Im więcej lokalnych produkcji, tym wyższa opłata za pakiet z reklamami Netfliksa
Analitycy Ampere Analysis zauważyli, że na rynkach, gdzie Netflix szczególnie dużo inwestuje w lokalne produkcje oryginalne, opłata za plan z reklamami jest wyższa. Taka sytuacja dotyczy m.in. Japonii, gdzie królują treści mniej popularne niż w innych częściach świata.
Firma Ampere Analysis zauważa, że najpopularniejszy na świecie serwis streamingowy coraz więcej inwestuje w produkcje w innych językach niż angielski.
W III kwartale 2023 roku odsetek treści w lokalnych językach wzrósł z 48 do 61 proc.
W Stanach Zjednoczonych, Kanadzie czy Wielkiej Brytanii rynek serwisów streamingowych jest już nasycony. W wielu innych krajach Netflix wciąż liczy na pozyskanie nowych subskrybentów.
W Japonii pakiet z reklamami najdroższy
Plan Netfliksa z reklamami pojawił się na początku listopada w w USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, Włoszech, Australii, Japonii, Korei i Brazylii. W poszczególnych krajach różnica w cenie między pakietami z reklamami i bez reklam jest inna.
- Biorąc pod uwagę nacisk na treści oryginalne w języku innym niż angielski, zrozumiałe jest, że Netflix jest mniej skłonny do oferowania wysokich rabatów na swoją nową usługę z reklamami na rynkach, na których dokonał znaczących inwestycji - powiedziała Olivia Deane z Ampere. - Chociaż niektóre tytuły nieanglojęzyczne odniosły międzynarodowy sukces (na przykład południowokoreański „Squid Game”, francuski „Lupin” czy hiszpański „Dom z papieru”), istnieje ryzyko, że wybrane lokalne treści, będą miały trudności ze znalezieniem szerszej widowni poza rodzimym rynkiem – dodała.
Przykładem państwa, gdzie za pakiet z reklamami trzeba płacić więcej niż na innych rynkach jest Japonia. Tańszy plan kosztuje tam 790 jenów, czyli równowartość 26 zł. Pakiet HD platformy to już wydatek rzędu 1490 jenów, czyli blisko 49 zł. Dla porównania , w Wielkiej Brytanii tańsza opcja kosztuje niespełna 5 funtów (27 zł), a standardowa 6,99 (38 zł).
Ampere tłumaczy, że na japońskim rynku odbiorcy preferują lokalne treści Sci-Fi i fantasy. W III kwartale br. największą popularnością na platformie w tym kraju cieszyły się produkcje anime, które niekoniecznie odniosłyby sukces na świecie. Brytyjskie produkcje mogą odnieść sukces w wielu krajach anglojęzycznych i nie tylko.
Disney+ także z tańszym pakietem
Netflix zdecydował się na wprowadzenie tańszego pakietu na początku roku, kiedy okazało się, że liczba jego subskrybentów spada. Obecnie ma ich ponad 220 mln. W IV kwartale br. platforma chce pozyskać 4,5 mln nowych klientów. Gigant zamierza na początku 2023 roku wprowadzić opłaty za udostępnianie loginów i haseł osobom spoza gospodarstwa domowego subskrybenta. Na razie nie wiadomo kiedy i czy plan z reklamami pojawi się w Polsce.
Zapowiadana od pewnego czasu wersja Disney+ z reklamami wystartowała w USA 8 grudnia. Miesięczna subskrypcja będzie kosztowała 7,99 dolara, czyli tyle ile obecnie trzeba płacić za korzystanie z platformy bez reklam. W 2023 roku opcja ma zadebiutować na innych rynkach. Na razie nie wiadomo czy także w Polsce, gdzie platforma działa od połowy czerwca. W USA także HBO Max jest oferowany z reklamami. Subskrybenci tańszego pakietu płacą 9,99 dol. miesięcznie zamiast 14,99 dol. Z badania firmy Antenna wynika, że opcję z reklamami wybrało tylko 12 proc. klientów platformy.
Dołącz do dyskusji: Im więcej lokalnych produkcji, tym wyższa opłata za pakiet z reklamami Netfliksa
Akurat japońskie anime na Netflix cieszy się globalną popularnością (stąd spore zaangażowanie Netflixa we własne produkcje w tym gatunku). W Japonii jest nieco większy wybór tytułów, ale to w dużej mierze kwestia licencjonowania (często poza Japonią prawa do danego serialu są już rozdysponowane przez inne platformy, np. Crunchyroll czy na wybranych rynkach przez Amazon Prime czy HiDive).