niemożliwy pól głowy po jednym piwie

Thomas Data ostatniej zmiany: 2010-06-19 21:10:52

niemożliwy pól głowy po jednym piwie

2010-06-14 10:07:24 - Thomas

Witam,

Od czasu, kiedy jakieś 15 lat temu drastycznie spadła jakość popularnych
marek, piwa raczej unikam.

No, ale niekiedy jest tak, że w ogródku po prostu nic innego nie podają a ze
znajomymi wypadałoby się napić.
Tak, więc zeszłej soboty wychyliłem szklaneczkę piwa z beczki, nie napiszę
czego by nie być posądzanym o antyreklamę, ale marka nieco powyżej średniej
i ból głowy (szczęśliwie już lekki) mam jeszcze dziś - po dwóch dniach.

Co za świństwo dodają do tego piwa? Pewnie jest lato, więc robią, co mogą by
przyśpieszyć proces i sprostać zapotrzebowaniu. Może ktoś to badał? Może
jestem na coś uczulony?

Wydaje się, że temat ogólnie jest znany, ale nic konkretnego w necie nie
znalazłem. Zwykle ktoś żartobliwie napisze, że pewnie głowa słaba, ale
poważnie chyba nikt się tematem nie zajmuje. Słyszałem od znajomego, co
prowadził szkolenia dla pracowników jednego z browarów, że sami swoich
wyrobów kategorycznie nie piją. No, ale wiadomo, to biznes tak duży, iż
żadnych poważnych badań raczej nikt nie odważy się przeprowadzić.

T




Re: niemożliwy pól głowy po jednym piwie

2010-06-14 16:36:23 - Ikselka

Dnia Mon, 14 Jun 2010 10:07:24 +0200, Thomas napisał(a):

> Witam,
>
> Od czasu, kiedy jakieś 15 lat temu drastycznie spadła jakość popularnych
> marek, piwa raczej unikam.
>
> No, ale niekiedy jest tak, że w ogródku po prostu nic innego nie podają a ze
> znajomymi wypadałoby się napić.
> Tak, więc zeszłej soboty wychyliłem szklaneczkę piwa z beczki, nie napiszę
> czego by nie być posądzanym o antyreklamę, ale marka nieco powyżej średniej
> i ból głowy (szczęśliwie już lekki) mam jeszcze dziś - po dwóch dniach.
> (...)

Jesli piwo było zimne, to sprawdź, czy nie masz zapalenia zatok. Picie
zimnych napojów moze nagle je zaostrzyć i ujawni się, choć o nim mogłes nie
wiedzieć.




Re: niemożliwy pól głowy po jednym piwie

2010-06-14 16:50:50 - mal

On 14 Cze, 10:07, Thomas wrote:
> Słyszałem od znajomego, co
> prowadził szkolenia dla pracowników jednego z browarów, że sami swoich
> wyrobów kategorycznie nie piją.

To prawda. Swego czasu miałam zawodowo do czynienia z kilkoma
browarami (markowymi!) i wszędzie się z tym zetknęłam. Nie znaczy to,
że tam pracowali abstynenci.
Nie wiem ile w tym prawdy (to tyczy się szczegółów produkcji, więc nie
ze znajomych mi browarów to wiem), ale podobno dla uzyskania lepszego
efektu goryczki do piwa dodaje się czasami żółć bydlęcą.
Wtedy nie dziwiłoby mnie, że tak mocno bolała Cię głowa.

mal




Re: niemożliwy pól głowy po jednym piwie

2010-06-14 19:40:17 - Ikselka

Dnia Mon, 14 Jun 2010 07:50:50 -0700 (PDT), mal napisał(a):

> On 14 Cze, 10:07, Thomas wrote:
>> Słyszałem od znajomego, co
>> prowadził szkolenia dla pracowników jednego z browarów, że sami swoich
>> wyrobów kategorycznie nie piją.
>
> To prawda. Swego czasu miałam zawodowo do czynienia z kilkoma
> browarami (markowymi!) i wszędzie się z tym zetknęłam.

Moja córka (biotechnolog) równie markowo i zawodowo nigdzie się z tym nie
zetknęła. Wrecz przeciwnie - pracownicy (i ona sama) dostawali i pili tylko
piwo swojej firmy. Córka też. Co prawda była tylko na praktykach, ale w
największych browarach.




Re: niemożliwy pól głowy po jednym piwie

2010-06-16 08:49:27 - jacki

mal pisze:
> Nie wiem ile w tym prawdy (to tyczy się szczegółów produkcji, więc nie
> ze znajomych mi browarów to wiem), ale podobno dla uzyskania lepszego
> efektu goryczki do piwa dodaje się czasami żółć bydlęcą.
> Wtedy nie dziwiłoby mnie, że tak mocno bolała Cię głowa.

Miejska legenda. Tu masz wyjaśnienie:
kopyr.wordpress.com/2010/03/03/kopyr-pogromca-mitow/
a konkretnie w punkcie Wielkie koncerny zamiast chmielu do piwa dodają
byczej żółci




Re: niemożliwy pól głowy po jednym piwie

2010-06-16 10:19:23 - Thomas

jacki wrote in message
news:hv9s5l$jo7$1@news.task.gda.pl...
> mal pisze:
>> Nie wiem ile w tym prawdy (to tyczy się szczegółów produkcji, więc nie
>> ze znajomych mi browarów to wiem), ale podobno dla uzyskania lepszego
>> efektu goryczki do piwa dodaje się czasami żółć bydlęcą.
>> Wtedy nie dziwiłoby mnie, że tak mocno bolała Cię głowa.
>
> Miejska legenda. Tu masz wyjaśnienie:
> kopyr.wordpress.com/2010/03/03/kopyr-pogromca-mitow/
> a konkretnie w punkcie Wielkie koncerny zamiast chmielu do piwa dodają
> byczej żółci

Nie sądzę, by ktoś jeszcze dodawał bydlęcej żółci (na pewno dawno temu robił
tak Żywiec) kiedy to samo można osiągnąć dodając odpowiedniego proszku.

Wogóle powiedziałbym, że to wszystko nieprawda a piwo warzy się właśnie tak
jak w rozdawanych wszędzie przed rokiem reklamówkach Tyskie vademecum piwa -
rzekome autorstwo: Michael Jackson, legendarny koneser złocistego trunku.
Napisałem rzekome, bo znam kogoś kto był zaangażowany przy opracowaniu tego
vademecum.
T




Re: niemożliwy pól głowy po jednym piwie

2010-06-19 18:53:11 - mal

On 16 Cze, 08:49, jacki wrote:
> mal pisze:
>
> > Nie wiem ile w tym prawdy, ale podobno dla uzyskania lepszego
> > efektu goryczki do piwa dodaje się czasami żółć bydlęcą.

> Miejska legenda. Tu masz wyjaśnienie:kopyr.wordpress.com/2010/03/03/kopyr-pogromca-mitow/
> a konkretnie w punkcie Wielkie koncerny zamiast chmielu do piwa dodają
> byczej żółci

To żadne wyjaśnienie. Przypomnij sobie przełom lat 80/90, gdzie w
każdej prawie gazecie w drobnych ogłoszeniach widniało: 'bydlęce
kamienie żółciowe, każdą ilość kupię'.
Czy też wg Ciebie jest urban legend?
Ten kopyr-blogger może być zwykłym piwoszem-smakoszem, ale równie
dobrze może też być pr-owcem u Heinekena. Internet wszystko
przyjmie :-)

mal



Re: niemożliwy pól głowy po jednym piwie

2010-06-14 18:03:15 - J.F.

Użytkownik Thomas napisał
> Tak, więc zeszłej soboty wychyliłem szklaneczkę piwa z beczki,
> nie napiszę czego by nie być posądzanym o antyreklamę, ale marka
> nieco powyżej średniej i ból głowy (szczęśliwie już lekki) mam
> jeszcze dziś - po dwóch dniach.

Okocim ? Sam unikam od paru lat, no ale wtedy to nie byla
szklaneczka :-)

> Co za świństwo dodają do tego piwa? Pewnie jest lato, więc robią,
> co mogą by przyśpieszyć proces i sprostać zapotrzebowaniu. Może
> ktoś to badał? Może jestem na coś uczulony?

Witamina C ? To sie dodaje albo nie, ale malo kto jest wrazliwy
nadmiernie.

Dobrze tu Ikselka pisze - to moga byc zatoki, i zwiazek z piwem
moze byc luzny.
Ibuprom zatoki, a jak nie pomoze to etopiryna - Gozdzikowa nie
klamie ..

> Słyszałem od znajomego, co prowadził szkolenia dla pracowników
> jednego z browarów, że sami swoich wyrobów kategorycznie nie
> piją.

Legendy w narodzie rozne kraza, np takie ze po wodce kac
najmniejszy.

No ale w browarze pracowac i wodke kupowac ?

J.




Re: niemożliwy pól głowy po jednym piwie

2010-06-14 19:31:40 - Ikselka

Dnia Mon, 14 Jun 2010 18:03:15 +0200, J.F. napisał(a):

> Ibuprom zatoki, a jak nie pomoze to etopiryna - Gozdzikowa nie
> klamie ..

I zbadać zatoczki :-)




Re: niemożliwy pól głowy po jednym piwie

2010-06-14 20:47:49 - Vet

> Legendy w narodzie rozne kraza, np takie ze po wodce kac najmniejszy.
>
ale w moim przypadku to prawda
no i wodki mogę wypić znacznie więcej, często po 2 piwach jestem bardziej
pływający niż po 1/2 0,5 a i kac po piwie większy. No i więcej piw niż 4 to
chyba nie wypiłem w życiu bo mnie zazwyczaj żołądek tak gniecie, że nie
dam rady. No i faktycznie po piwie miewałem ból głowy niekoniecznie związany
z kacem.





Re: niemożliwy pól głowy po jednym piwie

2010-06-14 22:37:06 - Animka

W dniu 2010-06-14 20:47, Vet pisze:
>> Legendy w narodzie rozne kraza, np takie ze po wodce kac najmniejszy.
>>
> ale w moim przypadku to prawda
> no i wodki mogę wypić znacznie więcej, często po 2 piwach jestem bardziej
> pływający niż po 1/2 0,5 a i kac po piwie większy. No i więcej piw niż 4 to
> chyba nie wypiłem w życiu bo mnie zazwyczaj żołądek tak gniecie, że nie
> dam rady. No i faktycznie po piwie miewałem ból głowy niekoniecznie związany
> z kacem.

Mnie już po wypiciu pół szklanki piwa boli głowa. Oczy mi normalnie
zachodzą mgłą i muszę je przecierać. Staję się senna i w ogóle jakoś tak
do kitu się czuję.
Piwo piję czasami, tzn bardzo rzadko. Działa na pobudzenie apetytu i
dlatego jak nie mam apetytu to wypiję trochę piwa.


--
animka




Re: niemożliwy pól głowy po jednym piwie

2010-06-15 20:20:09 - J.F.

On Mon, 14 Jun 2010 20:47:49 +0200, Vet wrote:
>> Legendy w narodzie rozne kraza, np takie ze po wodce kac najmniejszy.
>>
>ale w moim przypadku to prawda
>no i wodki mogę wypić znacznie więcej, często po 2 piwach jestem bardziej
>pływający niż po 1/2 0,5

Ale jak to ma sens - pic wiecej zeby czuc mniej ? :-)

Piwo przynajmniej smaczne jest [ale trzeba lubic ten smak]

J.




Re: niemożliwy pól głowy po jednym piwie

2010-06-15 01:40:44 - Marek

W dniu 14-06-2010 10:07, Thomas pisze:
(...)
> Co za świństwo dodają do tego piwa? Pewnie jest lato, więc robią, co
> mogą by przyśpieszyć proces i sprostać zapotrzebowaniu. Może ktoś to
> badał? Może jestem na coś uczulony?
(...)

Podobno browary odchodzą od tradycyjnej pasteryzacji, (na podgrzanie
i szybkie schłodzenie potrzebna jest energia) zastępując ten proces
chemią. Spróbuj z piwem niepasteryzowanym, które być może będzie
dostępne z reaktywowanego niedawno browaru w Lwówku Śląskim. Ja
kupuję czeskie dla zdrowotności. W Polsce jest całkiem spora
grupa ludzi, którzy sami na własne potrzeby warzą piwo. Zapytaj
googlownicę to przekonasz się, że jest możliwe kupienie wszyskiego
co jest potrzebne do uzyskania tego smakowitego napoju :)

--
Marek




Re: niemożliwy pól głowy po jednym piwie

2010-06-15 09:47:54 - Thomas

Marek wrote in message
news:hv6elv$hsm$1@news.dialog.net.pl...
> W dniu 14-06-2010 10:07, Thomas pisze:
> (...)
>> Co za świństwo dodają do tego piwa? Pewnie jest lato, więc robią, co
>> mogą by przyśpieszyć proces i sprostać zapotrzebowaniu. Może ktoś to
>> badał? Może jestem na coś uczulony?
> (...)
>
> Podobno browary odchodzą od tradycyjnej pasteryzacji, (na podgrzanie
> i szybkie schłodzenie potrzebna jest energia) zastępując ten proces
> chemią. Spróbuj z piwem niepasteryzowanym, które być może będzie
> dostępne z reaktywowanego niedawno browaru w Lwówku Śląskim. Ja
> kupuję czeskie dla zdrowotności. W Polsce jest całkiem spora
> grupa ludzi, którzy sami na własne potrzeby warzą piwo. Zapytaj
> googlownicę to przekonasz się, że jest możliwe kupienie wszyskiego
> co jest potrzebne do uzyskania tego smakowitego napoju :)

> --
> Marek

No właśnie rzecz w tym, że lubię piwo i są pewne, mniej dostępne marki,
które pijam nic i nadzwyczajnego mi nie jest.

Chodzi tylko o te najbardziej popularne reklamowane na parasolach. Problem w
tym, że taki piwny ogródek po zawarciu umowy z dystrubutorem nic innego nie
sprzadedaje I niekeidy poprostu nie ma wyboru - i o to chodzi.

Tak więc prawdopodobnie coś na rzeczy jest, tylko nikt tym jeszcze się nie
przejmuje.

Prawdopodobnie nie bez powodu Czesi, o ile wiem, zakazali używania
przyśpieszaczy fermentacji i jakość ich piwa nieco wzrosła.

T




Re: niemożliwy pól głowy po jednym piwie

2010-06-16 11:57:02 - zenek

Cos w tym jest bo mialem kilka razy to samo i to zawsze po piwku z
nalewaka. Znajomy ktory sprzedawal piwko z nalewaka uchylil rabka
tajemnicy i stwierdzil ze on dolewa tylko wody i tak z 1 kegi mozna
wyciagnac 30% gratis.
W lecie piwo jak jest duzy zbyt i nie jest dofermentowane a trzeba
sprzedac i nie ma czasu to fermentacje przyspiesza sie tablica mendelejewa.
:):)

Dlatego pije piwko tylko z puszki nawet w ogrodkach.



Re: niemożliwy pól głowy po jednym piwie

2010-06-17 22:00:55 - Stokrotka

Jeśli to od zatok, jak piszą,
co jest prawdopodobne, bo one nie lubią piwa,
to jest mała szansa, że pomoże ci ryż,
zresztą zestawienie ryż, piwo i jakaś zakąska jest dość typowym.

Ale głowa w ten sposub może boleć z innego powodu,
też po piwie, więc po prostu lepiej nie pij piwa.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl





Re: niemożliwy pól głowy po jednym piwie

2010-06-19 21:10:52 - Me(L)Isa

W dniu 2010-06-14 10:07, Thomas pisze:
> Witam,
>
> Od czasu, kiedy jakieś 15 lat temu drastycznie spadła jakość popularnych
> marek, piwa raczej unikam.
>
> No, ale niekiedy jest tak, że w ogródku po prostu nic innego nie podają
> a ze znajomymi wypadałoby się napić.
> Tak, więc zeszłej soboty wychyliłem szklaneczkę piwa z beczki,

A ja wypiłam TYLKO trzy łyki i zrobiło mi się niedobrze, natomiast
BUTELKOWE (Żywiec) mogę wypić całą butelkę (a nawet dwie:-)) i nic mi
się nie dzieje. Wniosek nasuwa się sam i potwierdza podejrzenie,
że to piwo beczkowe jest czymś mocno nafaszerowane.


> Co za świństwo dodają do tego piwa?

No właśnie...

M.



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS