C.d. o piaskownicach.

Ikselka Data ostatniej zmiany: 2012-07-28 17:36:39

C.d. o piaskownicach.

2012-07-25 02:35:24 - Ikselka

Jedną ze szczególnie niebezpiecznych chorób przenoszonych tą drogą jest
toksokaroza powodowana przez nicienie z grupy Toxocara.

Ocenia się, że co trzeci pies w Polsce dotknięty jest tą chorobą, która
często przekazywana jest przez zakażone matki szczeniętom.

Dlatego bardzo istotne jest jak najwcześniejsze odrobaczanie szczeniąt i
kociąt oraz systematyczne odrobaczanie zwierząt dorosłych.


Z przeprowadzonych w latach dziewięćdziesiątych badań wynika, że zależnie
od rejonu 10-50% gleb w Polsce zakażonych jest jajami toksokary.
Najwięcej pozytywnych próbek gleby pobrano w rejonach wejść do budynków,
alejek osiedlowych, boisk, placów zabaw i piaskownic.

O wysokiej odporności jaj tego pasożyta na czynniki klimatyczne świadczy
fakt, że niegroźny im jest nawet mróz dochodzący do minus 26 stopni.


Zarażenie toksokarozą u ludzi następuje przez przeniesienie do przewodu
pokarmowego ziemi zainfekowanej jajami tych nicieni.
Szczególnie narażone są małe dzieci w wieku 1-6 lat, u których nawyk
wkładania do ust rąk, a nawet przedmiotów zabrudzonych piaskiem lub ziemią
jest stosunkowo częsty.


Larwy toksokary przenikają z dwunastnicy do organów wewnętrznych ? wątroby,
płuc, mózgu, mięśnia sercowego, mięśni szkieletowych i gałki ocznej.
Nasilenie objawów chorobowych jest niejednakowe u różnych osób i zależy od
intensywności zakażenia i odporności organizmu żywiciela.
Osoby dotknięte tą chorobą uskarżają się na objawy podobne do grypy -
ogólne osłabianie, kaszel, bóle brzucha, mięśni i stawów.
Czasami pojawia się także świąd i zaróżowienie skóry.
Najgroźniejsze przypadki choroby mogą zakończyć się utratą wzroku (odmiana
oczna), a nawet śmiercią spowodowaną dolegliwościami sercowo ? naczyniowymi
(zawały serca i udary mózgu), jeśli choroba nie jest na czas rozpoznana i
leczona.


Większość osób dotkniętych toksokarozą nawet nie zdaje sobie sprawy z
faktu, że tę chorobę przechodziło, z uwagi na niewielkie nasilenie objawów.

Nie pozostaje ona jednak bez wpływu na organizm ? jej skutkiem może być
rozregulowanie układu odpornościowego oraz wzrost podatności na różnego
typu alergie.

Nie można wykluczyć i jest wielce prawdopodobne, że nawet występowanie
późniejszych zawałów serca i udarów mózgu można przypisywać wcześniejszym
kontaktom ze zwierzętami, psami lub kotami i zarażeniom glistami psiej lub
kociej toksokarozy w jej różnych odmianach!

radogoszcz.com/psy/toksokaroza.html


Tak więc nadal z uporem burzę naiwną wiarę niektórych w to, że ogrodzenia
piaskownic to sposób na jakiekolwiek zabezpieczenie dzieci przed
zakażeniem.
Własnie dlatego sprzątanie odchodów zwierząt w mieście jest takie ważne,
także planowe odrobaczanie pupili - czego nie robi prawie żaden z
właścicieli.
--
XL



Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-25 21:08:52 - Stokrotka

Straszysz zupełnie jak za komuny.
A w praktyce , to mimo, że mam te ponad 40 lat,
nie spotkałam nikogo kto by powiedział, że się tym zaraził.
A w piaskownicy się bawiłam, nie jednej , nie sama.


--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ortografia.3-2-1.pl/




Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-25 22:19:47 - Ikselka

Dnia Wed, 25 Jul 2012 21:08:52 +0200, Stokrotka napisał(a):

> Straszysz zupełnie jak za komuny.

Aleszoczywiździe, strachy na Lachy.
:-]


> A w praktyce , to mimo, że mam te ponad 40 lat,
> nie spotkałam nikogo kto by powiedział, że się tym zaraził.

Co Ty mówisz, naprawdę nie było obowiązku noszenia transparentu z napisem
M(iau)am glizdy?
:-]

> A w piaskownicy się bawiłam, nie jednej , nie sama.

Oczywiście, badania kłamią, wazne jest, że Ty nie WIEDZIAŁAŚ o swoich
glistach...
--
XL



Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-25 22:30:00 - Stokrotka

>...naprawdę nie było obowiązku noszenia transparentu z napisem
> M(iau)am glizdy?
> :-]
Glizdą jak owsikiem zaraża się człek od człeka, pies nie jest niezbędny.



>
>> A w piaskownicy się bawiłam, nie jednej , nie sama.
>
> Oczywiście, badania kłamią, wazne jest, że Ty nie WIEDZIAŁAŚ o swoich
> glistach...

Ja nigdy nie miałam glist, mnie wybierały tasiemce.

--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ortografia.3-2-1.pl/




Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-26 14:49:51 - Ikselka

Dnia Wed, 25 Jul 2012 22:30:00 +0200, Stokrotka napisał(a):

>>...naprawdę nie było obowiązku noszenia transparentu z napisem
>> M(iau)am glizdy?
>> :-]
> Glizdą jak owsikiem zaraża się człek od człeka, pies nie jest niezbędny.


>
>
>
>>
>>> A w piaskownicy się bawiłam, nie jednej , nie sama.
>>
>> Oczywiście, badania kłamią, wazne jest, że Ty nie WIEDZIAŁAŚ o swoich
>> glistach...
>
> Ja nigdy nie miałam glist, mnie wybierały tasiemce.

Jasne, a one się nie znoszą :-]

PS. ...tudzież te tasiemce brały Ci się ani chybi z deszczu...
Postać dojrzała tasiemca umiejscawia się w jelicie cienkim żywiciela
ostatecznego, a gdy uzyska dojrzałość płciową następuje rozmnażanie i
człony maciczne wypełnione jajami, odłączają się od ciała tasiemca i są
wydalane z przewodu pokarmowego poza organizm żywiciela biernie z kałem,
ale również aktywnie wypełzając z odbytu i przytwierdzając się do sierści
okolicy okołoodbytowej. Człony tasiemca są koloru białego, a swoim
kształtem przypominają pestkę ogórka, dyni lub ziarna ryżu i mają zdolność
do kurczenia się i poruszania przez krótki okres. Wydalone do środowiska
człony tasiemca po pewnym czasie wysychają i rozpadają się, uwalniając przy
tym pakiety jaj zawarte w torebkach(...)Najczęściej jednak zarażenie
dotyczy dzieci, które po zabawie z zarażonymi zwierzętami nie myją rąk,
całują zwierzęta, biorą palce do ust, oblizują zbierane z ziemi i podłóg
zanieczyszczone przedmioty lub też biorą do ust zanieczyszczone wszołami
lub pchłami zabawki bądź pokarm.
www.lecznica-homeopatia.pl/porada18.html
--
XL



Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-26 20:19:02 - Stokrotka

> PS. ...tudzież te tasiemce brały Ci się ani chybi z deszczu...
Z wiepszowiny.

>.. uwalniając przy
> tym pakiety jaj zawarte w torebkach(...)Najczęściej jednak zarażenie
> dotyczy dzieci, które po zabawie z zarażonymi zwierzętami nie myją rąk,
Zapomniałaś pewnie zauważyć, że to co wycięłaś zmienia opisywany gatunek
pewnie na glisty.
Najczęstsze gatunki tasiemca to gatunki z żywicielem pośrednim.
Czyli: ze zjedzonego jaja __nie wyrośnie__ tasiemiec.
Należy zjeść wągier z mięsa - mięśnia zwykle wiepszowego , wołowego, ryby.
Wągier w mięśniu powstaje po połknięciu odpowiedniego gatunku jaja.

Jeśli ja w piaskownicy zjadłam jaja odpowiedniego tasiemca,
to tylko jeśli były ku temu bardzo odpowiednie warunki (gatunek tasiemca,
mała odporność organizmu) jaja pszekształciłya się w inną formę coś jak
larwa w pszewodzie pokarmowym, pszegryzą ścianę jelita, dostaną się do krwi,
umiejscowią się gdzieś , otorbią, i jak po mojej śmierci zje mnie ktoś lub
coś, to może u niego rozwinąć się tasiemiec.

Dopuki nie trafię na kanibala jestem w zasadzie niegroźna, i niezaraźliwa.


--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ortografia.3-2-1.pl/




Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-26 15:40:38 - Ikselka

Dnia Wed, 25 Jul 2012 21:08:52 +0200, Stokrotka napisał(a):

> Straszysz zupełnie jak za komuny.
> A w praktyce , to mimo, że mam te ponad 40 lat,
> nie spotkałam nikogo kto by powiedział, że się tym zaraził.
> A w piaskownicy się bawiłam, nie jednej , nie sama.

www.mmpulawy.pl/artykul/glista-ludzka-mozna-sie-zarazic-nawet-w-piaskownicy
--
XL



Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-26 16:31:46 - Maciek

W dniu 2012-07-26 15:40, Ikselka pisze:
> www.mmpulawy.pl/artykul/glista-ludzka-mozna-sie-zarazic-nawet-w-piaskownicy
No fajnie, ale czemu mają służyć Twoje sensacyjne doniesienia? Dzieci
mają się nie bawić z piaskownicy? A powinny narażać się wychodząc z domu?

--
Pozdrawiam
Maciek



Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-26 16:39:32 - Qrczak

Dnia 2012-07-26 16:31, niebożę Maciek wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2012-07-26 15:40, Ikselka pisze:
>> www.mmpulawy.pl/artykul/glista-ludzka-mozna-sie-zarazic-nawet-w-piaskownicy
> No fajnie, ale czemu mają służyć Twoje sensacyjne doniesienia? Dzieci
> mają się nie bawić z piaskownicy? A powinny narażać się wychodząc z domu?

Się nie śmiej.
Starej, jak była jeszcze ledwo od gruntu odrośnięta, babcia, co by się
dziecko po piaskownicach osiedlowych nie szlajało, zrobiła z kaszy manny
piaskownicę na balkonie (trzecie piętro w bloku).

qr.a
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.



Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-26 16:52:40 - Aicha

W dniu 2012-07-26 16:39, Qrczak pisze:

>> No fajnie, ale czemu mają służyć Twoje sensacyjne doniesienia? Dzieci
>> mają się nie bawić z piaskownicy? A powinny narażać się wychodząc z domu?
>
> Się nie śmiej.
> Starej, jak była jeszcze ledwo od gruntu odrośnięta, babcia, co by się
> dziecko po piaskownicach osiedlowych nie szlajało, zrobiła z kaszy manny
> piaskownicę na balkonie (trzecie piętro w bloku).

Czad :) Że też ja na taki pomysł nie wpadłam.

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)



Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-27 09:13:40 - Maciek

W dniu 2012-07-26 16:39, Qrczak pisze:
> Się nie śmiej.
> Starej, jak była jeszcze ledwo od gruntu odrośnięta, babcia, co by się
> dziecko po piaskownicach osiedlowych nie szlajało, zrobiła z kaszy manny
> piaskownicę na balkonie (trzecie piętro w bloku).
Mam w sumie na balkonie litą, betonową barierkę. Szpary mogę upchać
szmatami. To do jakiej wysokości sypać kaszę?

--
Pozdrawiam
Maciek, zaciekawiony



Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-27 00:12:38 - Lukasz Kozicki

W dniu 2012-07-25 21:08, Stokrotka pisze:

> nie spotkałam nikogo kto by powiedział, że się tym zaraził.
> A w piaskownicy się bawiłam, nie jednej , nie sama.

Po prostu nie masz o tym zielonego pojęcia...

Lekarz mojej Żony, z niejakim zaskoczeniem, stwierdził niedawno
po szczegółowych badaniach pod kątem listeriozy i toksoplazmozy,
że jest ona jedną z bardzo niewielu jego pacjentek, które nie mają
przeciwciał, a zatem nigdy nie przechodziły tych chorób. Z tego
względu zalecił bardzo daleko posuniętą ostrożność w kontaktach
z małymi dziećmi (zwłaszcza ich śliną), bo zachorowanie w trakcie
ciąży jest bardzo niebezpieczne dla płodu.

Pozdr,
--
ŁK



Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-27 11:22:29 - czeremcha

W dniu piątek, 27 lipca 2012 00:12:38 UTC+2 użytkownik Lukasz Kozicki napisał:

> Lekarz mojej Żony, z niejakim zaskoczeniem, stwierdził niedawno
> po szczegółowych badaniach pod kątem listeriozy i toksoplazmozy,
> że jest ona jedną z bardzo niewielu jego pacjentek, które nie mają
> przeciwciał, a zatem nigdy nie przechodziły tych chorób.

Niekoniecznie przechodziły. Mogły mieć kontakt i zdrowy organizm sam sobie poradził, tworząc barierę ochronna i nie dopuszczając do rozwoju choroby. Przeciwciała pozostały na pamiątkę. ;-)

Ania



Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-27 23:40:24 - Aicha

W dniu 2012-07-27 11:22, czeremcha pisze:

>> Lekarz mojej Żony, z niejakim zaskoczeniem, stwierdził niedawno
>> po szczegółowych badaniach pod kątem listeriozy i toksoplazmozy,
>> że jest ona jedną z bardzo niewielu jego pacjentek, które nie mają
>> przeciwciał, a zatem nigdy nie przechodziły tych chorób.
>
> Niekoniecznie przechodziły. Mogły mieć kontakt i zdrowy organizm sam sobie poradził, tworząc barierę ochronna i nie dopuszczając do rozwoju choroby. Przeciwciała pozostały na pamiątkę. ;-)

No właśnie o to chodzi, że nie zostały.

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)



Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-30 08:17:25 - czeremcha

W dniu piątek, 27 lipca 2012 23:40:24 UTC+2 użytkownik Aicha napisał:
> W dniu 2012-07-27 11:22, czeremcha pisze:

> >> Lekarz mojej Żony, z niejakim zaskoczeniem, stwierdził niedawno
>
> >> po szczegółowych badaniach pod kątem listeriozy i toksoplazmozy,
>
> >> że jest ona jedną z bardzo niewielu jego pacjentek, które nie mają
>
> >> przeciwciał, a zatem nigdy nie przechodziły tych chorób.
>
> >
>
> > Niekoniecznie przechodziły. Mogły mieć kontakt i zdrowy organizm sam sobie poradził, tworząc barierę ochronna i nie dopuszczając do rozwoju choroby. Przeciwciała pozostały na pamiątkę. ;-)
>
>
>
> No właśnie o to chodzi, że nie zostały.

Czyli, że nie miała kontaktu. Inne pacjentki mogły mieć kontakt nie chorując, stąd mają przeciwciała. Tak, jak po szczepieniach.

Ania



Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-30 13:36:37 - Ikselka

Dnia Sun, 29 Jul 2012 23:17:25 -0700 (PDT), czeremcha napisał(a):

> Czyli, że nie miała kontaktu. Inne pacjentki mogły mieć kontakt nie chorując, stąd mają przeciwciała. Tak, jak po szczepieniach.

Ano. Podobnie z gruźlicą itp.
--
XL



Re: C.d. o piaskownicach.

2012-08-02 20:18:29 - Lukasz Kozicki

W dniu 2012-07-30 08:17, czeremcha pisze:

> (...) stąd mają przeciwciała. Tak, jak po szczepieniach.

No tak, tylko że w przypadku chorób pasożytniczych
to nie chroni przed zachorowaniem.

Pozdr,
--
ŁK





Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-27 19:22:24 - Stokrotka



> Lekarz mojej Żony, z niejakim zaskoczeniem, stwierdził niedawno
> po szczegółowych badaniach pod kątem listeriozy i toksoplazmozy,
> że jest ona jedną z bardzo niewielu jego pacjentek, które nie mają
> przeciwciał, a zatem nigdy nie przechodziły tych chorób. Z tego
> względu zalecił bardzo daleko posuniętą ostrożność w kontaktach
> z małymi dziećmi (zwłaszcza ich śliną), bo zachorowanie w trakcie
> ciąży jest bardzo niebezpieczne dla płodu.

Piszesz pszeciwko sobie.
Twoja żona pewnie nie bawiła się w piaskownicy kiedy powinna, i nie nabyła
odporności, a powinna ją mieć.
Więc lepiej się bawić, i nabyć odporności w naturalny sposub, bez
szczepionki, i bez obawy o zdrowie następnego pokolenia.


--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ortografia.3-2-1.pl/




Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-27 21:30:30 - Lukasz Kozicki

W dniu 2012-07-27 19:22, Stokrotka pisze:

> Piszesz pszeciwko sobie.

Czyżby?

> Twoja żona pewnie nie bawiła się w piaskownicy kiedy powinna, i nie
> nabyła odporności, a powinna ją mieć.

Pozwól, cze coś zacytuję:

> W dniu 2012-07-25 21:08, Stokrotka pisze:
>
>> nie spotkałam nikogo kto by powiedział, że się tym zaraził.

Nie wypowiadałem się na temat nabywania odporności, tylko
na temat Twojej, niczym nie popartej, sugestii jakoby narażenie
toksoplazmozą było rzadko spotykane.

Ukłony,
ŁK







Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-27 23:19:14 - Lukasz Kozicki

W dniu 2012-07-27 21:30, Lukasz Kozicki pisze:

> na temat Twojej, niczym nie popartej, sugestii jakoby narażenie

s/narażene/zarażenie

ŁK



Re: C.d. o piaskownicach.

2012-08-03 21:12:09 - Stokrotka

Nie odrużniasz narażenia od zarażenia .
Nabyć odporność można bez zarażenia dzięki narażeniu.
I tak jest napewno zdrowiej niż pszez szczepienie.


--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ortografia.3-2-1.pl/




Re: C.d. o piaskownicach.

2012-08-07 00:24:54 - Lukasz Kozicki

W dniu 2012-08-03 21:12, Stokrotka pisze:
> Nie odrużniasz narażenia od zarażenia .

Nie przejmuj się, MsgID <501305d8$1@news.home.net.pl> nie był
przeznaczony dla Ciebie. Trudno oczekiwać byś zrozumiała zapis
s/x/y, skoro nie rozumiesz łatwiejszych rzeczy.

Ukłony,
ŁK






Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-27 23:39:20 - Aicha

W dniu 2012-07-27 00:12, Lukasz Kozicki pisze:

>> nie spotkałam nikogo kto by powiedział, że się tym zaraził.
>> A w piaskownicy się bawiłam, nie jednej , nie sama.
>
> Po prostu nie masz o tym zielonego pojęcia...
>
> Lekarz mojej Żony, z niejakim zaskoczeniem, stwierdził niedawno
> po szczegółowych badaniach pod kątem listeriozy i toksoplazmozy,
> że jest ona jedną z bardzo niewielu jego pacjentek, które nie mają
> przeciwciał, a zatem nigdy nie przechodziły tych chorób. Z tego
> względu zalecił bardzo daleko posuniętą ostrożność w kontaktach
> z małymi dziećmi (zwłaszcza ich śliną), bo zachorowanie w trakcie
> ciąży jest bardzo niebezpieczne dla płodu.

Ale Ixi pisała o toxocarach, nie o toksoplazmie.

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)



Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-27 23:42:26 - Lukasz Kozicki

W dniu 2012-07-27 23:39, Aicha pisze:

> Ale Ixi pisała o toxocarach, nie o toksoplazmie.

Moja nieuwaga. Przepraszam.

Pozdr,
--
ŁK




Re: C.d. o piaskownicach.

2012-07-28 17:36:39 - Ikselka

Dnia Fri, 27 Jul 2012 23:39:20 +0200, Aicha napisał(a):

> Path: news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.interia.pl!not-for-mail
> From: Aicha
> Newsgroups: pl.soc.dzieci
> Subject: Re: C.d. o piaskownicach.
> Date: Fri, 27 Jul 2012 23:39:20 +0200
> Organization: INTERIA.PL S.A.
> Lines: 21
> Message-ID:
> References: <1mtn6h0dow689$.1pv91mmjylqjs.dlg@40tude.net> <5011c0dc$1@news.home.net.pl>
> NNTP-Posting-Host: wo98.internetdsl.tpnet.pl
> Mime-Version: 1.0
> Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
> Content-Transfer-Encoding: 8bit
> X-Trace: usenet.news.interia.pl 1343425160 18709 80.55.196.98 (27 Jul 2012 21:39:20 GMT)
> X-Complaints-To: usenet@firma.interia.pl
> NNTP-Posting-Date: Fri, 27 Jul 2012 21:39:20 +0000 (UTC)
> User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; rv:14.0) Gecko/20120713 Thunderbird/14.0
> In-Reply-To: <5011c0dc$1@news.home.net.pl>
> Xref: news.gazeta.pl pl.soc.dzieci:1312436
>
> W dniu 2012-07-27 00:12, Lukasz Kozicki pisze:
>
>>> nie spotkałam nikogo kto by powiedział, że się tym zaraził.
>>> A w piaskownicy się bawiłam, nie jednej , nie sama.
>>
>> Po prostu nie masz o tym zielonego pojęcia...
>>
>> Lekarz mojej Żony, z niejakim zaskoczeniem, stwierdził niedawno
>> po szczegółowych badaniach pod k?tem listeriozy i toksoplazmozy,
>> że jest ona jedn? z bardzo niewielu jego pacjentek, które nie maj?
>> przeciwciał, a zatem nigdy nie przechodziły tych chorób. Z tego
>> względu zalecił bardzo daleko posunięt? ostrożno?ć w kontaktach
>> z małymi dziećmi (zwłaszcza ich ?lin?), bo zachorowanie w trakcie
>> ci?ży jest bardzo niebezpieczne dla płodu.
>
> Ale Ixi pisała o toxocarach, nie o toksoplazmie.

O toksoplazmozie też pisałam.
--
XL



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS