„Gazeta Wyborcza” o zarzutach molestowania w Polskim Radiu. Nadawca zapowiada kroki prawne
W „Gazecie Wyborczej” (Agora) podano, że w 2015 roku zgłoszono przypadek molestowania seksualnego dwóch dziennikarek radiowej Trójki, ale nie przyniosło to żadnych rezultatów. Polskie Radio zapowiada „stosowne kroki prawne” oraz zachęca pracowników do zgłaszania wszystkich nieprawidłowości w firmie.
W piątek na portalu „Gazety Wyborczej” ukazał się artykuł, w którym Agnieszka Kublik w krytycznym tonie opisała zmiany w Polskim Radiu wprowadzane od ponad dwóch miesięcy przez nowe władze spółki, na czele z jej likwidatorem Pawłem Majcherem. Przytoczyła m.in. negatywne opinie o tym, jak powołana niedawno na szefową Jedynki Paulina Stolarek-Marat kilka lat temu, za rządów Zjednoczonej Prawicy, kierowała przez krótki czas Trójką.
W tekście przestawiono też kulisy zmiany kierownictwa Dwójki: z końcem stycznia dyrektor Małgorzata Małaszko-Stasiewicz i jej zastępca Jacek Hawryluk złożyli rezygnacje. Nowym szefem stacji został Piotr Kędziorek, a wicedyrektorem - Piotr Matwiejczuk. Dwa tygodnie wcześniej w „Dużym Formacie” opisano, że wielu dziennikarzy Dwójki zarzucało Małaszko-Stasiewicz, że traktowała ich w sposób mogący być uważany za mobbing.
CZYTAJ TEŻ: Polskie Radio żegna się z szefem biura programowego
Według „GW” Paweł Majcher, informując dziennikarzy o przyjęciu rezygnacji szefowej i wiceszefa Programu II, zapewnił, że nie miało to „żadnego związku z artykułami, które pojawiały się ostatnio na temat Dwójki”, bo „kierował się głównie panującą w redakcji atmosferą, która miała zły wpływ na pracę zespołu”.
- Ale już w 2015 r. dziennikarze programu II zgłosili przypadek molestowania seksualnego wobec dwóch dziennikarek. Małaszko-Stasiewicz wiedziała, informowała ją ówczesna kierowniczka Redakcji Muzycznej - napisała Agnieszka Kublik. Zaznaczyła, że o sprawie wiedziały też kolejne składy zarządu Polskiego Radia, ale nie przyniosło to żadnych efektów, a poszkodowane osoby odeszły z rozgłośni.
Apel władz Polskiego Radia
W piątek po południu Paweł Majcher i doradca zarządu Polskiego Radia Juliusz Kaszyński, w mailu do pracowników zapowiedzieli, że w związku z artykułem Agnieszki Kublik, „w którym pojawiły się ciężkie oskarżenia, dotyczące molestowania seksualnego, skierowane pod adresem jednego z naszych pracowników”, zostaną podjęte w tej sprawie „stosowne kroki prawne”.
Zapewnili, że są „niezwykle czujni i wrażliwi na wszelkie formy przemocy w miejscu pracy”. - Apelujemy do Państwa, by zgłaszać do zarządu wszelkie nieprawidłowości dotyczące relacji między pracownikami. Zapewniamy, że każdą taką sprawę fachowo i drobiazgowo zbada niezależna komisja - dodali.
CZYTAJ TEŻ: Felietonista „Sieci” traci audycję w radiowej Jedynce
W 2022 roku Polskie Radio zanotowało najwyższą stratę netto od wielu lat - 55,1 mln zł. Nadawca spodziewał się jeszcze gorszego wyniku - w połowie ub.r. prognozował 63,6 mln zł. Strata pogłębiła się ponad dwukrotnie, z 19,74 mln zł w 2021 r. To zdecydowanie najgorsze wyniki nadawcy od dużych zmian w mediach publicznych po przejęciu władzy w 2015 r. przez Zjednoczoną Prawicę.
Na koniec ub.r. nadawca zatrudniał 1 289 pracowników etatowych, o 31 mniej niż przed rokiem. Średnia pensja brutto wzrosła o 5,7 proc. do 9,4 tys. zł, menedżerowie wyższego szczebla zarabiali prawie dwa razy więcej.
Dołącz do dyskusji: „Gazeta Wyborcza” o zarzutach molestowania w Polskim Radiu. Nadawca zapowiada kroki prawne