Polskie Radio wyemitowało wywiad z Borysem Budką z opóźnieniem. „Sprawdzano, czy nie powiedział nieprawdy”
Zapis rozmowy Borysa Budki z Beatą Michniewcz, przeprowadzonej w maju na antenie Trójki i przerwanej przez posła, został umieszczony na portalu Polskiego Radia z opóźnieniem, ponieważ redakcja sprawdzała, czy wywiad nie zawiera nieprawdziwych informacji o nadawcy. Tak wynika z wyjaśnień udzielonych posłance PO Agnieszce Pomaskiej przez szefa KRRiT Witolda Kołodziejskiego. - Komedia - oceniła Pomaska.
W połowie maja br. z Trójki odchodzili kolejni dziennikarze, w proteście przeciwko zarzucaniu Markowi Niedźwieckiemu manipulacji przy wynikach Listy Przebojów. Kilka dni po tym, jak przypisano Niedźwieckiemu manipulacje, gościem „Salonu politycznego Trójki” był przewodniczący Platformy Obywatelskiej, Borys Budka. Nie chciał rozmawiać o kampanii wyborczej (ten temat proponowała dziennikarka), tylko wygłosił na antenie oświadczenie.
- Absolutnie nie zgadzam się na to, co stało się w ostatnich dniach w Polskim Radiu. Nie zgadzam się na powrót cenzury, nie zgadzam się by nie dziennikarze, ale ludzie odpowiedzialni za kierowanie Polskim Radiem dopuszczali się takich rzeczy. Pamiętam pana Niedźwieckiego, pamiętam Wojciecha Manna, pamiętam pana Kydryńskiego. To są ludzie, którzy są symbolem Trójki. Dlatego w geście solidarności z tymi, którzy odeszli z Polskiego Radia, którzy rzetelnie pracują w Polskim Radiu, dzisiaj nie będę mógł wziąć udziału w tej audycji. Polecam muzykę w tym czasie i zastanowienie się dla nas wszystkich nad wartościami - stwierdził, a następnie zakończył rozmowę.
Portal Polskiego Radia zamieścił zapis tej rozmowy nie w kilkadziesiąt minut po jej przeprowadzeniu (jak zwykle), a dopiero po południu, ok. godz. 17, po tym jak wypowiedzi Budki i brak nagrania wywiadu na portalu opisały Wirtualnemedia.pl. Posłanka Agnieszka Pomaska dzień później (20 maja) poskarżyła się na taką praktykę w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. - Składam skargę na brak rzetelności dziennikarskiej przez pracowników Programu Trzeciego Polskiego Radia. Zwracam się o zbadanie zgodności tej sytuacji z Ustawą o radiofonii i telewizji - napisała w niej parlamentarzystka.
W odpowiedzi, po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego, Witold Kołodziejski poinformował posłankę, że opóźnienie w publikacji rozmowy spowodowane było „redakcyjnym sprawdzeniem, czy publikacja tych treści nie będzie mogła być uznana za powielania nieprawdy, godzące w dobre imię nadawcy publicznego”.
- W efekcie uznano, że każdy polityk - niezależnie od emocji, interesu publicznego i innych okoliczności - ma prawo do opinii, które wypowiada, nawet jeżeli są oparte na fałszywych przesłankach. Przyjęto, że prawo do wolności wypowiedzi jest w tym przypadku nadrzędne wobec innych, w tym praw nadawcy - stwierdziło Polskie Radio w piśmie do KRRiT.
Pamiętacie jak @bbudka opuścił studio Trójki w geście solidarności z dziennikarzami wyrzuconymi w Radia? Rozgłośnia długo nie umieszczała nagrania rozmowy na stronie, a dziś przyszła odpowiedź na moją skargę w tej sprawie. Sprawdzali, „czy Budka nie powielał nieprawdy”. Komedia. pic.twitter.com/BKfRBxQH6l
— Agnieszka Pomaska (@pomaska) September 8, 2020
Jak pisze w odpowiedzi Witold Kołodziejski, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przyjęła te wyjaśnienia: - Nadawca miał prawo do przeprowadzenia prac redakcyjnych związanych z omawianą sprawą, a opóźnienie w opublikowaniu przedmiotowej rozmowy nie naruszyło przepisów ustawy o radiofoni ii telewizji – podsumowuje szef KRRiT.
Dołącz do dyskusji: Polskie Radio wyemitowało wywiad z Borysem Budką z opóźnieniem. „Sprawdzano, czy nie powiedział nieprawdy”