Frank szwajcarski może jeszcze podrożeć o 20 groszy
W najbliższym czasie na rynkach finansowych panować będzie podwyższona zmienność – uważa Adam Czerniak. Powodem są obawy inwestorów o kondycję chińskiej gospodarki, a także o sytuację geopolityczną w krajach produkujących ropę naftową. Wahania mogą być szczególnie odczuwalne w przypadku Polski. Tutaj oprócz czynników zewnętrznych duży wpływ na zachowanie inwestorów mają także działania rządu.
– Nastroje wokół polskiej waluty są zależne tak naprawdę od tego, co dzieje się na świecie. Jeżeli myślimy o tym, czy inwestorzy kupują złotego, czy też sprzedają, to musimy patrzeć nie tylko na to, co dzieje się w Polsce, lecz przede wszystkim na to, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych oraz Chinach – mówi Adam Czerniak, główny ekonomista Polityki Insight.
Ekspert przewiduje, że w najbliższych tygodniach na światowych rynkach finansowych może panować podwyższona zmienność. Zaznacza, że powodem jest głównie niepewność co do sytuacji panującej w chińskiej gospodarce, a także obawy o sytuację geopolityczną w Ameryce Łacińskiej. Niepewność odbije się także na polskim rynku.
– Prawdopodobieństwo, że złoty w stosunku do euro osłabi się do poziomu 5 zł jest na razie dosyć niewielkie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę politykę pieniężną w krajach strefy euro, która jest bardzo łagodna. To z kolei skutkuje osłabieniem kursu europejskiej waluty – zauważa adiunkt w SGH.
Ekonomista uważa natomiast, że frank szwajcarski w dalszym ciągu nie wyczerpał swojego potencjału i w najbliższym czasie może się umocnić o kolejne 10–20 groszy. Oznaczałoby to, że już wkrótce za szwajcarską walutę możemy płacić nawet 4,20 zł.
– W tej chwili najważniejsza z punktu widzenia sytuacji na polskim rynku walutowym jest kwestia sytuacji politycznej w kraju. O ile sytuacja na świecie jest czymś, co najsilniej wpływa na kurs walutowy, o tyle jednak pozostaje ona w dużej mierze poza wpływem banków centralnych i poza wpływem w ogóle polityki gospodarczej – stwierdza Adam Czerniak.
Adam Czerniak zauważa, że osłabienie polskiej waluty oraz spadki na giełdzie, jakie widać w ostatnich miesiącach, są w dużej mierze efektem niepewności związanej z działaniami rządu. Inwestorzy próbują oszacować, jaki wpływ na rynek może mieć m.in. ustawa o pomocy frankowiczom, skąd władze zamierzają zdobyć środki na finansowanie swoich obietnic gospodarczych, np. programu Rodzina 500 plus.
– W związku z tym myślę, że jeśli chcemy, by kurs złotego nie odnotowywał znaczących wahań, to musimy prowadzić lepszą, bardziej uporządkowaną komunikację polityki gospodarczej w Polsce – podsumowuje Czerniak.
Dołącz do dyskusji: Frank szwajcarski może jeszcze podrożeć o 20 groszy