UOKiK bez interwencji ws. mniejszych opakowań produktów. „Możemy doradzić konsumentom, aby dokładnie czytali etykiety”
Na zmniejszanie opakowań różnych produktów przy zachowaniu ceny, które nasiliło się w ostatnim okresie, skierowano nieliczne skargi do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Przepisy mówią tylko o sposobie prezentowania cen, więc o zmniejszaniu gramatur producenci nie muszą dodatkowo informować. - Konsumentom możemy doradzić, aby dokładnie czytali zarówno etykiety produktów, jak i wywieszki cenowe - stwierdza UOKiK.
W związku z utrzymującą się inflacją coraz więcej producentów, głównie artykułów spożywczych, zdecydowało się zmniejszyć opakowania, zachowując lub nieznacznie podwyższając poprzednie ceny. Nie wszystkie takie zmiany przecszły niezauważenie.
Ostatnio głośno było o kolejnym zmniejszeniu opakowań Ptasiego Mleczka: z 360 do 340 gramów (podczas gdy jeszcze pięć lat temu opakowanie ważyło 380 gramów). Na firmę Lotte Wedel spadło sporo krytyki w internecie.
- Aktualnie ze względu na historyczny wzrost cen surowców kluczowych dla branży słodyczy tj. mleko, cukier, masło czy surowce opakowaniowe, podobnie jak inni producenci w branży, zostaliśmy zmuszeni do wdrażania optymalizacji kosztowych, a także wprowadzenia podwyżek cen naszych produktów - tłumaczył producent.
- Ponieważ jednak jedynie w części kompensują one koszty wzrostów cen zdecydowaliśmy się na zmianę gramatury wybranych produktów w naszym portfolio. Dokładną wagę każdego z nich znaleźć można na opakowaniu. W ten sposób jesteśmy w stanie uniknąć dużo wyższych podwyżek cen produktów - ok 50% zamiast obecnych 20% – które byłyby dotkliwie odczuwane przez klientów - dodała firma.
UOKiK: pojedyncze skargi na zmniejszanie gramatury
Czy klienci skarżą się również do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, że zmniejszenie opakowań to próba wprowadzenia ich w błąd? - Do UOKiK trafiają tylko pojedyncze skargi na zmniejszanie gramatury opakowań - przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl departament komunikacji Urzędu.
Zwrócił uwagę, że producenci mogą dowolnie zmieniać wielkość opakowań, o ile zamieszczają na nich niezbędne dane. - Zgodnie z ustawą o informowaniu o cenach towarów i usług sprzedawcy mają obowiązek podawania nie tylko ceny za dany produkt, ale także tzw. ceny jednostkowej np. za 1 kg, 100 g, 1 litr, 1 sztukę. Ma to ułatwić konsumentom porównanie cen produktów w różnych opakowaniach - opisuje UOKiK.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Producenci nigdy nie eksponują na opakowaniach gramatury, o ile nie wprowadzają większych opakowań czy promocji z dodatkową zawartością gratis. Tym bardziej trudno oczekiwać, że dobrowolnie podkreślą, że opakowania właśnie zostały zmniejszone. Takie dane od zawsze są na dolnej lub tylnej stronie opakowania, przy kodzie kreskowym i informacjach o składzie i producencie.
- Inspekcja Handlowa przez cały rok prowadzi kontrole we wszystkich rodzajach placówek handlowych, sprawdzając prawidłowość uwidaczniania cen i cen jednostkowych, a także prawidłowość wyliczania cen jednostkowych - zapewnia UOKiK.
Przepisy dotyczą informowania o cenach, a nie gramaturach
Kilka dni temu ekonomista Rafał Mundry zamieścił na Twitterze zdjęcia opakowania szynki wyprodukowanej przez firmę Olewnik. Na górnej części podkreślono, że ze 120 g szynki (marynowanej przez 100 godz.) powstaje 100 g plasterków, a jedynie na tylnej zaznaczono, że opakowanie waży 90 g. Mundry ocenił, że może to wprowadzać klientów w błąd.
Shrinkinflacja czyli inflacja zmniejszających się opakowań jest zgodna z prawem, jeśli producent wyraźnie poinformuje o nowej gramaturze. I tak zazwyczaj jest
— Rafał Mundry (@RafalMundry) February 14, 2023
Ale są pewne zachowania producentów, jak ten👇, które moim zdaniem są już na granicy uczciwości.
Mogą wprowadzać w błąd pic.twitter.com/zVrWRSFBVq
Jednak przepisy - ustawa i związane z nią rozporządzenia - mówią jedynie o sposobie informowania o cenach, a nie wadze czy zawartości opakowań produktów. Zresztą z początkiem br. wprowadzono do nich zapisy unijnej dyrektywy Omnibus stanowiące, że przy promocjach musza być także podawane najniższe ceny produktów z ostatnich 30 dni - zarówno w samych sklepach, jak i reklamach.
UOKiK już w połowie stycznia informował, że zauważył nieprawidłowości w stosowaniu nowych zasad przez niektóre platformy e-commerce, natomiast Inspekcja Handlowa zaczęła kontrole pod tym względem w sześciu czołowych sieciach sklepów stacjonarnych.
W przypadku zmian gramatur klienci są zdani na samych siebie. - Konsumentom możemy doradzić, aby dokładnie czytali zarówno etykiety produktów, jak i wywieszki cenowe. Istotne jest też porównywanie cen jednostkowych, co pozwala na wybór pomiędzy produktami podobnymi, ale o różnych gramaturach - przekazał nam UOKiK.
Regulator mógłby podjąć postępowanie, gdyby okazało się, że np. w wielu przypadkach opakowanie produktu ważyło mniej niż wskazano na etykiecie albo inne zawarte tam informacje były niezgodne z rzeczywistym stanem.
Takie interwencje Urzędu już były Wiosną 2021 roku nałożył 60,1 mln zł kary na właściciela Biedronki, zarzucając firmie wprowadzanie konsumentów w błąd poprzez podawanie na wywieszkach nieprawdziwych danych co do krajów pochodzenia sprzedawanych warzyw i owoców. Natomiast jesienią ub.r. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów utrzymał 115 mln zł grzywny nałożonej przez prezesa UOKiK na właściciela sieci Biedronka za nieprawidłowe, mylące dla klientów oznaczanie cen produktów.
Dołącz do dyskusji: UOKiK bez interwencji ws. mniejszych opakowań produktów. „Możemy doradzić konsumentom, aby dokładnie czytali etykiety”