Nadawca publiczny chce obniżki abonamentu RTV
Prezes NHK Terunobu Maeda poinformował, że japoński nadawca publiczny przygotowuje się do obniżenia opłaty za abonament radiowo-telewizyjny. Nastąpi to nie prędko, bo w październiku 2023 roku. Zmiana obejmie odbiorców satelitarnych, którzy muszą płacić najwięcej.
Odbiorcy naziemni w Japonii muszą płacić 13 tys. 990 jenów rocznie (to około 481 zł), a satelitarni 24 tys. 770 jenów (blisko 851 zł). W przeciwieństwie do krajów typu Wielka Brytania czy Polska, Japończykom niepłacącym abonamentu nie grożą żadne konsekwencje z tego tytułu. Wielu mieszkańców „kraju kwitnącej wiśni” nie uiszcza więc tej opłaty.
NHK jest nadawcą dwóch naziemnych stacji telewizyjnych NHK General TV, NHK Educational TV, czterech satelitarnych (NHK BS1, NHK BS Premium) oraz dwóch w Ultra HD (NHK BS4K, NHK BS8K). Ponadto nadaje trzy rozgłośnie radiowe (NHK Radio 1, NHK Radio 2, HHK FM) i trzy anteny dla obcokrajowców: NHK World TV, NHK World Premium oraz Radio Japan.
Zobacz także: TVP druga po chińskiej CCTV. "Chce mieć, więc zrobimy TVP Księżyc"
Obniżka o 10 proc.
W najbliższych dniach decyzja o obniżce abonamentu radiowo-telewizyjnego powinna zostać zatwierdzona przez szefostwo japońskiego nadawcy publicznego. Nadawca w ostatnim roku ograniczał swoje wydatki w celu zaoszczędzenia około 70 miliardów jenów (693 miliony euro) w ciągu 3 lat, co umożliwiłoby 10-procentową obniżkę opłat abonamentowych. Jeśli danina zostanie obniżona, to będzie to trzecia taka sytuacja w historii. Opłatę zmniejszono już bowiem w 2012 i 2019 roku.
W Polsce opłata za używanie odbiornika radiowego wynosi 7,50 zł miesięcznie, a posiadacze odbiorników telewizyjnych lub telewizyjnych i radiowych muszą płacić 24,50 zł miesięcznie. Nieco taniej można zapłacić za rok z góry. W przypadku telewizji to 264,60 zł. W związku z nowym rozporządzeniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji od przyszłego roku stawki wzrosną do 8,70 zł i 27,30 zł miesięcznie.
Kiedy nie trzeba płacić abonamentu?
W ostatnich tygodniach na łamach Wirtualnemedia.pl informowaliśmy o niejasnościach związanych z abonamentem radiowo-telewizyjnym. Rośnie bowiem liczba kontroli dokonywanych przez pracowników Poczty Polskiej. Zdaniem prawników z Kancelarii Prawnej Media samo zdjęcie radioodbiornika w samochodzie nie wystarczy, żeby wymierzy karę za niepłacenie abonamentu RTV, a do domu lub mieszkania kontrolerów nie trzeba wpuścić.
W Polsce co najmniej 3,7 mln osób nie musi płacić abonamentu RTV. To m.in. osoby powyżej 75 roku życia, obywatele ze znacznym stopniem niepełnosprawności, całkowicie niezdolne do pracy lub posiadające pierwszą grupę inwalidzką. Abonamentu nie muszą płacić też inwalidzi wojenni, wojskowi, osoby represjonowane w czasie PRL, a także pobierające emeryturę nieprzekraczającą połowy przeciętnej pensji.
Ustawę o opłatach abonamentowych uchwalono w kwietniu 2005 roku. Nie było wówczas na rynku telewizorów Smart TV, ani smartfonów z aplikacjami do streamingu audio. Przedstawiciele Kancelarii Prawnej Media twierdzą, że osoby, które korzystają wyłącznie z platform typu Netflix, YouTube czy Spotify, nie muszą płacić abonamentu, jeśli nie mają anteny lub dekodera do linearnych kanałów. Zgodnie z przepisami, opłatę muszą wnosić osoby, których urządzenie jest dostosowane do odbioru programu.
Dołącz do dyskusji: Nadawca publiczny chce obniżki abonamentu RTV