w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

Monika Data ostatniej zmiany: 2011-05-13 17:59:15

w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-11 18:42:43 - Monika

Cierpię na bezsennośc od kilku lat, byłam nawet w Klinice leczenia
zaburzeńsnu w Gdańsku . Niestety jedyne , co współczesna medycyna ma do
zoferowania to tabletki nasenne, a tyle Trąbią , żeby nie brać tych leków,
bo się można uzależnić. Ale wiecie co, sami lekarze nic innego nie potrafią
wypisać tylko, żeby szybko sie pozbycpacjenta , to tabletką nasenną. Może ma
ktoś skuteczne rady na prawdziwąbezsenność, która zatruwa mi życie. Niestety
nie oczekuję rad typu idz na spacer, wypij mleko,... bo to jest dobre , ale
dla tych , którzy śpią...

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-11 20:02:30 - Arkady

W dniu 2011-05-11 18:42, Monika pisze:
> Cierpię na bezsennośc od kilku lat, byłam nawet w Klinice leczenia
> zaburzeńsnu w Gdańsku . Niestety jedyne , co współczesna medycyna ma do
> zoferowania to tabletki nasenne, a tyle Trąbią , żeby nie brać tych leków,
> bo się można uzależnić. Ale wiecie co, sami lekarze nic innego nie potrafią
> wypisać tylko, żeby szybko sie pozbycpacjenta , to tabletką nasenną. Może ma
> ktoś skuteczne rady na prawdziwąbezsenność, która zatruwa mi życie. Niestety
> nie oczekuję rad typu idz na spacer, wypij mleko,... bo to jest dobre , ale
> dla tych , którzy śpią...
>


Na sen najlepsze jest kilka piwek, pod warunkiem ze jestes normalnym
osobnikiem bo pojebusy robia sie wtedy agresywne.




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-11 20:18:47 - monika

Arkady napisał(a):

> W dniu 2011-05-11 18:42, Monika pisze:
> > Cierpię na bezsennośc od kilku lat, byłam nawet w Klinice leczenia
> > zaburzeńsnu w Gdańsku . Niestety jedyne , co współczesna medycyna ma do
> > zoferowania to tabletki nasenne, a tyle Trąbią , żeby nie brać tych
leków,
> > bo się można uzależnić. Ale wiecie co, sami lekarze nic innego nie
potrafią
> > wypisać tylko, żeby szybko sie pozbycpacjenta , to tabletką nasenną.
Może ma
> > ktoś skuteczne rady na prawdziwąbezsenność, która zatruwa mi życie.
Niestety
> > nie oczekuję rad typu idz na spacer, wypij mleko,... bo to jest dobre ,
ale
> > dla tych , którzy śpią...
> >
>
>
> Na sen najlepsze jest kilka piwek, pod warunkiem ze jestes normalnym
> osobnikiem bo pojebusy robia sie wtedy agresywne.
>


niestety to też wyprobowalam , nie działa, zasypiam i po godzinie koniec
spania...

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-11 20:21:49 - Tatko

Skąd ja to znam!!:((
>
> niestety to też wyprobowalam , nie działa, zasypiam i po godzinie koniec
> spania...





Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-11 21:04:11 - Arkady

W dniu 2011-05-11 20:18, monika pisze:
> Arkady napisał(a):
>
>> W dniu 2011-05-11 18:42, Monika pisze:
>>> Cierpię na bezsennośc od kilku lat, byłam nawet w Klinice leczenia
>>> zaburzeńsnu w Gdańsku . Niestety jedyne , co współczesna medycyna ma do
>>> zoferowania to tabletki nasenne, a tyle Trąbią , żeby nie brać tych
> leków,
>>> bo się można uzależnić. Ale wiecie co, sami lekarze nic innego nie
> potrafią
>>> wypisać tylko, żeby szybko sie pozbycpacjenta , to tabletką nasenną.
> Może ma
>>> ktoś skuteczne rady na prawdziwąbezsenność, która zatruwa mi życie.
> Niestety
>>> nie oczekuję rad typu idz na spacer, wypij mleko,... bo to jest dobre ,
> ale
>>> dla tych , którzy śpią...
>>>
>>
>>
>> Na sen najlepsze jest kilka piwek, pod warunkiem ze jestes normalnym
>> osobnikiem bo pojebusy robia sie wtedy agresywne.
>>
>
>
> niestety to też wyprobowalam , nie działa, zasypiam i po godzinie koniec
> spania...
>

Nie pij bezalkocholowego a 2-3 normalne leszki i spisz jak zajaczek.




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-11 22:13:29 - animka

W dniu 2011-05-11 20:02, Arkady pisze:
> W dniu 2011-05-11 18:42, Monika pisze:
>> Cierpię na bezsennośc od kilku lat, byłam nawet w Klinice leczenia
>> zaburzeńsnu w Gdańsku . Niestety jedyne , co współczesna medycyna ma do
>> zoferowania to tabletki nasenne, a tyle Trąbią , żeby nie brać tych leków,
>> bo się można uzależnić. Ale wiecie co, sami lekarze nic innego nie potrafią
>> wypisać tylko, żeby szybko sie pozbycpacjenta , to tabletką nasenną. Może ma
>> ktoś skuteczne rady na prawdziwąbezsenność, która zatruwa mi życie. Niestety
>> nie oczekuję rad typu idz na spacer, wypij mleko,... bo to jest dobre , ale
>> dla tych , którzy śpią...
>>
>
>
> Na sen najlepsze jest kilka piwek, pod warunkiem ze jestes normalnym
> osobnikiem bo pojebusy robia sie wtedy agresywne.

I wtedy zamiast spać nahaftuje na łóżko.

--
animka




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-11 20:57:40 - Stokrotka


> Cierpię na bezsennośc od kilku lat, byłam nawet w Klinice leczenia
> zaburzeńsnu w Gdańsku . Niestety jedyne , co współczesna medycyna ma do
> zoferowania to tabletki nasenne, a tyle Trąbią , żeby nie brać tych
> leków,
> bo się można uzależnić. Ale wiecie co, sami lekarze nic innego nie
> potrafią
> wypisać tylko, żeby szybko sie pozbycpacjenta , to tabletką nasenną. Może
> ma
> ktoś skuteczne rady na prawdziwąbezsenność, która zatruwa mi życie.
> Niestety
> nie oczekuję rad typu idz na spacer, wypij mleko,... bo to jest dobre ,
> ale
> dla tych , którzy śpią...

Zastanawiaj się nad pszyczyną, nie nad metodą leczenia.


--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-11 22:12:18 - animka

W dniu 2011-05-11 18:42, Monika pisze:
> Cierpię na bezsennośc od kilku lat, byłam nawet w Klinice leczenia
> zaburzeńsnu w Gdańsku . Niestety jedyne , co współczesna medycyna ma do
> zoferowania to tabletki nasenne, a tyle Trąbią , żeby nie brać tych leków,
> bo się można uzależnić. Ale wiecie co, sami lekarze nic innego nie potrafią
> wypisać tylko, żeby szybko sie pozbycpacjenta , to tabletką nasenną. Może ma
> ktoś skuteczne rady na prawdziwąbezsenność, która zatruwa mi życie. Niestety
> nie oczekuję rad typu idz na spacer, wypij mleko,... bo to jest dobre , ale
> dla tych , którzy śpią...

Sprawdź poziom hormonów tarczycy.
Ja brałam proszki na sen Imovane, bo mi działały jak trzeba, świetnie
spałam, wstawałam o takiej godzinie o jakiej chciałam-bez problemów.
Niestety szkodzą przy dłuższym stosowaniu- na żołądek. Na szczęście już
się do nich przyzwyczaiłam i sen po nich mnie nie łapał, więc poszły w
odstawkę. Tarczyca ostatnio chyba dobrze, hormony w normie to i czasami
proszków nie muszę brać (jak ludzie z piętra wyżej nie zakłócaja
spokoju, snu). Teraz już wiele proszków mi na sen nie działa, np, taka
Hydroxizina, Nasen (co za dziadostwo) i jeszcze jakieś, które
wyrzuciłam. Nie muszę już w zasadzie brać proszków na sen, ale w razie
czego mam w domu proszki Lorafen i te się bardzo dobrze spisują.

--
animka




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-11 23:41:49 - Eneuel Leszek Ciszewski


Monika iqeea3$ksj$1@inews.gazeta.pl

> Cierpię na bezsennośc od kilku lat, byłam nawet w Klinice leczenia
> zaburzeńsnu w Gdańsku . Niestety jedyne , co współczesna medycyna ma do
> zoferowania to tabletki nasenne, a tyle Trąbią , żeby nie brać tych leków,
> bo się można uzależnić. Ale wiecie co, sami lekarze nic innego nie potrafią
> wypisać tylko, żeby szybko sie pozbycpacjenta , to tabletką nasenną. Może ma
> ktoś skuteczne rady na prawdziwąbezsenność, która zatruwa mi życie. Niestety
> nie oczekuję rad typu idz na spacer, wypij mleko,... bo to jest dobre , ale
> dla tych , którzy śpią...

A masz radę na nadsenność? Ja mogę spać dowolnie długo -- ino kości później bolą. ;)
(a i ból psychiczny potworny -- tyle czasu w śmietnik)

Ja dobrze śpię, gdy mam zatkane uszy (jeśli jest cicho -- nie
muszę zatykać) i mam świeże powietrze do oddychania. :)

-=-

Zaraz chyba umrę ;) -- z potwornym trudem piszę.
Drgają :) mi ręce... Jakbym przedawkował...

Ależ Wy macie problemy!! -- Bezsenność!
Weź chłopa do wyra i zaśniesz po seksie. :)
(w ostateczności -- weź Animkę, bo widzę, że i ona nie śpi)

-=-

Ja mam gorszy problem, bo mogę udusić się.
Na dodatek odkryłem fajną ;) zależność, ale nie
napiszę o niej teraz, bo mi ręce telepią się...

-=-

Gdy śpię za mało -- dzwoni mi uszach i jestem jakby otępiały. :)
(a gdy już wyśpię się -- dzień chyli się ku końcowi) ;)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Proponuję radio --> open.fm/




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-12 00:22:59 - Ikselka

Dnia Wed, 11 May 2011 23:41:49 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):


> A masz radę na nadsenność? Ja mogę spać dowolnie długo -- ino kości później bolą. ;)
> (a i ból psychiczny potworny -- tyle czasu w śmietnik)

Anemii nie masz?
Bo ja miałam tak, ale i anemię. I ciągłą senność.

Tyle, że kiedy mi anemię zlikwidowano, to może ta ciągła senność minęła,
ale nadal mogę zasnąć o dowolnej porze :-)

>
> Ja dobrze śpię, gdy mam zatkane uszy (jeśli jest cicho -- nie
> muszę zatykać) i mam świeże powietrze do oddychania. :)

Mam tak samo. W duchocie nie usnę, ani w takim dusznym ciepełku. Ani kiedy
czuję opary kuchenne - jeśli jakimś cudem dotrą mi do sypialni, na piętrze.
Generalne wietrzenie choćby w środku nocy i zimy - dopiero zasypiam.

>
> -=-
>
> Zaraz chyba umrę ;) -- z potwornym trudem piszę.
> Drgają :) mi ręce... Jakbym przedawkował...
>
> Ależ Wy macie problemy!! -- Bezsenność!
> Weź chłopa do wyra i zaśniesz po seksie. :)
> (w ostateczności -- weź Animkę, bo widzę, że i ona nie śpi)
>
> -=-
>
> Ja mam gorszy problem, bo mogę udusić się.
> Na dodatek odkryłem fajną ;) zależność, ale nie
> napiszę o niej teraz, bo mi ręce telepią się...

Chrapiesz i wtedy masz sny erotyczne?
3-)


>
> -=-
>
> Gdy śpię za mało -- dzwoni mi uszach i jestem jakby otępiały. :)

Mam tak!

> (a gdy już wyśpię się -- dzień chyli się ku końcowi) ;)

Mam tak!
Witaj, kolego sowo!

:-)


--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-12 01:55:21 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 7nsmahrsvpb3.1mknwf6b5t9ch.dlg@40tude.net


> Anemii nie masz?

Jeśli jakieś badanie krwi czy moczu daje:

3 minimum
9 maksimum

a ja mam 6 -- to dobrze czy źle? ;) A moje wszystkie wyniki mniej więcej tak
wyglądają. Rzadko jest to 5 czy 7. W takim układzie można mówić o anemii czy
innej chorobie? Jakiś cholesterol mam wysoki, ale to ten dobry. :)

() Mam astmę -- na tle alergii.
() Alergię mam między innymi na pleśń.
() A pleśń mam w łazience, na suficie -- wkrótce
cały sufit będzie czarny od pleśni.

(i wówczas uwierzę w odczynianie nazywane czasami dla draki odczulaniem?)

() Natomiast pleśń jest skutkiem podwyższonej wilgotności.

() Zaś podwyższona wilgotność jest efektem złej wentylacji.


(*) Innym skutkiem tej podwyższonej wilgotności są kłopoty
z kośćmi i stawami męczonymi reumatyzmem.

Astmę i alergię skutecznie łamie :) tak zwana podwyższona
aktywność życiowa, ale jak być aktywnym z uszkodzonym (co najmniej
w dwóch miejscach) kręgosłupem i złomotanymi reumatyzmem (oraz masą
różnych urazów) kolanami?


Kiedyś mogłem godzinę (wiem -- nudno, ale cóż) stać na głowie bez podpierania
się o ściany czy cokolwiek pionowego -- same ręce, głowa i podłoga. Teraz
z trudem noszę głowę na karku. :)



Astmę mam na pewno od niepamiętnych czasów, choć została wykryta niedawno.

> Bo ja miałam tak, ale i anemię. I ciągłą senność.

Brak witaminy PP daje skutki podobne do braku snu.
W ogóle chyba witaminy z grupy B dają podobne efekty jak niedostatki snu.

> Tyle, że kiedy mi anemię zlikwidowano, to może ta ciągła senność minęła,
> ale nadal mogę zasnąć o dowolnej porze :-)

Ja kiedyś (ze 30 lat temu) mogłem zasnąć jadąc motocyklem. ;)
Kiedyś, idąc ulicą Towarową, po prostu przysiadłem przy drzewie, oparłem się i przysnąłem.
Nic w tym strasznego -- ale to była zima, dookoła śnieg... :)
Szedłem na lekcje fizyki...

>> Ja dobrze śpię, gdy mam zatkane uszy (jeśli jest cicho -- nie
>> muszę zatykać) i mam świeże powietrze do oddychania. :)

> Mam tak samo. W duchocie nie usnę, ani w takim dusznym ciepełku.

Boże!! W te chłodne dni miałem około 16 stopni!!
Jak ja wówczas wypocząłem!!! nabrałem sił!!!
Gdy nie jestem chory -- lubię niskie temperatury,
a klimatyzacja w samochodzie pracuje na pełnych
obrotach także wówczas, gdy mam... Gdy mam chłodno w samochodzie... ;)

Do kąpieli potrzebują gorącej wody i raczej ;) wysokiej
temperatury powietrza/otoczenia -- 16 stopni to zdecydowanie za mało. :)

> Ani kiedy
> czuję opary kuchenne - jeśli jakimś cudem dotrą mi do sypialni, na piętrze.
> Generalne wietrzenie choćby w środku nocy i zimy - dopiero zasypiam.

Gdzieś do 25 roku życia lubiłem spać w temperaturze kilu stopni.
Dobrą była temperatura 6 stopni. :)


>> Zaraz chyba umrę ;) -- z potwornym trudem piszę.
>> Drgają :) mi ręce... Jakbym przedawkował...

Już doszedłem do siebie. Ale serce łomotało jak opętane!!!

>> Ależ Wy macie problemy!! -- Bezsenność!
>> Weź chłopa do wyra i zaśniesz po seksie. :)
>> (w ostateczności -- weź Animkę, bo widzę, że i ona nie śpi)

>> -=-

>> Ja mam gorszy problem, bo mogę udusić się.
>> Na dodatek odkryłem fajną ;) zależność, ale nie
>> napiszę o niej teraz, bo mi ręce telepią się...

> Chrapiesz i wtedy masz sny erotyczne?
> 3-)

Nie. Nie chrapię. :) Sny erotyczne? W czasie spania człowiek
porządkuje wszystko -- jak mieć sny erotyczne bez seksu? :)
Z pustego i Salomon nie naleje. :) Sny erotyczne mają ci,
którzy mają seks w obfitości. :)

Zależność... Gdy łykam coś na rozkurczenie oskrzeli, szybko
wydycham powietrze po zaciagnięciu się... A trzeba wytrwać
choćby 5 sekund... Normalnie pomiędzy oddechami robię duże
przerwy -- potrafię bez trudu wstrzymać oddech na ponad
3 minuty w czasie chodzenia. (często przydaje się) A jednak
po łyknięciu jakiegoś specyfiku niemal natychmiast wypuszczam
powietrze, co mnie skłania do ponownego sztachnięcia się...

Na szczęście gdy napisali -- nie brać dawki ponownej, to nie biorę!
Gdybym dziś wziął profilaktycznie ;) podwójną -- chyba bym padł. :)

-=-

Dlaczego po łyknięciu leku tak szybko robię wydech?
To proste -- bo właśnie wtedy szybko oddycham, choć nie zdaję
sobole z tego sprawy. A dlaczego szybko oddycham właśnie wtedy?
Bo właśnie wtedy spada pojemność płuc i trzeba zwiększyć
częstotliwość wdychania i wydychania...



Na dobrą sprawę mógłbym mierzyć pojemność płuc bez miernika.
(częstotliwością odruchowego oddychania)


Drgawek mięśni :) można uniknąć -- trzeba przyzwyczaić organizm do leków.
Ale że astma przeraziła się mnie -- rzadko sięgam po inhalatory. :)
Dziś zaczęło się pogarszanie, więc łyknąłem -- i ręce roztelepały się
tak mocno, że nie mogłem pisać... Nie tylko ręce -- w ogóle mięśnie
zaczęły wariować. :) Jest to efekt normalny, czasami towarzyszący
tym lekom.


Pulmonolog radziła mi codzienne, profilaktyczne sztachanie się.
(jak pojąłem -- lepiej skrócić sobie życie o kilka dni, ale uniknąć
ataku skutkującego niemal natychmiastową śmiercią niż zrezygnować
z leków)
Alergolog radziła, abym miał leki w pogotowiu i abym przyzwyczajał
organizm do leków doraźnych.

Lekarz rodzinny nie odradzał leków, choć zauważył, że sterydy na
dłuższą metę nie muszą być wcale zbawienne, a leki doraźne któregoś
razu mogą okazać się nieskuteczne. : )


>> Gdy śpię za mało -- dzwoni mi uszach i jestem jakby otępiały. :)

> Mam tak!

Witamina PP i B1 jest tu też skuteczna. :)
Biorę już ponad rok z przerwami.

>> (a gdy już wyśpię się -- dzień chyli się ku końcowi) ;)

> Mam tak!
> Witaj, kolego sowo!

Witam. :) W roku 2000 spałem dziennie ze 3 godziny. :)
(ale potem odsypiałem w soboty i w niedziele)

-=-

Rano (gdy idę spać) można zobaczyć na niebie 4 planety w małej odległości od siebie.
Potrwa to jeszcze kilka dni, choć układ się zmienia. Mars, Wenus, Jupiter, Mercury...


www.meteoprog.pl/pl/news/22256/


--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-13 10:46:02 - Ikselka

Dnia Thu, 12 May 2011 01:55:21 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Dlaczego po łyknięciu leku tak szybko robię wydech?

....ponieważ połykasz na wdechu. Proste :-)
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-13 14:16:31 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka xw83pw436q8a.e2ibsa876jd8$.dlg@40tude.net

>> Dlaczego po łyknięciu leku tak szybko robię wydech?

> ...ponieważ połykasz na wdechu. Proste :-)

Normalnie (czyli wtedy, gdy dobrze czuje się) pomiędzy
wdychaniem i wydychaniem mam dłuuugie przerwy. Jeśli
łyknę proszki bez potrzeby (czyli wtedy, gdy mam
niezaciśnięte oskrzela) wydech nie następuje natychmiast.
(przerwa półminutowa to żaden wyczyn -- a trzeba tylko pięciu
sekund; mogę bez trudu wytrzymać ponad trzy minuty pomiędzy
wdechami, i to chodząc) Zaciśnięte oskrzela po prostu wymuszają
częste oddychanie. :) Pojemność płuc wtedy spada, więc trzeba
częściej ,,wachlować'' dla zapewnienia dobrego natlenienia -- a to
,,wachlowanie'' też pochłania energię, więc trzeba więcej tlenu...

Efektem astmy są chyba duże płuca. :)
(aby i w czasie ataku mogły dotleniać ciało)

-=-

BTW... Teraz przypominam sobie różne niepojęte historie sprzed wielu lat.
Wtedy nie miałem pojęcia, co mi dolega -- jak i przed trzema laty. Tyle
tylko że dwadzieścia lat temu były to krótkotrwałe ataki, zaś trzy lata
temu miałem ,,równię pochyłą'' -- z każdym dniem było stale coraz gorzej...

-=-

Zapewne na ulotkach inhalatorów jest napisane, że przed łyknięcie
leku -- trzeba zrobić kilka głębszych oddechów. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-13 14:30:15 - Aicha

W dniu 2011-05-13 14:16, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

> Efektem astmy są chyba duże płuca. :)
> (aby i w czasie ataku mogły dotleniać ciało)

Chyba nie. Mierzyłam sobie pojemność jeszcze na studiach. 1800 - po
minie profesora na egzaminie z fizjologii wniosłam, że był zdziwiony, że
można z taką żyć :D

> Zapewne na ulotkach inhalatorów jest napisane, że przed łyknięcie
> leku -- trzeba zrobić kilka głębszych oddechów. :)

Wdechów.

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-13 15:47:56 - Eneuel Leszek Ciszewski


Aicha iqj88p$dkd$1@news.onet.pl

>> Efektem astmy są chyba duże płuca. :)
>> (aby i w czasie ataku mogły dotleniać ciało)

> Chyba nie. Mierzyłam sobie pojemność jeszcze na studiach. 1800 - po

1800 czego? :) (pytam o jednostki)

> minie profesora na egzaminie z fizjologii wniosłam, że był zdziwiony, że można z taką żyć :D

Taką mała czy taką dużą? :)

>> Zapewne na ulotkach inhalatorów jest napisane, że przed łyknięcie
>> leku -- trzeba zrobić kilka głębszych oddechów. :)

> Wdechów.

A ile głębszych wdechów potrafisz zrobić bez wydechów? :)
Bo chyba wdychanie i wydychanie to oddychanie. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-12 14:59:26 - JaMyszka

On 12 Maj, 00:22, Ikselka wrote:
> [...]
> > Gdy śpię za mało -- dzwoni mi uszach i jestem jakby otępiały. :)
> Mam tak!
> > (a gdy już wyśpię się -- dzień chyli się ku końcowi) ;)
> Mam tak!
> Witaj, kolego sowo!

Jesteś niskociśnieniowcem?
Bo anemię już wyleczyłaś:)
Hmm... A próbowałaś nosić gatki ściągające?
Ja w czasie ich noszenia byłam bardziej sprężysta i żywotna.

--
Pozdrawiam :)
JM
www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): zwijaj.pl/



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-12 15:12:04 - Eneuel Leszek Ciszewski


JaMyszka 59da2656-0f9e-4a3a-82ce-b601bcad86dc@u15g2000vby.googlegroups.com

: Jesteś niskociśnieniowcem?

Zwykle mam normalne, ale czasami (bardzo rzadko) znienacka
spada... Może nie znienacka, może po wysiłku typu jazda
w upale bez klimatyzacji przez kilka godzin...

: Bo anemię już wyleczyłaś:)

Myślę, że nigdy jej nie miałem. :)

: Hmm... A próbowałaś nosić gatki ściągające?

Nie. :) Wolę luźne. :)

: Ja w czasie ich noszenia byłam bardziej sprężysta i żywotna.

A ja sprężystość odzyskuje po wejściu na poziom 67 kilogramów. :)
Teraz mam 70 -- po zejściu z 74 chcę trochę zaczekać, aby nie wskoczyć w jojo...

-=-

Dużo jeść, ruszać się, nie tyć, oddychać świeżym powietrzem,
olewać stresy -- ot i cała sprężystość duszy i ciała. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-12 19:03:56 - Aicha

W dniu 2011-05-12 15:12, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

> : Bo anemię już wyleczyłaś:)
>
> Myślę, że nigdy jej nie miałem. :)

Jesteś kobietą??????????

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-12 22:45:10 - Eneuel Leszek Ciszewski


Aicha iqh3tu$2vc$2@news.onet.pl

>> : Bo anemię już wyleczyłaś:)

>> Myślę, że nigdy jej nie miałem. :)

> Jesteś kobietą??????????

Faktycznie -- to nie do mnie było kierowane. :)
Dziękuję za poprawienie. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-13 10:53:06 - Ikselka

Dnia Thu, 12 May 2011 05:59:26 -0700 (PDT), JaMyszka napisał(a):

> On 12 Maj, 00:22, Ikselka wrote:
>> [...]
>>> Gdy śpię za mało -- dzwoni mi uszach i jestem jakby otępiały. :)
>> Mam tak!
>>> (a gdy już wyśpię się -- dzień chyli się ku końcowi) ;)
>> Mam tak!
>> Witaj, kolego sowo!
>
> Jesteś niskociśnieniowcem?

Tak.

> Bo anemię już wyleczyłaś:)
> Hmm... A próbowałaś nosić gatki ściągające?

PO CO i jaki to ma związek z anemią lub niskim ciśnieniem?

> Ja w czasie ich noszenia byłam bardziej sprężysta i żywotna.

Hmmm... Nie znoszę ciasnych ubrań, a już ciasna bielizna w ogóle nie ma
racji bytu. Nie cierpię też bluzek pod szyję, a szczególnie źle (i to z
sensacjami typu duszności) znoszę golfy przylegające do szyi.


--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-13 22:12:17 - JaMyszka

On 13 Maj, 10:53, Ikselka wrote:
> [...]
> > Bo anemię już wyleczyłaś:)
> > Hmm... A próbowałaś nosić gatki ściągające?
> PO CO i jaki to ma związek z anemią lub niskim ciśnieniem?

Bo podnoszą ciśnienie. Tym spostrzeżeniem podzieliłam się z lekarzem,
odparł, że faktycznie - może tak być. Bo ściska się wielki zbiornik
krwi.
A o anemii sama mówiłaś, że w jej trakcie byłaś śpiąca.

> > Ja w czasie ich noszenia byłam bardziej sprężysta i żywotna.
> Hmmm... Nie znoszę ciasnych ubrań, a już ciasna bielizna w ogóle nie ma
> racji bytu. Nie cierpię też bluzek pod szyję, a szczególnie źle (i to z
> sensacjami typu duszności) znoszę golfy przylegające do szyi.

Heheheee... No, moje majtki nie sięgają szyi;p
BTW Takie uczulenie na szyję miałam zanim się dowiedziałam, że mam
niedoczynność tarczycy.

--
Pozdrawiam :)
JM
www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): zwijaj.pl/



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-14 12:35:03 - Ikselka

Dnia Fri, 13 May 2011 13:12:17 -0700 (PDT), JaMyszka napisał(a):

> On 13 Maj, 10:53, Ikselka wrote:
>> [...]
>>> Bo anemię już wyleczyłaś:)
>>> Hmm... A próbowałaś nosić gatki ściągające?
>> PO CO i jaki to ma związek z anemią lub niskim ciśnieniem?
>
> Bo podnoszą ciśnienie. Tym spostrzeżeniem podzieliłam się z lekarzem,
> odparł, że faktycznie - może tak być. Bo ściska się wielki zbiornik
> krwi.
> A o anemii sama mówiłaś, że w jej trakcie byłaś śpiąca.
>
>>> Ja w czasie ich noszenia byłam bardziej sprężysta i żywotna.
>> Hmmm... Nie znoszę ciasnych ubrań, a już ciasna bielizna w ogóle nie ma
>> racji bytu. Nie cierpię też bluzek pod szyję, a szczególnie źle (i to z
>> sensacjami typu duszności) znoszę golfy przylegające do szyi.
>
> Heheheee... No, moje majtki nie sięgają szyi;p
> BTW Takie uczulenie na szyję miałam zanim się dowiedziałam, że mam
> niedoczynność tarczycy.

Ale ja to uczulenie mam od jakichś 45 lat, tj odkąd założyłam pierwszy
raz golf. Po prostu nie i już. Nawet próbowałam nosić na siłę, bo parę
super-ciuszków (ech, bywało - Moda Polska, Pewex....) tego typu miałam w
życiu wartych noszenia, ale lądowały na dnie szafy albo u koleżanek.
Zazdrościłam koleżankom, ze mogą sobie swoje szyje obciskać :-D
Moja mama miała tak samo jak ja - nie znosiła pod szyję, było jej duszno.
Zatem nosiła bluzki i sukienki z dekoltami 3-)
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-14 15:09:04 - animka

W dniu 2011-05-14 12:35, Ikselka pisze:
> Ale ja to uczulenie mam od jakichś 45 lat, tj odkąd założyłam pierwszy
> raz golf. Po prostu nie i już. Nawet próbowałam nosić na siłę, bo parę
> super-ciuszków (ech, bywało - Moda Polska, Pewex....) tego typu miałam w
> życiu wartych noszenia, ale lądowały na dnie szafy albo u koleżanek.
> Zazdrościłam koleżankom, ze mogą sobie swoje szyje obciskać:-D
> Moja mama miała tak samo jak ja - nie znosiła pod szyję, było jej duszno.
> Zatem nosiła bluzki i sukienki z dekoltami 3-)

Mnie z kolei golfy nie duszą (lubię je, bo mam długą szyję), ale duszą
mnie wszelkiego rodzaju naszyjniki.

--
animka




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-14 15:37:48 - Ikselka

Dnia Sat, 14 May 2011 15:09:04 +0200, animka napisał(a):

> W dniu 2011-05-14 12:35, Ikselka pisze:
>> Ale ja to uczulenie mam od jakichś 45 lat, tj odkąd założyłam pierwszy
>> raz golf. Po prostu nie i już. Nawet próbowałam nosić na siłę, bo parę
>> super-ciuszków (ech, bywało - Moda Polska, Pewex....) tego typu miałam w
>> życiu wartych noszenia, ale lądowały na dnie szafy albo u koleżanek.
>> Zazdrościłam koleżankom, ze mogą sobie swoje szyje obciskać:-D
>> Moja mama miała tak samo jak ja - nie znosiła pod szyję, było jej duszno.
>> Zatem nosiła bluzki i sukienki z dekoltami 3-)
>
> Mnie z kolei golfy nie duszą (lubię je, bo mam długą szyję), ale duszą
> mnie wszelkiego rodzaju naszyjniki.

Szyję mam, całkiem niekrótką, normalną, choć może nie łabędzią -
podejrzewam u siebie raczej jakąś barierę psychosomatyczną, dokładnie nie
wiem, do czego przypiąć to, o co chodzi, ale przez analogię traktuję to
jako coś podobnego do lęku wysokości, tu: duszność przy braku
luzu=powietrza wokół szyi :-).
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-14 20:21:00 - animka

W dniu 2011-05-14 15:37, Ikselka pisze:

> Szyję mam, całkiem niekrótką, normalną, choć może nie łabędzią -
> podejrzewam u siebie raczej jakąś barierę psychosomatyczną, dokładnie nie
> wiem, do czego przypiąć to, o co chodzi, ale przez analogię traktuję to
> jako coś podobnego do lęku wysokości, tu: duszność przy braku
> luzu=powietrza wokół szyi :-).

Tak pewnie mam i ja od naszyjników :-(

--
animka




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-14 21:35:38 - Ikselka

Dnia Sat, 14 May 2011 20:21:00 +0200, animka napisał(a):

> W dniu 2011-05-14 15:37, Ikselka pisze:
>
>> Szyję mam, całkiem niekrótką, normalną, choć może nie łabędzią -
>> podejrzewam u siebie raczej jakąś barierę psychosomatyczną, dokładnie nie
>> wiem, do czego przypiąć to, o co chodzi, ale przez analogię traktuję to
>> jako coś podobnego do lęku wysokości, tu: duszność przy braku
>> luzu=powietrza wokół szyi :-).
>
> Tak pewnie mam i ja od naszyjników :-(

Chyba tak.

A ja się przejęzyczyłam poprzednio - raczej o klaustrofobię by mi chodziło
:-)
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-15 00:57:30 - animka

W dniu 2011-05-14 21:35, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 14 May 2011 20:21:00 +0200, animka napisał(a):
>
>> W dniu 2011-05-14 15:37, Ikselka pisze:
>>
>>> Szyję mam, całkiem niekrótką, normalną, choć może nie łabędzią -
>>> podejrzewam u siebie raczej jakąś barierę psychosomatyczną, dokładnie nie
>>> wiem, do czego przypiąć to, o co chodzi, ale przez analogię traktuję to
>>> jako coś podobnego do lęku wysokości, tu: duszność przy braku
>>> luzu=powietrza wokół szyi :-).
>>
>> Tak pewnie mam i ja od naszyjników :-(
>
> Chyba tak.
>
> A ja się przejęzyczyłam poprzednio - raczej o klaustrofobię by mi chodziło
> :-)

Ale strach ten sam.
Wsiadłam do przezroczystej, szklanej windy na środku Galerii Mokotów i
normalnie umierałam. Nie było w niej nawet drążka do przytrzymania,
winda jechała wolno. Myślalam, że nie dojadę. To był dla mnie koszmar.
Na codzień jeżdzę normalnie windami, normalne windy jadące 20, 30 pięter
mi problemów nie stwarzają, szybko mkną, tylko ta cholera oszklona mnie
mało nie uśmierciła. Nogi mi dygotały strasznie.
Poprosiłam lekarkę internistkę o zapisanie mi proszków Afomab (czy jakoś
tak-od fobii), ale ni diabła nie pomagały, rezultatów żadnych, więc
wyrzuciłam. Po schodach ruchomych sama nie zjechałam i nie zjadę, chyba,
że ktoś będzie obok mnie stał, będziemy rozmawiali to wtedy będę miała
wrażenie, że jestem bezpieczna. A kiedyś biegałam nawet po takich schodach.
Podbudował mnie trochę ten aktor Grabowski. Opowiadał jak wszedł o
własnych siłach na Kasprowy. Tam go złapala ta choroba lęku wysokości.
Na dół go sprowadzali ratownicy, miał zasłonięte oczy.
Mnie to dopadło na małej górze Pasterka koło Kudowy Zdrój. Wejście i
zejście nawet po schodkach! Córka z koleżanką poleciały z tej góry na
dół nie czekając na mnie, a ja zostałam sama jak kołek i myślałam, że
sie ze wstydu spalę, bo zejść nie mogłam.
Potem jakieś 2 dziewczynki, małe harcereczki podały mi rączki i z nimi
zeszłam. Straszny to był dla mnie obciach i głowiłam się dlaczego tak
się stało, ale pewnie dlatego, że zostałam sama na tej górze.



--
animka




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-15 14:34:20 - animka

W dniu 2011-05-15 00:57, animka pisze:
> Mnie to dopadło na małej górze Pasterka koło Kudowy Zdrój. Wejście i
> zejście nawet po schodkach!

Poprawka: nie góra Pasterka tylko Strzeliniec w Pasterce/k. Kudowy Zdrój.

--
animka




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-15 20:05:14 - Aicha

W dniu 2011-05-15 14:34, animka pisze:

>> Mnie to dopadło na małej górze Pasterka koło Kudowy Zdrój. Wejście i
>> zejście nawet po schodkach!
>
> Poprawka: nie góra Pasterka tylko Strzeliniec w Pasterce/k. Kudowy Zdrój.

Poprawka. Szczeliniec.

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-17 03:05:39 - animka

W dniu 2011-05-15 20:05, Aicha pisze:
> W dniu 2011-05-15 14:34, animka pisze:
>
>>> Mnie to dopadło na małej górze Pasterka koło Kudowy Zdrój. Wejście i
>>> zejście nawet po schodkach!
>>
>> Poprawka: nie góra Pasterka tylko Strzeliniec w Pasterce/k. Kudowy Zdrój.
>
> Poprawka. Szczeliniec.

O tak, dzięki :-)


--
animka




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-15 16:11:38 - Ikselka

Dnia Sun, 15 May 2011 00:57:30 +0200, animka napisał(a):

> W dniu 2011-05-14 21:35, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 14 May 2011 20:21:00 +0200, animka napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-05-14 15:37, Ikselka pisze:
>>>
>>>> Szyję mam, całkiem niekrótką, normalną, choć może nie łabędzią -
>>>> podejrzewam u siebie raczej jakąś barierę psychosomatyczną, dokładnie nie
>>>> wiem, do czego przypiąć to, o co chodzi, ale przez analogię traktuję to
>>>> jako coś podobnego do lęku wysokości, tu: duszność przy braku
>>>> luzu=powietrza wokół szyi :-).
>>>
>>> Tak pewnie mam i ja od naszyjników :-(
>>
>> Chyba tak.
>>
>> A ja się przejęzyczyłam poprzednio - raczej o klaustrofobię by mi chodziło
>> :-)
>
> Ale strach ten sam.
> Wsiadłam do przezroczystej, szklanej windy na środku Galerii Mokotów i
> normalnie umierałam. Nie było w niej nawet drążka do przytrzymania,
> winda jechała wolno. Myślalam, że nie dojadę. To był dla mnie koszmar.
> Na codzień jeżdzę normalnie windami, normalne windy jadące 20, 30 pięter
> mi problemów nie stwarzają, szybko mkną, tylko ta cholera oszklona mnie
> mało nie uśmierciła. Nogi mi dygotały strasznie.
> Poprosiłam lekarkę internistkę o zapisanie mi proszków Afomab (czy jakoś
> tak-od fobii), ale ni diabła nie pomagały, rezultatów żadnych, więc
> wyrzuciłam. Po schodach ruchomych sama nie zjechałam i nie zjadę, chyba,
> że ktoś będzie obok mnie stał, będziemy rozmawiali to wtedy będę miała
> wrażenie, że jestem bezpieczna. A kiedyś biegałam nawet po takich schodach.
> Podbudował mnie trochę ten aktor Grabowski. Opowiadał jak wszedł o
> własnych siłach na Kasprowy. Tam go złapala ta choroba lęku wysokości.
> Na dół go sprowadzali ratownicy, miał zasłonięte oczy.
> Mnie to dopadło na małej górze Pasterka koło Kudowy Zdrój. Wejście i
> zejście nawet po schodkach! Córka z koleżanką poleciały z tej góry na
> dół nie czekając na mnie, a ja zostałam sama jak kołek i myślałam, że
> sie ze wstydu spalę, bo zejść nie mogłam.
> Potem jakieś 2 dziewczynki, małe harcereczki podały mi rączki i z nimi
> zeszłam. Straszny to był dla mnie obciach i głowiłam się dlaczego tak
> się stało, ale pewnie dlatego, że zostałam sama na tej górze.

No, tak to sobie wyobrażałam - sama nie podlegam tej przypadłości.
Natomiast coś obcisłego (golf, łańcuszek itp) na szyi to dla mnie tortura.
Nawet nie to, że uciska, bo nie uciska, tylko wystarczy że leży na szyi -
wywołując silne poczucie ograniczenia i duszności - paskudne. Nawet modne
kiedyś aksamitki na szyję były nie dla mnie...

--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-16 16:19:08 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka usam57s4clzd.vll4a8cc3b8l$.dlg@40tude.net

> No, tak to sobie wyobrażałam - sama nie podlegam tej przypadłości.
> Natomiast coś obcisłego (golf, łańcuszek itp) na szyi to dla mnie tortura.
> Nawet nie to, że uciska, bo nie uciska, tylko wystarczy że leży na szyi -
> wywołując silne poczucie ograniczenia i duszności - paskudne. Nawet modne
> kiedyś aksamitki na szyję były nie dla mnie...

A ja miewam (mam nawet teraz) na sobie kamizelkę z polskiej (ostrej, ponoć
gryzącej) owczej wełny otulającą szyję. Skóra od wełny robi się delikatna,
podrażniona -- kamizelka jeszcze nie była prana. :) (bo jest jasna i będzie
prana z jasnymi wełnami po tym, jak wyschną ciemne :) wełny -- 3.5 kilograma
swetrów kupionych po niskiej cenie w Carrefourze)

Ale żadnych objawów duszenia nie odczuwam.
Dopiero alergeny prowadzą do duszności.

Mam golfy z bawełny -- czasami tak ciasne, że nie mogę ruszać
swobodnie szyją/głową, ale nie mam z tego powodu duszności. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-12 00:16:59 - Ikselka

Dnia Wed, 11 May 2011 16:42:43 +0000 (UTC), Monika napisał(a):

> Cierpię na bezsennośc od kilku lat, byłam nawet w Klinice leczenia
> zaburzeńsnu w Gdańsku . Niestety jedyne , co współczesna medycyna ma do
> zoferowania to tabletki nasenne, a tyle Trąbią , żeby nie brać tych leków,
> bo się można uzależnić. Ale wiecie co, sami lekarze nic innego nie potrafią
> wypisać tylko, żeby szybko sie pozbycpacjenta , to tabletką nasenną. Może ma
> ktoś skuteczne rady na prawdziwąbezsenność, która zatruwa mi życie. Niestety
> nie oczekuję rad typu idz na spacer, wypij mleko,... bo to jest dobre , ale
> dla tych , którzy śpią...

Akupunktura.
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-12 14:38:02 - Maddy

W dniu 12-05-2011 00:16, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 11 May 2011 16:42:43 +0000 (UTC), Monika napisał(a):
>
>> Może ma
>> ktoś skuteczne rady na prawdziwąbezsenność, która zatruwa mi życie. Niestety
>> nie oczekuję rad typu idz na spacer, wypij mleko,... bo to jest dobre , ale
>> dla tych , którzy śpią...
>
> Akupunktura.

Można się też pomodlić. Taka sam skuteczność a taniej.


--
Maddy



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-12 14:51:46 - Eneuel Leszek Ciszewski


Maddy 4dcbd4aa$0$2454$65785112@news.neostrada.pl

>> Akupunktura.

> Można się też pomodlić. Taka sam skuteczność a taniej.

I chyba mniejsze ryzyko utraty zdrowia, choć kto wie... ;)

() Jeśli ktoś modli się sercem/duszą/pragnieniami (często
bezwiednie -- po prostu ma ochotę na sen) to raczej
nie zaszkodzi sobie. :)

() Ale jeśli ktoś odmawia koronki czy inne modlitwy lub
tasiemcowe różańce -- zwykle wpada w zasadzki szatana.

() Podobnie nie szkodzi sobie ten, kto powie raz, wyraźnie
do Boga -- ,,chcę spać''. :)

() I ten nie szkodzi sobie zbyt mocno, kto szuka pomocy
u lekarza czy ludzi, którzy zmierzyli się z tym problemem.

Tak mnie uczono na lekcjach religii i tak czytałem w książkach
uznanych powagą rzymskokatolickiego Kościoła. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-12 15:48:47 - Maddy

W dniu 12-05-2011 14:51, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>
> Maddy 4dcbd4aa$0$2454$65785112@news.neostrada.pl
>
>>> Akupunktura.
>
>> Można się też pomodlić. Taka sam skuteczność a taniej.
>
> I chyba mniejsze ryzyko utraty zdrowia, choć kto wie... ;)

Jak ktoś ma zwyrodnienie stawów kolanowych, to pozycja zasadnicza w tej
kuracji jest bolesna. Ból może potem nie pozwalać zasnąć.

ps. Była taka metoda hipnozy, w latach popularności tych zabawa na
salonach, czyli w międzywojniu - jak delikwent nie chciał zasnąć na
wahadełko i inne sztuczki, to należało mu do ucha głośno krzyknąć ŚPIJ!
Podobno działało. :-)


--
Maddy



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-12 16:38:59 - Eneuel Leszek Ciszewski


Maddy 4dcbe53f$0$2489$65785112@news.neostrada.pl

>> I chyba mniejsze ryzyko utraty zdrowia, choć kto wie... ;)

> Jak ktoś ma zwyrodnienie stawów kolanowych, to pozycja zasadnicza
> w tej kuracji jest bolesna. Ból może potem nie pozwalać zasnąć.

Ja nie mam zwyrodnień, a jednak klęczenie nie sprzyja memu zdrowiu. :)

> ps. Była taka metoda hipnozy, w latach popularności tych zabawa
> na salonach, czyli w międzywojniu - jak delikwent nie chciał
> zasnąć na wahadełko i inne sztuczki, to należało mu do ucha
> głośno krzyknąć ŚPIJ!Podobno działało. :-)

Bo delikwent głuchł, przez co nie przeszkadzały odgłosy otoczenia? :)

-=-

() Po co klęczymy? Skąd bierze się ów obyczaj? Czyż nie z wojen, gdzie
pokonany klęcząc, pokazywał, iż przestał być niebezpieczny? :)


() Po co składamy ręce do modlitwy? Bo wtedy nie trzymamy w nich miecza?
Możemy trzymać? Możemy, ale taki uchwyt jest raczej słaby -- miecz tak
trzymany nie jest groźny dla przeciwnika. :)

Ale czasami modląc się, ręce unosimy w górę, rozkładamy ramiona
(rozsuwamy ręce) i pokazujemy te ręce paznokciami do siebie.
Ta pozycja raczej nie budzi wątpliwości -- to gest poddaństwa. :)

Czy człowiek może Bogu zaszkodzić? Pewnie tak -- może zwodzić innych ludzi.
Ale czy może zaszkodzić poprzez ciachanie nożem czy mieczem lub inną maczugą,
albo biciem pięściami? Oczywiście nie. :) Bóg jest duchem -- nie jest wrażliwy
na ,,bodźce cielesne'' zwane ciosami. :)

Po co więc klęczymy w obliczu Boga?
Przed Chrystusem nie klęczano w czasie rozmawiania z Nim.
(choć Chrystus miał ciało podatne na ciachanie)

-=-

Na lekcjach religii uczono nas, że człowiek ma prawo do modlitwy własnymi
słowami (zwłaszcza dzieci tak powinny się modlić -- bo są to modlitwy
prawdziwsze od klepania różańców) i może modlić się leżąc, siedząc,
jadąc samochodem, rowerem, konno... Co więcej -- czasami wręcz
powinien modlić się w różnych sytuacjach, wykluczających składanie
rąk do modlitwy czy zginanie kolan i karku. :)

Alojzy Chojnowski (proboszcz dawnej mojej parafii i mój dawny nauczyciel
religii) opowiadał, jak to pewna kobieta zapytała go na spowiedzi o to,
czy może modlić się leżąc w łóżku. Ja wyrwałem się i powiedziałem,
że powinna uklęknąć, ale Alojzy mnie **surowo** :) zganiał:

-- Nie zabieraj głosu, zanim nie zrozumiesz. Ta kobieta ma
chore kolana i nie powinna klęczeć. Klęczenie w tej
sytuacji to obraza Boga, to łamanie przykazania ,,Nie zabijaj''.

Uczono nas, że człowiek powinien wyraźnie rysować znak krzyża w czasie żegnania się.
(dodając, że wielu dorosłych żegna się tak, iż wygląda to raczej na odpędzanie much)
I dodawano, że to znak nie dla Boga -- Boga nie oszukamy. To znak dla ludzi. To nasze
odważne wyznanie wiary. Boga czcić należy w ,,zaciszu'' duszy. :)

Oznaki takie jak publiczne wyraźne żegnanie się czy procesje na Boże Ciało to znaki
nie dla mas wiernych, nie dla Boga, ale... Dla duchownych -- pokazują władzom, iż
duchowni mają poparcie, że są potrzebni...

Tak nas uczono.


Dziś już wiem, że kiedy Kościół ledwo trzyma się -- uczy porządnie,
ale kiedy wzmocni się -- wraca do praktyk satanistycznych. :) I ten
schemat chyba jest wdrażany w życie od stuleci... :) Przychodzą kolejne
pokolenia naiwnych dzieci wierzących w to, że duchowni KRK to porządni
ludzie... Po latach te dzieci wyrastają ze złudzeń, KRK wzmacnia się
dzięki naiwnym i mamy kolejne pokolenie dorosłych ludzi zgrzytających
zębami i płaczących nad swoim losem obok kolejnego pokolenia naiwnych dzieci... :)

-=-

Z wiadomych powodów internet położy temu kres? Kolejne pokolenia przeczytają
to, co zapisali przodkowie? Jeśli nawet informacje o holokauście i o stosach,
na których palono niepokornych ludzi (nierzadko później wynoszonych na ołtarze
przez kolejnych wielbicieli Boga) to raczej nadzieje płonne...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-12 19:05:49 - Aicha

W dniu 2011-05-12 16:38, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

> () Po co składamy ręce do modlitwy? Bo wtedy nie trzymamy w nich miecza?
> Możemy trzymać? Możemy, ale taki uchwyt jest raczej słaby -- miecz tak
> trzymany nie jest groźny dla przeciwnika. :)

NTG!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-12 19:52:23 - Monika

Aicha napisał(a):

> W dniu 2011-05-12 16:38, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>
> > () Po co składamy ręce do modlitwy? Bo wtedy nie trzymamy w nich miecza?
> > Możemy trzymać? Możemy, ale taki uchwyt jest raczej słaby -- miecz tak
> > trzymany nie jest groźny dla przeciwnika. :)
>
> NTG!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
>



LUDZIE!!! Co Wy za bzdury kompletne wypisujecie tutaj@! Przecież podałam
zupełnie inny wątek ! Ja się na tym forum szczerze pytałam o rade w sprawie
bezsenności , a o CZYM WY PISZECIE !!! Kompletne brednie ! TO FORUM JEST JUZ
DO>>>

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-12 22:47:39 - Eneuel Leszek Ciszewski


Monika iqh6on$d4b$1@inews.gazeta.pl

> LUDZIE!!! Co Wy za bzdury kompletne wypisujecie tutaj@! Przecież podałam
> zupełnie inny wątek ! Ja się na tym forum szczerze pytałam o rade w sprawie
> bezsenności , a o CZYM WY PISZECIE !!! Kompletne brednie ! TO FORUM JEST JUZ
> DO>>>

Ja Ci radziłem wzięcie chłopa do łóżka. :)
O pozycjach w modlitwie (jak i o samej modlitwie
w następstwie akupunktury) nie ja zacząłem. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-13 00:25:34 - Aicha

W dniu 2011-05-12 22:47, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

> Ja Ci radziłem wzięcie chłopa do łóżka. :)

Ale to nie jest dobry pomysł. Statystyczny chłop* zasypia, zanim kobieta
się rozbudzi. I jak tu wtedy spać? Jeszcze trudniej ;)

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-13 01:10:39 - Eneuel Leszek Ciszewski


Aicha iqhmov$kls$2@news.onet.pl

>> Ja Ci radziłem wzięcie chłopa do łóżka. :)

> Ale to nie jest dobry pomysł. Statystyczny chłop* zasypia, zanim kobieta się rozbudzi. I jak tu wtedy spać? Jeszcze trudniej ;)

Po co ją rozbudzać, skoro jest pobudzona... Znaczy -- rozbudzona?...
Niech weźmie do wyra kilku naraz -- jednego uśpi, z kolejnym pociągnie... ;)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-13 21:42:48 - Qrczak

Dnia 2011-05-12 19:52, niebożę Monika wylazło do ludzi i marudzi:
> Aicha napisał(a):
>> W dniu 2011-05-12 16:38, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>>
>>> () Po co składamy ręce do modlitwy? Bo wtedy nie trzymamy w nich miecza?
>>> Możemy trzymać? Możemy, ale taki uchwyt jest raczej słaby -- miecz tak
>>> trzymany nie jest groźny dla przeciwnika. :)
>>
>> NTG!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
>
> LUDZIE!!! Co Wy za bzdury kompletne wypisujecie tutaj@! Przecież podałam
> zupełnie inny wątek ! Ja się na tym forum szczerze pytałam o rade w sprawie
> bezsenności , a o CZYM WY PISZECIE !!! Kompletne brednie ! TO FORUM JEST JUZ
> DO>>>

TY SIĘ POMYLIŁAŚ!!!!1111

Qra, w konwencji



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-13 21:57:24 - Stokrotka


>> LUDZIE!!! Co Wy za bzdury kompletne wypisujecie tutaj@! Przecież podałam
>> zupełnie inny wątek ! Ja się na tym forum szczerze pytałam o rade w
>> sprawie
>> bezsenności , a o CZYM WY PISZECIE !!! Kompletne brednie ! TO FORUM JEST
>> JUZ
>> DO>>>
>
> TY SIĘ POMYLIŁAŚ!!!!1111

Coś ty taki agresywny, zwykle nie jesteś.
Pyta się i oczekuje odpowiedzi ,to normalne,
a trafiła na .... już nie powiem ....zwykle tak jest.

Ale raz na jakiś czas trafia się sensowne odpowiedzi,
Ona ma rację , żeby toważystwo objehać .

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-14 09:37:08 - Aicha

W dniu 2011-05-13 21:57, Stokrotka pisze:

>>> LUDZIE!!! Co Wy za bzdury kompletne wypisujecie tutaj@! Przecież podałam
>>> zupełnie inny wątek ! Ja się na tym forum szczerze pytałam o rade w
>>> sprawie
>>> bezsenności , a o CZYM WY PISZECIE !!! Kompletne brednie ! TO FORUM
>>> JEST JUZ
>>> DO>>>
>>
>> TY SIĘ POMYLIŁAŚ!!!!1111
>
> Coś ty taki agresywny, zwykle nie jesteś.

Qro, zmieniłaś płeć na wiosnę? Fajny patent :)

--
Pozdrawiam - Aicha (trolli trolla)




Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-14 11:57:57 - Qrczak

Dnia 2011-05-14 09:37, niebożę Aicha wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-05-13 21:57, Stokrotka pisze:
>
>>>> LUDZIE!!! Co Wy za bzdury kompletne wypisujecie tutaj@! Przecież
>>>> podałam
>>>> zupełnie inny wątek ! Ja się na tym forum szczerze pytałam o rade w
>>>> sprawie
>>>> bezsenności , a o CZYM WY PISZECIE !!! Kompletne brednie ! TO FORUM
>>>> JEST JUZ
>>>> DO>>>
>>>
>>> TY SIĘ POMYLIŁAŚ!!!!1111
>>
>> Coś ty taki agresywny, zwykle nie jesteś.
>
> Qro, zmieniłaś płeć na wiosnę? Fajny patent :)

No, jaj ubyło.

Qr..ak



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-13 10:49:44 - Ikselka

Dnia Thu, 12 May 2011 14:38:02 +0200, Maddy napisał(a):

> W dniu 12-05-2011 00:16, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 11 May 2011 16:42:43 +0000 (UTC), Monika napisał(a):
>>
>>> Może ma
>>> ktoś skuteczne rady na prawdziwąbezsenność, która zatruwa mi życie. Niestety
>>> nie oczekuję rad typu idz na spacer, wypij mleko,... bo to jest dobre , ale
>>> dla tych , którzy śpią...
>>
>> Akupunktura.
>
> Można się też pomodlić. Taka sam skuteczność a taniej.

Homeopatia.
Akupunktura.

Oczywiście skoro uważasz inaczej, to już Twoja strata.
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-13 14:02:29 - Maddy

W dniu 13-05-2011 10:49, Ikselka pisze:
> Homeopatia.
> Akupunktura.
>
> Oczywiście skoro uważasz inaczej, to już Twoja strata.

Domyślam się, że to był jakiś argument, który miał mnie przekonać?

Nie zgodzę się z Tobą.
Akupunktura ma udowodnione słabe działanie przeciwbólowe.
Po prostu jak się człowieka ukłuje, to organizm wydziela endorfiny,
które przy okazji zmniejszają inne bóle. Miejsc ukłucia nie ma znaczenia.
Podobno może też obniżać poziom stresu. Tylko że dział to na takiej
samej zasadzie jak samookaleczenia, wiec u osoby zrównoważonej
psychicznie nie będzie efektów.

Za to homeopatia to po prostu, nomen omen pic na wodę (i cukier) i
wyciąganie kasy od naiwnych i zdesperowanych.


--
Maddy



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-13 14:21:27 - Ikselka

Dnia Fri, 13 May 2011 14:02:29 +0200, Maddy napisał(a):

> W dniu 13-05-2011 10:49, Ikselka pisze:
>> Homeopatia.
>> Akupunktura.
>>
>> Oczywiście skoro uważasz inaczej, to już Twoja strata.
>
> Domyślam się, że to był jakiś argument, który miał mnie przekonać?

Nawet mi to w głowie nie postało. To była refleksja na podstawie własnych
doznań lub doznań znajomych osób.

> Nie zgodzę się z Tobą.
> Akupunktura ma udowodnione słabe działanie przeciwbólowe.

He he, co nieudowodnione to nie istnieje? 3-)
Akupunktura pomogła większej ilości ludzi na przestrzeni pięćdziesięciu
wieków, niż wszystkie pozostałe metody lecznicze razem wzięte, zarówno
starożytne, jak i współczesne

Skup się na 50 wiekach.

> Po prostu jak się człowieka ukłuje, to organizm wydziela endorfiny,
> które przy okazji zmniejszają inne bóle. Miejsc ukłucia nie ma znaczenia.
> Podobno może też obniżać poziom stresu. Tylko że dział to na takiej
> samej zasadzie jak samookaleczenia, wiec u osoby zrównoważonej
> psychicznie nie będzie efektów.
>
> Za to homeopatia to po prostu, nomen omen pic na wodę (i cukier) i
> wyciąganie kasy od naiwnych i zdesperowanych.

Ależ oczywiście! //widzisz? - nie przekonuję 3-)

--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-13 14:55:49 - Maddy

W dniu 13-05-2011 14:21, Ikselka pisze:
>
> He he, co nieudowodnione to nie istnieje? 3-)

Oczywiście że istnieje.
Np. Ty masz w mózgu guz, który Cie nie zabije, ale upośledza
intelektualnie. Guz jest niewidoczny na prześwietleniach ani w rezonansie.
Oczywiście nie ma na to dowodów, ale to o niczym nie świadczy, a
przesłanek na tej grupie umieściłaś bez liku.

> Akupunktura pomogła większej ilości ludzi na przestrzeni pięćdziesięciu
> wieków, niż wszystkie pozostałe metody lecznicze razem wzięte, zarówno
> starożytne, jak i współczesne

Cytujesz sama siebie?


--
Maddy



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-13 15:25:09 - Ikselka

Dnia Fri, 13 May 2011 14:55:49 +0200, Maddy napisał(a):

> W dniu 13-05-2011 14:21, Ikselka pisze:
>>
>> He he, co nieudowodnione to nie istnieje? 3-)
>
> Oczywiście że istnieje.
> Np. Ty masz w mózgu guz, który Cie nie zabije, ale upośledza
> intelektualnie. Guz jest niewidoczny na prześwietleniach ani w rezonansie.
> Oczywiście nie ma na to dowodów, ale to o niczym nie świadczy, a
> przesłanek na tej grupie umieściłaś bez liku.

I vice versa.


>
>> Akupunktura pomogła większej ilości ludzi na przestrzeni pięćdziesięciu
>> wieków, niż wszystkie pozostałe metody lecznicze razem wzięte, zarówno
>> starożytne, jak i współczesne
>
> Cytujesz sama siebie?

To cytat ze strony:
www.akupunktura.org.pl/

A tutaj odpowiedź na Twoje kpiny:

www.akupunktura.org.pl/strona%202.htm

Medycyna tzw. konwencjonalna zajmuje się głównie leczeniem chorób
poszczególnych narządów, gdy już się one w pełnym rozkwicie (te choroby,
nie narządy). Jednego pacjenta leczy naraz wielu lekarzy i żaden z nich nie
ma zielonego pojęcia, jakie leki przepisują inni.

Pacjenci zaś łykają po kilkanaście gatunków tabletek (w żargonie
medycznym nazywa się to polipragmazją), między lekami zachodzą rozmaite
interakcje (diabli wiedzą, co z tego powstaje w żołądku) i tylko
najodporniejsze osobniki są w stanie jakoś funkcjonować. Reszta mimo
kosztownego leczenia (a właściwie to dzięki niemu) czuje się coraz gorzej,
a więc szuka następnych specjalistów.

Lekarz praktykujący akupunkturę przewiduje na podstawie obecnie
istniejących objawów, co stanie się z pacjentem w przyszłości (wzory
zachorowań są typowe,
tylko pacjentom się zdaje, że ich dolegliwość jest wyjątkowa) i, opiekując
się tym człowiekiem, stara się nie dopuszczać do rozwoju chorób, lub rozwój
ten opóźniać, a gdy są rozwinięte, powstrzymywać ich postęp i
minimalizować ich skutki (jeśli pacjent da mu taką szansę i posłucha jego
rad - a nie oczekuje na cud).

Wywodzi się to z odmiennego, niż obecnie u nas (i reszcie świata
zachodniego), sposobu finansowania lecznictwa w starożytnych Chinach (na
dworach cesarskich). Pacjent, dopóki był zdrowy, płacił lekarzowi za
opiekę. Gdy pojawiały się dolegliwości - przestawał płacić, a wtedy lekarz
był żywotnie zainteresowany szybkim powrotem pacjenta do zdrowia, a
najlepiej takim wpłynięciem na jego organizm, aby jak najdłużej nie
chorował. Stąd, między innymi, wzięły się nakłucia profilaktyczne przy
zmianach pór roku, likwidujące w zarodku powstawanie chorób.

Obecnie to wszystko stanęło na głowie. Medycyna jest zainteresowana
bardziej leczeniem chorych, niż ich zdrowiem. Im więcej leczenia, tym
większe fundusze idą na to leczenie, a ponieważ są to najczęściej pieniądze
publiczne, niezdolność pacjenta do pracy zarobkowej wcale nie hamuje ich
dopływu. Z kolei, przy obecnej sytuacji w naszym kraju, wielu pacjentów
jest zainteresowanych posiadaniem choroby, i to potwierdzonej urzędowo,
aby żyć na koszt innych - lewe zwolnienia i naciągane renty.
--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-13 16:07:22 - Maddy

W dniu 13-05-2011 15:25, Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 13 May 2011 14:55:49 +0200, Maddy napisał(a):
>
>> W dniu 13-05-2011 14:21, Ikselka pisze:
>>>
>>> He he, co nieudowodnione to nie istnieje? 3-)
>>
>> Oczywiście że istnieje.
>> Np. Ty masz w mózgu guz, który Cie nie zabije, ale upośledza
>> intelektualnie. Guz jest niewidoczny na prześwietleniach ani w rezonansie.
>> Oczywiście nie ma na to dowodów, ale to o niczym nie świadczy, a
>> przesłanek na tej grupie umieściłaś bez liku.
>
> I vice versa.

Udowodnij.
Ja nie przyjmuję niczego bez dowodu.
To Ty przyjęłaś taką zasadę, ze brak dowodu jest nieistotny.

> To cytat ze strony:
> www.akupunktura.org.pl/
>
> A tutaj odpowiedź na Twoje kpiny:
>
> www.akupunktura.org.pl/strona%202.htm

W akupunkturze nie ma pojęcia specjalizacji narządowej, gdyż pacjent
jest dostarczany do lekarza przeważnie w jednym kawałku, ze wszystkimi
swoimi narządami, których funkcje są wzajemnie powiązane.

No tak, bo normalnie to się do lekarza podrzuca a to płucko, a to nerkę,
do dentysty ząbek albo dwa i jedzie do domu.

A to pierwszy taki kwiatek z brzegu.

No ale jak ktoś wierzy, tak jak Ty, ze wszystkie choroby powodowane są
przez świerzb i syfilis, to pewnie idiotyzmów nie zauważa.

A jak założę stronę o Twoim guzie mózgu to zaczniesz w niego wierzyć?
Będzie ładniejsza, profesjonalna, nie to taki oczopląs.


--
Maddy



Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

2011-05-13 17:59:15 - Ikselka

Dnia Fri, 13 May 2011 16:07:22 +0200, Maddy napisał(a):

> W dniu 13-05-2011 15:25, Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 13 May 2011 14:55:49 +0200, Maddy napisał(a):
>>
>>> W dniu 13-05-2011 14:21, Ikselka pisze:
>>>>
>>>> He he, co nieudowodnione to nie istnieje? 3-)
>>>
>>> Oczywiście że istnieje.
>>> Np. Ty masz w mózgu guz, który Cie nie zabije, ale upośledza
>>> intelektualnie. Guz jest niewidoczny na prześwietleniach ani w rezonansie.
>>> Oczywiście nie ma na to dowodów, ale to o niczym nie świadczy, a
>>> przesłanek na tej grupie umieściłaś bez liku.
>>
>> I vice versa.
>
> Udowodnij.
> Ja nie przyjmuję niczego bez dowodu.

Niczego Ci nie imputuję, więc i nie jestem zobowiązana do dowodu.
Moje zdania oznajmujące przyjmujesz jako ataki na własne prawdy.
Chore.

> To Ty przyjęłaś taką zasadę, ze brak dowodu jest nieistotny.
>
>> To cytat ze strony:
>> www.akupunktura.org.pl/
>>
>> A tutaj odpowiedź na Twoje kpiny:
>>
>> www.akupunktura.org.pl/strona%202.htm
>
> W akupunkturze nie ma pojęcia specjalizacji narządowej, gdyż pacjent
> jest dostarczany do lekarza przeważnie w jednym kawałku, ze wszystkimi
> swoimi narządami, których funkcje są wzajemnie powiązane.
>
> No tak, bo normalnie to się do lekarza podrzuca a to płucko, a to nerkę,
> do dentysty ząbek albo dwa i jedzie do domu.

Chodziło tam o fragmentaryczne ZAINTERESOWANIE lekarza pacjentem de facto.
Nie całosciowe, w odróżnieniu od akupunktury.


>
> A to pierwszy taki kwiatek z brzegu.
>
> No ale jak ktoś wierzy, tak jak Ty, ze wszystkie choroby powodowane są
> przez świerzb i syfilis, to pewnie idiotyzmów nie zauważa.
>
> A jak założę stronę o Twoim guzie mózgu to zaczniesz w niego wierzyć?
> Będzie ładniejsza, profesjonalna, nie to taki oczopląs.

Chcesz mi coś imputować? - próbuj dalej.


--
XL
Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka. Roberto de Mattei



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS