Nierealistyczne założenie budżetu na obecny rok. "Rząd powinien wytłumaczyć się z tego"
Rząd powinien się wytłumaczyć z realizacji założeń budżetowych za ten rok – uważa były minister finansów Stanisław Kluza. Jego zdaniem nowelizacja nie będzie możliwa bez zmiany poziomu deficytu. Szanse na realizacje założeń przedstawionych na przyszły rok na razie trudno oceniać, bo - jak mówi - są pierwotne i mgliste.
Według przyjętych przez rząd założeń do projektu budżetu na 2014 rok, PKB wzrośnie o 2,5 proc., inflacja wyniesie 2,4 proc., a stopa bezrobocia rejestrowanego 13,8 proc. Przeciętne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej wyniesie 3 746 zł,, a nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej – 3,5 proc. W przyszłym roku przewidziano deficyt budżetu państwa nie wyższy niż 55 mld zł.
– Założenia na tym etapie, czyli maja-czerwca są założeniami bardzo pierwotnymi, przesyłane są w pierwszej kolejności do Rady Ministrów, a później do Komisji Trójstronnej, więc są to założenia mgliste – ocenia te projekty Stanisław Kluza, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej, były minister finansów.
Jego zdaniem większym problemem jest realizacja obecnej ustawy budżetowej.
– Budżet na 2013 rok ma ewidentnie nierealistyczne założenia makroekonomiczne. W momencie, kiedy był przyjmowany, to fakt, że te założenia są nierealne był podnoszony przez wszystkich, a jednocześnie w jakimś sensie rząd, premier, minister finansów na to nie reagowali. Wydaje mi się, że w pierwszej kolejności należałoby się wytłumaczyć z obecnie realizowanych, a w zasadzie trudnych do zrealizowania założeń makroekonomicznych – mówi Stanisław Kluza.
Na 2013 rok założono 35,5 mld zł deficytu. Po maju sięgnął on już prawie 31 mld zł. Zdaniem Kluzy, trudno dyskutować o założeniach na przyszły rok w sytuacji, kiedy w tym roku rzeczywistość tak bardzo odbiega od przewidywań zawartych w budżecie na obecny rok.
Decyzja o nowelizacji budżetu i ewentualnego podniesienia poziomu deficytu zgodnie z zapowiedziami premiera Donalda Tuska ma zapaść jeszcze w czerwcu. Zdaniem Stanisława Kluzy taka nowelizacja ma sens tyko w przypadku zmian w zapisach o deficycie.
– Nie wiem, czy dojdzie do nowelizacji budżetu. Jeżeli nowelizacja miałaby się dokonać przy niezmienionym poziomie deficytu, to pytanie, czym – wymieniając parametry, które będą oddziaływały na powiększenie szacowanego deficytu budżetowego – tę różnicę zasypać. Być może tym całym bałaganem, który rząd obecnie tworzy wokół OFE – mówi ekonomista.
W 2014 r. stawki VAT nie ulegną zmianie i pozostaną na poziomie tych, które obowiązują w 2013 r. Wśród zmian przewidzianych w budżecie na 2014 rok przewidziano likwidację zwrotu VAT związanego z ponoszeniem wydatków na budowę i remont mieszkania lub domu. Będą także zmiany w zakresie ograniczenia przy odliczaniu podatku naliczonego przy zakupie samochodów z kratką oraz paliw do nich (zakończenie derogacji na stosowanie ograniczeń w nabyciu ww. pojazdów).
Na rok 2014 szykuje się kolejna podwyżka stawki podatku na wyroby tytoniowe. Ponadto 31 października 2013 r. kończy się ogólne zwolnienie od akcyzy dla gazu ziemnego zużywanego do celów opałowych i napędowych, co oznacza, że będzie on podlegać opodatkowaniu akcyzą. Dla gospodarstw domowych będą wprowadzone zwolnienia z tego podatku.
W przypadku podatku dochodowego od osób fizycznych, w 2014 r. nie będzie waloryzacji dotychczas obowiązujących progów podatkowych, zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodów i kwoty zmniejszającej podatek. Budżet państwa zyska dodatkowe wpływy z tytułu ograniczenia ulgi na internet.
W 2014 r. wprowadzone zostanie opodatkowanie spółek komandytowo-akcyjnych. Z prawa do korzystania ze zwolnienia od podatku CIT wyłączone będą dywidendy i inne dochody (przychody) z tytułu udziału w zyskach osób prawnych, podlegające odliczeniu w spółce wypłacającej.
Założenia do budżetu na przyszły rok zakładają też – wzorem lat ubiegłych – kontynuację zamrożenia funduszu wynagrodzeń w jednostkach sektora finansów publicznych, z wyłączeniem sektora samorządowego. W jednostkach państwowej sfery budżetowej zamrożeniu nie będą podlegały wynagrodzenia pracowników publicznych szkół wyższych – będą one rosły w nominalnym tempie 9,14 proc. rocznie, aby w latach 2013-2015 wzrost ten osiągnął 30 proc. poziom.
Dołącz do dyskusji: Nierealistyczne założenie budżetu na obecny rok. "Rząd powinien wytłumaczyć się z tego"