Ericsson: Za 20 lat co drugie auto w Europie będzie autonomiczne
W połowie lat 30. XXI wieku blisko co drugi samochód na europejskich drogach może być pojazdem autonomicznym - przewiduje raport „Connected Cars” firmy Ericsson. W przyszłości w segmencie aut bez kierowcy na znaczeniu zyska oprogramowanie, zaś udział sprzętu w cenie pojazdu spadnie do 40 procent.
Według raportu Ericssona oczekuje się, że samochody połączone (Connected Cars) będą znacznie bezpieczniejsze od dzisiejszych pojazdów.
Auta autonomiczne na wznoszącej fali
Zgodnie z prognozami opublikowanymi na platformie Statista, auta z dostępem do internetu pomogą ograniczyć liczbę śmiertelnych wypadków w ciągu roku o 94 proc. Z kolei według badania Deloitte z 2020 r., gdyby wprowadzić odpowiednie regulacje prawne, do 2035 r. 43 proc. pojazdów w Europie mogłoby być częściowo lub w pełni autonomicznych.
Czytaj także: Więcej Ericssona w Playu. Polska bliżej ery 5G
Najnowszy raport „Connected Cars“, przygotowany przez ekspertów Ericsson Industry Lab, wyjaśnia jakie zmiany są niezbędne z perspektywy technologii i biznesu, aby ta wizja stała się rzeczywistością. Kluczem jest niezawodna łączność i wykorzystanie danych, które tworzą zupełnie nowe modele biznesowe.
Eksperci zauważają, że chociaż do upowszechnienia prawdziwie zrobotyzowanych pojazdów jest jeszcze długa droga, rynek samochodów połączonych sukcesywnie rośnie. Prognozy Statista przewidują, że do 2025 r. wielkość tego rynku wyniesie 166 mld dol., a inne źródła wskazują na ponad 200 mld. Jednak samochody połączone są jedynie ewolucyjnym krokiem w kierunku wysoce zautomatyzowanych i w pełni autonomicznych pojazdów, które podważą tradycyjną koncepcję auta osobowego. W nowej rzeczywistości marki pojazdów staną się mniej ważne od oprogramowania czy usług cyfrowych, a samochód w przyszłości zostanie sprowadzony do roli platformy sprzętowej dla zintegrowanych rozwiązań ruchu drogowego.
Według analityków Kearney przytaczanych w raporcie, dzisiaj 90 proc. wartości przeciętnego samochodu stanowi sprzęt, a 10 proc. oprogramowanie. Za około 15 lat udział sprzętu w cenie pojazdu spadnie do 40 proc., a w konsekwencji na wartości zyskają oprogramowanie (40 proc.) oraz treści (20 proc.).
W 2030 r., według ankiety przeprowadzonej na zlecenie IBM wśród przedstawicieli kadry kierowniczej z branży motoryzacyjnej, przychody producentów samochodów z usług mobilnych podwoją się do poziomu 10 proc., podczas gdy udział sprzedaży samochodów w całkowitych przychodach spadnie do około trzech czwartych. Więcej danych udostępnianych innym uczestnikom ruchu drogowego lub korzystanie przez podróżujących z aplikacji informacyjno-rozrywkowych wykładniczo zwiększą transfer danych pojazdów połączonych.
Wzrosną transfery
Szacuje się, że w przypadku samochodów autonomicznych transfer danych wynosi od 383 GB do 5,17 TB na godzinę. Użytkownicy takich pojazdów będą oczekiwać wydajnej i bezproblemowej łączności, niezależnie od tego, czy będą podróżować w ruchu miejskim, poruszać się po mało zaludnionych obszarach czy przekraczać granice obcych państw.
Ponad 25 proc. nabywców samochodów ankietowanych przez Thales Group w 2020 r. wskazało, że przedkłada łączność nad inne cechy pojazdu, takie jak moc silnika czy paliwooszczędność. Łączność umożliwi wprowadzenie zaawansowanych rozwiązań informacyjno-rozrywkowych z możliwością uczenia się i personalizacji preferencji pasażerów, czyniąc z pojazdów wyrafinowane, inteligentne urządzenia.
Według ekspertów Ericssona łączność w wyraźny sposób będzie wpływać na bezpieczeństwo podróży. W celu zaoszczędzenia mocy obliczeniowej każdego z pojazdów i współdzielenia bodźców sensorycznych między uczestnikami ruchu, pojazdy w dużej mierze autonomiczne będą działać w zwartym ekosystemie, jakiego nie znamy dzisiaj.
Zarówno czujniki zamontowane w pojeździe oraz infrastrukturze drogowej będą stale rejestrować i wymieniać pozycję oraz inne zmienne. Dla przykładu, samochód nie będzie musiał ustalać koloru sygnalizacji świetlnej lub lokalizacji innych pojazdów za pomocą własnych czujników, ponieważ wszystkie istotne informacje przekaże z wyprzedzeniem samo skrzyżowanie. Dzięki temu transport autonomiczny będzie płynniejszy i bezpieczniejszy.
Czytaj także: Właściciel Volvo i Tencent łączą siły. Będą produkować technologie dla aut autonomicznych
Zgodnie z raportem do zrealizowania wizji autonomicznej przyszłości droga jest jeszcze długa. Samochody wyposażone w asystenta parkowania, adaptacyjny tempomat czy asystenta pasa ruchu lub pojazdy pierwszego poziomu jazdy autonomicznej są dostępne od lat. Obecne samochody z automatyzacją na poziomie 2 są zdolne do sterowania tempomatem i automatycznego kierowania pojazdem z uwzględnieniem ruchu, podczas gdy w automatyzacji poziomu 3 układ napędowy samochodu wykonuje wszystkie zadania związane z jazdą dynamiczną, oczekując, że kierowca zareaguje na prośbę o interwencję.
Poziomy 4 i 5 będą wymagały czegoś więcej, niż tylko ulepszenia technologii. Po pierwsze, będą musiały podlegać ścisłym regulacjom, a proces poszukiwania odpowiednich ram prawnych będzie powolny i złożony. Wystarczy poddać dyskusji kwestię odpowiedzialności ubezpieczeniowej w razie wypadku.
Kluczowy element: 5G
- Korzyści z połączonego i zautomatyzowanego transportu można odblokować tylko dzięki odpowiedniemu wykorzystaniu sieci i infrastruktury – podkreśla w komentarzu do reportu Magnus Gunnarsson z firmy Ericsson, odpowiedzialny za wprowadzanie na rynek nowych usług dla pojazdów połączonych nowej generacji, członek Grupy Roboczej Światowego Forum Ekonomicznego ds. Mobilności Miejskiej i Autonomicznej. - Podstawowym warunkiem wprowadzenia na szeroką skalę pojazdów autonomicznych jest wydajna łączność mobilna 5G. Technologia piątej generacji oferuje dwustukrotnie mniejsze opóźnienie lub czas oczekiwania między wysyłaniem i odbieraniem danych w porównaniu z siecią 4G, co daje czas reakcji na poziomie około jednej milisekundy. Co więcej, sieć 5G daje możliwość pracy 100 urządzeń połączonych z internetem na metr kwadratowy, co pozwoli na współpracę dużej liczby sprzętów z kategorii Internetu Rzeczy (IoT), od samochodów po czujniki i instalacje. Inne kluczowe technologie dla przyszłego ruchu drogowego to m.in. rozwiązania chmurowe i edge computing, pozwalające na efektywniejsze rozłożenie mocy obliczeniowej ekosystemu.
Według Gunnarssona chociaż wprowadzenie pojazdów autonomicznych na drogi publiczne to wciąż bardzo odległa wizja, najbliższe lata przybliżą nas do rewolucji.
- Wszystko za sprawą upowszechnienia sieci 5G, których zasięg w pierwszej kolejności obejmie obszary najbardziej zurbanizowane, ale również główną sieć dróg – zaznacza z kolei Martin Mellor, szef firmy Ericsson w Polsce.. - Polska wnosi duży wkład w rozwój sieci radiowych dzięki pracy inżynierów z centrów R&D firmy Ericsson w Krakowie i Łodzi. Tworzone przez nich rozwiązania będą w przyszłości wspierać działanie pojazdów autonomicznych i inteligentnej infrastruktury drogowej. Dzięki produkcji urządzeń 5G w Tczewie, sieci piątej generacji w Europie mogą być budowane na bazie komponentów i rozwiązań Made in Poland.
Dołącz do dyskusji: Ericsson: Za 20 lat co drugie auto w Europie będzie autonomiczne