Dlaczego nie da się efektywnie zszyć rdzenia kręgowego?

Piotrek Data ostatniej zmiany: 2011-06-23 18:05:08

Dlaczego nie da się efektywnie zszyć rdzenia kręgowego?

2011-05-06 15:43:47 - Piotrek

Wielokrotnie mnie zastanawiało dlaczego uszkodzenie rdzenia kręgowego
praktycznie zawsze oznacza trwały paraliż. Skoro współczesna medycyna radzi
sobie z przyszyciem uciętych kończyn w taki sposób, że po zabiegu znów są
sprawne, dlaczego ta sama zasada nie działa w przypadku kręgosłupa? Jeśli da
się zespolić kości, mięśnie, ścięgna, naczynia krwionośne i nerwy w ręce w
taki sposób, że wraca w niej krążenie i czucie, dlaczego nie da się wykonać
teoretycznie tej samej roboty z rdzeniem kręgowym w taki sposób, żeby cofnąć
paraliż? Czym zabieg zszycia przerwanego rdzenia kręgowego różni się
koncepcyjnie od przyszycia uciętej kończyny?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: Dlaczego nie da się efektywnie zszyć rdzenia kręgow...

2011-05-06 18:30:58 - WOJO

> Wielokrotnie mnie zastanawiało dlaczego uszkodzenie rdzenia kręgowego
> praktycznie zawsze oznacza trwały paraliż. Skoro współczesna medycyna
> radzi
> sobie z przyszyciem uciętych kończyn w taki sposób, że po zabiegu znów są
> sprawne, dlaczego ta sama zasada nie działa w przypadku kręgosłupa? Jeśli
> da
> się zespolić kości, mięśnie, ścięgna, naczynia krwionośne i nerwy w ręce w
> taki sposób, że wraca w niej krążenie i czucie, dlaczego nie da się
> wykonać
> teoretycznie tej samej roboty z rdzeniem kręgowym w taki sposób, żeby
> cofnąć
> paraliż? Czym zabieg zszycia przerwanego rdzenia kręgowego różni się
> koncepcyjnie od przyszycia uciętej kończyny?

To ja Ci wytłumacze tak obrazowo - pospawaj wiązkę kabli telefonicznych w
dużej magistrali bez oddzielania pojedynczych włókien od siebie.
Gwarantuję, że efekt będzie ciekawy, jednak nie taki jakiego oczekujemy :)
Pozdrawiam !
WOJO





Re: Dlaczego nie da się efektywnie zszyć rdzenia kręgow...

2011-05-11 08:55:55 - J.F.

Użytkownik WOJO napisał w
> To ja Ci wytłumacze tak obrazowo - pospawaj wiązkę kabli
> telefonicznych w dużej magistrali bez oddzielania pojedynczych
> włókien od siebie.
> Gwarantuję, że efekt będzie ciekawy, jednak nie taki jakiego
> oczekujemy :)

Ale jesli nie pomylisz par to sie daje potem zrekonfigurowac :-)

Tylko co - w rece sa pojedyncze wlokna ?

J.





Re: Dlaczego nie da się efektywnie zszyć rdzenia kręgow...

2011-05-11 14:06:50 - WOJO

> Tylko co - w rece sa pojedyncze wlokna ?
To pytanie do mikrochirurgów :)
Tak ogólnie - nie. Odsyłam do układu nerwowego w atlasie anatomii.
Także w kończynach nie ma pojedynczych włókien, dlatego operacje
retransplantacji amputowanych kończyn trwają po kilkadziesiąt godzin...
Potem długa rehabilitacja, by mózg przypomniał sobie, jak tą ręką czy nogą
się sterowało :)
Pozdrawiam !
WOJO




Re: Dlaczego nie da się efektywnie zszyć rdzenia kręgow...

2011-05-11 15:08:05 - J.F.

Użytkownik WOJO napisał
>> Tylko co - w rece sa pojedyncze wlokna ?
> To pytanie do mikrochirurgów :)
> Tak ogólnie - nie. Odsyłam do układu nerwowego w atlasie
> anatomii.
> Także w kończynach nie ma pojedynczych włókien, dlatego operacje
> retransplantacji amputowanych kończyn trwają po kilkadziesiąt
> godzin...
> Potem długa rehabilitacja, by mózg przypomniał sobie, jak tą
> ręką czy nogą się sterowało :)

Czyli zasadniczo problem ten sam ? To i z kregoslupem powinno sie
udac.

J.




Re: Dlaczego nie da się efektywnie zszyć rdzenia kręgow...

2011-05-11 21:53:34 - WOJO

> Czyli zasadniczo problem ten sam ? To i z kregoslupem powinno sie udac.
Myślę, że to powinno wiele wyjaśnić:
chirurgiareki.org/Uploads/pliki/doktorat.pdf
Pozdrawiam !
WOJO





Re: Dlaczego nie da się efektywnie zszyć rdzenia kręgow...

2011-06-23 18:05:08 - Marek Bieniek

On Fri, 06 May 2011 15:43:47 +0200, Piotrek wrote:

> Wielokrotnie mnie zastanawiało dlaczego uszkodzenie rdzenia kręgowego
> praktycznie zawsze oznacza trwały paraliż. Skoro współczesna medycyna radzi
> sobie z przyszyciem uciętych kończyn w taki sposób, że po zabiegu znów są
> sprawne, dlaczego ta sama zasada nie działa w przypadku kręgosłupa?

Dlatego, że w ręce funkcja zależy głównie od mięśni, ścięgien i kości,
które po zespoleniu mechanicznym odzyskają funkcję bez większego
problemu. Z nerwami jest inaczej.

Przecięty nerw nie zrasta się i nie odzyskuje funkcji tak od razu.

Nerw to wiązka wypustek komórek nerwowych, których ciała znajdują się
gdzieś wyżej (w mózgu, w rdzeniu). Część odcięta komórki szybko
obumiera, a część wypustki która pozostała ulega podobnemu procesowi -
wsysa się aż do końca.
I teraz może dojść do magicznego procesu regeneracji: ciało komórki
wypuszcza nową wypustkę, która w pozostałej osłonce próbuje dotrzeć do
miejsca gdzie docierała wcześniej - z predkością circa about milimetra
do 3 na dobę.
Po jakimś czasie wypustka dociera do miejsca przecięcia. I tu zaczynają
się schody - przez kilka ładnych dni od momentu przecięcia tkanki
zaczęły się goić, wytworzyła się blizna. Blizna to barykada dla
regeneracji.
Jeśli wypustka mimo wszystko znajdzie w tym pobojowisku jakąś pustą
osłonkę - czasami pójdzie dalej, ale niekoniecznie znajdzie swoją!

A teraz wyobraź sobie, że tych wypustek nie jest kilka, a tysiące. I że
wszystkie próbują znaleźć jakąś drogę w dół.

Zespolenie mechaniczne da tyle, co sklejenie światłowodu duct tape.
Mechanicznie - ok, funkcjonalnie kupa.

A problem utrudnia jeszcze bardziej fakt, że
histologicznie/funkcjonalnie budowa rdzenia kręgowego jest inna
(znacznie bardziej złożona, zawierająca inne komórki), niż prostego jak
drut nerwu obwodowego.

Proponuję pogooglać na temat regeneracji nerwów.

m. (Oni zaaawsze wracają... ;) )
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Zadziwiające jest, że mało dokształcający sie lekarz może praktykować
medycynę, nie dziwi jednak, że robi to źle /Sir William Osler/



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS