Awantura przed TVP. Rachoń przeszkadzał Tuskowi
Pod siedzibą Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Telewizji Polskiej oświadczenie planował wygłosić Donald Tusk. Konferencję przerwał Michał Rachoń, który krzyczał w stronę przewodniczącego PO. Na miejsce została prawdopodobnie wezwana policja.
Od godz. 8:30 Donald Tusk planował wygłosić oświadczenie przed siedzibą Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Telewizji przy placu Powstańców Warszawy. Towarzyszyli mu politycy i kandydaci Koalicji Obywatelskiej w wyborach - min. Kamila Gasiuk-Pihowicz, Borys Budka, Dariusz Joński, Michał Kołodziejczak, Andrzej Rozenek czy Hanna Gill-Piątek.
- Zaczynamy ten dzień dzisiaj w sposób nietypowy. Pod fabryką kłamstw. To tutaj telewizja rządowa przygotowuje każdego dnia materiały, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Mają przede wszystkim wesprzeć rządzących w ich kampanii wyborczej - oświadczył Tusk.
- Opozycja przez wiele lat miała zasadnicze wątpliwości, czy i w jaki sposób uczestniczyć w programach przygotowywanych w tej ponurej kuchni pana Jacka Kurskiego a teraz jego następcy. Nie mamy także wątpliwości, że działania mediów rządowych praktycznie codziennie naruszają Polską konstytucję jak i zapisy ustaw medialnych, które zobowiązują szefów do prezentowania obiektywnie rzeczywistości i do bezstronności - mówił pod siedzibą TAI Tusk.
Po kilku minutach konferencję przerwał jednak Michał Rachoń, prowadzący programów publicystycznych, m.in. "Jedziemy" czy współtwórca serialu “Reset”, w którym mocno atakowany jest Donald Tusk. Gwiazdor TVP usiłował podejść się do Tuska, krzyczał. Od przewodniczącego PO odgradzali Rachonia m.in. Michał Kołodziejczak. Doszło do słownej przepychanki.
- Panie Rachoń, zrobił pan cyrk. Do widzenia - zwróciła się do Rachonia prowadząca konferencję. - Pan pluje. Proszę odejść, pan jest nieestetyczny - powiedział Donald Tusk do gwiazdora TVP.
Przepychanka pod TVP
Dalej Tusk mówił: “W sposób oczywisty zobaczyliście państwo, na czym polega praca telewizji rządowej”.
"My nie ustąpimy, nawet jeśli płatni propagandyści będą nam przeszkadzać, będą zakłócać, będą rozwalać konferencje prasowe opozycji. My i tak nie ustąpimy. A ten człowiek, podobnie jak jego mocodawcy, będzie odpowiadał karnie. To mogę Państwu obiecać - zapowiedział szef PO.
"Tak wygląda misja telewizji rządowej, żeby robić w głowach ludziom to co ten pan" - komentował dalej awanturę Donald Tusk. W tle było słychać rozmowę, z której wynikało, że na miejsce musi zostać wezwana policja.
"Ludzie KO będą starali się być obecni, niezależnie od tego kto i w jaki sposób pracuje w telewizji rządowej, z informacjami i prawdą o aferze wizowej, a także nadzwyczajnych zdarzeniach, takich jak, tak to określili generałowie, zdrada pana Błaszczaka czy zupełnie niebywałe słowa pana premiera Morawieckiego" - zapowiedział Donald Tusk.
"Będziemy wykorzystywali każdą możliwą sytuację, żeby dostarczyć państwu informacji (…). Ten człowiek pokazał, na czym polega propaganda" - podsumował zachowanie Michała Rachonia przewodniczący PO.
Sytuacja wywołała falę komentarzy dziennikarzy i polityków. "Idziemy tam, żeby walczyć z takimi jak oni. Przebierańcami z mikrofonami. O prawdę" — napisała obecna na konferencji Kamila Gasiuk-Pihowicz. "Rachoń udowadnia, że słynne przebranie nie jest mu do niczego potrzebne" — ocenił także obecny w czasie spotkania wiceprzewodniczący PO Borys Budka.
‼️Gdy Donald Tusk na konferencji pod TVPiS zapowiada, że będziemy uczestniczyć w programach tej stacji, to jej funkcjonariusze zakłócają nam spotkanie. Idziemy tam, żeby walczyć z takimi jak oni. Przebierańcami z mikrofonami. O prawdę.
— Kamila Gasiuk-Pihowicz (@Gasiuk_Pihowicz) September 19, 2023
Rachoń udowadnia, że słynne przebranie nie jest mu do niczego potrzebne.
— Borys Budka (@bbudka) September 19, 2023
"Napisze jako reporter. Nie wyobrażam sobie pójść na jakąkolwiek konferencję i tak się zachować. W normalnym kraju, w szanującej się redakcji, Rachoń zostałby natychmiast zwolniony z pracy" - ocenił Tomasz Golonko z naTemat.
W ocenie Klaudiusza Slezaka z Radia Nowy Świat, na "dokładnie na taki efekt liczył Donald Tusk".
Z kolei Samuel Pereira z TVP Info zaatakował w swoim wpisie Donalda Tuska. "Odgrodzony od trudnych pytań z prorosyjskim krzykaczem w roli goryla. Grozi dziennikarzom, niczym rosyjski aparatczyk i zamiast odnieść się do faktów, stoi wystraszony i boi się nawet spojrzeć".
"Fizyczne atakowanie dziennikarza przez polityków, nawet najbardziej nielubianego - jest skandalem" - uważa Marzena Paczuska, członkini KRRiT.
Fizyczne atakowanie dziennikarza przez polityków, nawet najbardziej nielubianego - jest skandalem.
— Marzena Paczuska (@MarzenaPaczuska) September 19, 2023
Rachoń: Tusk powinien odpowiedzieć na pytania odnośnie jego relacji z Putinem i Merkel
Lider PO Donald Tusk powinien odpowiedzieć na wiele pytań w sprawach dotyczących jego relacji z Władimirem Putinem i Angelą Merkel - mówił we wtorek w TVP Info dziennikarz tej stacji Michał Rachoń.
Dziennikarz zaznaczył, że Tusk powinien odpowiedzieć m.in. czy wiedział o tym, że jak wynika ze stenogramu rozmowy, którą przeprowadziła 9 maja 2010 r. w Moskwie Angela Merkel z pełniącym obowiązki prezydenta RP Bronisławem Komorowskim, Nagroda Karola Wielkiego przyznana Tuskowi miała być docenieniem prowadzenia polityki resetu z Rosją.
Rachoń pytany był również o "groźby", które miał usłyszeć w trakcie konferencji. W pewnym momencie do dziennikarza podszedł poseł, kandydat do Sejmu z listy KO Andrzej Rozenek, i zapytał Rachonia: "ile masz mieszkań kupionych na wynajem, ile masz mieszkań, sześć czy siedem"? "A wiesz, że mamy adresy tych mieszkań?" - dodał.
"To na pewno jest standard SB-ków których broni ten człowiek. +Wice-Urban+, który grozi w wolnym państwie jakimiś swoimi kolegami, bo mówi, że my coś tam wiemy. Jeśli +wice-Urban+ jest przekonany, że w wolnej Polsce, wolni obywatele będą się bać gróźb, które są rzucane przez pomocnika SB-ków, to chyba mu się epoki pomyliły" - mówił dziennikarz TVP.
Rachoń powiedział, że w jego ocenie nie jest przypadkiem, iż wokół polityków, którzy tworzyli tzw. reset z Rosją, znajdują się "tacy ludzie" jak Rozenek.
"On osobiście odwiedzał klub Wałdajski, czyli spotkania Władimira Putina z intelektualistami Europy i dywagował o tym, jak skonstruowana ma być Europa, może również Polska. Wiceurban jest człowiekiem, który był gościem Władimira Putina, czy kogoś to dziwi, że broni SB-ków? Że rzuca groźby, kiedy słyszy pytania o człowieka i związki z człowiekiem, który go gościł na spotkaniach klubu Wałdajskiego w Rosji?" - powiedział.
Dołącz do dyskusji: Awantura przed TVP. Rachoń przeszkadzał Tuskowi