SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Prestiż dziennikarza zależy od ilości kliknięć

Grzegorz Miecugow, jeden z prowadzących emitowany na antenie TVN24 program „Szkło kontaktowe” twierdzi, że dziś poziom społecznej frustracji jest podobny do tego sprzed pięciu lat, kiedy program pojawił się na antenie po raz pierwszy.

Dołącz do dyskusji: Prestiż dziennikarza zależy od ilości kliknięć

45 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Łysy
Autor - Robert Stępowski - powinien wrócić do podstawówki. Nawet licealiście nie przystoją takie błędy językowe.
odpowiedź
User
Nabuchodenozor
To wszystko jest bardzo smutne. I ten wywiad i poniższe komentarze. Być może Grzegorz Miecugow jest zmęczony, sfrustrowany i po tylu latach w mediach zwyczajnie rozczarowany. Być może nawet lekoo wypalony. Chociaż jest przykładem kogoś kto odniósł wielki sukces. W Polsce niestety to sie nie liczy... U nas trzeba jęczeć, że jest źle niedobrze, coś sie kończy, a wszystko chyli się ku upadkowi. A można byłoby tak: Słuchajcie patrzcie na mnie. Jestem w zawodzie od 30 lat. Przeszedłem przez wszystkie stanowiska. Odniosłem sukces. Mam pozycje, pełne konto, pracuje w uznanej stacji telewizyjnej, gdzie wciąż mam szanse się realizować. Niech mój przykład będzie zachętą dla innych. Zachęcam gorąco bo trud bycia dziennikarzem może się opłacić. Nawet jeżeli trzeba za to zapłacić wysoką cenę. I co z tego że tak wysoko przebiją się nieliczni. Trochę optymizmu do cholery, zwłaszcza od ludzi którzy nie mają powodu do narzekań. Zachęcajmy ludzi, a nie odstraszajmy ich. Zwłaszcza młodych. Jest tyle przeszkód do pokonania, ze nie trzeba aż tak straszyć.
odpowiedź
User
Nabuchodenozor
To wszystko jest bardzo smutne. I ten wywiad i poniższe komentarze. Być może Grzegorz Miecugow jest zmęczony, sfrustrowany i po tylu latach w mediach zwyczajnie rozczarowany. Być może nawet lekoo wypalony. Chociaż jest przykładem kogoś kto odniósł wielki sukces. W Polsce niestety to sie nie liczy... U nas trzeba jęczeć, że jest źle niedobrze, coś sie kończy, a wszystko chyli się ku upadkowi. A można byłoby tak: Słuchajcie patrzcie na mnie. Jestem w zawodzie od 30 lat. Przeszedłem przez wszystkie stanowiska. Odniosłem sukces. Mam pozycje, pełne konto, pracuje w uznanej stacji telewizyjnej, gdzie wciąż mam szanse się realizować. Niech mój przykład będzie zachętą dla innych. Zachęcam gorąco bo trud bycia dziennikarzem może się opłacić. Nawet jeżeli trzeba za to zapłacić wysoką cenę. I co z tego że tak wysoko przebiją się nieliczni. Trochę optymizmu do cholery, zwłaszcza od ludzi którzy nie mają powodu do narzekań. Zachęcajmy ludzi, a nie odstraszajmy ich. Zwłaszcza młodych. Jest tyle przeszkód do pokonania, ze nie trzeba aż tak straszyć.
odpowiedź