Tomasz Lis ma przeprosić Rafała Ziemkiewicza. Wyrok ws. tekstu w „Newsweeku”
Rafał Ziemkiewicz ma zostać przeproszony na łamach „Newsweek Polska” (Ringier Axel Sprringer Polska) przez byłego naczelnego Tomasza Lisa - orzekł Sąd Apelacyjny z Warszawie. Chodzi o artykuł Cezarego Michalskiego z lipca 2017 roku.
Proces wytoczony przez pisarza i publicystę „Do Rzeczy” Rafała Ziemkiewicza dotyczy artykułu Cezarego Michalskiego zamieszczonego w „Newsweek Polska” w połowie lipca 2017 roku. Michalski komentował udział Władysława Frasyniuka i zapowiedź obecności Lecha Wałęsy na kontrmanifestacji wobec miesięcznicy smoleńskiej.
W tekście publicysta określił Rafała Ziemkiewicza, Marcina Wolskiego i Jana Pietrzaka mianem „tchórzliwych brutali” obrażających Frasyniuka i Wałęsę. Ziemkiewiczowi zarzucił, że „studiując na warszawskiej polonistyce w latach 80., bał się wyjść na manifestację czy nawet nosić bibułę”. „Kolegom, którzy to robili, mówił, że są »frajerami«. On sam zaczął politycznie walczyć dopiero z »krwawym reżimem« Tadeusza Mazowieckiego. Jego brutalność pod adresem Wałęsy i Frasyniuka jest jedynie maską, którą ma przykryć tchórzostwo” - dodał Michalski.
Ziemkiewicz na początku 2018 roku pozwał tygodnik. Domagał się przeprosin za naruszenie dóbr osobistych od ówczesnego naczelnego Tomasza Lisa oraz 40 tys. zł zadośćuczynienia.
"Określenie +tchórzliwy brutal+ jest określeniem ewidentnie obraźliwym, które będzie odbierane przez czytelników materiału prasowego jako przedstawiające powoda w negatywnym świetle. (...) określenie to zostało wymyślone jedynie w celu publicznego upokorzenia i znieważenia powoda" - argumentował w pozwie. Jak dodawał, publikacja tygodnika zawierała ponadto nieprawdziwe informacje, gdyż "powód chodził na demonstracje i nie tylko sam nosił bibułę, lecz również był jej tajnym dystrybutorem".
Wiosną 2019 roku pozew oddalił sąd pierwszej instancji. Publicysta zapowiedział wtedy złożenie odwołania od tej decyzji. Sąd apelacyjny uznał jednak, że określenie „tchórzliwy brutal” mieści się w granicach dozwolonej krytyki dziennikarskiej.
W lutym 2019 r. warszawski sąd okręgowy oddalił powództwo Ziemkiewicza, zaś w lipcu 2020 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację Ziemkiewicza od wyroku I instancji. "W ocenie sądu apelacyjnego użyte w spornym artykule sformułowania stanowiły dopuszczalną ocenę i uzasadnioną krytykę zachowania powoda, opartą na prawdziwych okolicznościach faktycznych" - napisano w uzasadnieniu wyroku SA.
SN: Określenie narusza cześć dziennikarza
Wówczas do SN trafiła skarga kasacyjna Ziemkiewicza. W połowie kwietnia ub.r. SN w Izbie Cywilnej - w składzie, któremu przewodniczyła I prezes SN Małgorzata Manowska, a orzekali także sędziowie Robert Stefanicki, jako sprawozdawca i Beata Janiszewska - uchylił wyrok SA i przekazał sprawę temu sądowi do ponownego rozpoznania.
W pisemnym uzasadnieniu tego orzeczenia SN zaznaczył m.in., że "sąd apelacyjny obszernie wyjaśnił, dlaczego za mieszczące się w granicach dozwolonej krytyki uznał użycie w odniesieniu do powoda słowa +brutal+". "Wskazuje ono na aktywność publiczną powoda jako dziennikarza, który w wypowiedziach autorskich i na portalach społecznościowych komentuje sprawy dużej wagi, odnosząc się do reprezentantów innych niż on poglądów politycznych lub idei w ostrych, czasem szokujących ze względu na treść i formę wypowiedzi, słowach" - zaznaczył SN.
Jednocześnie SN dodał, że z jakimkolwiek wyłączeniem bezprawności "nie mamy do czynienia w przypadku posłużenia się pejoratywną oceną powoda +tchórzliwy+". ""Określenie to jest obraźliwe, narusza cześć dziennikarza. Skarga kasacyjna w tym zakresie jest zasadna, ponieważ sąd apelacyjny nie dookreślił, jakie obiektywne racje miały przemawiać za zastosowaną kwalifikacją prawną wyłączenia bezprawności" - uzasadnił SN.
"Motywy zaskarżonego wyroku nie wyjaśniają sygnalizowanego jedynie przez sąd apelacyjny aspektu interesu społecznego, który usprawiedliwiałby określenie powoda pejoratywnym pojęciem +tchórzliwy+" - wskazał SN. W związku z tym wyrok SA został uchylony do ponownego rozpoznania sprawy.O komentarz poprosiliśmy Tomasza Lisa. - Izba cywilna została już chyba przejęta przez tę władzę. To tyle – stwierdził.
Sąd prawomocnie nakazuje przeprosiny
W środę Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał w tej sprawie prawomocny wyrok. Nakazał Tomaszowi Lisowi przeproszenie Rafała Ziemkiewicza za „za naruszenie jego dóbr osobistych - dobrego imienia oraz godności”. Komunikat ma zostać zamieszczony na 14. stronie „Newsweek Polska”.
Sąd oddalił natomiast powództwo dotyczące zapłaty zadośćuczynienia.
- Tomaszu Lisie - proszę mu przekazać, bo się przede mną chowa - po latach zapadł w końcu prawomocny wyrok. Czekam na przeprosiny za wyssane z palca opowieści nie istniejących (co wykazał proces) „kolegów ze studiów” jak to niby tchórzyłem przed komuną, szydziłem z opozycji i namawiałem do kolaboracji. Jesteś nie tylko obleśnym nachalnym erotomanem i przemocowcem, co wykazały inne postępowania, ale też prymitywnym kłamcą - co było do udowodnienia - skomentował Ziemkiewicz na platformie X.
Tomasz Lis był redaktorem naczelnym „Newsweek Polska” od wiosny 2012 do maja 2022 roku.
Dołącz do dyskusji: Tomasz Lis ma przeprosić Rafała Ziemkiewicza. Wyrok ws. tekstu w „Newsweeku”