds. marketingu politycznego.

W podobnym tonie wypowiada się dr Krystian Dudek, właściciel Instytutu Publico, ekspert ds wizerunku i marketingu politycznego. Uważa, że wzrost poparcia dla Krzysztofa Bosaka to efekt towarzyszący spadkom poparcia Andrzeja Dudy, te zaś związane są z kilkoma elementami. - Może to być zniesmaczenie prawicowego elektoratu sytuacją z ministrem Szumowskim, który w czasie pandemii stał się twarzą obozu rządzącego, a teraz go obciąża, osłabiając tym samym Andrzeja Dudę. Ponadto radykalny elektorat prawicowy widząc spadki Andrzeja Dudy może uznać, że głos na Bosaka nie jest głosem straconym, a głos oddany na Dudę wcale nie gwarantuje zwycięstwa. Przestaje działać swego rodzaju instynkt stadny "wszyscy na Dudę" - komentuje ekspert.

Dodaje, że zmiana w stawce kandydatów zaowocowała debiutem Rafała Trzaskowskiego w stylu wejścia smoka. Obecny prezydent w tym czasie mniej intensywnie pojawiał się w mediach, w efekcie nawet prawicowe redakcje czy TVP Info sugerowały, że Duda może przegrać. - Kosiniak-Kamysz i Biedroń przejmowali część elektoratu Platformy z racji nijakiej kampanii Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Obecnie Trzaskowski wziął co jego i sięga dalej, dlatego Kosiniak-Kamysz może liczyć na swój żelazny elektorat PSL, a Biedroń zbiera efekty tego, że jest obecnie największym rozczarowaniem kampanii prezydenckiej. Lewicę, którą wiódł do wzrostów sprowadził w zasadzie do parteru – mówi dr Krystian Dudek.

Dołącz do dyskusji: Rośnie poparcie dla Krzysztofa Bosaka. „Polacy chcą głosować na kandydatów spoza dotychczasowych układów”

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
geopolitykagłupcze
Obecne wybory są czysto geopolityczne między amerykańskim Międzymorzem a niemiecką Mitteleuropą. Braun atakuje Międzymorze a JKM chwali strefę rublową, chyba nic nie trzeba dodawać.
odpowiedź
User
WALDI
MYŚLĘ, ŻE KRZYSZTOF BOSAK MA POPARCIE RZĘDU 18%!! . SKORO DUDA MIAŁ 52 % A BOSAK 6%, TO PO TYM JAK DUDZIE SPADŁO DO OKOŁO 40%, TO BOSAKOWI UROSŁO DO 18%!!! JAK DUDZIE SPADŁO 12-17%, TO MNIEJ WIĘCEJ TYLE SAMO PRZYROSŁO BOSAKOWI.!! NO MOŻE 1-2% MNIEJ NIŻ SPADŁO DUDZIE!!
odpowiedź
User
WALDI
Obecne wybory są czysto geopolityczne między amerykańskim Międzymorzem a niemiecką Mitteleuropą. Braun atakuje Międzymorze a JKM chwali strefę rublową, chyba nic nie trzeba dodawać.


TA, MIĘDZY MORZEM MARTWYM A ŚRÓDZIEMNYM!! . ZDEJMIJ JARMUŁKĘ RAZEM Z DUDĄ!! . A DUDA NIECH WSTANIE Z KLĘCZNIKA ŻYDOWSKIEGO!! . PRZYPOMINAM CI PAJACU, ŻE W WYBORACH PREZYDENCKICH STARTUJE KRZYSZTOF BOSAK A NIE JKM!!! . POZA TYM NAWET W KONFEDERACJI JKM JEST POLITYKIEM MARGINALNYM!! . PATRZ SŁABIUTKI WYNIK JKM W PRAWYBORACH!!
odpowiedź