zawał, po fakcie

gierrro Data ostatniej zmiany: 2011-12-15 05:05:28

zawał, po fakcie

2011-12-04 18:33:47 - gierrro

Słyszałem, że można przeżyć zawał serca i nie wiedzieć, że to był
właśnie zawał. Czy można ten fakt jednoznacznie ustalić po fakcie? (np.
kilka lat później).





Re: zawał, po fakcie

2011-12-04 18:27:15 - Jacek S.

W dniu 2011-12-04 18:33, gierrro pisze:
> Słyszałem, że można przeżyć zawał serca i nie wiedzieć, że to był
> właśnie zawał. Czy można ten fakt jednoznacznie ustalić po fakcie? (np.
> kilka lat później).
>
>

Można.

--
Jacek S.



Re: zawał, po fakcie

2011-12-04 20:03:35 - Jacek

Bardzo precyzyjna odpowiedź.
A powiesz jak można? Podczas wykonania autopsji?
Jacek



Re: zawał, po fakcie

2011-12-04 20:55:38 - Jacek S.

W dniu 2011-12-04 20:03, Jacek pisze:
> Bardzo precyzyjna odpowiedź.
> A powiesz jak można? Podczas wykonania autopsji?
> Jacek

gierro nie pytał się jak, tylko czy można. Więc o jaką bardziej
precyzyjną odpowiedź niż można Ci chodzi? Poszukaj, jak - mi się nie
chce. Nawiasem mówiąc, jeżeli mowa jest o np. kilka lat później to
autopsja też wchodzi w rachubę...

--
Jacek S.



Re: zawał, po fakcie

2011-12-05 12:17:34 - gierrro

W dniu 2011-12-04 18:27, Jacek S. pisze:

> Można.

Jakim badaniem (po kilku latach)?








Re: zawał, po fakcie

2011-12-06 01:05:13 - Animka

W dniu 2011-12-05 12:17, gierrro pisze:
> W dniu 2011-12-04 18:27, Jacek S. pisze:
>
>> Można.
>
> Jakim badaniem (po kilku latach)?

Chyba prześwietlenie klatki piersiowej.
U mojego ojca tak stwierdzili kiedyś.


animka
--
Pamiętajmy, że zwierzęta są bezbronne wobec człowieka, cierpią tak jak
ludzie. Człowiek jest królem zwierząt, gdyż przewyższa je w
okrucieństwie, ale przyjdzie czas, kiedy będzie traktował mordowanie
zwierząt w ten sam sposób, w jaki obecnie traktuje zabijanie ludzi. Ten,
kto nie szanuje i nie ceni życia, nie zasługuje na to, aby żyć.
Leonardo da Vinci




Re: zawał, po fakcie

2011-12-07 11:51:07 - blast


Użytkownik Animka napisał w wiadomości
news:jbk685$tls$1@node2.news.atman.pl...

> Chyba prześwietlenie klatki piersiowej.
> U mojego ojca tak stwierdzili kiedyś.

LOL






Re: zawał, po fakcie

2011-12-07 05:52:40 - p 47


Użytkownik gierrro napisał w wiadomości
news:jbi8ja$4tt$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2011-12-04 18:27, Jacek S. pisze:
>
>> Można.
>
> Jakim badaniem (po kilku latach)?
>

Czy google zastrajkowały??


Wiele metod pozwala stwierdzic istnienie blizny na sercu (bo powstanie
blizny jest właśnie efektem zawału).
Najprostsza i najtańsza, a w większości wypadków wystarczająca jest analiza
zapisu EKG.




Re: zawał, po fakcie

2011-12-07 15:46:48 - gierrro

W dniu 2011-12-07 05:52, p 47 pisze:

> Czy google zastrajkowały??

Akurat nie używam. Wolę grupę dyskusyjną.

> Najprostsza i najtańsza, a w większości wypadków wystarczająca jest
> analiza zapisu EKG.

A jaka metoda jest 100% (wystarczająca we wszystkich przypadkach)?







Re: zawał, po fakcie

2011-12-07 15:49:33 - gierrro

W dniu 2011-12-07 15:46, gierrro pisze:

> A jaka metoda jest 100% (wystarczająca we wszystkich przypadkach)?
No i powtórzę - _po latach_, jeśli ma to znaczenie, jeśli chodzi o
rodzaj badania.





Re: zawał, po fakcie

2011-12-07 20:29:25 - Jacek S.

W dniu 2011-12-07 15:46, gierrro pisze:
> W dniu 2011-12-07 05:52, p 47 pisze:
>
>> Czy google zastrajkowały??
>
> Akurat nie używam. Wolę grupę dyskusyjną.
>

I dlatego też - bez urazy - masz takie chujowe odpowiedzi ( zaczynając
od mojej ). Dawno już byś znalazł wyczerpujące informacje, no ale skoro
nie używasz podstawowych narzędzi, i czekasz, aż ktoś Ci poda na tacy,
to... Nie chce mi ( nam? ) się;)

--
Jacek S.



Re: zawał, po fakcie

2011-12-07 23:54:41 - gierrro

W dniu 2011-12-07 20:29, Jacek S. pisze:

> to... Nie chce mi ( nam? ) się;)

Odpisać Ci się chciało:) Więc czego Ci się nie chce? Googlać za mnie?
Liczę na odpowiedzi tych co mają jakieś pojęcie o medycynie a nie tych
co wygooglają coś na pałę.



Re: zawał, po fakcie

2011-12-09 21:44:21 - Jacek S.

W dniu 2011-12-07 23:54, gierrro pisze:
> W dniu 2011-12-07 20:29, Jacek S. pisze:
>
>> to... Nie chce mi ( nam? ) się;)
>
> Odpisać Ci się chciało:)

No tak jakoś.

> Więc czego Ci się nie chce? Googlać za mnie?

Dokładnie.

> Liczę na odpowiedzi tych co mają jakieś pojęcie o medycynie a nie tych
> co wygooglają coś na pałę.

Liczyć możesz:) Znasz powiedzenie: Umiesz liczyć?(...) No, co było dalej?

--
Jacek S.



Re: zawał, po fakcie

2011-12-13 22:19:31 - Stokrotka

> A jaka metoda jest 100% (wystarczająca we wszystkich przypadkach)?
Nie ma takiej metody.
Każdy organ człowieka ma możliwości regeneracji, zwłaszcza nie usunięty.

Może się więc zdażyć, że niekożystne zmiany cofną się.
Wtedy żadna aparatura tego nie wykryje.


--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
reforma.ortografi.w.interia.pl/






Re: zawał, po fakcie

2011-12-14 00:01:11 - Fragile Maja

Dnia Tue, 13 Dec 2011 22:19:31 +0100, Stokrotka napisał(a):

>> A jaka metoda jest 100% (wystarczająca we wszystkich przypadkach)?
> Nie ma takiej metody.
> Każdy organ człowieka ma możliwości regeneracji, zwłaszcza nie usunięty.
>
> Może się więc zdażyć, że niekożystne zmiany cofną się.
> Wtedy żadna aparatura tego nie wykryje.
>
Zawał serca pozostawia _bliznę_ w mięśniu sercowym.

Pozdrawiam,
M.



Re: zawał, po fakcie

2011-12-04 21:07:52 - Stokrotka


> Słyszałem, że można przeżyć zawał serca i nie wiedzieć, że to był
> właśnie zawał. Czy można ten fakt jednoznacznie ustalić po fakcie? (np.
> kilka lat później).

Czasem zdaje się można, np EKG.


--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
reforma.ortografi.w.interia.pl/




Re: zawał, po fakcie

2011-12-07 15:54:05 - Fragile Maja

Dnia Sun, 04 Dec 2011 18:33:47 +0100, gierrro napisał(a):

> Słyszałem, że można przeżyć zawał serca i nie wiedzieć, że to był
> właśnie zawał. Czy można ten fakt jednoznacznie ustalić po fakcie? (np.
> kilka lat później).
>
PET-CT serca oraz koronarografia.

Pozdrawiam,
M.



Re: zawał, po fakcie

2011-12-07 23:55:44 - gierrro

W dniu 2011-12-07 15:54, Fragile Maja pisze:

> PET-CT serca oraz koronarografia.

Dzięki.



Re: zawał, po fakcie

2011-12-09 05:50:51 - p 47


Użytkownik Fragile Maja napisał w wiadomości
news:1itfp19vof3d5.1f6cs6xae6dym$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 04 Dec 2011 18:33:47 +0100, gierrro napisał(a):
>
>> Słyszałem, że można przeżyć zawał serca i nie wiedzieć, że to był
>> właśnie zawał. Czy można ten fakt jednoznacznie ustalić po fakcie? (np.
>> kilka lat później).
>>
> PET-CT serca oraz koronarografia.
>

Koronografia niekoniecznie wykaże przebyty zawał (tj. nie każdy), bo nie
zawsze zamknięte naczynie skutkuje zawałem (patrz, -krążenie oboczne) a dla
okreslenia stanu serca nalezałoby wykonywać ściśle mówiąc nie samą
koronografię, która jest przeciez badaniem zasadniczo nie serca, a naczyń
wieńcowych., a i wtedy nawet wykazanie np. akinezy jego fragmentu nie musi
być koniecznie skutkiem zawału.
MZ najdokładniejsze dane dałyby badania izotopowe, choć mogę się mylic (nie
jestem lekarzem). Równiez MZ jesli proste EKG nie wskazuje na przebyty zawał
to zazwyczaj nie ma co sobie głowy zawracać, bo nawet jesli i miał miejsce
to jego następstwa nie sa wtedy specjalnie obciążające. Jesli jednak
wystepują jakieś powazne objawy to wówczas jest wskazanie do wykonania
innych badań.
Dodam, ze niejaka nawiedzona stokrotka pisząc, iz do wykazania przebytego
zawału wykorzystuje się RTG tradycyjnie bajdurzy;-)




Re: zawał, po fakcie

2011-12-12 06:16:51 - gierrro

W dniu 2011-12-09 05:50, p 47 pisze:

>> PET-CT serca oraz koronarografia.
>>
>
> Koronografia niekoniecznie wykaże przebyty zawał (tj. nie każdy), bo nie
> zawsze zamknięte naczynie skutkuje zawałem (patrz, -krążenie oboczne) a
> dla okreslenia stanu serca nalezałoby wykonywać ściśle mówiąc nie samą
> koronografię, która jest przeciez badaniem zasadniczo nie serca, a
> naczyń wieńcowych., a i wtedy nawet wykazanie np. akinezy jego fragmentu
> nie musi być koniecznie skutkiem zawału.
> MZ najdokładniejsze dane dałyby badania izotopowe, choć mogę się mylic
> (nie jestem lekarzem). Równiez MZ jesli proste EKG nie wskazuje na
> przebyty zawał to zazwyczaj nie ma co sobie głowy zawracać, bo nawet
> jesli i miał miejsce to jego następstwa nie sa wtedy specjalnie
> obciążające. Jesli jednak wystepują jakieś powazne objawy to wówczas
> jest wskazanie do wykonania innych badań.
> Dodam, ze niejaka nawiedzona stokrotka pisząc, iz do wykazania
> przebytego zawału wykorzystuje się RTG tradycyjnie bajdurzy;-)

Dzięki za uzupełnienie.




Re: zawał, po fakcie

2011-12-12 14:31:23 - Animka

W dniu 2011-12-12 06:16, gierrro pisze:
> Dodam, ze niejaka nawiedzona stokrotka pisząc, iz do wykazania
>> przebytego zawału wykorzystuje się RTG tradycyjnie bajdurzy;-)

Przepraszam, że się wtrącam. Mój ojciec leżał w szpitalu i na podstawie
przeswietleń stwierdzono, że jest po zawale serca. Nawet przeswietlenie
klatki piersiowej to pokaże, bo zostaje blizna.


animka
--
Pamiętajmy, że zwierzęta są bezbronne wobec człowieka, cierpią tak jak
ludzie. Człowiek jest królem zwierząt, gdyż przewyższa je w
okrucieństwie, ale przyjdzie czas, kiedy będzie traktował mordowanie
zwierząt w ten sam sposób, w jaki obecnie traktuje zabijanie ludzi. Ten,
kto nie szanuje i nie ceni życia, nie zasługuje na to, aby żyć.
Leonardo da Vinci




Re: zawał, po fakcie

2011-12-12 17:08:58 - p 47


Użytkownik Animka napisał w wiadomości
news:jc4vnh$cc1$3@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2011-12-12 06:16, gierrro pisze:
>> Dodam, ze niejaka nawiedzona stokrotka pisząc, iz do wykazania
>>> przebytego zawału wykorzystuje się RTG tradycyjnie bajdurzy;-)
>
> Przepraszam, że się wtrącam. Mój ojciec leżał w szpitalu i na podstawie
> przeswietleń stwierdzono, że jest po zawale serca. Nawet przeswietlenie
> klatki piersiowej to pokaże, bo zostaje blizna.
>
>

Zawał zawałowi nie równy,- twój ojciec musiał miec bardzo rozległy zawał,
skoro uwidoczniła się blizna na zdjęciu. Ponadto podejrzewam, ze nawet
wówczas nie było to zwykłe zdjęcie klatki piersiowej, a wyspecjalizowane
inne procedury z użyciem promieniowania rentgenowskiego , gdyz zdjęcie
klatki piersiowej nie jest z zasady badaniem do stwierdzania zawału.
RTG klatki piersiowej służy bowiem do oceny układu oddechowego,
kostno-stawowego oraz sercowo-naczyniowego. Przy ocenie serca wykonuje się
projekcję przednio-boczną z zastosowaniem kontrastu, którym najczęściej bywa
papka barytowa. Na zdjęciu uwidacznia się sylwetka serca oraz okolicznych
naczyń. Można wykryć ewentualne zwapnienia aorty oraz patologiczne zmiany
wielkości struktur serca.
Ponadto przypominam, że pytajacy chce odpowiedzi na pytanie, jak po latach
stwierdzić, czy ktoś przeszedł zawał serca;- domyslac się zatem można, że ów
zawał, nawet gdy istotnie miał miejsce, był niezbyt cięzki i nie pozostawił
zbyt powaznych następstw, bo w przeciwnym wypadku nie przeszedłby
niezauważony i już w czasie jego trwania zdjagnozowanoby go, a ponadto
następstwa rozległego zawału są tak poważne i obciążające chorego, ze raczej
nie sposób go nie zauwazyć i pacjent nie chodziłby sobie kilka lat z
nierozpoznana chorobą.
Wiele metod diagnostycznych pozwala zdiagnozowac przebycie zawału i
zazwyczaj zaczyna się od najprostszej i najtańszej, a jednak skutecznej w
większości przypadków i taką jest analiza EKG. Ponadto wyniki badań nie
analizowane sa solo, a w kontekście wyników innych badan, a także wywiadu
u chorego.
Tak jak pisałem MZ prawdopodobnie ostateczną odpowiedź na zadane pytanie
dałoby badanie SPECT, czyli scyntygrafia perfuzyjna serca, ale i ono nie
wystepuje w oderwaniu od innych badań i analizy dolegliwosci pacjenta.

Na marginesie,- nie bardzo rozumiem, po co pytajacemu tak konieczna jest
informacja o tym, czy przeszedł zawał aż kilka lat temu? Jesli ma TERAZ
dolegliwosci zwiazane z układem krążenia to należy je zdiagnozować i
odpowiednio leczyć. Zawał, jesli miał miejsce, owszem, -mógł uposledzić
prace serca, ale serce moze miec uszkodzenia (takie same lub podobne) z
innych powodów.
Co zadarzyło się przed laty to się nie odstanie,- jesli ktoś ma np. kłopot z
chodzeniem, poniewaz brakuje mu nogi to raczej powinien zastanawiać się,
jak ten brak naprawić, a nie dochodzić, czy nogę przed laty urwał mu granat,
czy tez obcięła piła..
;-)




Re: zawał, po fakcie

2011-12-13 22:14:40 - Stokrotka



> Na marginesie,- nie bardzo rozumiem, po co pytajacemu tak konieczna jest
> informacja o tym, czy przeszedł zawał aż kilka lat temu?
Mało rozumiesz.
Np dla sądu, do ubezpieczenia.
Z włąsnej ciekawości, by drugim razem odruznić zawał od: grypy, zapalenia
płuc, czy zjedzenia nieswieżego hotdoga.

--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
reforma.ortografi.w.interia.pl/




Re: zawał, po fakcie

2011-12-13 22:12:06 - Stokrotka


> Dodam, ze niejaka nawiedzona stokrotka pisząc, iz do wykazania
> przebytego
> zawału wykorzystuje się RTG tradycyjnie bajdurzy;-)
Nie bądź bezczelny, ja napisałam , ze EKG, nie RTG, w tym wątku.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
reforma.ortografi.w.interia.pl/




Re: zawał, po fakcie

2011-12-14 18:04:24 - p 47


Użytkownik Stokrotka napisał w wiadomości
news:jc8f35$rl5$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Dodam, ze niejaka nawiedzona stokrotka pisząc, iz do wykazania
>> przebytego
>> zawału wykorzystuje się RTG tradycyjnie bajdurzy;-)
> Nie bądź bezczelny, ja napisałam , ze EKG, nie RTG, w tym wątku.
>


Przepraszam! Masz rację, nie należy polegać na pamięci, szczególnie o 5 w
nocy;-),




Re: zawał, po fakcie

2011-12-15 00:25:55 - Fragile Maja

Dnia Fri, 9 Dec 2011 05:50:51 +0100, p 47 napisał(a):

> Użytkownik Fragile Maja napisał w wiadomości
> news:1itfp19vof3d5.1f6cs6xae6dym$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 04 Dec 2011 18:33:47 +0100, gierrro napisał(a):
>>
>>> Słyszałem, że można przeżyć zawał serca i nie wiedzieć, że to był
>>> właśnie zawał. Czy można ten fakt jednoznacznie ustalić po fakcie? (np.
>>> kilka lat później).
>>>
>> PET-CT serca oraz koronarografia.
>>
>
> Koronografia niekoniecznie wykaże przebyty zawał (tj. nie każdy), bo nie
> zawsze zamknięte naczynie skutkuje zawałem (patrz, -krążenie oboczne) a dla
> okreslenia stanu serca nalezałoby wykonywać ściśle mówiąc nie samą
> koronografię, która jest przeciez badaniem zasadniczo nie serca, a naczyń
> wieńcowych., a i wtedy nawet wykazanie np. akinezy jego fragmentu nie musi
> być koniecznie skutkiem zawału.
>
Decyzja o ewentualnym przeprowadzeniu badania należy do lekarza i pacjenta,
po wcześniejszym dokładnym omówieniu za i przeciw.
>
> MZ najdokładniejsze dane dałyby badania izotopowe,
>
Dlatego też wspomniałam o badaniu PET-CT.
>
> choć mogę się mylic (nie
> jestem lekarzem). Równiez MZ jesli proste EKG nie wskazuje na przebyty zawał
> to zazwyczaj nie ma co sobie głowy zawracać, bo nawet jesli i miał miejsce
> to jego następstwa nie sa wtedy specjalnie obciążające.
>
Imo świadomość przebytego zawału jest bardzo ważna. Zarówno dla pacjenta,
jak i jego lekarzy, jest niezwykle ważną informacją dot. m.in. pewnych
predyspozycji danego organizmu do konkretnych schorzeń. Można wówczas
podjąć odpowiednie kroki w celu prewencji ewentualnych kolejnych poważnych
problemów ze strony serca (w tym i zawału), czy innych schorzeń
naczyniowych, będących efektem m.in. miażdżycy (np. wykonanie konkretnych
badań specjalistycznych, regularne wykonywanie badań kontrolnych, wdrożenie
odpowiedniego leczenia, zmiana trybu życia, która nie jest bez znaczenia,
etc).
Zresztą każdy poważny lekarz, zwłaszcza kardiolog, mając jakiekolwiek
przesłanki o ewentualnym przebytym zawale u swojego pacjenta, zechce tę
sytuację wyjaśnić. Podobnie sprawa ma się z pacjentem.
>
> Jesli jednak
> wystepują jakieś powazne objawy to wówczas jest wskazanie do wykonania
> innych badań.
> Dodam, ze niejaka nawiedzona stokrotka pisząc, iz do wykazania przebytego
> zawału wykorzystuje się RTG tradycyjnie bajdurzy;-)
>
Pozdrawiam :)
M.



Re: zawał, po fakcie

2011-12-15 05:05:28 - p 47


Użytkownik Fragile Maja napisał w wiadomości
news:856h1qy1jrq6.1dpyz5jf3z769.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 9 Dec 2011 05:50:51 +0100, p 47 napisał(a):
>
>> Użytkownik Fragile Maja napisał w wiadomości
>> news:1itfp19vof3d5.1f6cs6xae6dym$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Sun, 04 Dec 2011 18:33:47 +0100, gierrro napisał(a):
>>>
>>>> Słyszałem, że można przeżyć zawał serca i nie wiedzieć, że to był
>>>> właśnie zawał. Czy można ten fakt jednoznacznie ustalić po fakcie? (np.
>>>> kilka lat później).
>>>>
>>> PET-CT serca oraz koronarografia.
>>>
>>
>> Koronografia niekoniecznie wykaże przebyty zawał (tj. nie każdy), bo nie
>> zawsze zamknięte naczynie skutkuje zawałem (patrz, -krążenie oboczne) a
>> dla
>> okreslenia stanu serca nalezałoby wykonywać ściśle mówiąc nie samą
>> koronografię, która jest przeciez badaniem zasadniczo nie serca, a naczyń
>> wieńcowych., a i wtedy nawet wykazanie np. akinezy jego fragmentu nie
>> musi
>> być koniecznie skutkiem zawału.
>>
> Decyzja o ewentualnym przeprowadzeniu badania należy do lekarza i
> pacjenta,
> po wcześniejszym dokładnym omówieniu za i przeciw.
>>
>> MZ najdokładniejsze dane dałyby badania izotopowe,
>>
> Dlatego też wspomniałam o badaniu PET-CT.


PET-CT to NIE jest badanie, jakie miałem na mysli (choc i w PET-CT
wykorzystywane sa pomocniczo izotopy.
Stosowanie PET-CT jedynie do stwierdzenia przebytego dawno temu zawału to
trochę MZ strzelanie z armaty do komara, a i to nie do końca
najcelniejsze;-).
Obszar zbliznowania spowodowany zawałem (tj brakiem dopływu krwi)
ostatecznie wykaże inne badanie medycyny nuklearnej, a mianowicie SPECT,
czyli scyntygrafia perfuzyjna serca, oczywiscie w powiązaniu z łatwiejszymi,
tańszymi i prostszymi w wykonaniu badaniami z pierwszego wyboru, tj przede
wszystkim EKG i ech, no i wywiad..

>> choć mogę się mylic (nie
>> jestem lekarzem). Równiez MZ jesli proste EKG nie wskazuje na przebyty
>> zawał
>> to zazwyczaj nie ma co sobie głowy zawracać, bo nawet jesli i miał
>> miejsce
>> to jego następstwa nie sa wtedy specjalnie obciążające.
>>
> Imo świadomość przebytego zawału jest bardzo ważna. Zarówno dla pacjenta,
> jak i jego lekarzy, jest niezwykle ważną informacją dot. m.in. pewnych
> predyspozycji danego organizmu do konkretnych schorzeń. Można wówczas
> podjąć odpowiednie kroki w celu prewencji ewentualnych kolejnych poważnych
> problemów ze strony serca (w tym i zawału), czy innych schorzeń
> naczyniowych, będących efektem m.in. miażdżycy (np. wykonanie konkretnych
> badań specjalistycznych, regularne wykonywanie badań kontrolnych,
> wdrożenie
> odpowiedniego leczenia, zmiana trybu życia, która nie jest bez znaczenia,
> etc).
> Zresztą każdy poważny lekarz, zwłaszcza kardiolog, mając jakiekolwiek
> przesłanki o ewentualnym przebytym zawale u swojego pacjenta, zechce tę
> sytuację wyjaśnić. Podobnie sprawa ma się z pacjentem.
>>

Przede wszystkim sadzę, że żaden rozsadny lekarz, gdy zgłosi się do niego
pacjent z prośbą o stwierdzenie, czy miał przed laty zawał, mimo, że nie
będzie miał on żadnych dolegliwości itp. na to wskazujących, prawdopodobnie
nie będzie sobie tym zawracał głowy, a gdy takie żądania będą nasilone to
skieruje go do innego specjalisty;-) z rozpoznaniem ostrej hipochondrii;-))
Natomiast gdy pacjent bedzie miał dolegliwosci, które mogą wskazywać na
chorobę, w czasie której zawał może się pojawić, albo na to, ze są one
skutkiem przebytego zawału to przeprowadzi cała procedure diagnostyczną, w
wyniku której , niejako przy okazji, taki stary zawał może zostac wykryty.
Nie sądzę jednak, aby i w takim wypadku ukierunkowywał proces diagnozy i
badań wyłącznie na wykrycie ewentualnego ongis przebytego zawału,- lekarz
będzie koncentrować się na wykryciu rodzaju i przyczyny choroby pacjenta,
na która on się obecnie uskarża.




Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS