dziwny ze mnie przypadek

Vet Data ostatniej zmiany: 2010-05-24 19:10:02

dziwny ze mnie przypadek

2010-05-16 00:53:58 - Vet

Tak siedzę po nocy i zastanawiam się co może mi dolegać, praktycznie
większość z tego prześladuje mnie odkąd pamiętam

Generalnie prawie zawsze czuję się nienajlepiej, pozbawiony energii, śpiący
i bez większej ochoty na większy wysiłek fizyczny, zresztą ochota jest
tylko ciało nie bardzo chce brać w tym udział. Trochę lepiej czuję sie
jesienią i zimą, których zresztą nie znoszę, ale jak przychodzi upragniona
wiosna dopada mnie niemoc. Znacznie lepiej też czuję się wieczorami niż
podczas dnia.
Lepiej też czuję się po wypiciu alkoholu, po mocniejszym piciu czasami parę
dni ale nie jest to regułą. Nawet mam wrażenie, że po spożyciu małej ilości
alkoholu jestem bardziej trzeźwy niż gdy nie piję bo na trzeźwo miewam
okresy takiego zamroczenia, jestem taki pływający i wtedy właśnie mam
najmniej sił na cokolwiek.
Nie piję często, kiedyś piłem jeszcze żadziej bo nawet nie raz na miesiąc
czy dwa. Z tych dziwniejszych rzeczy to jak zbiera mnie jakieś chorobsko,
czuję sie nie najlepiej ale niemoc jakby przechodzi - paradoksalnie jestem
osłabiony chorobą a mam więcej energii.
Mam lekką otyłość, dawniej dość czesto sprawdzałem poziom cukru ale wyniki
były dobe a nawet w niższej strefie normy. Jestem allergikiem na pyłki po
oczulaniu i obecnie mi już nie przeszkadzają.
W dziecinstwie miałem jakieś porażenie nerwowe po szczepionce, jakąś
drętwotę, nie ruszałem palcami- ale chyba nie trwało to długo. Jako
nastolatek miałem zrobione badania i na nich wyszło porażenie z regeneracją.
Ogólnie raczej nie widać skutków, może trochę palce. Parę lat temu leczyłem
depresję bo miałem okres totalnej niemocy, wziołem trochę lekkich leków i
mi chyba przeszło. No przynajmniej nie czuję się tak podle jak wtedy.
Ciśnienie mam najczęsciej w okolicy 115-80 a moja temperatura ciała jest
poniżej 36,6 . Jak jestem chory temp mi spada a jak już jestem bardzo chory
to przy 37 jestem prawie obłożnie chory i nie nadający się do niczego.

To tyle, no wiem że ciocia glinka wszystko naprawi ale niekoniecznie mi sie
do niej spieszy. Jakieś pomysły ?





Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-16 08:20:23 - Izabela

On 16 Maj, 00:53, Vet wrote:
>  Tak siedzę po nocy i zastanawiam się co może mi dolegać, praktycznie
> większość z tego prześladuje mnie odkąd pamiętam
>
> Generalnie prawie zawsze czuję się nienajlepiej, pozbawiony energii, śpiący
> i bez większej ochoty na większy wysiłek fizyczny, zresztą ochota  jest
> tylko ciało nie bardzo chce brać w tym udział. Trochę lepiej czuję sie
> jesienią i zimą, których zresztą nie znoszę, ale jak przychodzi upragniona
> wiosna dopada mnie niemoc. Znacznie lepiej też czuję się wieczorami niż
> podczas dnia.
> Lepiej też czuję się po wypiciu alkoholu, po mocniejszym piciu czasami parę
> dni ale nie jest to regułą. Nawet mam wrażenie, że po  spożyciu małej ilości
> alkoholu jestem bardziej trzeźwy niż gdy nie piję bo na trzeźwo miewam
> okresy takiego zamroczenia, jestem taki pływający i wtedy właśnie mam
> najmniej sił na cokolwiek.
> Nie piję często, kiedyś piłem jeszcze żadziej bo nawet nie raz na miesiąc
> czy dwa. Z tych dziwniejszych rzeczy to jak zbiera mnie jakieś chorobsko,
> czuję sie nie najlepiej ale niemoc jakby przechodzi - paradoksalnie jestem
> osłabiony chorobą a mam więcej energii.
> Mam lekką otyłość, dawniej dość czesto sprawdzałem poziom cukru ale wyniki
> były dobe a nawet w niższej strefie normy. Jestem allergikiem na pyłki po
> oczulaniu i obecnie mi  już nie przeszkadzają.
> W dziecinstwie miałem jakieś porażenie nerwowe po szczepionce, jakąś
> drętwotę, nie  ruszałem palcami- ale chyba nie trwało to długo. Jako
> nastolatek miałem zrobione badania i na nich wyszło porażenie z regeneracją.
> Ogólnie raczej nie widać skutków, może trochę palce. Parę lat temu leczyłem
> depresję  bo miałem okres totalnej niemocy, wziołem trochę lekkich leków i
> mi  chyba przeszło. No przynajmniej nie czuję się tak podle jak wtedy.
> Ciśnienie mam  najczęsciej w okolicy 115-80 a moja temperatura ciała jest
> poniżej 36,6 . Jak jestem chory temp mi spada a jak już jestem bardzo chory
> to przy 37 jestem prawie obłożnie chory i nie nadający się do niczego.
>
> To tyle, no wiem że ciocia glinka wszystko naprawi ale niekoniecznie mi sie
> do niej spieszy. Jakieś pomysły ?

Chronic Fatigue Syndrome, a reszta to hipochondria i lenistwo
patentowane :)
ps. schudnij

iza



Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-16 10:19:48 - Vet

Chronic Fatigue Syndrome, a reszta to hipochondria i lenistwo
patentowane :)
ps. schudnij
iza

dzięki poczytam
lenistwo też ale ale bardziej płynące od strony ciała niż umysłu czyli
chciałbym wiele ale powera brak :(

no i na dokładkę dolegliwości o jakich nie wspomniałem:

przy większym wysiłku fizycznym lekkie zawroty głowy przy jego dłuższym
trwaniu przechodzące w mdłości
od paru lat nieustanne dzwonienie w uszach.

No i jak pisałem większość tego doskwiera mi z grubasza 20 jak nie więcej
lat :(





Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-16 10:42:33 - Janina Kolina

> przy większym wysiłku fizycznym lekkie zawroty głowy przy jego dłuższym

DIETA!!!!!
Pójdz do lekarza (najlepiej tmc) i po 4-6 tygodniach ustwienia prawidłowej
diety wszystko mine

jk




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-19 01:04:18 - AW

W dniu 2010-05-16 10:42, Janina Kolina pisze:
>> przy większym wysiłku fizycznym lekkie zawroty głowy przy jego dłuższym
>
> DIETA!!!!!
> Pójdz do lekarza (najlepiej tmc) i po 4-6 tygodniach ustwienia
> prawidłowej diety wszystko mine
>
> jk
A co to jest tmc??
Ja w Lublinie poszukuję sprawdzonego i dobrego dietetyka na panów, do
ustawienia prawidłowej diety.
I nie mogę znależć :-(, ale pewnie żle szukam.
Pozdrawiam zdrowo
wujo



Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-19 07:08:28 - zumaszedszyjmiedwieżonok

> A co to jest tmc??

www.pttmc.org/artykuly_2.html



Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-16 14:14:24 - Papa5merf

Órzytkownik Vet napisał:
> Generalnie prawie zawsze czuję się nienajlepiej, pozbawiony energii,
> śpiący i bez większej ochoty na większy wysiłek fizyczny, zresztą ochota
> jest tylko ciało nie bardzo chce brać w tym udział. Trochę lepiej czuję
> sie jesienią i zimą, których zresztą nie znoszę, ale jak przychodzi
> upragniona wiosna dopada mnie niemoc. Znacznie lepiej też czuję się
> wieczorami niż podczas dnia. /ciap/
> W dziecinstwie miałem jakieś porażenie nerwowe po szczepionce, jakąś
> drętwotę, nie ruszałem palcami- ale chyba nie trwało to długo. Jako
> nastolatek miałem zrobione badania i na nich wyszło porażenie z
> regeneracją. Ogólnie raczej nie widać skutków, może trochę palce.

i niestety to jest najprawdopodobniej przyczyna twoich dolegliwości!:O(
te szczepienia dzieci właśnie po to są żeby szkodzić, one tylko z nazwy mają
szczepić, wiem ze normalnym ludziom się to w głowach nie mieści i tobie
pewnie też, ale to są fakty, jestes ofiarą medycyny, zostałęś trwale
upośledzony psychofizycznie, pewnie nawet twoja otyłość jest przyczyną tej
szczepionki:O(


> Parę lat temu leczyłem depresję bo miałem okres totalnej niemocy,
> wziołem trochę lekkich leków i mi chyba przeszło.

podpowiem znowu w podobnym tonie, czy masz przypadkiem jakeiś czarne
rtęciowe plomby?
jeśli tak to je usuń, s one często jedyną przyczyną niezidentyfikowanych
depresji i chorób psychicznych:O(




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-16 19:59:44 - Vet


> rtęciowe plomby?
> jeśli tak to je usuń, s one często jedyną przyczyną niezidentyfikowanych
> depresji i chorób psychicznych:O(

od 20 lat, parę sztuk, poczytałem o wpływie rtęci ale chyba nie mam wyjscia
bo muszą zostać. Jak je ruszę to się zęby rozsypią a na implanty mnie nie
stać no a bez zębów jakoś tak dziwnie :(





Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-19 22:14:38 - Papa5merf

Órzytkownik Vet napisał:
>> rtęciowe plomby?
>> jeśli tak to je usuń, s one często jedyną przyczyną niezidentyfikowanych
>> depresji i chorób psychicznych:O(
>
> od 20 lat, parę sztuk, poczytałem o wpływie rtęci ale chyba nie mam
> wyjscia bo muszą zostać. Jak je ruszę to się zęby rozsypią a na implanty
> mnie nie stać no a bez zębów jakoś tak dziwnie :(

wymiana plomby to nie jest coś skomplikowanego, masz dwa wyjścia, wymienić
je albo usubąć te kilka zębów, tfuj wybur, tfoje zdrowie:O)




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-20 15:03:40 - Eneuel Leszek Ciszewski


Papa5merf 4bf44652$1$17087$65785112@news.neostrada.pl

> wymiana plomby to nie jest coś skomplikowanego, masz dwa wyjścia, wymienić
> je albo usubąć te kilka zębów, tfuj wybur, tfoje zdrowie:O)

W tych plombach najgorsza jest rtęć, a tej po tylu latach tam
już nie ma zbyt wiele -- została wchłonięta przez organizm
i/lub wyparowała. Dlaczego nie ma? Bo rtęć rozpuszcza (na
zimno) inne metale, w tym srebro, stanowiące jeden z głównych
składników takiej plomby. Plomba amalgamatowa twardnieje wtedy,
gdy rtęci brakuje, czyli rtęci prawie nie ma wtedy, gdy plomba
jest twarda.

Nie jestem zwolennikiem tych plomb, ale raczej po tylu latach
to nie one powodują dolegliwości. Oczywiście jestem za wymianą
takiej plomby (dentyści tez chcą żyć) ale wielkiej zmiany
w samopoczuciu by nie oczekiwał po wyjęciu plomby srebrowej. ;)

Dlaczego rtęć rozpuszcza inne metale na zimno? Ano dlatego, że
stopy metali mają temperaturę topnienia niższą od najniższej
temperatury topnienia składników. Rtęć jest płynna w temperaturze
pokojowej, więc i stopy (mieszaniny, niechemiczne związki) rtęci
z metalami są płynami w temperaturze pokojowej, a nawet niższej
niż pokojowa czy kuchenna lub przedpokojowa. ;)

Związki takie nazywamy amalgamatami -- mieszaniny (czyli stopy) rtęci z metalami.
Amalgamatem złota kryto figurki drewniane -- nazywało się to złoceniem.
(złocenie nie jest malowaniem na złoty kolor, ale jest pokrywaniem złotem)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-21 18:09:05 - Papa5merf

Órzytkownik Eneuel Leszek Ciszewski napisał:
>> wymiana plomby to nie jest coś skomplikowanego, masz dwa wyjścia,
>> wymienić
>> je albo usubąć te kilka zębów, tfuj wybur, tfoje zdrowie:O)
>
> W tych plombach najgorsza jest rtęć, a tej po tylu latach tam
> już nie ma zbyt wiele -- została wchłonięta przez organizm
> i/lub wyparowała. Dlaczego nie ma? Bo rtęć rozpuszcza (na
> zimno) inne metale, w tym srebro, stanowiące jeden z głównych
> składników takiej plomby. Plomba amalgamatowa twardnieje wtedy,
> gdy rtęci brakuje, czyli rtęci prawie nie ma wtedy, gdy plomba
> jest twarda.

niby gdzie miała by zniknąć twoim zdaniem ta rtęć, przecież nie
wyparowuje!:O)
ta rtęć tam jest, co najwyżej jej stężenie po latach spadło, ale nadal jest
i nadal truje:O(
a nie wiem czy zdajesz sobie sprawę s faktu że rtęć jest jednym z
najbardziej toksycznych dla człowieka pierwiastkuf, nawet w ilościach
śladowych truje:O(


> Nie jestem zwolennikiem tych plomb, ale raczej po tylu latach
> to nie one powodują dolegliwości. Oczywiście jestem za wymianą
> takiej plomby (dentyści tez chcą żyć) ale wielkiej zmiany
> w samopoczuciu by nie oczekiwał po wyjęciu plomby srebrowej. ;)

widocznie im koncerny płacą za wciskanie ludziom ciemnoty o nieszkodliwości
rtęci i tym podobnych, bo doskonale wiem że jakoś ci dentyści sie nie kfapią
do ich wymiany, chyba że im to na upartego wypersfadujesz:O(


> Dlaczego rtęć rozpuszcza inne metale na zimno?

to akurat mnie nie interesuje, nezgodne z tematem grupy:O)




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-21 20:57:03 - Eneuel Leszek Ciszewski


Papa5merf 4bf6b020$2$2584$65785112@news.neostrada.pl

> niby gdzie miała by zniknąć twoim zdaniem ta rtęć, przecież nie
> wyparowuje!:O)
> ta rtęć tam jest, co najwyżej jej stężenie po latach spadło, ale nadal jest
> i nadal truje:O(
> a nie wiem czy zdajesz sobie sprawę s faktu że rtęć jest jednym z
> najbardziej toksycznych dla człowieka pierwiastkuf, nawet w ilościach
> śladowych truje:O(

Już Ci pisałem -- rtęć rozpuszcza metale. Póki jest w plombie, plomba nie jest twarda. :)

>> Nie jestem zwolennikiem tych plomb, ale raczej po tylu latach
>> to nie one powodują dolegliwości. Oczywiście jestem za wymianą
>> takiej plomby (dentyści tez chcą żyć) ale wielkiej zmiany
>> w samopoczuciu by nie oczekiwał po wyjęciu plomby srebrowej. ;)

> widocznie im koncerny płacą za wciskanie ludziom ciemnoty o nieszkodliwości
> rtęci i tym podobnych, bo doskonale wiem że jakoś ci dentyści sie nie kfapią
> do ich wymiany, chyba że im to na upartego wypersfadujesz:O(

>> Dlaczego rtęć rozpuszcza inne metale na zimno?

> to akurat mnie nie interesuje, nezgodne z tematem grupy:O)

A cokolwiek Cię interesuje? :)
Wiesz, po co jest dodawana rtęć do plomby?

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-22 21:11:13 - Papa5merf

Órzytkownik Eneuel Leszek Ciszewski napisał :
> Już Ci pisałem -- rtęć rozpuszcza metale. Póki jest w plombie, plomba nie
> jest twarda. :)

więc teraz wyjaśnij mi jak ta rtęć z tej plomby twoim zdaniem cudownie
znika?:O)


> A cokolwiek Cię interesuje? :)
> Wiesz, po co jest dodawana rtęć do plomby?

tak, wiem:O)




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-23 00:42:43 - Eneuel Leszek Ciszewski


Papa5merf 4bf82cbc$1$17090$65785112@news.neostrada.pl

>> Już Ci pisałem -- rtęć rozpuszcza metale. Póki jest w plombie, plomba nie
>> jest twarda. :)

> więc teraz wyjaśnij mi jak ta rtęć z tej plomby twoim zdaniem cudownie
> znika?:O)

Paruje? :)

>> A cokolwiek Cię interesuje? :)
>> Wiesz, po co jest dodawana rtęć do plomby?

> tak, wiem:O)

To dobrze. :)

pl.wikipedia.org/wiki/Amalgamat

Z encyklopedii PWN:

AMALGAMAT [arab. < gr.], ortęć, stop określonego metalu z rtęcią;

amalgamat otrzymuje się przez rozpuszczenie metalu w rtęci (np. amalgamat
złota, amalgamat srebra) lub, w przypadku metali trudno rozp. w rtęci,
innymi metodami, m.in. przez elektrolizę ich związków przy użyciu katody
rtęciowej (np. amalgamat żelaza); amalgamaty są stosowane w technice,
m.in. do pokrywania powierzchni (np. złocenia, srebrzenia) i (coraz
rzadziej) w stomatologii do wyrobu plomb (amalgamat kadmu, cynku,
cyny). Zob. też amalgamacja.

Oczywiście PWN kłamie -- amalgamat nie otrzymuje się, ale jest otrzymywany,
czy raczej tworzony. ;) Uciera się kamień, spadając swobodnie ze zbocza,
ale amalgamat sam siebie nie otrzymuje. ;)

-=-

Smacznego. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-24 18:35:23 - Papa_5merf

Órzytkownik Eneuel Leszek Ciszewski napisał:
>> więc teraz wyjaśnij mi jak ta rtęć z tej plomby twoim zdaniem cudownie
>> znika?:O)
>
> Paruje? :)

ty się mnie pytasz?:O)
myślałem że skoro się na temat wypowiadasz to coś tam wiesz, a nie bądzisz
po omacku:O(
więc ci wyjaśnię co się z tą rtęcią dzieje, mianowicie ona truje:O(




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-24 18:37:01 - Izabela

On 24 Maj, 18:35, Papa_5merf wrote:
> Órzytkownik Eneuel Leszek Ciszewski napisał:
>
> >> więc teraz wyjaśnij mi jak ta rtęć z tej plomby twoim zdaniem cudownie
> >> znika?:O)
>
> > Paruje? :)
>
> ty się mnie pytasz?:O)
> myślałem że skoro się na temat wypowiadasz to coś tam wiesz, a nie bądzisz
> po omacku:O(
> więc ci wyjaśnię co się z tą rtęcią dzieje, mianowicie ona truje:O(

Ty też trujesz a żyjemy ;D

iza



Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-24 20:10:16 - Eneuel Leszek Ciszewski


Izabela 982f5390-1e74-41a7-80e0-829e083ef7af@o1g2000vbe.googlegroups.com

: Ty też trujesz a żyjemy ;D

Doobre. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-24 20:12:34 - Eneuel Leszek Ciszewski


Papa_5merf 4bfaaaa7$0$2589$65785112@news.neostrada.pl

>> Paruje? :)

> ty się mnie pytasz?:O)
> myślałem że skoro się na temat wypowiadasz to coś tam wiesz, a nie bądzisz
> po omacku:O(
> więc ci wyjaśnię co się z tą rtęcią dzieje, mianowicie ona truje:O(

Zośka była w spódnicy czy kapeluszu? ;)
Była w szkole czy była w ubiegłym roku? ;)

Rtęć truje -- to fakt.
I (jak inne ciecze) paruje. :)
Póki stanowi mieszaninę z jakimś metalem (ze srebrem na przykład)
czyni z nim stop, który tez jest płynem w temperaturze pokojowej. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-25 19:44:14 - Papa5merf

Órzytkownik Eneuel Leszek Ciszewski napisał:
>> ty się mnie pytasz?:O)
>> myślałem że skoro się na temat wypowiadasz to coś tam wiesz, a nie
>> bądzisz
>> po omacku:O(
>> więc ci wyjaśnię co się z tą rtęcią dzieje, mianowicie ona truje:O(
>
> Rtęć truje -- to fakt.
> I (jak inne ciecze) paruje. :)
> Póki stanowi mieszaninę z jakimś metalem (ze srebrem na przykład)
> czyni z nim stop, który tez jest płynem w temperaturze pokojowej. :)

ci chyba muszą dobrze płacić za wypisywanie takich głupot?:O)

prawda, ciecze parują, ale rtęć to nie woda, kiedyś przechowywałem sobie
taką w szklance i ni H*** nie chciała parować i leżakowała tam latami:O)

amalgamaty to nie ciecze a stopy metali, a ciała stałe, wybacz, ale plomby
nie parują,:O)




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-27 01:38:19 - Eneuel Leszek Ciszewski


Papa5merf 4bfbfdf7$0$2604$65785112@news.neostrada.pl

> ci chyba muszą dobrze płacić za wypisywanie takich głupot?:O)

> prawda, ciecze parują, ale rtęć to nie woda, kiedyś przechowywałem sobie
> taką w szklance i ni H*** nie chciała parować i leżakowała tam latami:O)

> amalgamaty to nie ciecze a stopy metali, a ciała stałe, wybacz, ale plomby
> nie parują,:O)

Wybaczam, ale plomby parują. :)

Każdy stop metalu w jakiejś temperaturze staje się płynny.
Ciecz, to taki stan skupienia, w którym materia nie ma swego kształtu,
lecz przybiera kształt naczynia, w którym znajduje się. Podobnie
z gazem -- gaz też nie ma swego kształtu, ale (w odróżnieniu od
cieczy) wypełnia sobą całe naczynie -- oczywiście może mieszać
się z innymi gazami; wówczas musi dzielić się tym miejscem.

Każda ciecz paruje, o ile ma ,,dokąd''. Nie paruje nawet woda, gdy nad
sobą ma zbyt dużo pary wodnej. Podobnie sól nie rozpuszcza się w wodzie,
gdy jest jej tam dużo. (cukier ponoć może rozpuszczać się do ,,końca'')

Ile rtęci paruje z plomby, ile wchłania ząb (jakoś izolowany od takiej
plomby -- **chyba** już od dzisiejszych kompozytów nie izoluje się zębów)
tego nie wiem, ale niestety amalgamat to mieszanina/stop metalu, jest
cieczą w temperaturze pokojowej, gdyż rtęć w takiej temperaturze jest
już cieczą. Póki srebro (także cynk i miedź -- podstawowe składniki
takiej plomby) ma obok siebie rtęć, jest płynne. Oczywiście jeden
gram rtęci nie rozpuści stu ton srebra, ale próżno liczyć na
stwardnienie srebra w plombie, gdy rtęć nie odparuje z niej. :)

Każda ciecz paruje (mając dokąd) ale chyba nie każde substancje potrafią
sublimować i resublimować. :) H2O potrafi. :)

amalgamat [arab. al-malgam < gr. málagma], ortęć, stop metalu z rtęcią;
stosowany do pokrywania powierzchni metalami (złocenie, srebrzenie) oraz
(coraz rzadziej) w dentystyce.

encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3868460

Stop zawsze (chyba zawsze?) ma temperaturę topnienia (płynięcia, zamiany
ciała stałego w ciekłe i odwrotnie -- ciekłego w stały) niższą od
temperatury topnienia każdego ze swych składników. W szczególności
stop cyny i ołowiu (tak zwane lutowie) ma temperaturę topnienia
niższą od temperatury i ołowiu, i cyny. :)


Chyba nie ma (nie jest znana) aktualnie innej metody (niż rozpuszczanie
rtęcią) na czasowe rozpuszczanie srebra w temperaturze pokojowej.

amalgamowanie, amalgamacja, wyodrębnianie platyny, złota i srebra
z rud lub koncentratów hutniczych przy użyciu rtęci; rtęć rozpuszcza
te metale, tworząc amalgamaty, natomiast nie zwilża pozostałych
składników rudy, które dzięki temu można oddzielić.

RTĘĆ, Hg, hydrargyrum, pierwiastek chem. o liczbie atom. 80, masie
atom. 200,59; należy do grupy R cynkowców ; w warunkach normalnych
jest jedynym ciekłym metalem; ma barwę srebrzystobiałą i silny połysk;

Jest jedynym ciekłym metalem w warunkach normalnych.
Jedynym.

temp. topn. -38,87°C, temp. wrz. 356,58°C,

Jak widać, nie tylko potrafi parować, ale nawet potrafi wrzeć. :)
Jak każda ciecz. :) Wrzenie to parowanie, ale cała swą objętością. :)
(nie tylko powierzchnią)

gęstość 13,55 g/cm3 (metal ciężki); zaliczana do metali szlachetnych;
odporna na działanie suchego powietrza i kwasów nieutleniających;
tworzy liczne związki koordynacyjne (także autokompleksy),
międzymetaliczne i metaloorg.; z wieloma metalami tworzy stopy
(amalgamat); w związkach występuje na I i II stopniu utlenienia;
ciekła rtęć, jej pary

Jej pary. :)

i związki są trujące. W przyrodzie występuje rzadko i w niewielkiej
ilości, gł. w postaci minerału cynobru (HgS), któremu niekiedy
towarzyszy rtęć rodzima. Rtęć otrzymuje się z cynobru przez prażenie
z dostępem powietrza albo ogrzewanie z żelazem lub z wapnem palonym;
wydzielone pary rtęci

Pary rtęci. :)

skrapla się i oczyszcza przez destylację w próżni lub rafinację
elektrolityczną. Rtęć jest stosowana w termometrach, barometrach,
manometrach, prostownikach (rtęciowych), pompach dyfuzyjnych, do
wyrobu lamp kwarcowych, rtęciowych, do amalgamacji i otrzymywania
amalgamatów, w elektrochemii, w lecznictwie; sole rtęci i jej związki
org. mają działanie bakteriobójcze i są stosowane w lecznictwie do
odkażania narzędzi chirurgicznych i nieuszkodzonej skóry, a wewnętrznie
w niektórych schorzeniach nerek (ze względu na znaczną toksyczność
obowiązuje ścisłe dawkowanie); niektóre związki są stosowane
w mikro- i optoelektronice, np. CdHgTe do produkcji czujników
podczerwieni. Rtęć znano już w starożytności; była przedmiotem
zainteresowania alchemików; jatrochemicy wprowadzili preparaty
rtęci do lecznictwa. Potocznie zw. żywym srebrem.

Od siebie dodam, że rtęć jest (była? -- jest nadal) używana jako konserwant w żywności. :)

Przepisany tekst pochodzi z encyklopedii PWN -- mam tę encyklopedię na płycie DVD.
Nawet za nią zapłaciłem -- chyba 200 złotych w 2000 roku, kiedy jeszcze miałem
pieniądze [na wyrzucanie w błoto]. :) Dziś takie encyklopedie są w necie za darmo. :)


rtęć, Hg, hydrargyrum, pierwiastek chemiczny o liczbie atomowej 80,
względnej masie atomowej 200,59, metal, ciecz; gęstość 13,546 g/cm3,
temperatura topnienia -38,87°C, temperatura wrzenia 356,58°C; łatwo tworzy
stopy (zwane amalgamatami); głównym minerałem jest cynober, występuje też
jako pierwiastek rodzimy; jej pary i rozpuszczalne związki są trujące;
stosowana do napełniania termometrów, barometrów, wyrobu lamp kwarcowych,
elektrod; znana już w starożytności; dawniej zwana żywym srebrem.

encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3969683

-=-

No właśnie... Nikt mi nie płaci za to, że piszę. :)
Słusznie zauważyłeś (choć przekornie) że nikt mi nie płaci...
Na szczęście stać mnie na to, aby pisać za darmo -- głównie
przepisywać ze źródeł wiarygodnych. :)

-=-

Coś jednak w zamian za to pisanie musi być...

Oto moje wyniki PEF w litach na minutę -- trzeba ,,czytać'' w foncie o stałej szerokości, nieproporcjonalnym:

800---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
..
..
..
..
..
..
..
.. .
.. . . . . .
700+-+-+-+-+-+-*-*-+----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
.. . . .
.. .
.. . .
.. .
... .
..
.. 9 21 23 25 27
..8 20 22 24 26
..
600---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
..
..
..
...
..
..
..
..
..
500---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
..
..
..
..
..
..
..
..
..
400---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
..
..
..
..
..
..
..
..
..
300---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
..
..
..
..
..
..
..
..
..
200---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
..
..
..
..
..
..
..
..
..
100---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
..
..
..
..
..
..
..
..
..
0--|--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
.. 19
..
..
..
..
..
..
..


Jeden dzień ma dwie kropki (lub gwiazdkę i kropkę) -- jedna kropka (lub gwiazdka)
pokazuje minimalną wartość z danego dnia, druga zaś maksymalną z danego dnia.
A te kropki (każda z nich) to efekt czterech pomiarów wykonanych w ciągu jednej
minuty -- efekt, czyli wartość najwyższa z tych czterech pomiarów wykonywanych
w krótkich odstępach czasu. (długich tylko na tyle, aby zapisać wynik i wziąć
kolejny oddech, kolejny raz dmuchnąć oraz odczytać i zapamiętać kolejny wynik)

Jak widać -- PEF lekko rośnie (albo przynajmniej nie maleje) i maleje różnica
pomiędzy minimalną i maksymalna wartością dzienną. :)

Gdy wartość PEF spadnie poniżej 570 litrów na minutę, będę mógł spodziewać się
napadu duszności. Na razie jest bardzo dobrze -- IMO to efekt dotleniania się
na świeżym powietrzu i unikania przeziebień. Na dodatek dobrze pracują moje
nerki -- o wiele lepiej niż zimą. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-27 03:08:10 - Eneuel Leszek Ciszewski


Papa5merf 4bfbfdf7$0$2604$65785112@news.neostrada.pl

> amalgamaty to nie ciecze a stopy metali, a ciała stałe, wybacz, ale plomby nie parują,:O)

Ciecze -- pisałem już, że służą na przykład do złocenia.
Ciałem stałym (złotem stałym) nie można złocic. Potrzebne
jest rozpuszczenie złota -- i rozpuszcza się je przy pomocy
rtęci. Kaplica Zygmuntowska na przykład jest tak złocona.

Figurki w kościołach tak są (były?) złocone.

Mieszasz (w uproszczeniu) kilka metali (sproszkowanych) z rtęcią
i masz amalgamat, który wkładasz do zęba (smacznego i na zdrowie)
po czym czekasz... Na co czekasz? :) Na jaką reakcję? Tuz po
założeniu plomby z amalgamatu plomba jest miękka. Trzeba
zaczekać, zanim stanie się twarda. Na co czekasz?

Plomba jest w proszku i w płynie -- tym płynem jest rtęć,
a reszta to sproszkowane metale, chyba głównie srebro.
Poza srebrem i rtęcią jest chyba cynk i miedź. Wkłada
się to wszystko do merdałdełka ;) i merda. ;)


Ponieważ rtęć w temperaturze pokojowej jest cieczą, stopy
rtęci z innymi metalami też są ciekłe w tej temperaturze,
a nawet w niższej. :)

Lanie do zeba gorącego srebra (ciekłego) byłoby nieprzyjemne. ;)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-27 20:11:23 - Papa5merf

Órzytkownik Eneuel Leszek Ciszewski napisał :
> Ciecze -- pisałem już, że służą na przykład do złocenia.
> Ciałem stałym (złotem stałym) nie można złocic. Potrzebne
> jest rozpuszczenie złota -- i rozpuszcza się je przy pomocy
> rtęci. Kaplica Zygmuntowska na przykład jest tak złocona. Figurki w
> kościołach tak są (były?) złocone.
> Mieszasz (w uproszczeniu) kilka metali (sproszkowanych) z rtęcią
> i masz amalgamat, który wkładasz do zęba (smacznego i na zdrowie)
> po czym czekasz... Na co czekasz? :) Na jaką reakcję? Tuz po
> założeniu plomby z amalgamatu plomba jest miękka. Trzeba
> zaczekać, zanim stanie się twarda. Na co czekasz?
> Plomba jest w proszku i w płynie -- tym płynem jest rtęć,
> a reszta to sproszkowane metale, chyba głównie srebro.
> Poza srebrem i rtęcią jest chyba cynk i miedź. Wkłada
> się to wszystko do merdałdełka ;) i merda. ;)
> Ponieważ rtęć w temperaturze pokojowej jest cieczą, stopy
> rtęci z innymi metalami też są ciekłe w tej temperaturze,
> a nawet w niższej. :)
> Lanie do zeba gorącego srebra (ciekłego) byłoby nieprzyjemne. ;)

wybacz, ale jesteś strasznie żałosny z opowiadaniem tych bajek o
wyparowywującej rtęci że ręce opadają, kończ waść i wstydu oszczenć:O(




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-28 00:06:56 - Eneuel Leszek Ciszewski


Papa5merf 4bfeb1ee$0$17084$65785112@news.neostrada.pl

> wybacz, ale jesteś strasznie żałosny z opowiadaniem tych bajek o
> wyparowywującej rtęci że ręce opadają, kończ waść i wstydu oszczenć:O(

Wybaczam. :)

-=-

Rozsądny człowiek zapyta -- jakie zadanie ma rtęć w plombie?
Do czego jest potrzebna? Czy nie można jej zastąpić czymś innym?
Dlaczego rtęć, dlaczego srebro? Dlaczego niektórzy starsi ludzie
mieli złote zęby? Gitlerowcy wyrywali ludziom złote żeby
i odzyskiwali złoto...

Dlaczego amalgamatowe plomby nazywano srebrowymi?
Dlaczego taka plomba przez jakiś czas (około 2 godzin?) po założeniu była miękka?

-=-

Ale Ty przypominasz mi moją rodzinę z Ełku (rozpijającą okolicę -- zarabiającą
na ,,życie'' niszczeniem życia innych ludzi; sprzedającą alkohol w ,,kawiarni'')
i raczej nadajesz się do zasilenia szeregów Polaków kiblujących w Anglii.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-28 17:10:29 - Papa5merf

Órzytkownik Eneuel Leszek Ciszewski napisał:
> Rozsądny człowiek zapyta -- jakie zadanie ma rtęć w plombie?
> Do czego jest potrzebna? Czy nie można jej zastąpić czymś innym?
> Dlaczego rtęć, dlaczego srebro? Dlaczego niektórzy starsi ludzie
> mieli złote zęby? Gitlerowcy wyrywali ludziom złote żeby
> i odzyskiwali złoto...

wybacz, ale nie zajmuję się odzyskiwaniem metali z plomb jak twoja rodzina
wiec głupich pytań nie dadaję, mnie interesuje wyłącznie ich wpływ na
zdrowie zgodnie z tematem grupy:O)

natomiast ty wyjechałeś z jakąś teorią o parowaniu rtęci, człowieku, ty
chyba w życiu z rtęcią doczynienia nie miałeś, chyba nawet termometru
alkocholowego urzywałęś i on wyparował, ale to nie rtęć, obudź się
człowieku:O)
oczywiście że rtęć paruje, wszystko paruje, nawet stal (tylko trochę inaczej
się to nazywa:O) ale nie w takim stopniu żeby wyparować całkowicie,
parowanie tręci powoduje jedynie to że jej toksyczne stężenie w powietrzu
szybko przekracza dopuszczalne normy:O(

stopy metali z rtęcią mogą twożyc ciała stałe i ciekłe, w plombach są te
stałe, a początkową plastycznosć uzyskuje się przez proszkowanie:O)
dodatkowo bzdurą jest też to że usiłujesz wmówić że stopy metali mają
temperaturę topnienia niższą do wszystkich metali w stopie!:O)
(miedż Ttop=1084oC, cynk Ttop=419oC, mosiądz Ttop=1000oC, Ttopmosiądzu jest
wbref tfoim zapenieniom znacznie wyższa od Ttop cynku:O)

ale niech ci bedzie, widzę że jestes uparty i zawsze obstajesz pszy sfoim,
wiec niech ci będzie że ta rtęć wyparowuje, to teraz zastanów się gdzie ta
rtęć wyparowuje, oraz gdzie londuje?:O)
tylko nie wymyślaj że wyparowuje w odchłanie kosmosu:O)


> Ale Ty przypominasz mi moją rodzinę z Ełku (rozpijającą okolicę --
> zarabiającą
> na ,,życie'' niszczeniem życia innych ludzi; sprzedającą alkohol w
> ,,kawiarni'')
> i raczej nadajesz się do zasilenia szeregów Polaków kiblujących w Anglii.

ładną masz rodzinkę, nic dziwnego że takie bujdy opowiadasz, wprawdzie nie
daleko pada jabłko od jabłoni:O)




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-28 21:12:08 - Eneuel Leszek Ciszewski


Papa5merf 4bffdbe8$0$19176$65785112@news.neostrada.pl

> oczywiście że rtęć paruje,

To dobrze.

> ładną masz rodzinkę, nic dziwnego że takie bujdy opowiadasz, wprawdzie nie
> daleko pada jabłko od jabłoni:O)

Podobne słowa (o mnie) powiedziała alkoholiczka -- matka mojej
,,rodziny'' z Ełku, żona rodzonego brata mego ojca.

Problem w tym, że (jak i Ty) kompletnie bezsensownie to zauważyła. :)

Mówiła o tym, że nie czczę swego ojca, :) który czcił swego ojca (a jej teścia),
i że to moje nieczczenie pokazuje, jak niedaleko pada jabłko (czyli ja) od
jabłoni (czyli mego ojca)...

-=-

Stop, czyli stopione -- człowieka można utopić w wodzie.
Coś się topi, więc mamy utopienie. Dwa metale stapiają się razem, dając stop.

Nie zawsze dwie substancje się ze sobą mieszają -- woda choćby z benzyną,
choć już woda, alkohol i benzyna -- tak.

Dodanie człowieka (ciała niemal stałego) do
wody nie podwyższy temperatury topnienia ,,stopu''.

Czasami obok reakcji typowo fizycznej (stopienia się, zmieszania się)
dochodzi do reakcji chemicznej -- związki chemiczne mają (mogą mieć)
zupełnie inne właściwości chemiczne i fizyczne niż produkty je tworzące.

-=-

Ciała stałe nie parują. :) A stal (jak sama nazwa wskazuje)
jest ciałem stałym -- przynajmniej w warunkach normalnych.

-=-

Nie twierdzę, że rtęć z plomby wyparuje do końca -- nigdy nie ma tego
rodzaju końców. Natomiast mówię, że po latach plomba amalgamatowa
najmocniej truje w czasie jej usuwania z zęba. :)

-=-

I nie mam żadnych plomb amalgamatowych, co wskazuje na mój stosunek do tych plomb.

-=-

Rtęć (wbrew obawom wielu) można nadal spotkać w konserwantach.
Nie wiem, czy używanie takich konserwantów jest dopuszczane prawem,
być może nie jest, ale wiem o tym,że takie konserwanty nadal istnieją.
Co więcej -- nie zawsze przestrzegane są rozsądne ilości tej trutki.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-28 21:22:47 - Eneuel Leszek Ciszewski


Papa5merf napisał w wiadomości news:4bffdbe8$0$19176$65785112@news.neostrada.pl...

> stopy metali z rtęcią mogą twożyc ciała stałe i ciekłe, w plombach są te
> stałe, a początkową plastycznosć uzyskuje się przez proszkowanie:O)
> dodatkowo bzdurą jest też to że usiłujesz wmówić że stopy metali mają
> temperaturę topnienia niższą do wszystkich metali w stopie!:O)
> (miedż Ttop=1084oC, cynk Ttop=419oC, mosiądz Ttop=1000oC, Ttopmosiądzu jest
> wbref tfoim zapenieniom znacznie wyższa od Ttop cynku:O)

MOSIĄDZE, stopy miedzi, w których gł. dodatkiem stopowym (powyżej 2%)
jest cynk. Mosiądze odlewnicze cechuje dobra lejność (dobre wypełnianie
form); ich wadą jest parowanie cynku w temperaturze odlewania (950-1100°C)
oraz duży skurcz odlewniczy (do 2%). Stosowane na części maszyn, armatury,
silników. Mosiądze do przeróbki plastycznej dzieli się na dwuskładnikowe,
ołowiowe oraz wieloskładnikowe bezołowiowe, zw. także mosiądzami specjalnymi
Mosiądze dwuskładnikowe (3-41% cynku) są najbardziej rozpowszechnionymi stopami
miedzi. Do zawartości 30% cynku stosuje się obróbkę plast. na zimno (cienkie
blachy i druty), powyżej 32% cynku - na gorąco. Wytwarza się z nich rurki
włosowate i chłodnicowe, wężownice, membrany manometrów, łuski amunicyjne,
części maszyn tłoczone i kute. Mosiądze ołowiowe (32-43% cynku i 0,7-3,7%
ołowiu) są przeznaczone na części obrabiane skrawaniem i wykorzystywane
m.in. w przemyśle maszyn., mosiądze specjalne - w przemyśle samochodowym,
okrętowym i elektromaszynowym. Osobną grupę mosiądzów do przeróbki plast.
stanowią mosiądze wysokoniklowe - wieloskładnikowe stopy miedzi z cynkiem,
niklem i manganem, ze względu na srebrzyste zabarwienie nazywane także nowym
srebrem (dawniej alpaką); mosiądze wysokoniklowe odznaczają się dużą plastycznością
i tłocznością, dobrą sprężystością, wysoką odpornością na korozję, dobrą spawalnością
i lutownością; są produkowane w postaci blach, taśm, prętów i drutów, stosowane na
elementy sprężyste w telekomunikacji i elektrotechnice, oprawy narzędzi lekarskich,
okucia, wyroby galanteryjne i jubilerskie, sztućce (pod plater) i in.

W temperaturze odlewania, nie płynięcia. Parowanie cynku.
Tuż po temperaturze płynięcia parowanie nie jest duże.
Plombę można sproszkować, bo jest mała, ale raczej miedź
z cynkiem trzeba łączyć w wyższej temperaturze niż temperatura płynięcia cynku.


Dodanie ciała stałego do płynu (proszku srebra do rtęci) raczej nie
zwiększy temperatury płynięcia mieszaniny bez reakcji chemicznej.
Raczej, bo zapewne można znaleźć jakieś siły ,,magnetyczne'' podtrzymujące stałość. ;)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-16 15:27:52 - STranger

W dniu 2010-05-16 00:53, Vet pisze:
> (...)
>
> To tyle, no wiem ?e ciocia glinka wszystko naprawi ale niekoniecznie mi sie
> do niej spieszy. Jakie? pomys?y ?


Same elementarne sprawy, o których wiesz zapewne a nie stosujesz.
Zacznij ćwiczyć, najłatwiej i najwygodniej na siłowni, bo chodzisz tam
tylko z 2- 3 razy w tygodniu, a po wyjściu zapominasz.
Rób treningi mieszane czyli siłowe z aerobowymi. Poza tym rower i
codziennie te pół godziny minimum na świeżym powietrzu proponuję
pojeździć. Albo ze 3x w tygodniu godzinę lub dłużej. Możesz dojeżdżać na
rowerze do pracy. Alternatywnie zamiast roweru zacznij biegać truchtem,
albo chociaż na początku długie spacery szybkim krokiem - nie wiem jaką
masz kondycję. Do tego zdrowo się odżywiaj, warzywa, owoce, wysoko
białkowe produkty, zdrowe tłuszcze, ogranicz napoje z aspartamem i
cukrem. Zacznij chodzić spać na długo przed północą, wstawaj dość
wcześnie, ale nie wcześniej niż po 7-8 h snu. Z alkoholu to tylko
czerwone wino, ewentualnie jedno piwo raz w tygodniu. Mniej bzdurnej
telewizji, więcej dobrej lektury, albo radia, ewentualnie dobre filmy.
A reszta twoich zachowań i przyzwyczajeń sama się zmieni z czasem, co
zaowocuje dobrym samopoczuciem.
Po miesiącu będziesz innym człowiekiem.




--
STranger








Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-16 15:43:38 - Vet

> Same elementarne sprawy, o których wiesz zapewne a nie stosujesz.
> Zacznij ćwiczyć, najłatwiej i najwygodniej na siłowni, bo chodzisz tam
> tylko z 2- 3 razy w tygodniu, a po wyjściu zapominasz.
> Rób treningi mieszane czyli siłowe z aerobowymi. Poza tym rower i
> codziennie te pół godziny minimum na świeżym powietrzu proponuję
> pojeździć. Albo ze 3x w tygodniu godzinę lub dłużej. Możesz dojeżdżać na
> rowerze do pracy. Alternatywnie zamiast roweru zacznij biegać truchtem,
> albo chociaż na początku długie spacery szybkim krokiem - nie wiem jaką

No tak podstawy ale jak ćwiczyć gdy sił brak, kości bolą a stawy wykręca?
Cieszyłem się, że po zimie pojezdze na rowerze, wyjechałem i od razu kolano
odmówiło posłuszeństwa ostro kłując. Wybrałem się na długie spacery i
zauważyłem, że potem nawet 2-3 dni jestem w gorszym stanie, bardziej śpiący,
pozbawiony energii i pływający. Podobnie po większym wysiłku jest mi
zwyczajnie niedobrze, zamęt w głowie i mniejsze lub większe nudności. Jak
ktoś nie wie co czuję, mówi że mam mało ruchu i przez to się źle czuję ale
jak sie ruszam to czuję sie jeszcze gorzej, takie błędne koło.





Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-16 19:06:24 - Eneuel Leszek Ciszewski


Vet hsosqe$lla$1@inews.gazeta.pl

> No tak podstawy ale jak ćwiczyć gdy sił brak, kości bolą a stawy wykręca?
> Cieszyłem się, że po zimie pojezdze na rowerze, wyjechałem i od razu kolano
> odmówiło posłuszeństwa ostro kłując. Wybrałem się na długie spacery i zauważyłem,
> że potem nawet 2-3 dni jestem w gorszym stanie, bardziej śpiący, pozbawiony
> energii i pływający. Podobnie po większym wysiłku jest mi zwyczajnie niedobrze,
> zamęt w głowie i mniejsze lub większe nudności. Jak ktoś nie wie co czuję, mówi
> że mam mało ruchu i przez to się źle czuję ale jak sie ruszam to czuję sie
> jeszcze gorzej, takie błędne koło.

Gdy ja mam Twoje objawy, to wiem, że mam strzelić sobie działkę Diffumaxa. :)
Obok astmy rozwinęła się równoległa choroba -- u każdego widzę objawy astmy.
Może to nie jest głupim pomysłem -- zbadanie, czy nie jesteś alergikiem? :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... 157167177




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-16 19:29:00 - Izabela

On 16 Maj, 19:06, Eneuel Leszek Ciszewski
wrote:
> Vet hsosqe$ll...@inews.gazeta.pl
>
> > No tak podstawy ale jak ćwiczyć gdy sił brak, kości bolą a stawy wykręca?
> > Cieszyłem się, że po zimie pojezdze na rowerze, wyjechałem i od razu kolano
> > odmówiło posłuszeństwa ostro kłując. Wybrałem się na długie spacery i zauważyłem,
> > że potem nawet 2-3 dni jestem w gorszym stanie, bardziej śpiący, pozbawiony
> > energii i pływający. Podobnie po większym wysiłku jest mi zwyczajnie niedobrze,
> > zamęt w głowie i mniejsze lub większe nudności. Jak ktoś nie wie co czuję, mówi
> > że mam mało ruchu i przez to się źle czuję ale jak sie ruszam to czuję sie
> > jeszcze gorzej, takie błędne koło.
>
> Gdy ja mam Twoje objawy, to wiem, że mam strzelić sobie działkę Diffumaxa. :)
> Obok astmy rozwinęła się równoległa choroba -- u każdego widzę objawy astmy.
> Może to nie jest głupim pomysłem -- zbadanie, czy nie jesteś alergikiem? :)
>
> --
>    .`'.-.         ._.                           .-.
>    .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
>    `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
>   o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... 157167177

Miałabym do ciebie kilka zdań na priv, byłoby to możliwe?

iza



Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-16 22:27:08 - Eneuel Leszek Ciszewski


Izabela 4147d3d7-2da9-4ccf-b44e-d87ef895f5bc@q33g2000vbt.googlegroups.com

> .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'

: Miałabym do ciebie kilka zdań na priv, byłoby to możliwe?

Wywalasz jednego ata (z sigowego adresu) i masz mój poprawny
adres. Możesz też słać na zwrotny -- to ten sam adres. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-16 19:56:37 - Vet

> Gdy ja mam Twoje objawy, to wiem, że mam strzelić sobie działkę Diffumaxa.
> :)
> Obok astmy rozwinęła się równoległa choroba -- u każdego widzę objawy
> astmy.
> Może to nie jest głupim pomysłem -- zbadanie, czy nie jesteś alergikiem?
> :)
>
alergikiem na pyłki z objawami kichania i łzawienia byłem przez jakieś 15
lat, po 4 letnim odczulaniu objawy przeszły, podobnie było z kurzem choć w
mniejszym stopniu i też się z tego odczulałem
Co do astmy to boję się, że to moje kichanie przez naście lat kiedyś da o
sobie znać





Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-21 21:34:15 - Stokrotka


> Zacznij ćwiczyć, najłatwiej i najwygodniej na siłowni,....
:))))))))))

Nie wystarczy niewielki spacerek z ławeczką po drodze?

> ... Albo ze 3x w tygodniu godzinę lub dłużej. Możesz dojeżdżać na rowerze
> do pracy.
To może być szkodliwe, jak rozumiem człek lubi się wylegiwać,
to podobno typowe dla wątrobowca,
a wątroba nie lubi długiego wysiłku,
to ona magazynuje energię (np glukozę w pszemienionej postaci,
i ona wykonuje pracę uwalniając ten cukier wczasie długotrwałego wysiłu -
jazda rowerem)


--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl





Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-21 22:58:57 - Vet

> To może być szkodliwe, jak rozumiem człek lubi się wylegiwać,
> to podobno typowe dla wątrobowca,
> a wątroba nie lubi długiego wysiłku,
> to ona magazynuje energię (np glukozę w pszemienionej postaci,
> i ona wykonuje pracę uwalniając ten cukier wczasie długotrwałego wysiłu -
> jazda rowerem)
>

moment, wątroba mi nie dokucza, no chyba, że czegoś nie wiem a z symptomów
wynika ?





Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-21 23:09:10 - Stokrotka


> moment, wątroba mi nie dokucza, no chyba, że czegoś nie wiem a z symptomów
> wynika ?

Nie wynika, napisałam tylko,
że wątrobowy lubią się z rana wylegiwać w wyrku.:)
Zdaje się ty też.

A wątroba, podobno nie boli, to nie prawda,
ale tak twierdzi medyczna literatura.
Jak wątroba zacznie boleć,
to znaczy, że należy coś zmienić.
A dopuki nie boli, i lubisz się wyleiwać,
wystarczy, że będziesz się wylegiwał:).

--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl





Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-21 23:48:53 - Eneuel Leszek Ciszewski


Stokrotka ht6n85$jc8$1@news.onet.pl

>> Zacznij ćwiczyć, najłatwiej i najwygodniej na siłowni,....
> :))))))))))

> Nie wystarczy niewielki spacerek z ławeczką po drodze?

Ławeczki warto omijać -- zwykle siedzą na nich chorzy. ;)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-22 00:30:40 - STranger

W dniu 2010-05-21 21:34, Stokrotka pisze:
>> Zacznij ?wiczy?, naj?atwiej i najwygodniej na si?owni,....
> :))))))))))

A coś w tym zabawnego Stokrotko?
Zamiast słowa siłownia podstaw sobie termin Klub Fitness, Centrum
Rekreacji czy jakikolwiek eufemizm tego słowa. Do takich miejsc chodzą
różni ludzie, nie tylko pakerzy.


> Nie wystarczy niewielki spacerek z ?aweczk? po drodze?

Nie wystarczy. Ale na początku tak można zaczynać, jeśli ktoś chce. :)

>> ... Albo ze 3x w tygodniu godzin? lub d?u?ej. Mo?esz doje?d?a? na rowerze
>> do pracy.
> To mo?e by? szkodliwe, jak rozumiem cz?ek lubi si? wylegiwa?,
> to podobno typowe dla w?trobowca,

Ależ skąd szkodliwe. jazda na rowerze jest łatwa i nie wymaga dużego
wysiłku. Korzyści są bardzo duże.


> a w?troba nie lubi d?ugiego wysi?ku,

LOL :D
Wątroba uwielbia wysiłek, bo to ją odtłuszcza, ale nie lubi być
obciążana jedzeniem w dużej ilości.

> to ona magazynuje energi? (np glukoz? w pszemienionej postaci,
> i ona wykonuje prac? uwalniaj?c ten cukier wczasie d?ugotrwa?ego wysi?u -
> jazda rowerem)


Wątroba m.in. magazynuje glikogen. Ale w czasie bardzo długiego wysiłku
aerobowego glikogen znika z wątroby, a więc energia jest czerpana z
rozpadu tkanek tłuszczowych, a w dalszej kolejności mięśniowych. Dlatego
nie należy się głodzić, aby redukować zbędny tłuszcz a nie mięśnie.



--
STranger



Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-22 20:46:28 - Stokrotka


>>> Zacznij ćwiczyć, najłatwiej i najwygodniej na siłowni,....
>> :))))))))))
>
> A coś w tym zabawnego Stokrotko?
Zaczynanie od siłowni jest zabawne.
Można poćwiczyć samodzielnie, także na świeżym powietszu,
a to na pewno lepsze dla organizmu.
Praktycznie siłownia jest dla człeka 'zwihniętego' (np. mafiozo),
lub w trakcie rehabilitacji,
gdy spszęt na siłowni jest łatwiej dostępny niż w NFZcie.

>> Nie wystarczy niewielki spacerek z ławeczką po drodze?
>
> Nie wystarczy.
A skąd wiesz?


>> a wątroba nie lubi długiego wysiłku,
> LOL :D
> Wątroba uwielbia wysiłek, .....
Bzdura, podać literaturę (ale za tydzień)?

> bo to ją odtłuszcza, ale nie lubi być obciążana jedzeniem w dużej ilości.
Najpierw należ mieć wątrobę z tłuszczykiem,
a nie każda niedomagająca ma tłuszczyk.
Odtłuszczać wątrobę należy zmianą diety, nie wysiłkiem.




--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl





Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-24 18:21:41 - STranger

W dniu 2010-05-23 21:00, Stokrotka pisze:
>>> Można poćwiczyć samodzielnie, także na świeżym powietszu,
>>
>> ...samodzielnie ćwicząc w domu nie ma się zwykle na tyle motywacji ....
>> przerabiałem to ja i miliony osób ćwiczących.
> Może i miliony pszerabiają ćwiczenie w domu,
> tylko się tym nie delektują i może nie ćwiczą systematycznie,
> ale ćwiczą wtedy, gdy to niezbędne dla organizmu.

Nie znasz się :)

> ____________________
>> Byłaś kiedykolwiek na siłowni współczesnej, takiej dla kobiet i mężczyn z
>> nowoczesnym sprzętem aerobowym, atlasami, wolnymi ciężarami?
> Nie ale oglądałam pszez szybę.

Aha, no to wiele wyjaśnia. :>

> Obserwowałam też ludzi wczasie rehabilitacji z NFZtu
> W sumie podobnie.


Czyli oglądałaś siłownię przez szybę, ale wypowiadasz się jakbyś się na
tym znała. I dla Ciebie siłownia to domena łysych bandziorów? LOL
Czyli pewnie marka BMW też Ci się kojarzy tak jednoznacznie? :>


>>>>> Nie wystarczy niewielki spacerek z ławeczką po drodze?
>> Nie wystarczy. Bo spacerek jest za delikatnym wysiłkiem, aby był rozwojowy
>> dla kondycji.
>
> On nie pisze, że rozwija kondycję,
> on szuka zdrowia.


Regularne ćwiczenia fizyczne zapewniają lepszą kondycję, a dobra
kondycja to gwarancja zdrowia. No nie da się inaczej!
Same lekarstwa nie zapewnią zdrowia, chociaz koncerny farmaceutyczne
chiałybyby żeby ludzie w to uwierzyli... :/


> _________________
>>>>> a wątroba nie lubi długiego wysiłku,
>>>> Wątroba uwielbia wysiłek, .....
>>> Bzdura, podać literaturę (ale za tydzień)?
>> A co Ty uważasz za długi wysiłek?
> Nie wiem jaka jest definicja medyczna wysiłku.
> Wiem, że wątroba nie lubi wysiłku.
>
>> ja miałem na myśli wysiłek typu jazda na rowerze przez 1h, albo przebieżka
>> 5-10 km truchtem.
> Może jeszcze 3 razy w tygodniu ?

Oczywiście! :)
Wysiłki częstsze niż 3x w tygodniu nie gwarantują każdemu odpowiedniej
regeneracji i odpoczynku dla zmęczonych tkanek. Ale te 3x w tygodniu to
rozsądne minimum aby wyraźnie rosła kondycja! Potrzebny jest czas. W
końcu tkanki muszę się przebudować, porozrywane mikrowłókna mieśniowe
zrosnąć, a tętnice i żyły pompujące krew zmienić swoją średnicę i
czystość arterii. Serce zwiększa wydajność, bo się lekko powiększa,
zwiększając siłę skurczów a zmniejszając tętno spoczynkowe. (stąd
powiedzenie serce sportowca) Dzięki temu w czasie dużego stresu albo
nagłego wysiłku koniecznego w życiu codziennym takie serce ma większe
sznse na wyjście cało. Płuca zwiększają zdolność do wchłaniania tlenu,
zwiększają też swoją objętość, elastyczność i ukrwienie.
Także układ nerwowy się dostosowuje do wyzwań. Cały organizm się ulepsza
i usprawnia poprzez trening aerobowy. Wszystko to dzięki układowi
odpornościowemu i genialnej wręcz zdolności organizmu ludzkiego do
adaptacji.


> Uważam, że to szkodliwe dla wątroby, ale nie jestem medykiem.

Nie trzeba być medykiem, żeby wiedzieć o rzeczach oczywistych. :)
Gdyby ruch fizyczny był szkodliwy dla zdrowia to najbardziej
schorowanymi ludźmi byliby ludzie wysportowani. A jest dokładnie
odwrotnie. I nie jest to żaden paradoks, tylko związek przyczynowo
skutkowy :)


>> ..zostaliśmy jako ludzie stworzeni do takich wysiłków ...
> Bzdura.

Żadna tam bzdura. najprawdziwsza prawda. Patrz niżej.


>> Nie wiem czy wiesz, ale podstawową technika polowania w czasach
>> prehistorycznych na afrykańskich sawannach, gdzie wyewoluował człowiek,
>> było uporczywe, ciągłe gonienie zwierzęcia, czyli bieg wytrzmałościowy na
>> wiele, wiele km.
> Znowu bzdura. Piszesz o człowieku podobnym do nas, z inteligencją?
> Nawet ani małpy (jako podobne do ludzi) ,
> ani lwy czy tygrysy (jako podbnie polujące jak opisałeś) nie polują tą
> metodą.
> To metoda z ___bajki___ o wilku i zającu.


Proszę poczytaj, dokształć się w tym temacie i nie pisz takich andronów
Stokrotko:
www.eioba.pl/a84461/zwierzeta_i_ludzie
Jest tu opisane mniej więcej to o czym mówiłem. Takie bardzo długotrwałe
wysiłki kondycyjne są dla homo sapiens naturalne, jesteśmy do tego
przystosowani fizjologicznie (ewolucyjnie)!
Stąd w czasach współczesnych prawie każdy dorosły zdrowy i zmotywowany
człowiek może się w swoim indywidualnym czasie przygotować kondycyjnie
do przebiegnięcia maratonu bez żadnej szkody dla swojego zdrowia, a
wręcz z ogromną korzyścią, bo zdobyta w czasie treningów kondycja i
zdrowie utrzyma się latami. Tylko nie każdemu się chce i ludzie nie
wierzą, że mogliby spokojnie temu podołać, bo są genetycznie do tego
predysponowani.

www.eioba.pl/a84461/zwierzeta_i_ludzie
(Zwracam uwagę, że tłumacz tego artykułu angielskie słowo to jog
przetłumaczył dość niefortunnie jako dreptać.)



>>>> bo to ją odtłuszcza, ale nie lubi być obciążana jedzeniem w dużej
>>>> ilości.
>>> Najpierw należ mieć wątrobę z tłuszczykiem,
>>> a nie każda niedomagająca ma tłuszczyk.
>>
>> O rany, każda wątroba ma trochę tłuszczu i każda magazynuje zapasy. Nie
>> piszę o chorej wątrobie, np zakażonej żółtaczką, ale o zdrowej.
> W zdrowej nie ma prawie tłuszczu.
> Tłuszczu zdaje się pewnie będzie najwięcej ,
> tuż pszed marskością.

Dobra, generalnie nie chodzi o ten tłuszcz, ale o to że wysiłek fizyczny
jest dla wątroby nieszkodliwy. Szkodliwe sa toksyny jakie się spożywa z
pożywieniem i czeste przejadanie się.
Poza tym wątroba sama się regeneruje, to jeden z niewielu ludzkich
organów który potrafi sam się zregenerować w tak dużym stopniu. Wziąwszy
to pod uwagę żaden wysiłek fizyczny sam z siebie nie jest szkodliwy dla
wątroby. A wręcz jest dobroczynny. :)




--
pozdrawiam
STranger







Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-30 21:41:00 - Stokrotka


>>> Byłaś ...na siłowni ...ciężarami?
>> Nie, ale oglądałam pszez szybę.
>
> Aha, no to wiele wyjaśnia. :>

Nie muszę zakładać rękawicy bokserskiej,
by wiedzieć, że to nie dla mnie.
Podobnie: nie koniecznie należy testować potrawę
by wyczuć , że jest niesmaczna.
__________________

> Regularne ćwiczenia fizyczne zapewniają lepszą kondycję, a dobra kondycja
> to gwarancja zdrowia. No nie da się inaczej!
> Same lekarstwa nie zapewnią zdrowia, chociaz koncerny farmaceutyczne
> chiałybyby żeby ludzie w to uwierzyli... :/
Same slogany.
__________

> Oczywiście! :)
> Wysiłki częstsze niż 3x w tygodniu nie gwarantują każdemu odpowiedniej
> regeneracji i odpoczynku dla zmęczonych tkanek. Ale te 3x w tygodniu to
> rozsądne minimum aby wyraźnie rosła kondycja! Potrzebny jest czas. W końcu
> tkanki muszę się przebudować, porozrywane mikrowłókna mieśniowe zrosnąć, a
> tętnice i żyły pompujące krew zmienić swoją średnicę i czystość arterii.
> Serce zwiększa wydajność, bo się lekko powiększa, zwiększając siłę
> skurczów a zmniejszając tętno spoczynkowe. (stąd powiedzenie serce
> sportowca) Dzięki temu w czasie dużego stresu albo nagłego wysiłku
> koniecznego w życiu codziennym takie serce ma większe sznse na wyjście
> cało. Płuca zwiększają zdolność do wchłaniania tlenu, zwiększają też swoją
> objętość, elastyczność i ukrwienie.
> Także układ nerwowy się dostosowuje do wyzwań. Cały organizm się ulepsza i
> usprawnia poprzez trening aerobowy. Wszystko to dzięki układowi
> odpornościowemu i genialnej wręcz zdolności organizmu ludzkiego do
> adaptacji.

Piszesz jak byś był pod wpływem narkotyku,
lub substancji pobudzającej pszyrost mięśni.
___________________



> Gdyby ruch fizyczny był szkodliwy dla zdrowia to najbardziej schorowanymi
> ludźmi byliby ludzie wysportowani.
I nie raz tak właśnie jest.

______________



> Proszę poczytaj, dokształć się w tym temacie i nie pisz takich andronów
> Stokrotko:
> www.eioba.pl/a84461/zwierzeta_i_ludzie
Z zasady nie klikam w linki.

> .... Takie bardzo długotrwałe wysiłki kondycyjne są dla homo sapiens
> naturalne, jesteśmy do tego przystosowani fizjologicznie (ewolucyjnie)!
Bzdura.

> ... bo zdobyta w czasie treningów kondycja i zdrowie utrzyma się latami.
Znowu bzdura.
Jeśli 3x w tygodniu będę robić bzuszki, np. 5 sztuk.
To pszerwa 2 tygodniowa wystarczy by normą stały się 4.

> www.eioba.pl/a84461/zwierzeta_i_ludzie
> (Zwracam uwagę, że tłumacz tego artykułu angielskie słowo to jog
> przetłumaczył dość niefortunnie jako dreptać.)

A co ci się niepodoba? Jest bliższe znaczeniowo niż biegać.
Być może człowiek pierwotny __podążał__ za zwieżyną, to logiczne,
może nawet, nie raz, __spał__ tropiąc pożywne stado,
ale to nie to samo co długotrwały intensywny wysiłek pszy bieganiu.

Pies np. bardzo zmęczony jest zwykle tropieniem.
To dla niego jednak duży wysiłek __umysłowy__ nie fizyczny.


_____________________


> Dobra, generalnie nie chodzi o ten tłuszcz, ale o to że wysiłek fizyczny
> jest dla wątroby nieszkodliwy.
Bzdura. Sprawdzałam w księżce,
autor z pewnego względu nie pszejdzie mi pszez klawiaturę,
ale tam pisało mniej więcej (piszę z pamięci) , pszy ostrym zapaleniu
wątroby:
...chory powinien leżeć, ale nie powinien być przykuty do łóżka...
a tam gdzie pszewlekłe niedomagania:
...praca zawodowa nie jest przeciwskazana,
ale nie powina to być ciężka prac fizyczna, ani praca nerwowa...
__________________

>Szkodliwe sa toksyny jakie się spożywa z pożywieniem i czeste przejadanie
>się.
To akurat prawda.

> Poza tym wątroba sama się regeneruje, to jeden z niewielu ludzkich organów
> który potrafi sam się zregenerować w tak dużym stopniu.
To też podobno prawda.


>.. żaden wysiłek fizyczny sam z siebie nie jest szkodliwy dla wątroby. A
>wręcz jest dobroczynny. :)
Dobroczynny jest tylko niewielkie ruszanie się,
wątroba nie lubi długotrwałego zastoju, to prawda.



--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl





Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-31 15:19:15 - Eneuel Leszek Ciszewski


Stokrotka htuf0o$k68$1@news.onet.pl

> Nie muszę zakładać rękawicy bokserskiej,
> by wiedzieć, że to nie dla mnie.
> Podobnie: nie koniecznie należy testować potrawę

Bijesz interlokutorów gołymi pięściami?
Pisownię zaprzeczenia 'nie' z przysłówkami też modyfikujesz? :)

> by wyczuć , że jest niesmaczna.

Wąchanie (a czucie jest chyba związane z wąchaniem) to też testowanie.

--
^ PEF [litry/minutę] 720 dni maja pod kreską oznaczają wartości P W Ś C P S N
- . . ' . . . . dni 710 minimalne z danego dnia; maksymalne są
----+-+-+-+-+-+-*-+-*-*------> 700 nad kreska oznaczającą 700 litrów/min. 1 2
- 19 22 28 . maja 690 czerwiec będzie miał dłuższą signaturę 3 4 5 6 7 8 9
- 2526 2010 680 .`'.-. ._. 10 11 12 12 14 15 16
- 21 24 29 roku 670 .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com 17 18 19 20 21 22 23
- 23 30 660 `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ 24 25 26 27 28 29 30
18 20 27 650 o'\:/.d`|'.;. p \ ;'.;,,. ; . ,.. ; ;. 31 maj 2010 rok




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-06-01 20:29:16 - Magdulińska

W dniu 2010-05-30 21:41, Stokrotka pisze:
>>>> Byłaś ...na siłowni ...ciężarami?
>>>>
>>> Nie, ale oglądałam pszez szybę.
>>>
>> Aha, no to wiele wyjaśnia. :>
>>
> Nie muszę zakładać rękawicy bokserskiej,
> by wiedzieć, że to nie dla mnie.
> Podobnie: nie koniecznie należy testować potrawę
> by wyczuć , że jest niesmaczna.
> __________________
>
>
>> Regularne ćwiczenia fizyczne zapewniają lepszą kondycję, a dobra kondycja
>> to gwarancja zdrowia. No nie da się inaczej!
>> Same lekarstwa nie zapewnią zdrowia, chociaz koncerny farmaceutyczne
>> chiałybyby żeby ludzie w to uwierzyli... :/
>>
> Same slogany.
> __________
>
>
>> Oczywiście! :)
>> Wysiłki częstsze niż 3x w tygodniu nie gwarantują każdemu odpowiedniej
>> regeneracji i odpoczynku dla zmęczonych tkanek. Ale te 3x w tygodniu to
>> rozsądne minimum aby wyraźnie rosła kondycja! Potrzebny jest czas. W końcu
>> tkanki muszę się przebudować, porozrywane mikrowłókna mieśniowe zrosnąć, a
>> tętnice i żyły pompujące krew zmienić swoją średnicę i czystość arterii.
>> Serce zwiększa wydajność, bo się lekko powiększa, zwiększając siłę
>> skurczów a zmniejszając tętno spoczynkowe. (stąd powiedzenie serce
>> sportowca) Dzięki temu w czasie dużego stresu albo nagłego wysiłku
>> koniecznego w życiu codziennym takie serce ma większe sznse na wyjście
>> cało. Płuca zwiększają zdolność do wchłaniania tlenu, zwiększają też swoją
>> objętość, elastyczność i ukrwienie.
>> Także układ nerwowy się dostosowuje do wyzwań. Cały organizm się ulepsza i
>> usprawnia poprzez trening aerobowy. Wszystko to dzięki układowi
>> odpornościowemu i genialnej wręcz zdolności organizmu ludzkiego do
>> adaptacji.
>>
> Piszesz jak byś był pod wpływem narkotyku,
> lub substancji pobudzającej pszyrost mięśni.
> ___________________
>
>
>
>
>> Gdyby ruch fizyczny był szkodliwy dla zdrowia to najbardziej schorowanymi
>> ludźmi byliby ludzie wysportowani.
>>
> I nie raz tak właśnie jest.
>
> ______________
>
>
>
>
>> Proszę poczytaj, dokształć się w tym temacie i nie pisz takich andronów
>> Stokrotko:
>> www.eioba.pl/a84461/zwierzeta_i_ludzie
>>
> Z zasady nie klikam w linki.
>
>
>> .... Takie bardzo długotrwałe wysiłki kondycyjne są dla homo sapiens
>> naturalne, jesteśmy do tego przystosowani fizjologicznie (ewolucyjnie)!
>>
> Bzdura.
>
>
>> ... bo zdobyta w czasie treningów kondycja i zdrowie utrzyma się latami.
>>
> Znowu bzdura.
> Jeśli 3x w tygodniu będę robić bzuszki, np. 5 sztuk.
> To pszerwa 2 tygodniowa wystarczy by normą stały się 4.
>
>
>> www.eioba.pl/a84461/zwierzeta_i_ludzie
>> (Zwracam uwagę, że tłumacz tego artykułu angielskie słowo to jog
>> przetłumaczył dość niefortunnie jako dreptać.)
>>
> A co ci się niepodoba? Jest bliższe znaczeniowo niż biegać.
> Być może człowiek pierwotny __podążał__ za zwieżyną, to logiczne,
> może nawet, nie raz, __spał__ tropiąc pożywne stado,
> ale to nie to samo co długotrwały intensywny wysiłek pszy bieganiu.
>
> Pies np. bardzo zmęczony jest zwykle tropieniem.
> To dla niego jednak duży wysiłek __umysłowy__ nie fizyczny.
>
>
> _____________________
>
>
>
>> Dobra, generalnie nie chodzi o ten tłuszcz, ale o to że wysiłek fizyczny
>> jest dla wątroby nieszkodliwy.
>>
> Bzdura. Sprawdzałam w księżce,
> autor z pewnego względu nie pszejdzie mi pszez klawiaturę,
> ale tam pisało mniej więcej (piszę z pamięci) , pszy ostrym zapaleniu
> wątroby:
> ...chory powinien leżeć, ale nie powinien być przykuty do łóżka...
> a tam gdzie pszewlekłe niedomagania:
> ...praca zawodowa nie jest przeciwskazana,
> ale nie powina to być ciężka prac fizyczna, ani praca nerwowa...
> __________________
>
>
>> Szkodliwe sa toksyny jakie się spożywa z pożywieniem i czeste przejadanie
>> się.
>>
> To akurat prawda.
>
>
>> Poza tym wątroba sama się regeneruje, to jeden z niewielu ludzkich organów
>> który potrafi sam się zregenerować w tak dużym stopniu.
>>
> To też podobno prawda.
>
>
>
>> .. żaden wysiłek fizyczny sam z siebie nie jest szkodliwy dla wątroby. A
>> wręcz jest dobroczynny. :)
>>
> Dobroczynny jest tylko niewielkie ruszanie się,
> wątroba nie lubi długotrwałego zastoju, to prawda.
>
>
>
>
Kobieto,

Przestań narzekać, tylko rusz dupę i zacznij ćwiczyć.
Nie ma się czego bać.
Chcesz skończyć jako młoda, tłusta i schorowana baba?
STranger ma rację, że ruch to zdrowie - przekonałam się o tym na własnej
skórze.



Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-06-01 20:57:54 - Stokrotka

> Przestań narzekać, tylko rusz dupę i zacznij ćwiczyć.
Ja cię , a nikogo , nie prosiłam o radę w tym wątku.
A to czy będę ćwiczyć czy nie , to moja osobista sprawa.


> Nie ma się czego bać.
Ja się wcale nie boję, mnie to nie dotyczy.

> Chcesz skończyć jako młoda, tłusta i schorowana baba?
Młoda to ja już nie jestem.

> STranger ma rację, że ruch to zdrowie - przekonałam się o tym na własnej
> skórze.
To slogan.

Nic nie wniosłaś, tylko mnie nie znosisz,
kolejna z alergią, lecz się
i poćwicz, w ten sposub rozładujesz agresję.


--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl





Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-06-01 22:59:14 - Magdulińska

W dniu 2010-06-01 20:57, Stokrotka pisze:
>> Przestań narzekać, tylko rusz dupę i zacznij ćwiczyć.
>>
> Ja cię , a nikogo , nie prosiłam o radę w tym wątku.
> A to czy będę ćwiczyć czy nie , to moja osobista sprawa.
>
>
>
>> Nie ma się czego bać.
>>
> Ja się wcale nie boję, mnie to nie dotyczy.
>
>
>> Chcesz skończyć jako młoda, tłusta i schorowana baba?
>>
> Młoda to ja już nie jestem.
>

To tym bardziej ćwicz kobieto!

>
>> STranger ma rację, że ruch to zdrowie - przekonałam się o tym na własnej
>> skórze.
>>
> To slogan.
>
> Nic nie wniosłaś, tylko mnie nie znosisz,
> kolejna z alergią, lecz się
> i poćwicz, w ten sposub rozładujesz agresję.
>
>
>




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-06-04 02:01:05 - Magdulińska

W dniu 2010-06-01 20:57, Stokrotka pisze:
>> Przesta? narzeka?, tylko rusz dup? i zacznij ?wiczy?.
>>
> Ja ci? , a nikogo , nie prosi?am o rad? w tym w?tku.
> A to czy b?d? ?wiczy? czy nie , to moja osobista sprawa.
>
>
>
>> Nie ma si? czego ba?.
>>
> Ja si? wcale nie boj?, mnie to nie dotyczy.
>
>
>> Chcesz sko?czy? jako m?oda, t?usta i schorowana baba?
>>
> M?oda to ja ju? nie jestem.
>
>
>> STranger ma racj?, ?e ruch to zdrowie - przekona?am si? o tym na w?asnej
>> skórze.
>>
> To slogan.
>
> Nic nie wnios?a?, tylko mnie nie znosisz,
> kolejna z alergi?, lecz si?
> i po?wicz, w ten sposub roz?adujesz agresj?.
>
>
>
Leniwa dupa jesteś.
I wcale nie taka stara.



Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-08-03 12:45:08 - STranger

W dniu 2010-05-24 18:21, STranger pisze:
> W dniu 2010-05-23 21:00, Stokrotka pisze:
>>>> Można poćwiczyć samodzielnie, także na świeżym powietszu,
>>>
>>> ...samodzielnie ćwicząc w domu nie ma się zwykle na tyle motywacji ....
>>> przerabiałem to ja i miliony osób ćwiczących.
>> Może i miliony pszerabiają ćwiczenie w domu,
>> tylko się tym nie delektują i może nie ćwiczą systematycznie,
>> ale ćwiczą wtedy, gdy to niezbędne dla organizmu.
>
> Nie znasz się :)
>
>> ____________________
>>> Byłaś kiedykolwiek na siłowni współczesnej, takiej dla kobiet i
>>> mężczyn z
>>> nowoczesnym sprzętem aerobowym, atlasami, wolnymi ciężarami?
>> Nie ale oglądałam pszez szybę.
>
> Aha, no to wiele wyjaśnia. :>
>
>> Obserwowałam też ludzi wczasie rehabilitacji z NFZtu
>> W sumie podobnie.
>
>
> Czyli oglądałaś siłownię przez szybę, ale wypowiadasz się jakbyś się na
> tym znała. I dla Ciebie siłownia to domena łysych bandziorów? LOL
> Czyli pewnie marka BMW też Ci się kojarzy tak jednoznacznie? :>
>
>
>>>>>> Nie wystarczy niewielki spacerek z ławeczką po drodze?
>>> Nie wystarczy. Bo spacerek jest za delikatnym wysiłkiem, aby był
>>> rozwojowy
>>> dla kondycji.
>>
>> On nie pisze, że rozwija kondycję,
>> on szuka zdrowia.
>
>
> Regularne ćwiczenia fizyczne zapewniają lepszą kondycję, a dobra
> kondycja to gwarancja zdrowia. No nie da się inaczej!
> Same lekarstwa nie zapewnią zdrowia, chociaz koncerny farmaceutyczne
> chiałybyby żeby ludzie w to uwierzyli... :/
>
>
>> _________________
>>>>>> a wątroba nie lubi długiego wysiłku,
>>>>> Wątroba uwielbia wysiłek, .....
>>>> Bzdura, podać literaturę (ale za tydzień)?
>>> A co Ty uważasz za długi wysiłek?
>> Nie wiem jaka jest definicja medyczna wysiłku.
>> Wiem, że wątroba nie lubi wysiłku.
>>
>>> ja miałem na myśli wysiłek typu jazda na rowerze przez 1h, albo
>>> przebieżka
>>> 5-10 km truchtem.
>> Może jeszcze 3 razy w tygodniu ?
>
> Oczywiście! :)
> Wysiłki częstsze niż 3x w tygodniu nie gwarantują każdemu odpowiedniej
> regeneracji i odpoczynku dla zmęczonych tkanek. Ale te 3x w tygodniu to
> rozsądne minimum aby wyraźnie rosła kondycja! Potrzebny jest czas. W
> końcu tkanki muszę się przebudować, porozrywane mikrowłókna mieśniowe
> zrosnąć, a tętnice i żyły pompujące krew zmienić swoją średnicę i
> czystość arterii. Serce zwiększa wydajność, bo się lekko powiększa,
> zwiększając siłę skurczów a zmniejszając tętno spoczynkowe. (stąd
> powiedzenie serce sportowca) Dzięki temu w czasie dużego stresu albo
> nagłego wysiłku koniecznego w życiu codziennym takie serce ma większe
> sznse na wyjście cało. Płuca zwiększają zdolność do wchłaniania tlenu,
> zwiększają też swoją objętość, elastyczność i ukrwienie.
> Także układ nerwowy się dostosowuje do wyzwań. Cały organizm się ulepsza
> i usprawnia poprzez trening aerobowy. Wszystko to dzięki układowi
> odpornościowemu i genialnej wręcz zdolności organizmu ludzkiego do
> adaptacji.
>
>
>> Uważam, że to szkodliwe dla wątroby, ale nie jestem medykiem.
>
> Nie trzeba być medykiem, żeby wiedzieć o rzeczach oczywistych. :)
> Gdyby ruch fizyczny był szkodliwy dla zdrowia to najbardziej
> schorowanymi ludźmi byliby ludzie wysportowani. A jest dokładnie
> odwrotnie. I nie jest to żaden paradoks, tylko związek przyczynowo
> skutkowy :)
>
>
>>> ..zostaliśmy jako ludzie stworzeni do takich wysiłków ...
>> Bzdura.
>
> Żadna tam bzdura. najprawdziwsza prawda. Patrz niżej.
>
>
>>> Nie wiem czy wiesz, ale podstawową technika polowania w czasach
>>> prehistorycznych na afrykańskich sawannach, gdzie wyewoluował człowiek,
>>> było uporczywe, ciągłe gonienie zwierzęcia, czyli bieg
>>> wytrzmałościowy na
>>> wiele, wiele km.
>> Znowu bzdura. Piszesz o człowieku podobnym do nas, z inteligencją?
>> Nawet ani małpy (jako podobne do ludzi) ,
>> ani lwy czy tygrysy (jako podbnie polujące jak opisałeś) nie polują tą
>> metodą.
>> To metoda z ___bajki___ o wilku i zającu.
>
>
> Proszę poczytaj, dokształć się w tym temacie i nie pisz takich andronów
> Stokrotko:
> www.eioba.pl/a84461/zwierzeta_i_ludzie
> Jest tu opisane mniej więcej to o czym mówiłem. Takie bardzo długotrwałe
> wysiłki kondycyjne są dla homo sapiens naturalne, jesteśmy do tego
> przystosowani fizjologicznie (ewolucyjnie)!
> Stąd w czasach współczesnych prawie każdy dorosły zdrowy i zmotywowany
> człowiek może się w swoim indywidualnym czasie przygotować kondycyjnie
> do przebiegnięcia maratonu bez żadnej szkody dla swojego zdrowia, a
> wręcz z ogromną korzyścią, bo zdobyta w czasie treningów kondycja i
> zdrowie utrzyma się latami. Tylko nie każdemu się chce i ludzie nie
> wierzą, że mogliby spokojnie temu podołać, bo są genetycznie do tego
> predysponowani.
>
> www.eioba.pl/a84461/zwierzeta_i_ludzie
> (Zwracam uwagę, że tłumacz tego artykułu angielskie słowo to jog
> przetłumaczył dość niefortunnie jako dreptać.)
>
>
>
>>>>> bo to ją odtłuszcza, ale nie lubi być obciążana jedzeniem w dużej
>>>>> ilości.
>>>> Najpierw należ mieć wątrobę z tłuszczykiem,
>>>> a nie każda niedomagająca ma tłuszczyk.
>>>
>>> O rany, każda wątroba ma trochę tłuszczu i każda magazynuje zapasy. Nie
>>> piszę o chorej wątrobie, np zakażonej żółtaczką, ale o zdrowej.
>> W zdrowej nie ma prawie tłuszczu.
>> Tłuszczu zdaje się pewnie będzie najwięcej ,
>> tuż pszed marskością.
>
> Dobra, generalnie nie chodzi o ten tłuszcz, ale o to że wysiłek fizyczny
> jest dla wątroby nieszkodliwy. Szkodliwe sa toksyny jakie się spożywa z
> pożywieniem i czeste przejadanie się.
> Poza tym wątroba sama się regeneruje, to jeden z niewielu ludzkich
> organów który potrafi sam się zregenerować w tak dużym stopniu. Wziąwszy
> to pod uwagę żaden wysiłek fizyczny sam z siebie nie jest szkodliwy dla
> wątroby. A wręcz jest dobroczynny. :)
>

A to jako uzupełnienie powyższej mojej wypowiedzi:

wyborcza.pl/1,99149,7967915,Byc_mlodszym_o_rok_za_rok.html

Mamy dwie wiadomości - dobrą i złą. Dobra jest taka, że - serio - każdy
może się odmłodzić. Zła, że nie przychodzi to bez wysiłku

Moja przyszywana prababka zwykła dzwonić do mnie w najmniej spodziewanej
porze - w środku nocy lub nad ranem. - Irenko - perorowała - kiedy
zrobiłam sobie kilka dni temu wycieczkę w Tatry Bielskie (mieszkała w
Zakopanem) odkryłam, a przynajmniej wydaje mi się, że odkryłam, nową
jaskinię. Jama zaczyna się pionową studnią, sama nie chcę tam zjeżdżać
(dla niewtajemniczonych: prababcia miała na myśli zjazd po linie, a
jakże!), a moje koleżanki wszystkie już albo umarły albo nie mają ochoty
na dłuższe wycieczki. Może byś się ze mną wybrała?

Babci się nie odmawiało, tym bardziej że na co dzień była typem
samotnika, a w góry chadzała najchętniej bez towarzystwa. Takie
zaproszenie było zaszczytem. Pakowałam się, jechałam do Zakopanego i
szłam. A raczej babka szła, bo ja musiałam co raz podbiegać, żeby
wytrzymać jej tempo, mimo że byłam pół wieku młodsza. Ale to ona
poruszała się zgrabniej, lżej, sprężyściej i to ona w końcu - wstyd
przyznać - częściej zbierała pomruki uznania turystów płci męskiej.
Jakim cudem - zastanawiałam się z zazdrością i podziwem - udaje jej się
zachować młodość i nie posuwać się w latach?

Wyjaśnienie znajduję 20 lat później, w książce napisanej przez doktora
gerontologa Henry'ego Lodge'a i jednego z jego pacjentów Chrisa Crowleya
(80-latka o ciele i energii 60-latka). Książce pod znamiennym tytułem:
Bądź młodszy za rok.

Łatwo napisać: bądź młodszy. Ale jak to się robi?

Księga przemian

Kiedy doczytacie do tego miejsca, nie będziecie już tymi samymi ludźmi,
co siadając do tej lektury. Ile czasu mogło zabrać przebrnięcie przez
tych kilka akapitów? Minutę? W tym czasie w ludzkim ciele obumiera
blisko ćwierć miliarda komórek, a ich budulec zostaje rozłożony przez
białe krwinki i ponownie wykorzystany. W tym samym czasie przybywa nam
ćwierć miliarda innych, nowych komórek. Jedne żyją dłużej, inne krócej.
Te, które tworzą skórę czy żołądek, wymieniają się co trzy, cztery dni,
komórki rogówki czy kubeczków smakowych żyją tydzień, krwinki czerwone -
dwa miesiące, a komórki włókna mięśniowego to twardziele - trwają
niezmienione przez siedem lat. Tylko komórki nerwowe i tworzące mięsień
serca w zasadzie nie odnawiają się wcale, choć i od tej reguły są wyjątki.

Jedno jest pewne: tego lata wymienicie na nowe prawie jedną trzecią
swoich ciał. Składające się na wasze organy atomy i cząsteczki są
nieustannie rozmontowywane, wymieniane, przemieszczane. Zanim doczytasz
do końca tego tekstu, bezpowrotnie stracisz blisko 300 neuronów. W tym
samym czasie przybędzie ci jednak miliard nowych komórek.

W młodym ciele stary ty

Prawda jest taka, że twoje części ciała liczą mniej wiosen niż ty sam.
Komórki wątroby mają - średnio - pięć miesięcy (niektóre z nich są
trochę starsze, inne tylko co się narodziły), jelita - zaledwie dwa,
cztery dni (można by rzec - z pewną przesadą - że do każdego posiłku
używamy nowego jelita, a w każdym razie wymieniamy go pewnie częściej
niż obrus). Kości - te są całkiem trwałe, ale i szkielet ulega niemal
całkowitej wymianie raz na dekadę. Nawet, jeśli masz kilkadziesiąt lat,
twoje ciało - średnio - jest naprawdę o wiele młodsze. Przez całe życie
w organizmie trwa gorączkowa praca - część komórek popełnia
zaprogramowane samobójstwo, krwinki białe sprzątają ich resztki i z
odzyskanego surowca budowane są nowe fragmenty tkanek.

Oba procesy - rozpadu i odnowy - zachodzą równocześnie, choć wcale nie z
identyczną wydajnością. U dzieci przeważa budowa, ale z wiekiem
pozwalamy przejąć pałeczkę rozpadowi. Pozwalamy przejąć, bo tak naprawdę
od nas w dużym stopniu zależy, jak intensywny proces odnowy będzie się
toczył w naszych ciałach i przeciwstawiał starzeniu.

Zmęczenie oddala starość

Tak jest, bez żartów. Zwykliśmy uważać, że starość sprzyja zmęczeniu (i
tak faktycznie jest), ale żeby zmęczenie oddalało starość? Choć to brzmi
niewiarygodnie, jest prawdą - zmęczenie potrafi odmładzać. Jest jednak
jeden warunek - musi to być przyzwoite, zdrowe zmęczenie, a nie znużenie
monotonią, obowiązkami czy stresem.

Powiem otwarcie: chodzi o zmęczenie mięśni. Takie, przy którym aż
czujesz ból. Mikrouszkodzenia mięśni powstające podczas ćwiczeń
wyzwalają powstawanie cytokin - białek kontrolujących stan zapalny i
zarządzających procesami wzrostu i rozpadu. Cytokina C-6 odpowiedzialna
jest za rozpad, C-10 - za naprawę i wzrost. C-10 pojawia się zawsze tam,
gdzie wcześniej występowała C-6. Na każde mikrouszkodzenie mięśnia
organizm odpowiada gorączkową akcją naprawczą.

Tak, to zabrzmi paskudnie, ale przez najbliższe kilka-, kilkadziesiąt
lat - może zawsze? - dopóki nie nauczymy się pobudzać bezwysiłkowo
wydzielania cytokiny C-10 , naszego głównego sprzymierzeńca w walce ze
starością, najlepszym sposobem utrzymania młodości będzie zdrowe
zmęczenie. Niestety, wysiłku nie da się zastąpić ani tabletką ani dietą.
Trzeba spłynąć potem.

Oczywiście przed podjęciem forsownych treningów warto zasięgnąć rady
lekarza. Ale ćwiczyć może w zasadzie każdy, sport zaleca się nawet w
rehabilitacji chorych po zawale serca!

Na dobroczynne efekty treningu nie trzeba wcale czekać kilkadziesiąt lat
(kiedy się przekonamy, że starość dopada nas wolniej). Od razu po
treningu obniża się we krwi poziom kortyzolu (hormonu stresu) i zwiększa
wydzielanie endorfin (substancji uspokajających i zmniejszających
wrażliwość na ból). Endorfiny to wewnętrzne morfiny, naturalne
substancje wprawiające nas w błogostan, przynoszące zadowolenie,
poczucie spełnienia i euforii. Można się od nich uzależnić prawie jak od
narkotyków - w krótkim czasie nie będziecie mogli żyć bez ćwiczeń!

Zaraz , zaraz - chce się powiedzieć - ale sport nigdy nie był dla mnie
ważny. Tracić czas na bieganie w te i we w te lub pedałowanie na rowerze
zamiast oddawać się subtelnym rozważaniom umysłowym czy twórczości
artystycznej? Nie jesteśmy zwierzętami!

Bynajmniej. Z punktu widzenia teorii Darwina jesteśmy przede wszystkim
sportowcami. Odziedziczyliśmy geny myśliwych polujących w grupie, nawet,
jeśli teraz całe życie siedzimy tylko nad książkami. Mamy po naszych
przodkach takie, a nie inne ciała i jeśli chcemy, by nam długo służyły,
musimy pamiętać o ich głównych potrzebach.

Trzy razy P: pasja, przyjaźń, pieniądze

W książce Chrisa Crowleya i Henry'ego Lodge'a znaleźć można całą masę
rad, jak powinien wyglądać dobry plan treningów, które sporty dla kogo
są korzystne i na co w początkowym okresie najbardziej zwracać uwagę. To
świetny i z werwą napisany przewodnik dla rozpoczynających przygodę ze
sportem w drugiej połowie swego życia. Ale to dalece nie wszystko.
Najbardziej podziwu godne w tej książce jest holistyczne podejście do
ludzkiej natury. Rady autorów nie brzmią: biegaj, a będziesz szczęśliwy.
Albo: nie bierz do ust tłustych mięsiw, a twoje życie odmieni się nie do
poznania.

Ćwiczenia są ważne, bardzo ważne - przekonują Chris i Henry - ale
najważniejsze, by mieć pasję (tak jak moja prababka, dla której Tatry
były całym życiem) i by angażować się w związki z ludźmi, utrzymywać i
rozwijać przyjaźnie.

Nie sposób oddzielać fizycznej i emocjonalnej strony naszego życia, bo
emocje i nastroje wpływają na podstawowe reakcje chemiczne zachodzące w
naszych ciałach. Z wiekiem coraz częściej odpowiadamy nie na
propozycje towarzyskiej aktywności. Nie chce się. Nie musimy. Wielka
szkoda. Dlatego, że kontakty towarzyskie ratują życie, poprawiają naszą
odporność, chemię mózgów. Ulepszają to, czego jeszcze długo farmakologia
poprawić nie zdoła. Dlatego kiedykolwiek ktoś coś ci proponuje, mów
zawsze tak - zachęca Lodge. Mów tak na propozycję wieczornego
wyjścia do filharmonii i mów tak!, kiedy szukają pomocy przy
organizacji wyścigu z jajkiem na łyżce w ustach. Mów tak w każdych
okolicznościach.

Kolejna ważna rada - by ocenić swój dochód i dostosować styl życia tak,
by nie wydawać więcej, niż się ma - zdaje się pochodzić trochę z innej
rzeczywistości. Wydaje się, że nie ma nic wspólnego z medycyną (no, może
pominąwszy ceny leków) czy psychologią. Niemniej, statystyki pokazują,
że - niezależnie od poziomu zamożności - ludzie, którzy mają długi,
szybciej podupadają na zdrowiu!

Już od pewnego czasu podejrzewałam, że regularny wysiłek musi przynosić
więcej pożytku, niż tylko przyrost masy mięśniowej. Książka Bądź
młodszy za rok dała mi mocne, naukowe argumenty. Codziennie pływam i
biegam, a kiedy moja przemiła, młodziutka instruktorka jazdy konnej
krzyknęła z dezaprobatą Irena, co tak się garbisz jak jakaś
pięćdziesięcioletnia staruszka, mogłam odpowiedzieć z godnością: bo
jestem pięćdziesięcioletnią staruszką i poczuć nielichą satysfakcję na
widok jej zdumionej miny.

Więcej...
wyborcza.pl/1,99149,7967915,Byc_mlodszym_o_rok_za_rok.html?as=2&startsz=x#ixzz0vXS12kl0


--
STranger




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-08-03 21:02:18 - Stokrotka

Daleczego zmieniłeś /zmieniłaś płeć?

Napisałeś/łaś w tym wątku wcześniej:
>..>...przerabiałem to ja i miliony osób ćwiczących....

a ostatnio
> Moja przyszywana prababka ... - Irenko .....Może byś się ze mną wybrała?

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl





Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-08-05 14:14:39 - Eneuel Leszek Ciszewski


STranger i38ru6$2hn0$1@opal.icpnet.pl

> Łatwo napisać: bądź młodszy. Ale jak to się robi?

Proste. :) Udajesz się z wizytą do zegarmistrza, który cofa czas. :)

--
19 lipca i 01 sierpnia rekordy PEF !!749!! 749*0.8=599,2 749*0.6=449,4 450-600 to (60-80)% . .
! 739 ! VV oznacza sztach . Ventolinem u
^ . . 734 . . . . . 25 . .01 .
* . 18 . 21 724 . . . . . . . . . . . . . . 26 . . . g 0304
P . .06 . . . dni 709 .2425 . . lipiec . VVVV VV .19 . . . . r02VV
E . ----> . 699 2223 2627 29 01 03 . 07 101112 17 20 VV . 2728 31 .
F 05 ' . . . 141516 19 690 28 02 06 08 . 16 VV23 29 m
03 . 17.`'.20 680 ._. 30 VV .-09 13 18 22 24 u
l 04 1213 .'O`-' 670 ., ; o.' 05 '.O_' 21 30 c
/ 1011 `-:`-'.'.661'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~04'~'~ o.`., 1415 h
m 070809 o'\:/.d..'646|'.;. p \ ;'..;,,. ; .,. ; ;..,.;\|/.. ......... ........ ..... ..................y....

Postscriptum... Albo inaczej -- czasu nie można cofnąć i nikt nie będzie nigdy młodszy niż jest teraz. :) Wniosek? Żyj teraz i nie
odkładaj życia na jutro. Natomiast można (lekami, ćwiczeniami, chirurgią itp. zabiegami czy medykamentami) poprawić
stan zdrowia. :)




Re: dziwny ze mnie przypadek

2010-05-24 19:10:02 - Magdulińska

W dniu 2010-05-22 00:30, STranger pisze:
> W dniu 2010-05-21 21:34, Stokrotka pisze:
>>> Zacznij ?wiczy?, naj?atwiej i najwygodniej na si?owni,....
>> :))))))))))
>
> A coś w tym zabawnego Stokrotko?
> Zamiast słowa siłownia podstaw sobie termin Klub Fitness, Centrum
> Rekreacji czy jakikolwiek eufemizm tego słowa. Do takich miejsc chodzą
> różni ludzie, nie tylko pakerzy.
>
>
>> Nie wystarczy niewielki spacerek z ?aweczk? po drodze?
>
> Nie wystarczy. Ale na początku tak można zaczynać, jeśli ktoś chce. :)
>
>>> ... Albo ze 3x w tygodniu godzin? lub d?u?ej. Mo?esz doje?d?a? na
>>> rowerze
>>> do pracy.
>> To mo?e by? szkodliwe, jak rozumiem cz?ek lubi si? wylegiwa?,
>> to podobno typowe dla w?trobowca,
>
> Ależ skąd szkodliwe. jazda na rowerze jest łatwa i nie wymaga dużego
> wysiłku. Korzyści są bardzo duże.
>
>
>> a w?troba nie lubi d?ugiego wysi?ku,
>
> LOL :D
> Wątroba uwielbia wysiłek, bo to ją odtłuszcza, ale nie lubi być
> obciążana jedzeniem w dużej ilości.
>
>> to ona magazynuje energi? (np glukoz? w pszemienionej postaci,
>> i ona wykonuje prac? uwalniaj?c ten cukier wczasie d?ugotrwa?ego
>> wysi?u -
>> jazda rowerem)
>
>
> Wątroba m.in. magazynuje glikogen. Ale w czasie bardzo długiego
> wysiłku aerobowego glikogen znika z wątroby, a więc energia jest
> czerpana z rozpadu tkanek tłuszczowych, a w dalszej kolejności
> mięśniowych. Dlatego nie należy się głodzić, aby redukować zbędny
> tłuszcz a nie mięśnie.
>
>
>
> --
> STranger
Przyznaję Tobie 100% racji STranerze.
Rower i ruch na świeżym powietrzu jest najlepszy.
Niech tylko będzie ładna pogoda i dużo wolnego
czasu...........................



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS