SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

TVP wskazuje dziennikarzom jak relacjonować kampanię wyborczą. „Odsunięcie od pracy lub audycja znika z anteny”

Zarząd Telewizji Polskiej wytyczył zasady relacjonowania kampanii wyborczych w TVP, które określają wymagania wobec dziennikarzy w czasie kampanii wyborczej oraz referendalnej. Nadawca chce zapewnić równowagę w prezentowaniu różnych stanowisk.

Dołącz do dyskusji: TVP wskazuje dziennikarzom jak relacjonować kampanię wyborczą. „Odsunięcie od pracy lub audycja znika z anteny”

21 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
gość
A może tak Sygucik opowie jak rzetelnie relacjonował kampanię Komorowskiego :) i jak zmuszał dziennikarzy i wydawców do łamania podstawowych reguł - bezstronności i równowagi. A wcześniej (w eurowyborach) to samo, tylko kurs wziął inny - na Palikota :) A jeszcze wcześniej liczył się tylko Miller i jego wesoła kompania. Teraz najchętniej zrobiłby dobrze PiSowi - sądzi, że zachowa posadkę. Nie łudź się - w PiSie doskonale wiedzą kim jesteś i zadbają o twoje twarde lądowanie.
0 0
odpowiedź
User
girodimaciej
Pan Janusz Daszczyński się coraz bardziej kompromituje, albowiem z każdym dniem i z każdą minuta trwania jego komicznej prezesury popada w śmieszność i groteskę mówiąc im jak maja uprawiać dziennikarstwo telewizyjne a już to, że wziął udział w kopaniu piłki na stadionie Legii czyli meczu jego pismaków przeciwko TVN-owi uważam za Himalaje głupoty. To tak jak telewizje zajmują się sobą. Śmiechu warte. Żeby jeszcze w piłkę grac umieli... :-)
0 0
odpowiedź
User
VforVendetta
Zastanawiałem się dlaczego osobnicy typu Lisenka i jego „platforma” Smaktunowić tak pluja na Dudę. Niezależnie od tego, że twórczo opiniują za kasę zleceniodawców w prawdziwie polskich mediach jak „Lisweek” (Ringier-Springer) i „Łojnet” (Ringier-Springer), to jeszcze reżim przy korycie wypłaca im z pieniędzy emerytów miesięcznie 500 tys. (słownie pół miliona) za uprawianie rektalnego żurnalizmu w „publicznej”. Dlaczego płacą za to emeryci? Tylko oni w dawnych czasach rejestrowali się jako użytkownicy odbiorników, a reszta olewa ten obowiązek (jak sugerował Donek Wspaniały). Za taki szmal warto się prostytuować.
0 0
odpowiedź