Dropbox desperacko goni Google i Microsoft. Wprowadza 1 TB miejsca w chmurze za 10 dolarów
Tylko około 30 złotych trzeba zapłacić na nową usługę Pro w serwisie Dropbox, która pozwoli umieścić na wirtualnym dysku w internecie aż 1 TB danych.
Dosyć długo trwało, zanim Dropbox - jeden z najpopularniejszych serwisów oferujących gromadzenie plików w internetowej chmurze - odpowiedział na ofensywę informatycznych gigantów: Google’a i Microsoftu. W ramach płatnej usługi Pro zaoferował przestrzeń o wielkości 1 TB w cenie 9,99 dolara, a więc około 30 złotych.
Ruch Dropboksa może się wydawać nieco spóźniony biorąc pod uwagę, że jego najwięksi konkurenci na rynku dysków chmurowych - Google i Microsoft - już wcześniej mocno zredukowali ceny swoich usług. Jeszcze w marcu br. Google zaoferował 1 TB miejsca na dane na dysku Google Drive w dokładnie tej samej cenie co obecnie Dropbox - 9,99 dolarów. W czerwcu w jego ślady poszedł Microsoft, udostępniając darmowy 1 TB przestrzeni na swoich serwerach wszystkim użytkownikom, którzy wykupią subskrypcję pakietu biurowego Office 365.
Późna reakcja Dropboksa na posunięcia konkurencji może wydawać się spóźniona, jednak można ją zrozumieć. Po pierwsze według danych z maja br. usługa miała na całym świecie ponad 300 milionów użytkowników, a ostatnie 100 milionów przybyło w ciągu zaledwie 6 miesięcy, od listopada 2013 roku. I w tym szybkim napływie nie przeszkodziła wspomniana marcowa redukcja cen dokonana przez Google’a. Dropbox nie musiał więc obawiać się spadku popularności, choć nie musiała ona oznaczać wielkich zysków. Większość kont w oferowanych dzisiaj na dyskach chmurowych zakładanych jest bowiem w opcji darmowej, co nie zapewnia przychodów. Istnieje jedynie szansa, że użytkownik bezpłatnej usługi zatęskni w końcu za większą przestrzenią na dane i zdecyduje się wykupić płatne konto.
Trzeba też pamiętać, że konkurenci Dropboksa - zarówno Google, jak Micorosft to firmy prowadzące swój biznes na bardzo wielu polach. Mogą więc zaproponować niskie ceny za usługi chmurowe nawet wówczas, gdy będzie to oznaczało finansowe straty - są w stanie powetować je sobie w innych dziedzinach, w które są zaangażowane. Natomiast dla Dropboksa wprowadzenie nowej oferty musiało oznaczać spore wydatki i konieczność starannego przemyślenia ryzyka oraz ewentualnych strat i zysków.
Wraz z wprowadzeniem nowych niższych cen za swoje usługi Dropbox oddał też do dyspozycji użytkowników nowe narzędzia. Dotyczą one przede wszystkim zabezpieczeń chmurowych dysków oraz możliwości dzielenia się zgromadzonymi tam danymi i pracy zespołowej nad plikami.
Dołącz do dyskusji: Dropbox desperacko goni Google i Microsoft. Wprowadza 1 TB miejsca w chmurze za 10 dolarów