Czy PEG ułatwi życie?

Norbert Data ostatniej zmiany: 2011-02-18 18:23:34

Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-13 23:22:24 - Norbert

Witam.
Mam ojca 6 lat po udarze w wieku 67 lat.
nomen omen był lekarzem który tak się poświęcił zawodowi że w końcu
organizm nie wytrzymał... :-(((
Jest leżący i wszystko muszę przy nim zrobić.
Ostatnio zaczęły się problemy z przełykaniem jak i dławieniem śliną w
nocy. By uniknąć kasłania i tzw wycia nocnego kładę go do snu na boku co
pomaga.
Robię mu przemielone malakserem na papkę zupy i to jeszcze karmiony
łyżką zje i połknie.
Koszmar jest z piciem.
Dotąd pił przez słomkę i było ok ale teraz albo słomke zaciśnie zębami i
trzyma albo nie ciągnie płynu.
Musze mu powtarzać otwórz usta, nalać do ust ze szklanki odrobine
herbaty i czekać aż połknie oczywiście mu o tym mówiąc cały czas.
Dziś już się podłamałem bo prosiłem 20 minut by usta otworzył a on się
bronił jakbym mu nie wiadomo co chciał zrobić ( mózg ma spore
uszkodzenia i ojciec jest jak dziecko i otępiały )
Znajomy lekarz podpowiedział mi coś co nazywa się PEG i jest ryrką
hirurgicznie wprowadzaną do żołądka. Czy to dobry pomysł? Czy w
warunkach domowych dam radę to obsłużyć? Czy fakt że ojciec jest
zacewnikowany nie będzie przeszkodą?
Z racji moich obowiązków przyzwyczaiłęm ojca że jje dwa większe posiłki
dziennie , śniadanie i kolację. Płynów wypija 1-1,3 litra na dobe co
lekarz ocenił jako dobrą dawkę biorąc pod uwagę ojca leżący tryb życia.
Chciałbym jak najdłużej móc opiekować się ojcem w domu, podpowiadano mi
ZOLe ale chcę to odwlec ile się da, to mój jedyny członek rodziny jaki
mi został... Papiery owszem zacznę załatwiać bo się ponoć czeka nawet
rok czasu ale dam ojca do ZOL tylko w momencie kiedy już psychicznie i
fizycznie nie bede w stanie dłużej...
Proszę o informacje i porady.
Z góry dziękuje
Norbert



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-14 17:56:16 - WOJO

> Proszę o informacje i porady.
Weź pod uwagę wynajęcie pomocy dochodzącej np. raz w tygodniu. Osoby
zajmujące się tym zawodowo mają sporo trików,
które mogą okazać się nieocenione w takich sytuacjach.
Pozdrawiam !
WOJO




Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-14 18:19:09 - Norbert

WOJO napisał(a):
>> Proszę o informacje i porady.
> Weź pod uwagę wynajęcie pomocy dochodzącej np. raz w tygodniu. Osoby
> zajmujące się tym zawodowo mają sporo trików,
> które mogą okazać się nieocenione w takich sytuacjach.
> Pozdrawiam !
> WOJO

Ale w czym miała by mi taka osoba pomagac?
Jak przewinąć , umyć itd to wiem bo robie to oda dawna i uczyły mnie
pielegniarki na oddziale gdzie ojciec leżał. Myć go i przewijać zacząłem
już w szpitalu, kiedy przychodzilem i widzialem ze jest zanieczyszczony
nie czekalem na siostry tylko od razu sam sie za to bralem, chyba nawet
za to mnie polubiły że przejmowałem ich obowiązki.
Na wynajecie pomocy mnie nie stac niestety.
A jesli ja mam trudności we wmuszeniu w ojca szklanki herbaty to tym
bardziej obcemu by się nie dał.
Efekt jest taki że tależ zmielonej zupy zjada w 5 minut, a picie
szklanki herbaty trwa i 20 i 1/3 się rozlewa na ręcznik.

Jeśli co do pomocy masz na myśli triki co do picia to popytam ale skoro
problem jest z przełykaniem płynu to nie wiem czy coś ktoś wymyśli.
Dlatego pomyślałem o tym PEGu.
Ze zmiana opatrunków nie bedzie w razie co problemu bo robie to w miare
dobrze ( choc tyle sie od ojca nauczylem w kwestiach medycznych).
Dziś ponownie byłem u lekarza się poradzić bo zmiana ilości branego
madoparu nic nie dała. Kazał wrócić do większej dawki i odczekać
tydzien, jesli sie nie poprawi to ma się konsultować z neurologiem
znajomym. Co do PEGa powiedział że jeszcze by się wstrzymał bo to jednak
dodatkowa ingerencja chirurgiczna i mozliwosc infekcji itd...



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-15 00:12:20 - p?rform?rka

On 14 Lut, 18:19, Norbert wrote:
....

> Co do PEGa powiedzia e jeszcze by si wstrzyma bo to jednak
> dodatkowa ingerencja chirurgiczna i mozliwosc infekcji itd...

medycynawiekurozwojowego.pl/pl/articles/item/18401/owrzodzenia_tylnej_sciany_zoladka_ako_powiklania_przezskornej_endoskopowej_gastrostomii_opis_dwoch_przypadkow

Na pewno juz nie jedna osoba Ci to mówiła, ale jesteś wspaniałym synem
i człowiekiem...
To normalne, ze troszczysz sie o ojca i chcialbys dla niego co
najlepsze, ale
w tym wszystkim musisz mierzyc sily na zamiary. Moja bliska krewna,
opikowala sie
osoba chora na Alzheimera, ktora zapominala, ze kes trzeba pogryzc i
polknac i rozne takie.
Koniec koncow, babcia wykonczyla mloda kobiete nerwowo i fizycznie.
Wiesz, czasem jest potrzebna
opieka no a mnie sie zdaje, ze z racji niegdys pelnionej pozytecznej
funkcji spolecznej przez twego ojca to
masz chyba jakies lepsze chody,w odpowiednich instytucjach, sa tez
wolontariusze, ludzie dobrej woli itd. Skorzystaj, potrzebujesz
ulgi. Myśl tez o sobie jak klapniesz, to nikt na tym nie zyska.
Piszesz, ze tato krztusi sie slina a i byc moze wydzilina, ktorej nie
jest w stanie odkasłać?
Trzymaj sie dzielnie, Dobry Człowieku. Szacunek.



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-15 00:18:04 - p?rform?rka

On 15 Lut, 00:12, p?rform?rka wrote:
> On 14 Lut, 18:19, Norbert wrote:
> ...
>
> > Co do PEGa powiedzia e jeszcze by si wstrzyma bo to jednak
> > dodatkowa ingerencja chirurgiczna i mozliwosc infekcji itd...
>
> medycynawiekurozwojowego.pl/pl/articles/item/18401/owrzodzenia...

ps. ot, podalam opisy powikłan dotyczacych dzieci, ale mam nadzieje ze
lekarze
wyszczegolnia co moze dotyczyc osoby doroslej, starszej.




Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-15 01:22:09 - Norbert

p?rform?rka napisał(a):

> Trzymaj sie dzielnie, Dobry Człowieku. Szacunek.
Dziekuje za ciepłe słowa.
Co do chodów to niestety ale ludzie szybko zapominają w dzisiejszych
czasach...
Staram się jak to mówią by wilk był syty i owca cała, niestety mój
związek przeżywa kryzys bo moja wybranka choć dzielna przez 6 lat
chciała by zacząć żyć normalnie. Rozumiem ją i też chce ale to ojciec.
Musze to jakoś starać się pogodzić, może pomoże nam też psycholog...
choć mam chwile kiedy chce mi się tylko wyć staram się myśleć że jutro
będzie coś lepiej, zarówno w związku jak i u ojca.
Pozdrawiam.



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-15 01:32:33 - Norbert

p?rform?rka napisał(a):

> wolontariusze, ludzie dobrej woli itd. Skorzystaj, potrzebujesz
> ulgi. Myśl tez o sobie jak klapniesz, to nikt na tym nie zyska.
> Piszesz, ze tato krztusi sie slina a i byc moze wydzilina, ktorej nie
> jest w stanie odkasłać?
> Trzymaj sie dzielnie, Dobry Człowieku. Szacunek.

O wolontariuszach i pomocy mało co wiem bo nikt mi w rozeznaniu nie pomógł.
Szukałem miejsca gdzie ojciec mógłby mieć opieke nieodpłatną lub w
niewielkim zakresie by rodzine chociaż po 6 latach zabrać na tydzień lub
dwa na urlop choćby zimą nad morze które kocham i tak dawno nie
widziałem, jakiś odpoczynek od tego wszystkiego ale bez skutku.
Obawiam się też że bym był o ojca u obcych niespokojny, pewnie bym
dzwonił codziennie i pytał co i jak. Tak już mam że nawet jak byłw
szpitalu a ja pracowałem to ugadywałem się z personelem że po pracy mogę
przyjechać choć na godzine ( poza godzinami odwiedzin bo najczęściej
grubo po 21 )zobaczyć czy mu nic nie trzeba , czy śpi wygodnie itd.
Co do klapnięcia, tu jestem podobny do ojca bardzo , najpierw mysle o
tym by zadowoleni i zadbani byli wszyscy dookoła a na myśli o mnie
przychodzi czas w nocy kiedy wszyscy śpią, ja siedzę przed komputerem
lub tv i zastanawiam się co przyniesie jutro, czasem dopada mnie
rozgoryczenie , wtedy kłade się spać, by nie myśleć...
Co do wydzieliny możesz mieć racje. Bo jak ojciec kaszle to taki mokry
kaszel. Lekarz go osłuchał i stwierdził że w płucach nic nie ma, że jest ok.
Znikam spać , rano znowu trzeba wstać :-)
Pozdrawiam.



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-15 07:29:39 - WOJO

> Ale w czym miała by mi taka osoba pomagac?

Odpowiedź została już udzielona poniekąd przez osoby biorące udział w tym
wątku. Twój związek się rozpada, naprawdę pomyśl nad opieką choć jeden dzień
w tygodniu, byś mógł spokojnie zabrać żonę (?) do teatru, kina, na spacer.
Taka pomoc nie zawsze musi być droga (wspominani już wolontariusze), a jest
naprawdę niezbędna.
Doceniam to co robisz, jednak wiedz, że Twoja psychika jest równie ważna.
Pierwszy krok już zrobiłeś (pytanie na grupie). Niestety może to być pomoc
niewystarczająca - zacznij szukać pomocy w realnym świecie, co pozwoli Ci
odzyskać siły psychiczne i dalej pomagać Ojcu.
Pozdrawiam !
WOJO




Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-15 20:51:18 - regen

On 15 Lut, 07:29, WOJO wrote:
> > Ale w czym miała by mi taka osoba pomagac?
>
> Odpowiedź została już udzielona poniekąd przez osoby biorące udział w tym
> wątku. Twój związek się rozpada, naprawdę pomyśl nad opieką choć jeden dzień
> w tygodniu, byś mógł spokojnie zabrać żonę (?) do teatru, kina, na spacer.
> Taka pomoc nie zawsze musi być droga (wspominani już wolontariusze), a jest
> naprawdę niezbędna.
> Doceniam to co robisz, jednak wiedz, że Twoja psychika jest równie ważna.
> Pierwszy krok już zrobiłeś (pytanie na grupie). Niestety może to być pomoc
> niewystarczająca - zacznij szukać pomocy w realnym świecie, co pozwoli Ci
> odzyskać siły psychiczne i dalej pomagać Ojcu.
> Pozdrawiam !
> WOJO


Popieram w 100 %

Pozdrawiam-
regen



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-14 23:52:21 - regen

On 13 Lut, 23:22, Norbert wrote:

> Mam ojca 6 lat po udarze w wieku 67 lat.
> nomen omen był lekarzem który tak się poświęcił zawodowi że w końcu
> organizm nie wytrzymał... :-(((

> Dotąd pił przez słomkę i było ok ale teraz albo słomke zaciśnie zębami i
> trzyma albo nie ciągnie płynu.
> Musze mu powtarzać otwórz usta, nalać do ust ze szklanki odrobine
> herbaty i czekać aż połknie oczywiście mu o tym mówiąc cały czas.
> Dziś już się podłamałem bo prosiłem 20 minut by usta otworzył a on się
> bronił jakbym mu nie wiadomo co chciał zrobić ( mózg ma spore
> uszkodzenia i ojciec jest jak dziecko i otępiały )
> Znajomy lekarz podpowiedział mi coś co nazywa się PEG i jest ryrką
> hirurgicznie wprowadzaną do żołądka. Czy to dobry pomysł? Czy w
> warunkach domowych dam radę to obsłużyć? Czy fakt że ojciec jest
> zacewnikowany nie będzie przeszkodą?
> Z racji moich obowiązków przyzwyczaiłęm ojca że jje dwa większe posiłki
> dziennie , śniadanie i kolację. Płynów wypija 1-1,3 litra na dobe co
> lekarz ocenił jako dobrą dawkę biorąc pod uwagę ojca leżący tryb życia.
> Chciałbym jak najdłużej móc opiekować się ojcem w domu, podpowiadano mi
> ZOLe ale chcę to odwlec ile się da, to mój jedyny członek rodziny jaki
> mi został... Papiery owszem zacznę załatwiać bo się ponoć czeka nawet
> rok czasu ale dam ojca do ZOL tylko w momencie kiedy już psychicznie i
> fizycznie nie bede w stanie dłużej...

Zapotrzebowanie człowieka na wodę to 25-40 ml/kg.
Trudności z połykaniem grożą zachłyśnięciem się treścią pokarmową, czy
żołądkową a co za tym idzie zapaleniem płuc ze złym zakończeniem. PEG
wydaje się tu bardzo dobrym pomysłem. Dobrze byłoby skontaktować się
z lekarzem zajmującym się opieką paliatywną- on CI doradzi co i jak
najlepiej zrobić.

Jest jeszcze ważna kwestia etyczna. Jeśli z ojcem jest kontakt,
dobrze, żeby mógł wyrazić zgodę lub nie na założenie niefizjologicznej
drogi odżywiania. Dla niego każdy dzień może być męczarnią. Gdyby to
chodziło o mnie pewnie nie chciałbym, żeby przedłużano mi życie
kolejnymi rurkami, bez szansy na polepszenie stanu zdrowia. I trzeba
taką decyzję uszanować. Przy braku kontaktu z chorym, na Ciebie
spada powzięcie decyzji (zgodnie z prawem każdy planowy zabieg przy
braku możliwości decydowania chorego wymaga ubezwłasnowolnienia).
PEG na pewno ułatwi Ci żywienie ojca i myślę, że to dobre wyjście.

Pozdrawiam-
regen





Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-15 00:26:08 - Norbert

regen napisał(a):


> Jest jeszcze ważna kwestia etyczna. Jeśli z ojcem jest kontakt,
> dobrze, żeby mógł wyrazić zgodę lub nie na założenie niefizjologicznej
> drogi odżywiania. Dla niego każdy dzień może być męczarnią. Gdyby to
> chodziło o mnie pewnie nie chciałbym, żeby przedłużano mi życie
> kolejnymi rurkami, bez szansy na polepszenie stanu zdrowia. I trzeba
> taką decyzję uszanować. Przy braku kontaktu z chorym, na Ciebie
> spada powzięcie decyzji (zgodnie z prawem każdy planowy zabieg przy
> braku możliwości decydowania chorego wymaga ubezwłasnowolnienia).
> PEG na pewno ułatwi Ci żywienie ojca i myślę, że to dobre wyjście.
>
> Pozdrawiam-
> regen

Z ojcem jest kontakt chociaż nazwałbym to mało produktywny.
Odpowie na pytanie ale czy robi to jeszcze w pełni świadomie nie wiem.
Wiem, że słyszę od niego czasem chcę żyć i to mi wystarcza.
Z resztą nie potrafił bym chyba uszanować innej odpowiedzi. Zbyt jest
dla mnie drogi i chce zrobić wszystko co mogę.
Ksztusi się tylko podczas picia. Oklepuję wtedy po plecach i robię
przerwe. Po chwili jest ok. W ciągu dnia po prostu sobie leży i mniej
lub bardziej świadomie ogląda telewizje. Ta świadomość jest większa lub
mniejsza w zależności od programu. Jak u każdego , jeśli coś go
interesuje to zwraca na to większą uwagę. Czasem zbyt wczuwa się w to co
widzi bo potrafi zachowywać się jakby był częścią tego co dzieje się na
ekranie.
W nocy śpi na boku bo leżąc na wznak potrafił ksztusić się chyba śliną.
Na boku jest wszystko ok.
Co dziwne zanim wpadłem na pomysł spania na boku w dzień się prawie nie
ksztusił, objawy nasilały się w nocy i tylko w nocy.
Tak jak pisałem , lekarz chwilowo kazał się wstrzymać z PEGiem do poki
nie sprawdzimy innych możliwości na poprawę picia i łykania płynów.
Wiem że gdyby role były odwrócone ojciec walczyłby o każdy oddech dla
mnie. nie zamierzam postąpić inaczej. A z racji jego stanu i percepcji
nawet gdybym usłyszał inne słowa od ojca niż chcę żyć nie wziąłbym ich
sobie do serca.
Może jestem samolubny ale gdybym postąpił inaczej nie umiałbym już nigdy
spojrzeć w lustro. To mój ojciec, jedyna osoba jaka mi została na tym
świecie z jak to się mówi dzieciństwa i będę walczył by był ze mną. Nie
zasłużył na taki los , był dobrym i czułym na ludzką krzywdę człowiekiem
i w wieku 67 lat powinien spędzać czas na zabawach z wnuczką a nie
przykuty do łóżka ale stało się inaczej. Na szczęście 20 miesięcznej
córeczce nie przeszkadza to że dziadek niewyraźnie coś mówi, że czasem
jest z nim ograniczony kontakt, widzę że reaguje kiedy mały szkrab
siedzi mu w nogach łóżka i śmieje się do niego i nazywa dziadzią. Wtedy
choć na chwile widzę jak się śmieje lub rozczula kiedy wnuczka głaszcze
go po ręku.
Lekarz w związku z brakiem zmian zalecił powrót do podawania madoparu
dwa razy dziennie. Teraz mamy prawie 1 w nocy i o ile najpozniej o 23
przekładam ojca na bok i prosze by spał o tyle dziś lekko podniosłem
oparcie łóżka i narazie leży na wznak. Na tą noc tak chyba zostawię a w
razie wystąpienia kasłania po prostu wrócę do pozycji na boku.
Pozdrawiam.



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-15 08:49:34 - p?rform?rka

On 13 Lut, 23:22, Norbert wrote:
....
> Proszę o informacje i porady.
> Z góry dziękuje
> Norbert

Wiesz co sobie pomyslałam? Piszesz, ze tato zupe zje w 5 minut a
herbata poisz go 20 i sie
wylewa z buzi. A może on nie lubi herbaty? Ja na ten przykład, przez
cale lata nie pilam
jej, bo u mnie byla pita jako roztwor cukrem przesycony a mnie to nie
smakowało, dopiero
potem gdy odkryłam, ze niesłodzna owszem ma smak. Ala bardziej
prawdopodobne, ze z dysfagia, po prostu
ona mu wycieka bo jest za rzadka. No wiesz, zanim sie zreflektuje to
pół poleci bezwładnie do gardła
a pół wycieknie do przodu. A moze spróbowałbyś poić go w większej
mierze czymś
gęstszym np kisielem - oczywiscie walsciwe rozrzedzonym i nie za
slodkim. Przecież w szpitalach bardzo czesto
daja go do popicia - cos w tym musi byc.



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-15 18:11:18 - Norbert

p?rform?rka napisał(a):
> On 13 Lut, 23:22, Norbert wrote:
> ...
>> Proszę o informacje i porady.
>> Z góry dziękuje
>> Norbert
>
> Wiesz co sobie pomyslałam? Piszesz, ze tato zupe zje w 5 minut a
> herbata poisz go 20 i sie
> wylewa z buzi. A może on nie lubi herbaty?

Lubi lubi, zawsze lubił, ma swoją ulubioną i specjalnie dla niego ją
kupuje. Z resztą jak jest dzień że otępienie ciut zanika to sam mówi że
dobra herbata.

> a pół wycieknie do przodu. A moze spróbowałbyś poić go w większej
> mierze czymś
> gęstszym np kisielem - oczywiscie walsciwe rozrzedzonym i nie za
> slodkim. Przecież w szpitalach bardzo czesto
> daja go do popicia - cos w tym musi byc.

Na to nie wpadłem. Wypytam lekarza i może to coś da.
Dzieki za podpowiedź.



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-20 20:03:43 - Stokrotka


>>...zupe zje w 5 minut a herbata poisz go 20 i sie
>> wylewa z buzi. A może on nie lubi herbaty?
>
> Lubi lubi, zawsze lubił, ma swoją ulubioną i specjalnie dla niego ją
> kupuje.
A może z tą herbatą jak z papierosami, może mu szkodzi ?
A może mu woda nie smakuje? Filtrujesz?
A może dlatego pije wolo byś był pszy nim?


--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl






Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-20 21:07:22 - Norbert

Stokrotka napisał(a):
>>> ...zupe zje w 5 minut a herbata poisz go 20 i sie
>>> wylewa z buzi. A może on nie lubi herbaty?
>> Lubi lubi, zawsze lubił, ma swoją ulubioną i specjalnie dla niego ją
>> kupuje.
> A może z tą herbatą jak z papierosami, może mu szkodzi ?
Nie szkodzi skoro mowi że dobra
> A może mu woda nie smakuje? Filtrujesz?
Kupuje mineralną specjalnie dla niego bo tak pił.
> A może dlatego pije wolo byś był pszy nim?
????????????????




Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-20 21:34:18 - Stokrotka


> Nie szkodzi skoro mowi że dobra
Może gżecznościowo, lub z zapamiętanego nawyku,
ten smak był taki, że zawsze mi smakwał, więc jest dobra,
ale coś w środku odżuca te jerbatę, w istocie nie smakuje,
on nie musi sobie z tego zdawac sprawy.

Kiedyś nie wiedziałm jaka woda jest dobra.
Nie umiałam i nie umiem po smaku wyczuć, czy jest dobra, czy nie.
Skuteczną metodą okazuje się miara czasu picia
( zakładając tę samą temperaturę):
jak się szybko wypije, znaczy woda smakuje, jest dobra,
jak długo - coś jest nie tak, lepsza będzie inna.

>> A może mu woda nie smakuje? Filtrujesz?
> Kupuje mineralną specjalnie dla niego bo tak pił.
Nie postępuj tak samo tylko dlatego, że tak było dawniej,
on sie zmienił, pozwalaj mu na to.

>> A może dlatego pije wolo byś był pszy nim?
> ????????????????
Nie rozumiem pytania, po prostu dzięki powolnemu piciu herbaty ty jesteś
dłużej pszy nim, on się czuje bezpieczniej, być może też dzięki temu nie
pozwala ci robić czegoś , co mu się nie podoba.


--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl





Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-20 22:21:50 - Norbert

Nie nie, nie tedy droga.
To nie nielubienie bo probowalem juz wielu plynow, to klopoty z
polykaniem. Lekarz potwierdza.



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-20 22:37:56 - Aicha

W dniu 2011-02-20 22:21, Norbert pisze:

> Nie nie, nie tedy droga.
> To nie nielubienie bo probowalem juz wielu plynow, to klopoty z
> polykaniem. Lekarz potwierdza.

Przedpiśczyni raczej nie udzieli Ci żadnej fachowej porady.

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-15 11:27:43 - J.F.

On Sun, 13 Feb 2011 23:22:24 +0100, Norbert wrote:
>Znajomy lekarz podpowiedział mi coś co nazywa się PEG i jest ryrką
>hirurgicznie wprowadzaną do żołądka. Czy to dobry pomysł? Czy w
>warunkach domowych dam radę to obsłużyć?

Akurat pokazywali w TV taka osobe - rodzina nie miala klopotu,
wygladalo jak wielka strzykawka.

Tylko na moj gust - zorientuj sie jak z cena i dostepnoscia tych
odzywek.

J.




Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-15 18:13:22 - Norbert

J.F. napisał(a):

> Tylko na moj gust - zorientuj sie jak z cena i dostepnoscia tych
> odzywek.
>
> J.
>

Sam PEG to około 250zł.
Odżywek nie ma konieczności ponoć stosować jesli dieta domowa jest
dobrze zbilansowana.
Z cen w aptece widze ze dzienne wyzywienie moglo by kosztowac nawet
50zł, nie stać mnie. Starał bym się nie zmieniać diety bo to co dostaje
sprawuje się dobrze , nie ma biegunek, nie ma zatrzymań stolca, wyglada
to ok.



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-17 02:52:06 - pol_cia

On Feb 13, 4:22 pm, Norbert wrote:
> Witam.
> Mam ojca 6 lat po udarze w wieku 67 lat.
> nomen omen był lekarzem który tak się poświęcił zawodowi że w końcu
> organizm nie wytrzymał... :-(((
> Jest leżący i wszystko muszę przy nim zrobić.
> Ostatnio zaczęły się problemy z przełykaniem jak i dławieniem śliną w
> nocy. By uniknąć kasłania i tzw wycia nocnego kładę go do snu na boku co
> pomaga.
> Robię mu przemielone malakserem na papkę zupy i to jeszcze karmiony
> łyżką zje i połknie.
> Koszmar jest z piciem.
> Dotąd pił przez słomkę i było ok ale teraz albo słomke zaciśnie zębami i
> trzyma albo nie ciągnie płynu.
> Musze mu powtarzać otwórz usta, nalać do ust ze szklanki odrobine
> herbaty i czekać aż połknie oczywiście mu o tym mówiąc cały czas.
> Dziś już się podłamałem bo prosiłem 20 minut by usta otworzył a on się
> bronił jakbym mu nie wiadomo co chciał zrobić ( mózg ma spore
> uszkodzenia i ojciec jest jak dziecko i otępiały )
> Znajomy lekarz podpowiedział mi coś co nazywa się PEG i jest ryrką
> hirurgicznie wprowadzaną do żołądka. Czy to dobry pomysł? Czy w
> warunkach domowych dam radę to obsłużyć? Czy fakt że ojciec jest
> zacewnikowany nie będzie przeszkodą?
> Z racji moich obowiązków przyzwyczaiłęm ojca że jje dwa większe posiłki
> dziennie , śniadanie i kolację. Płynów wypija 1-1,3 litra na dobe co
> lekarz ocenił jako dobrą dawkę biorąc pod uwagę ojca leżący tryb życia.
> Chciałbym jak najdłużej móc opiekować się ojcem w domu, podpowiadano mi
> ZOLe ale chcę to odwlec ile się da, to mój jedyny członek rodziny jaki
> mi został... Papiery owszem zacznę załatwiać bo się ponoć czeka nawet
> rok czasu ale dam ojca do ZOL tylko w momencie kiedy już psychicznie i
> fizycznie nie bede w stanie dłużej...
> Proszę o informacje i porady.
> Z góry dziękuje
> Norbert

Witam,zajmuje sie profesjonalnie ludzmi chorymi.Pracuje w
Rehabilitation center, w USA.
I tutaj ludziom ktorzy maja trudnosci z polykanie dodaje sie do picia
liquid thickener czyli po
prostu zageszczacz plynow.Wyglada to jak proszek.
Mozna tym zageszczac i gorace i zimne napoje, mniej lub bardziej :).
Co do pega,odradzalabym na razie,skoro ojciec dobrze je to
zageszczanie plynow
powinno pomoc.
Wiekszosc osob po wylewach ktorymi sie opiekujemy je jedzenie
zmiksowane puree.
Pozycja na boku bardzo dobra ,mozesz tez ukladac ojca
na noc w pozycji polsiedzacej i podlozyc mu poduszke pod kolana zeby
sie nie zsuwal.
I oczywiscie pamietaj o zmianach pozycji i
dobrej pielegnacji skory, odlezyny i popekana skora to
sa potencjalnie strasznie niebezpieczne rzeczy ktore moga sie
przytrafic twojemu ojcu.
powodzenia w pielegnacji.

pozdrawiam

pol_cia



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-17 03:01:51 - Norbert

pol_cia napisał(a):

> Witam,zajmuje sie profesjonalnie ludzmi chorymi.Pracuje w
> Rehabilitation center, w USA.
> I tutaj ludziom ktorzy maja trudnosci z polykanie dodaje sie do picia
> liquid thickener czyli po
> prostu zageszczacz plynow.Wyglada to jak proszek.

Jest to do dostania w PL?

> Wiekszosc osob po wylewach ktorymi sie opiekujemy je jedzenie
> zmiksowane puree.
Takie własnie ojciec dostaje.

> Pozycja na boku bardzo dobra ,mozesz tez ukladac ojca
> na noc w pozycji polsiedzacej i podlozyc mu poduszke pod kolana zeby
> sie nie zsuwal.
Unikam na noc pozycji polsiedzącej bo ojciec ma na kości ogonowej
odleżynę którą dostał gratis po pobycie w szpitalu.
W domu się nie pogarsza , czasem goi się bardziej , czasem jak w nocy
rozdrapie to są dwa dni gojenia. Smaruje w zależności od potrzeby
sudecremem albo posypuje pudrem dla dzieci.

> pozdrawiam
>
> pol_cia

Pozdrawiam.



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-17 03:32:37 - pol_cia

On Feb 16, 8:01 pm, Norbert wrote:
> pol_cia napisał(a):
>
> > Witam,zajmuje sie profesjonalnie ludzmi chorymi.Pracuje w
> > Rehabilitation center, w USA.
> > I tutaj ludziom ktorzy maja trudnosci z polykanie dodaje sie do picia
> > liquid thickener czyli po
> > prostu zageszczacz plynow.Wyglada to jak proszek.
>
> Jest to do dostania w PL?
>
> > Wiekszosc osob po wylewach ktorymi sie opiekujemy je jedzenie
> > zmiksowane puree.
>
> Takie własnie ojciec dostaje.
>
> > Pozycja na boku bardzo dobra ,mozesz tez ukladac ojca
> > na noc w pozycji polsiedzacej i podlozyc mu poduszke pod kolana zeby
> > sie nie zsuwal.
>
> Unikam na noc pozycji polsiedzącej bo ojciec ma na kości ogonowej
> odleżynę którą dostał gratis po pobycie w szpitalu.
> W domu się nie pogarsza , czasem goi się bardziej , czasem jak w nocy
> rozdrapie to są dwa dni gojenia. Smaruje w zależności od potrzeby
> sudecremem albo posypuje pudrem dla dzieci.
>
> > pozdrawiam
>
> > pol_cia
>
> Pozdrawiam.

Zapomniala o linku:
www.amazon.com/Thick--Original-Healthcare-Thickener-Strength/dp/B0011TUM3E/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1297909593&sr=8-1

www.elderdepot.com/customer/home.php?cat=323

www.woodburyproducts.com/thickit_powder.htm?gclid=CJivoOCSjqcCFQjrKgodSRnteQ

pozdrawia

pol_cia
albo:
www.woodburyproducts.com/thickit_powder.htm?gclid=CJivoOCSjqcCFQjrKgodSRnteQ
www.elderdepot.com/customer/home.php?cat=



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-17 03:35:10 - pol_cia

On Feb 16, 8:01 pm, Norbert wrote:
> pol_cia napisał(a):
>
> > Witam,zajmuje sie profesjonalnie ludzmi chorymi.Pracuje w
> > Rehabilitation center, w USA.
> > I tutaj ludziom ktorzy maja trudnosci z polykanie dodaje sie do picia
> > liquid thickener czyli po
> > prostu zageszczacz plynow.Wyglada to jak proszek.
>
> Jest to do dostania w PL?
>
> > Wiekszosc osob po wylewach ktorymi sie opiekujemy je jedzenie
> > zmiksowane puree.
>
> Takie własnie ojciec dostaje.
>
> > Pozycja na boku bardzo dobra ,mozesz tez ukladac ojca
> > na noc w pozycji polsiedzacej i podlozyc mu poduszke pod kolana zeby
> > sie nie zsuwal.
>
> Unikam na noc pozycji polsiedzącej bo ojciec ma na kości ogonowej
> odleżynę którą dostał gratis po pobycie w szpitalu.
> W domu się nie pogarsza , czasem goi się bardziej , czasem jak w nocy
> rozdrapie to są dwa dni gojenia. Smaruje w zależności od potrzeby
> sudecremem albo posypuje pudrem dla dzieci.
>
> > pozdrawiam
>
> > pol_cia
>
> Pozdrawiam.

Zapomnialam o linku:
www.amazon.com/Thick--Original-Healthcare-Thickener-Strength/d...

www.elderdepot.com/customer/home.php?cat=323

www.woodburyproducts.com/thickit_powder.htm?gclid=CJivoOCSjqcC...

pozdrawia

pol_cia



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-17 14:48:54 - Norbert

pol_cia napisał(a):

> Zapomnialam o linku:
> www.amazon.com/Thick--Original-Healthcare-Thickener-Strength/d...
>
> www.elderdepot.com/customer/home.php?cat=323
>
> www.woodburyproducts.com/thickit_powder.htm?gclid=CJivoOCSjqcC...
>
> pozdrawia
>
> pol_cia

Dzieki, poszukam czy to w ogole jest dostępne w polsce, jesli nie to
bede musiał kupić w stanach wysyłkowo na próbę.
Pozdrawiam.



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-17 15:53:32 - animka

W dniu 2011-02-17 03:01, Norbert pisze:
> Unikam na noc pozycji polsiedzącej bo ojciec ma na kości ogonowej
> odleżynę którą dostał gratis po pobycie w szpitalu.

Możesz załatwić ojcu materac przeciwodleżynowy. Nie będzie miał odleżyn.

--
animka




Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-17 16:05:53 - Maddy

W dniu 17-02-2011 15:53, animka pisze:
> W dniu 2011-02-17 03:01, Norbert pisze:
>> Unikam na noc pozycji polsiedzącej bo ojciec ma na kości ogonowej
>> odleżynę którą dostał gratis po pobycie w szpitalu.
>
> Możesz załatwić ojcu materac przeciwodleżynowy. Nie będzie miał odleżyn.
>

Wierz mi, materac nie załatwia sprawy, to dopiero połowa sukcesu.
Bez przekładania, masażu i oklepywania ciała się nie obejdzie.


--
Maddy



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-17 16:09:15 - animka

W dniu 2011-02-17 16:05, Maddy pisze:
> W dniu 17-02-2011 15:53, animka pisze:
>> W dniu 2011-02-17 03:01, Norbert pisze:
>>> Unikam na noc pozycji polsiedzącej bo ojciec ma na kości ogonowej
>>> odleżynę którą dostał gratis po pobycie w szpitalu.
>>
>> Możesz załatwić ojcu materac przeciwodleżynowy. Nie będzie miał odleżyn.
>>
>
> Wierz mi, materac nie załatwia sprawy, to dopiero połowa sukcesu.
> Bez przekładania, masażu i oklepywania ciała się nie obejdzie.

Moja matka miała taki materac (samonadmuchujący się) i problemy się
skończyły.


--
animka




Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-17 16:30:31 - Norbert

animka napisał(a):
> W dniu 2011-02-17 16:05, Maddy pisze:
>> W dniu 17-02-2011 15:53, animka pisze:
>>> W dniu 2011-02-17 03:01, Norbert pisze:
>>>> Unikam na noc pozycji polsiedzącej bo ojciec ma na kości ogonowej
>>>> odleżynę którą dostał gratis po pobycie w szpitalu.
>>>
>>> Możesz załatwić ojcu materac przeciwodleżynowy. Nie będzie miał odleżyn.
>>>
>>
>> Wierz mi, materac nie załatwia sprawy, to dopiero połowa sukcesu.
>> Bez przekładania, masażu i oklepywania ciała się nie obejdzie.
>
> Moja matka miała taki materac (samonadmuchujący się) i problemy się
> skończyły.
>
>

To miała szczęście. W 99% przypadków jak już się odleżyna pojawi to
bardzo trudno ją zaleczyć u osob leżących trwale.
Ja doprowadziłem do stanu że się nie powiększa, raczej bardzo powoli goi
do poki ojciec w nocy jej nie rozdrapie przez sen. Jak to się stanie to
zaczynamy od nowa... a tak jest średnio co 2 tygodnie jakbym nie
zabezpieczał.
Niby jak leży na prawym boku nie powinien drapać bo lewa ręka jest u
niego cały czas napięta i by zdjąć koszulkę muszę się siłować by ją od
tułowa odciągnąć. A w nocy nagle zdrowieje i się nią potrafi po
odleżynie podrapać , włożyć ją pod koc , odsunąć pieluche i podrapać...
ot dziwne



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-17 17:22:55 - animka

W dniu 2011-02-17 16:30, Norbert pisze:
> To miała szczęście. W 99% przypadków jak już się odleżyna pojawi to
> bardzo trudno ją zaleczyć u osob leżących trwale.

Miala straszną odleżyne na pięcie. Lekarze i pielęgniarki tego nie
zauważyli jak była w szpitalu. Podniosłam larum i zaczęli jej zakładać
opatrunki. Jak była w domu to się jej kupiło takie kółko z dziurką na
piętę, ale ciągle to zwalała. Smarowało się tą piętę jakąś maścią (już
nie pamiętam jaką), podkładało wałek zrobiony z koca i po jakimś czasie
wreszcie dało się wyleczyć. Matka była po operacji kości udowej.

--
animka




Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-17 17:54:36 - Norbert

animka napisał(a):
> W dniu 2011-02-17 16:30, Norbert pisze:
>> To miała szczęście. W 99% przypadków jak już się odleżyna pojawi to
>> bardzo trudno ją zaleczyć u osob leżących trwale.
>
> Miala straszną odleżyne na pięcie. Lekarze i pielęgniarki tego nie
> zauważyli jak była w szpitalu. Podniosłam larum i zaczęli jej zakładać
> opatrunki. Jak była w domu to się jej kupiło takie kółko z dziurką na
> piętę, ale ciągle to zwalała. Smarowało się tą piętę jakąś maścią (już
> nie pamiętam jaką), podkładało wałek zrobiony z koca i po jakimś czasie
> wreszcie dało się wyleczyć. Matka była po operacji kości udowej.
>

No to defacto nie miała ta odleżyna nic a nic wspólnego z materacem
przeciwodleżynowym.
Materac zapobiega powstawaniu/powiększaniu odleżyn przede wszystkim na
korpusie ciała.



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-17 18:41:48 - animka

W dniu 2011-02-17 17:54, Norbert pisze:

> No to defacto nie miała ta odleżyna nic a nic wspólnego z materacem
> przeciwodleżynowym.
> Materac zapobiega powstawaniu/powiększaniu odleżyn przede wszystkim na
> korpusie ciała.

Wtedy jeszcze nie miała tego materaca. Dopiero w domu miała.

--
animka




Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-18 08:50:22 - Maddy

W dniu 17-02-2011 16:09, animka pisze:
> W dniu 2011-02-17 16:05, Maddy pisze:
>> W dniu 17-02-2011 15:53, animka pisze:
>>> W dniu 2011-02-17 03:01, Norbert pisze:
>>>> Unikam na noc pozycji polsiedzącej bo ojciec ma na kości ogonowej
>>>> odleżynę którą dostał gratis po pobycie w szpitalu.
>>>
>>> Możesz załatwić ojcu materac przeciwodleżynowy. Nie będzie miał odleżyn.
>>>
>>
>> Wierz mi, materac nie załatwia sprawy, to dopiero połowa sukcesu.
>> Bez przekładania, masażu i oklepywania ciała się nie obejdzie.
>
> Moja matka miała taki materac (samonadmuchujący się) i problemy się
> skończyły.

Nie obracałaś jej, nie masowałaś, nie oklepywałaś? Leżała plackiem długi
czas i nie miała odleżyn? No to cud.

Leżałam ponad 3 tygodnie na super kosmicznym łóżku na OIOMie - sterowane
elektronicznie, 40 stref w materacu, cuda na patyku.
Miałam odleżyny na nogach od pięt do pośladków, plecy odciśnięte w
fałdki od prześcieradła, nawet na głowie miałam głęboka odleżynę od
bandaża, którym była przytrzymywana rura intubacyjna.
Wszystko dlatego, że leżałam z otwartą jama brzuszna i nie można mnie
było za gwałtownie ruszać, o masażach mowy nie było.
Materac dał tyle, że odleżyny nie były głębsze i się dobrze zagoiły (ale
na głowie mam łysinkę w jednym miejscu).

Sam materac sprawy nie załatwi. O chorego trzeba dbać cały czas.

--
Maddy



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-18 15:43:23 - animka

W dniu 2011-02-18 08:50, Maddy pisze:

>> Moja matka miała taki materac (samonadmuchujący się) i problemy się
>> skończyły.
>
> Nie obracałaś jej, nie masowałaś, nie oklepywałaś? Leżała plackiem długi
> czas i nie miała odleżyn? No to cud.

W szpitalu jej to pielęgniarki robiły. Przed wyjściem matki ze szpitala
zauważyłam odleżynę na pięcie. Zajęli sie tym. Reszta była robiona w
domu. Matka była u siostry jakiś czas, bo ona sie nia opiekowała i ma
duże mieszkanie. Ja dojeżdżałam.
Teraz moja mamusia chodzi przy chodziku, bo ją to udo cały czas boli, no
i ze 2 razy sie przewróciła, raz z łóżka spadła. Niby jest ostrożna, a
przewróciła się.

>
> Leżałam ponad 3 tygodnie na super kosmicznym łóżku na OIOMie - sterowane
> elektronicznie, 40 stref w materacu, cuda na patyku.
> Miałam odleżyny na nogach od pięt do pośladków, plecy odciśnięte w
> fałdki od prześcieradła, nawet na głowie miałam głęboka odleżynę od
> bandaża, którym była przytrzymywana rura intubacyjna.
> Wszystko dlatego, że leżałam z otwartą jama brzuszna i nie można mnie
> było za gwałtownie ruszać, o masażach mowy nie było.
> Materac dał tyle, że odleżyny nie były głębsze i się dobrze zagoiły (ale
> na głowie mam łysinkę w jednym miejscu).

Bardzo Ci współczuję. Grunt, że najgorsze juz za Tobą.

> Sam materac sprawy nie załatwi. O chorego trzeba dbać cały czas.

Materac i łóżko już się oddało, mamusia śpi już normalnie, no i jakoś to
się wszystko kręci.


--
animka




Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-17 16:26:51 - Norbert

animka napisał(a):
> W dniu 2011-02-17 03:01, Norbert pisze:
>> Unikam na noc pozycji polsiedzącej bo ojciec ma na kości ogonowej
>> odleżynę którą dostał gratis po pobycie w szpitalu.
>
> Możesz załatwić ojcu materac przeciwodleżynowy. Nie będzie miał odleżyn.
>

Materac ma od 2 lat i tylko dzieki niemu odlezyny sie nie powiekszaja bo
materac przepompowuje powietrze pomiedzy komorami non stop

Natomiast zaleczenie całkowite odlezyny ktora juz jest to kwestia duzo
bardziej trudna...



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-18 13:39:10 - Veronika


Użytkownik Norbert napisał w wiadomości
news:ijhvvo$7de$1@mx1.internetia.pl...
> pol_cia napisał(a):
>
>> Witam,zajmuje sie profesjonalnie ludzmi chorymi.Pracuje w
>> Rehabilitation center, w USA.
>> I tutaj ludziom ktorzy maja trudnosci z polykanie dodaje sie do picia
>> liquid thickener czyli po
>> prostu zageszczacz plynow.Wyglada to jak proszek.
>
> Jest to do dostania w PL?



W Polsce można kupić zagęszczacz o nazwie Nutriton.
Dostępny w aptece, bez recepty.
www.doz.pl/apteka/p52843-Bebilon_Nutriton_proszek_135_g




Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-18 14:49:57 - Norbert

Veronika napisał(a):

> W Polsce można kupić zagęszczacz o nazwie Nutriton.
> Dostępny w aptece, bez recepty.
> www.doz.pl/apteka/p52843-Bebilon_Nutriton_proszek_135_g

Wielkie dzięki, w aptece powiedzieli mi że to tylko do zagęszczania
mleka dla dzieci. O dorosłych nie wspomnieli i innych płynach.
Pozdrawiam.



Re: Czy PEG ułatwi życie?

2011-02-18 18:23:34 - Veronika


Użytkownik Norbert napisał w wiadomości
news:ijltre$he4$1@mx1.internetia.pl...
> Veronika napisał(a):
>
>> W Polsce można kupić zagęszczacz o nazwie Nutriton.
>> Dostępny w aptece, bez recepty.
>> www.doz.pl/apteka/p52843-Bebilon_Nutriton_proszek_135_g
>
> Wielkie dzięki, w aptece powiedzieli mi że to tylko do zagęszczania mleka
> dla dzieci. O dorosłych nie wspomnieli i innych płynach.
> Pozdrawiam.



W zaleceniach jest napisane również o dorosłych i o zagęszczaniu innych
płynów, nie tylko mleka dla dzieci, więc myślę, że możesz spróbować.




Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS