Piotr Kraśko: w „Wiadomościach” przestrzegaliśmy standardów BBC, zarzuty manipulacji bez dowodów
Odwołany szef „Wiadomości” TVP1 Piotr Kraśko stwierdził, że zarzuty manipulacji i kłamstw kierowane wobec redakcji programu nigdy nie poparto dowodami. Zaznaczył jednak, że po mocno krytycznych wypowiedziach polityków PiS-u spodziewał się dużych zmian w programie.
W piątek rano na antenie Radia ZET Piotr Kraśko zauważył, że media publiczne, w tym Telewizja Polska, cieszą się dużo większym zaufaniem społecznym niż krytykujący ją politycy. - W ostatnim sondażu CBOS-u, w którym pytano o zaufanie do różnych instytucji publicznych, zaufanie do telewizji publicznej deklarowało około 80 proc. badanych. We wszystkich badaniach, które pamiętam na przestrzeni ostatnich lat, zaufanie do „Wiadomości” sięgało ponad 70 proc. i było na pierwszym miejscu, czasem ex aequo z innym programem informacyjnym. Bardzo bym życzył politykom, żeby mieli zaufanie w połowie tego wyniku - stwierdził.
W ostatnim okresie politycy prawicowi i niektóre media oskarżali „Wiadomości” i Telewizję Polską o stronniczość i manipulacje. Pod koniec grudnia ub.r. Piotra Kraśkę na okładce „W Sieci” pokazano w mundurze, w jakim „Dziennik Telewizyjny” prowadzono po ogłoszeniu stanu wojennego w latach 80., a w artykule zarzucono redakcji „Wiadomości” nadmierne krytykowanie rządu PiS i prezydenta Andrzeja Dudy. Pozwanie tygodnika za tę publikację zapowiedział zarówno Kraśko, jak i Telewizja Polska.
- Nigdy nie odnosiłem się do słów, które słyszałem wiele razy - że „Wiadomości”, telewizja publiczna czy ja kłamiemy, manipulujemy na niespotykaną skalę. Nigdy nie usłyszałem jednego przykładu, dowodu tego kłamstwa, wskazania miejsca, w którym ja albo inny członek wspaniałego zespołu „Wiadomości” skłamaliśmy - powiedział Piotr Kraśko w Radiu ZET.
Prowadząca z nim wywiad Monika Olejnik przypomniała przedwyborczą wypowiedź Krzysztofa Czabańskiego - wtedy publicysty, a obecnie posła PiS i rządowego pełnomocnika ds. reformy mediów publicznych - że na spotkaniu z wyborcami usłyszał, że ludzie mają już dość Kraśki, Lisa i Tadli i nowy rząd powinien ich usunąć z mediów publicznych, co Czabański potraktował jako zobowiązanie wyborcze. - Wiele razy przez 12 lat pracy w „Wiadomościach” miałem wrażenie, że rozmawiam z politykiem, który kłamie, manipuluje. A jednak nigdy nie użyłem takiego sformułowania, bo uważam, że to nie mieściło się w kanonie mojej pracy. Zadawaliśmy tylko pytania, na tym polega nasza praca - skomentował Piotr Kraśko. - To czy mi się podoba czy nie jakaś polityka, wypowiedzi jakiegoś polityka -byłoby intrygującą wypowiedzią co najwyżej na imieninach - zaznaczył.
Były szef „Wiadomości” przyznał jednak, że po takich wypowiedziach polityków PiS spodziewał się, że po przejęciu władzy przez tę partię straci pracę. - Jeżeli mówi się takie rzeczy, byłoby się niepoważnym, gdyby skończyło się to inaczej. Cieszę się, że byliśmy na liście priorytetów jeszcze przed programem 500+, obniżeniem wieku emerytalnego, podniesieniem kwoty wolnej od podatku - stwierdził z uśmiechem.
Podkreślił przy tym, że nie ma merytorycznego uzasadnienia dla zwolnienia wielu osób z redakcji „Wiadomości”, podając jako przykład Jacka Tacika. - Uważam, że ten człowiek jest wielką przyszłością polskich mediów elektronicznych. Piekielnie zdolny, mówi w wielu obcych językach, nie jestem w stanie wyobrazić sobie telewizji publicznej, która by powiedziała, że nie pasuje on do programu informacyjnego. Bo jest świetnym, fantastycznie wykształconym, ciężko pracującym fachowcem. Jego nieobecność - pal sześć mnie - to wielka strata dla telewizji publicznej - ocenił Piotr Kraśko. - W redakcji zostało wielu wspaniałych ludzi. Przy czym Jacka Tacika mogę już pochwalić, bo nie zaszkodzę mu tym - zaznaczył.
Od początku bieżącego tygodnia redakcją „Wiadomości” kieruje Marzena Paczuska. Jacek Tacik, tak samo jak m.in. Piotr Jaźwiński, Grzegorz Sajór i Elżbieta Byszewska, został zwolniony we wtorek, w środę pożegnano się z Justyną Dobrosz-Oracz i Mileną Kruszniewską, a w czwartek wypowiedzenie otrzymała Beata Tadla. Na ich miejsce nową prowadzącą została Danuta Holecka, a reporterami: Jarosław Olechowski, Klaudiusz Pobudzin, Małgorzata Wiśniewska i Marcin Tulicki.
Piotr Kraśko stwierdził, że pod jego kierownictwem w „Wiadomościach” przestrzegano najwyższych standardów, czego gwarantem był chociażby jego zastępca Maciej Czajkowski. - On był 10 lat w BBC News, robił tam wielkie rzeczy, włącznie z kampaniami wyborczymi. Co jakiś czas pytałem go, czy to, co robimy, w BBC uznano by za OK. „Piotrek, gdyby tak nie było, to bym tu nie pracował” - odpowiadał - opisał Kraśko. Zaznaczył jednak, że standardy BBC nie oznaczają uległości wobec polityków. - W programie BBC News prowadzący potrafił zadać politykowi to samo krótkie pytanie 17 razy, jeżeli uważał, że nie usłyszał dobrej odpowiedzi. I nigdy ten polityki nie szedł żalić się w mediach, że ktoś ciągle pyta go i pyta, kiedy on udzielił już wypowiedzi - powiedział dziennikarz.
Z kolei o bezstronności Telewizji Polskiej zdaniem Piotra Kraśki świadczy to, że kiedy w rocznicę katastrofy smoleńskiej wyemitowała dwa filmy dokumentalne na ten temat: przygotowany przez National Geographic i w reżyserii Anity Gargas, była krytykowana zarówno przez „Gazetę Wyborczą”, jak też publicystów prawicowych. - Niektórzy publicyści Gazety Wyborczej zarzucali mi, że watykanizuję „Wiadomości”, bo robiliśmy specjalne wydania poświęconego rocznicy wyboru Jana Pawła II albo rocznicy jego śmierci. Tego akurat, że nie mówiliśmy o rzeczach ważnych dla Kościoła, „Wiadomościom” zarzucić jest nie sposób - dodał.
Kraśko nie chciał oceniać pierwszych wydań „Wiadomości” po zmianach personalnych. - Nie pamiętam publicznej wypowiedzi Marzeny Paczuskiej oceniającej „Wiadomości” za moich czasów. Tam wciąż jest wielu wspaniałych ludzi. Nie powinno się oceniać programu po jednym czy drugim wydaniu - argumentował.
Dziennikarz nie podał swoich konkretnych planów zawodowych, tłumacząc, że chce się na razie skupić na rodzinie (właśnie urodziła się jego córka). Na pytanie, że niektórzy publicyści sugerowali dziennikarzom zwalnianym z mediów publicznych, żeby zakładali własne, zwrócił uwagę, że treści wideo coraz większą popularnością cieszą się w internecie.
Z danych Nielsen Audience Measurement wynika, że w grudniu ub.r. średnia oglądalność głównego wydania „Wiadomości” wynosiła 3,78 mln osób.
Dołącz do dyskusji: Piotr Kraśko: w „Wiadomościach” przestrzegaliśmy standardów BBC, zarzuty manipulacji bez dowodów