Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

Jacek Data ostatniej zmiany: 2011-03-25 00:49:27

Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-10 09:01:57 - Jacek

Nasz 16-letni syn lubi na śniadanie jajecznicę z 3 lub 2 jajek i może
tak jeść na okrągło. Babcia się buntuje, że dla młodego taka ilość jajek
jest szkodliwa.
To jakiś mit, czy faktycznie jajka mogą szkodzić?
Jacek



Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-10 09:21:05 - Maddy

W dniu 10-03-2011 09:01, Jacek pisze:
> Nasz 16-letni syn lubi na śniadanie jajecznicę z 3 lub 2 jajek i może
> tak jeść na okrągło. Babcia się buntuje, że dla młodego taka ilość jajek
> jest szkodliwa.
> To jakiś mit, czy faktycznie jajka mogą szkodzić?

A co w nich miałoby szkodzić?
To jest świetne, łatwo przyswajalne białko, dużo witaminy A i cały
zestaw innych plus lecytyna, która reguluje poziom cholesterolu a na
dodatek poprawia zdolność koncentracji i panowanie nad stresem - jak
chłopka ma dużo nauki, to może podświadomie sięga po to, czego mu potrzeba.
Jak nie ma problemów z wagą i ma dużo ruchu, to może wcinać jak lubi.

Dorosły (czyli taki który już nie rośnie) zdrowy człowiek, który zażywa
umiarkowaną ilosc ruchu, może bezkarnie jeść do 10 jajek tygodniowo.

Jak jajecznica nie jest na pokaźnej ilości boczku, to czemu mu bronić?
Dzieciaki w tym wieku lubią się odżywiać śmieciami, jajka to dużo lepszy
wybór.

--
Maddy



Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-10 21:52:44 - Plumke

Użytkownik Maddy napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4d7889f1$0$2505$65785112@news.neostrada.pl...

W dniu 10-03-2011 09:01, Jacek pisze:
>> Nasz 16-letni syn lubi na śniadanie jajecznicę z 3 lub 2 jajek i może
>> tak jeść na okrągło. Babcia się buntuje, że dla młodego taka ilość jajek
>> jest szkodliwa.
>> To jakiś mit, czy faktycznie jajka mogą szkodzić?

>A co w nich miałoby szkodzić?

przede wszystkim hormony i mimo wszystko nadmiar holesterolu

>Dorosły (czyli taki który już nie rośnie) zdrowy człowiek, który zażywa
>umiarkowaną ilosc ruchu, może bezkarnie jeść do 10 jajek tygodniowo.

ale tylko dlatego ze ma ustabilizowana gospodarke hormonalna....jednak
srednia :1 jajko dziennie jest bardziej bezpieczna

>Jak jajecznica nie jest na pokaźnej ilości boczku, to czemu mu bronić?

a na masle lepsza?

>Dzieciaki w tym wieku lubią się odżywiać śmieciami, jajka to dużo lepszy
>wybór.

nie zabieranie glosu gdy sie mowi co wie - anie wie co mowi to jeszcze
lepszy wybor

plumke




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-10 10:06:43 - performerka

On 10 Mar, 09:01, Jacek wrote:
> Nasz 16-letni syn lubi na śniadanie jajecznicę z 3 lub 2 jajek i może
> tak jeść na okrągło. Babcia się buntuje, że dla młodego taka ilość jajek
> jest szkodliwa.
> To jakiś mit, czy faktycznie jajka mogą szkodzić?
> Jacek

Babcia ma racje.
Prawdą jest że jako to źródło: potasu,siarki, wapnia, magnezu,
sodu, manganu cynku,miedzi,krzemionki, manganu,jodu, fluoru
i żelaza w najłatwiej przyswajalnej postaci. Maja vit A,E,D,B, F i K.
Zawierają tez hormony. A ponieważ sa tak esencjonalne, stad jasny
wniosek, że nie należy ich jadać zbyt wiele. Najmniej zdrowe jest
białko,ponieważ
zawierająca sie w nich awidyna blokuje przyswajanie biotyny H.
www.femineus.pl/index.php?topic=347.0
Jajko trzeba umieć przyrządzić by miało dla konsumenta jakąś wartość
ponieważ im dłużej gotujemy, smażymy jajko, tym mniej jest strawne
aż wreszcie zupełnie nieprzyswajalne. Imo 4 jajka młodemu tygodniowo -
max.



Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-10 10:18:29 - performerka

On 10 Mar, 10:06, performerka wrote:
> On 10 Mar, 09:01, Jacek wrote:
>
> > Nasz 16-letni syn lubi na śniadanie jajecznicę z 3 lub 2 jajek i może
> > tak jeść na okrągło. Babcia się buntuje, że dla młodego taka ilość jajek
> > jest szkodliwa.
> > To jakiś mit, czy faktycznie jajka mogą szkodzić?
> > Jacek
>
> Babcia ma racje.
> Prawdą jest że jako to źródło: potasu,siarki, wapnia, magnezu,
> sodu, manganu cynku,miedzi,krzemionki, manganu,jodu, fluoru
> i żelaza w najłatwiej przyswajalnej postaci. Maja vit A,E,D,B, F i K.
> Zawierają tez hormony. A ponieważ sa tak esencjonalne, stad jasny
> wniosek, że nie należy ich jadać zbyt wiele. Najmniej zdrowe jest
> białko,ponieważ
> zawierająca sie w nich awidyna blokuje przyswajanie biotyny H.www.femineus.pl/index.php?topic=347.0
> Jajko trzeba umieć przyrządzić by miało dla konsumenta jakąś wartość
> ponieważ im dłużej gotujemy, smażymy jajko, tym mniej jest strawne
> aż wreszcie zupełnie nieprzyswajalne. Imo 4 jajka młodemu tygodniowo -
> max.

Weź moj drogi tatuńciu jeszcze pod rozwagę, że dzisiejsze jajka
to nie te sprzed 20 ani nawet 6 lat. No niestety. Kury karmi się
mieszankami, odżywkami, i rożnymi takimi chemicznymi delicjami. To nie
to co kiedyś
jajko ze wsi wyprodukowane przez kuraka na kartofelkach, zbożu,
pokrzywce, trawce
i robaczkach co se z zmieni wygrzebie. Ja bym radziła, zabastować z ta
ilością jajek.
Być może problem nie leży w tym, ze syn lubi jajka, ale nie lubi wielu
innych
pokarmów i namaga tym co mu ostatecznie przez gardło przechodzi - to
przypuszczenie.
Mój brat miał podobie, wile
lat zywil sie na śniadanie kanapka z dżemem. Problem zatem imo, może
nie lezeć w guście a psychice. Na a jesli organizm podśwadomie domaga
się
składników które sa w jaku, to poszukajcie jakichś zamienników. A czy
syn w ogóle, je mięso?



Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-10 13:57:09 - Jacek

Syn je mięso bez problemów. Niespecjalnie przepada za zieleniną i owocami.
Prowadzi w miarę aktywny tryb życia i nie ma nadwagi (no może minimalną).
Jajecznica jest bez żadnego boczku, tyko na niewielkiej ilości masła.
Jajka są od chłopa a jak nie ma to z targu, ostatecznie z marketu.
Jacek



Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-10 14:52:52 - Maddy

W dniu 10-03-2011 13:57, Jacek pisze:
> Syn je mięso bez problemów. Niespecjalnie przepada za zieleniną i
> owocami.
> Prowadzi w miarę aktywny tryb życia i nie ma nadwagi (no może minimalną).
> Jajecznica jest bez żadnego boczku, tyko na niewielkiej ilości masła.
> Jajka są od chłopa a jak nie ma to z targu, ostatecznie z marketu.

Jaja z targu bywają też z fermy, sprzedawane na lewo, nie idzie tego
sprawdzić. Chyba że pojedziemy do chłopa i kupimy te, które właśnie
wybrał kurom spod tyłków.

Pewność, że to są jaja np. z hodowli ekologicznej daje tylko odpowiednie
oznaczenie na jajku - 0 w pieczątce.
Można też wybierać jaja od zielononóżki - ten gatunek kury nie daje się
hodować intensywnie, muszą mieć wolny wybieg żeby się niosły. Ale to są
najdroższe kurze jaja na rynku.

Generalnie kupując ekologiczne (0) czy z wolnego wybiegu (1) w sklepie
mamy większą pewność co do pochodzenia jaj i sposobu żywienia kur niż
kupując jaja do chłopa.

Moja mama kiedyś kupiła jaja od baby polecanej przez znajome - że
ekologiczne, że od kurek co sobie chodzą i dziobią.
Dla mnie było podejrzane, że jaja takie wielkie - chodzące wolno kury
nie znoszą takich wielkich jaja, olbrzymy są do trzymanych w klatkach i
tuczonych przemysłową karmą kurzych niewolnic.
Jaja śmierdziały rybą przy smażeniu a to znaczy, że kury były karmione
wytłoczynami rzepakowymi i to w dużych ilościach. Szkodliwe toto nie
jest, ale nie jest to naturalny pokarm. To karma do intensywnego tuczu.
Zwykle nie daje się tyle tego nioskom (rybi zapach jaj), ktoś
przedobrzył i się baba rypła.

To ja już wolę unijnie opieczętowane wytłoczki w sklepie.

Bo że jaj fermowych należy unikać z przyczyn etycznych, to chyba nie
muszę mówić.
Nie ważne co w nich jest - a nie są to hormony, antybiotyki i inny syf
wbrew pozorom - wartość odżywcza jest ok, niektóre nawet mają ekstra
kwasy Omega-6 albo obniżony poziom cholesterolu dzięki specjalnym karmom
dla kur.
Sposób ich pozyskania jest niehumanitarny i to powinno wystarczyć za
odstraszacz.


--
Maddy



Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-10 15:00:05 - Jacek

Masz rację Maddy.
Raz byłem wewnątrz przemysłowej fermy kurzej i potem przez rok nie
mogłem tknąć drobiu na samo wspomnienie na wpół łysych kur ściśniętych,
jak ludzie w transporcie do Auschwitz.
Jacek



Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-10 15:03:28 - Aha


> Sposób ich pozyskania jest niehumanitarny i to powinno wystarczyć za
> odstraszacz.
>
>

Fermowe smierdza amoniakiem, a mieso kur fermowych smakuje jak papier
toaletowy.



Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-06-26 11:24:24 - krys

Maddy wrote:

> Dla mnie było podejrzane, że jaja takie wielkie - chodzące wolno kury
> nie znoszą takich wielkich jaja,

Z tym nie mogę się zgodzić. Moja Mać miała kiedyś kury - pupilki. Były
wypasione i wybiegane, znosiły jaja wielkości kaczych. Żyły długo, więc jaja
były słusznej wielkości (młode znosiły mniejsze).
BTW mam dostęp do jaj od kury - w jednej wytłaczance bywają i olbrzymy, i
liliputki.
J.



Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-10 20:46:44 - Stokrotka

>... Najmniej zdrowe jest białko,ponieważ
> zawierająca sie w nich awidyna blokuje przyswajanie biotyny H.
Słyszałam, że jedzenie żułtka, a omijanie białka
powoduje odkładanie się holesterolu.
Jaja należy jeść całe.

--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl





Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-10 11:08:52 - Aha

W dniu 2011-03-10 09:01, Jacek pisze:
> Nasz 16-letni syn lubi na śniadanie jajecznicę z 3 lub 2 jajek i może
> tak jeść na okrągło. Babcia się buntuje, że dla młodego taka ilość jajek
> jest szkodliwa.
> To jakiś mit, czy faktycznie jajka mogą szkodzić?
> Jacek


W opowiesciach ludowych zawsze tkwi ziarenko prawdy, moja babcia tez to
mowila zeby nie karmic dzieci jajkami.
Dodatkowo jajka z fermy maja dzisiaj tak duza zawartosc antybiotykow i
chemicznego syfu ze zastanawial bym sie nad max 3 jajkami w tygodniu.




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-10 20:52:58 - Stokrotka


> W opowiesciach ludowych zawsze tkwi ziarenko prawdy, moja babcia tez to
> mowila zeby nie karmic dzieci jajkami.

Jak miałam lat około 4, __codziennie__ na śniadnie jadłam omlet z 2 jaj.
Dziadek też muwił, że to niezdrowe jedzenie, ale ja nic innego na śniadanie
nie uznawałam i smażył mi tego omleta na masełku.
Obecnie mam skłonności do za niskiego holesterolu, wtedy nikt pewnie nie
badał.

--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl






Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-11 11:28:00 - Aha

W dniu 2011-03-10 20:52, Stokrotka pisze:
>> W opowiesciach ludowych zawsze tkwi ziarenko prawdy, moja babcia tez to
>> mowila zeby nie karmic dzieci jajkami.
>
> Jak miałam lat około 4, __codziennie__ na śniadnie jadłam omlet z 2 jaj.
> Dziadek też muwił, że to niezdrowe jedzenie, ale ja nic innego na śniadanie
> nie uznawałam i smażył mi tego omleta na masełku.
> Obecnie mam skłonności do za niskiego holesterolu, wtedy nikt pewnie nie
> badał.
>


Sprawa dotyczy chlopcow w wieku dojrzewania



Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-11 12:31:44 - Maddy

W dniu 11-03-2011 11:28, Aha pisze:
> W dniu 2011-03-10 20:52, Stokrotka pisze:
>>> W opowiesciach ludowych zawsze tkwi ziarenko prawdy, moja babcia tez to
>>> mowila zeby nie karmic dzieci jajkami.
>>
>> Jak miałam lat około 4, __codziennie__ na śniadnie jadłam omlet z 2 jaj.
>> Dziadek też muwił, że to niezdrowe jedzenie, ale ja nic innego na
>> śniadanie
>> nie uznawałam i smażył mi tego omleta na masełku.
>> Obecnie mam skłonności do za niskiego holesterolu, wtedy nikt pewnie nie
>> badał.
>>
>
>
> Sprawa dotyczy chlopcow w wieku dojrzewania

Którzy potrzebują więcej białka i więcej kalorii niż dorosły człowiek a
układ pokarmowy rozwinięty duże lepiej niż 4-latek.
16-latek może wciąć bezkarnie posiłek, po którym 40-latkowi przybędzie z
dnia na dzień 2 kg w pasie.
Oczywiście nie mówię o nastolatkach siedzących 3/4 dnia przed komputerem
i wcinających czipsy popijane colą (nota bene posiłek całkowicie bez
cholesterolu, a prosta droga do miażdżycy - ciekawostka) ale o takich,
którzy te minimum ruchu codziennie mają i nie stołują się na co dzień w
fast foodzie, pożerając uwodornione tłuszcze roślinne i biały cukier w
ilościach przemysłowych.

Jak największym problemem w diecie nastolatka jest nadmiar jajek, to
rodzice mają wiele szczęścia i dziecko z sercem jak dzwon.


--
Maddy



Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-10 18:16:16 - Jadarek

> Nasz 16-letni syn lubi na śniadanie jajecznicę z 3 lub 2 jajek i może tak
> jeść na okrągło. Babcia się buntuje, że dla młodego taka ilość jajek jest
> szkodliwa.
> To jakiś mit, czy faktycznie jajka mogą szkodzić?

Hmmm....

Od ponad 10-ciu lat (no może nie codziennie ;-) ) jadam na śniadanie 3-5
jajek (no z przewagą żółtek ;-) ) i jeszcze żyję.
Na tej grupie (lat temu ok 10) prorokowano mi, że zachoruję na miażdżycę,
padnę na zawał i nerki mi wysiądą.
A pytałem siem tylko grzecznie o dietę Kwaśniewskiego.

Jeśli lubi i je jajka to nich je tylko niech za dużo cukrów (zwłaszcza
prostych) przy tym nie spożywa...

Pozdrawiam

Jadarek - Darek Kral




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-10 18:30:31 - Aha

W dniu 2011-03-10 18:16, Jadarek pisze:
>> Nasz 16-letni syn lubi na śniadanie jajecznicę z 3 lub 2 jajek i może
>> tak jeść na okrągło. Babcia się buntuje, że dla młodego taka ilość
>> jajek jest szkodliwa.
>> To jakiś mit, czy faktycznie jajka mogą szkodzić?
>
> Hmmm....
>
> Od ponad 10-ciu lat (no może nie codziennie ;-) ) jadam na śniadanie 3-5
> jajek (no z przewagą żółtek ;-) ) i jeszcze żyję.
> Na tej grupie (lat temu ok 10) prorokowano mi, że zachoruję na
> miażdżycę, padnę na zawał i nerki mi wysiądą.
> A pytałem siem tylko grzecznie o dietę Kwaśniewskiego.
>
> Jeśli lubi i je jajka to nich je tylko niech za dużo cukrów (zwłaszcza
> prostych) przy tym nie spożywa...
>
> Pozdrawiam
>
> Jadarek - Darek Kral


Pytanie jest o 16 letnie dziecko nie o starego dziada co je gowna.




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-13 09:32:04 - Jadarek

> Pytanie jest o 16 letnie dziecko nie o starego dziada co je gowna.
>

No tak :

- mój syn stracił śledzionę w wieku 5 lat.
- przez wiele lat jadał jajka (prawie codziennie) na śniadanie.
- śledziona odrosła (wydało się kiedy miał 17 lat)

Twierdzę, że dostarczanie młodemu organizmowi dobrej jakości białka miało w
tym znaczący udział (poza pozostawieniem płatka śledziony przez chirurga).

To tak żeby dokładnie na temat było.

Pozdrawiam

Jadarek - Darek Kral (co to nie czuje się staro a wręcz przeciwnie ;-) a
do jedzenia gowien się nie ustosunkuje...)




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-11 04:19:03 - Eneuel Leszek Ciszewski


Jacek ila0hh$nb5$1@news.task.gda.pl

> Nasz 16-letni syn lubi na śniadanie jajecznicę z 3 lub 2 jajek i może

Tadek niejadek? :) Ja, mając naście lat, jadłem 12 na
śniadanie i tyleż na kolacje, a obiady także jadłem. :)
Od 3 do 4 jadam teraz na śniadanie przez 5 do 6 dni w tygodniu,
pomijając smutny okres uszkodzenia kręgosłupa, kiedy to jajek
niemal nie jem wcale, bo nie ma kto ich przynieść.

Smażę jajka na maśle, gotuję w wodzie.

> tak jeść na okrągło. Babcia się buntuje, że dla młodego taka ilość jajek jest szkodliwa.

Mnie straszono impotencją, a gdy się okazało, że mam
po latach takiego żywienia nadpotencję -- straszono
mnie niepłodnością. :)

> To jakiś mit, czy faktycznie jajka mogą szkodzić?

W zasadzie nie szkodzi tylko alkohol (zwłaszcza w nadmiarze
lub metylowy) i tytoń oraz narkotyki -- wszystko inne jest
szkodliwe, zwłaszcza: mleko, woda, jaja, owoce, pieczarki,
masło, ryby, wołowina... ;)

Aby było jasne -- badania krwi i moczu nie wykazują chorób.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-11 18:42:24 - Plumke

> Ja, mając naście lat, jadłem 12 na
>śniadanie i tyleż na kolacje, a obiady także jadłem. :)
>się okazało, że mam
>po latach takiego żywienia nadpotencję

no to jestes bardziej niz ferdynand wspanialy

>W zasadzie nie szkodzi tylko alkohol (zwłaszcza w nadmiarze
>lub metylowy) i tytoń oraz narkotyki -- wszystko inne jest
>szkodliwe, zwłaszcza: mleko, woda, jaja, owoce, pieczarki,
>masło, ryby, wołowina... ;)

i to wlasnie jajka cie natchnely by uszczesliwic wszystkich wiedza jaki ti
jestes piekny i madry?

>Aby było jasne -- badania krwi i moczu nie wykazują chorób.

....a mozg badales?
.....bo o ile sie orientuje to narcyzmu w moczu nie wykryja a glupota w krwi
nie jest widoczna

plumke

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....





Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-12 23:20:30 - Eneuel Leszek Ciszewski


Plumke 4d7a5efc$0$2490$65785112@news.neostrada.pl

> ...a mozg badales?

Tak -- wielokrotnie. Nazywa się takie badanie EEG. :)

> ....bo o ile sie orientuje to narcyzmu w moczu
> nie wykryja a glupota w krwi nie jest widoczna

co ma narcyzm do jedzenia jajek czy zdrowego żywienia się? :)
I dlaczego głupotą jest unikanie alkoholu czy ,,fajek''?

Dla mnie głupcem jest ten, kto pije ,,pyfko'' lub pali ,,fajeczki''

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-12 23:30:27 - Plumke

>> ...a mozg badales?

>Tak -- wielokrotnie. Nazywa się takie badanie EEG. :)

ooo i to tez znasz- niedowiary (!)

>> ....bo o ile sie orientuje to narcyzmu w moczu
>> nie wykryja a glupota w krwi nie jest widoczna

>co ma narcyzm do jedzenia jajek czy zdrowego żywienia się? :)

widocznie cos ma skoro napisales tak_jak_napisales

>I dlaczego głupotą jest unikanie alkoholu czy ,,fajek''?

o glupocie moze swiadczyc tylko to co i jak rozumiesz




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-24 17:21:59 - Eneuel Leszek Ciszewski


Eneuel Leszek Ciszewski ildgus$r0t$2@inews.gazeta.pl

> Tadek niejadek? :) Ja, mając naście lat, jadłem 12 na
> śniadanie i tyleż na kolacje, a obiady także jadłem. :)

Oczywiście nie raz na tydzień, ale dzień w dzień -- przez kilka
tygodni w czasie lata. Kupowałem od kury, to znaczy -- od sąsiadki
o nazwisku Choruży. Sąsiadka mieszkała na ulicy wiery Chorąży czy
jakoś podobnie -- na mapach różnie tę nazwę pisano, czasami właśnie
Choruży. :) Sąsiadka miała córkę o imieniu bodajże Anna. Męża sąsiadki
woziłem swoją panną Mercedes wielokrotnie do ,,miasta'', choć miał swój
samochód w garażu. (nie żałuję -- obiecałem, że będę woził każdą chętną
i każdego chętnego) Sąsiad zmarł kilka lat temu, Ania pojechała przed
wielu laty do Hameryki, gdzie wyszła za mąż za białostoczanina. :)

A sąsiadka, sprzedając raz za razem kopę jajek, zapytała mnie o to,
co mama robi z tych jajek. Odparłem, że mama jest z tata na wakacjach.
Więc może moja siostra piecze jakieś ciasta? Odparłem, że ja jem, że
nikt mi nie pomaga w tym jedzeniu. :)

A ponieważ pani Choruży nie zawsze miała tyle jajek -- kupowałem
też u sąsiadki mieszkającej w tym samym budynku. Mieszkałem w tak
zwanym bliźniaku -- jakby dwa domy zrośnięte jedną ścianą; każda
połówka miała swoje podwórko. Sąsiadka zza ściany chyba miała na
nazwisko Miastkowska -- chyba. Miała córkę o imieniu (tez chyba)
Danuta.

Jak łatwo policzyć -- dziennie jadłem 24 jajka kurze całkiem
dużego rozmiaru, bo były to jajka nie z fermy, ale z własnego
chowu ogródkowego. :) Rozkosz niczym seks z kochającą dziewczyną. :)
Kopa (60 jajek) nie na długo starczała -- tygodniowo albowiem
zjadałem 168 jajek, czyli niemal 3 kopy. :) Tak żywiłem się
przez wiele tygodni w czasie lata -- 12 jajek na śniadanie,
12 na kolacje i do tego solidny obiad.

W tamtym czasie ponoć ;) mogłem zjadać mięso w dowolnej ilości. :)

Kiedyś koleżanka siostry zaproponowała mi oddanie swojej porcji
mięsa w jakiejś niezłej (czytaj --> luksusowej) restauracji.
Zapytała mnie, czy może mam ochotę na jej porcję. Siostra jej
odparła -- nie pytaj! On mięso je w każdych ilościach. :)

-=-

Mogłem jeść i jeść, i jeść... Chleb, ziemniaki, owoce (głownie jabłka)
jajka kurze (innych raczej nie znałem) i (oczywiście) mięso w różnych
wydaniach oraz ryby i drób. (dla mnie ryby, świnie, krowy i ptaki to
mięso, ale nie dla każdego) Do tego piłem dużo :) mleka. :)


Do 35 roku życia nigdy nie miałem nadwagi.

10 lat temu nie miałem pieniędzy na jedzenie. :)
Proboszcz, Stanisław Rabiczko kazał mi ,,przykręcić śruby''.
Kopania, profesor uniwersytetu nie dotrzymał słowa i nie tylko
nie przyjął ponownie (zgodnie z umową) do pracy, ale zabronił
(a był dostatecznie silny w tym wariatkowie zwanym Białymstokiem)
innym przyjmowania mnie do pracy na uczelniach czy w szkołach.

Tak Ozorowskie świnie podziękowały mi za latami płacone im pieniądze na ich cele.
Jeśli wrócę do życia (bo raczej nie zdążę przed swoją śmiercią) nie dam im nigdy
ani grosza! Połamane kości zrastają się, zerwane ścięgno przyrosło, mogę chodzić
a nawet biegać (boli kręgosłup) ale nikt nie zwróci mi CZASU!!!

-=-

Dziś mam kłopoty z kręgosłupem, z kolanami, z biodrami i mam problem z nadwagą.
Głodówki pochłonęły mięśnie, w miejsce których narasta najchętniej tłuszczyk.
Mam 176 cm wzrostu, 44 lata (44 lata, jeden miesiąc i dwa dni) i ważę 71 kg,
ale muszę obniżyć masę do 67 kg -- aby wytrzymywały kolana, kręgosłup i biodra...

-=-

Więcej ruchu, więcej seksu, więcej jajek i innych białek oraz innych składników
(witamin, mikroelementów i makroelementów oraz soli mineralnych i wszystkiego
innego, w tym i cukrów, i tłuszczy nasyconych i nienasyconych) mniej papierosów
i mniej alkoholu oraz mniej narkotyków -- mniej problemów. :)

Do problemów z kośćmi oraz stawami, kręgosłupem mam problemy ze wzrokiem -- czasami
prawie nic nie widzę. :) Ponadto mam kłopoty z uszami, jestem alergikiem i astmatykiem. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Postscriptum: Piszę ów post dziś, nie wiem, kiedy wyślę, bo kopiuję dysk do netbooka. :)
Tak więc netbook jest martwy -- bez dysku, notebook uwiązany podpiętymi
dyskami, a netu jeszcze nie mam -- mam problemy z mocowaniem hybryd; na oko będę miał
ponad 42 dB sygnału w skali tych APków na odległości nieco ponad 400 metrów, co umożliwi
mi osiągnięcie szybkości do oglądana w tym mieszkaniu filmów i TV...




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-24 21:01:31 - Plumke

>Użytkownik Eneuel Leszek Ciszewski napisał

tych wypoconych bredni nie sposob przeczytac wiec cytowanie ich byloby
chamstwem w stosunku do pozostalych czytelnikow
....mam jedna prosbe: daj mi kontakt do swojego dilera i powiedz jak nazywa
sie to co uniego kupujesz?

plumke




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-24 21:12:24 - Zakarm

W dniu 2011-03-24 21:01, Plumke pisze:
>> Użytkownik Eneuel Leszek Ciszewski napisał
>
> tych wypoconych bredni nie sposob przeczytac wiec cytowanie ich byloby
> chamstwem w stosunku do pozostalych czytelnikow
> ...mam jedna prosbe: daj mi kontakt do swojego dilera i powiedz jak
> nazywa sie to co uniego kupujesz?
>
> plumke


:):):):):):):):)

> Mam 176 cm wzrostu, 44 lata (44 lata, jeden miesiąc i dwa dni) i ważę
71 kg







Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-24 21:57:06 - Eneuel Leszek Ciszewski


Zakarm img8j6$tbg$2@news.onet.pl

>> tych wypoconych bredni nie sposob przeczytac wiec cytowanie ich byloby
>> chamstwem w stosunku do pozostalych czytelnikow
>> ...mam jedna prosbe: daj mi kontakt do swojego dilera i powiedz jak
>> nazywa sie to co uniego kupujesz?

>> plumke

> :):):):):):):):)

> > Mam 176 cm wzrostu, 44 lata (44 lata, jeden miesiąc i dwa dni) i ważę 71 kg

Miało być 71 kG? Masz rację -- w kg to masa ciała, a wagę podaje się
w dynach, kilogramach sile (kG) lub w niutonach (Newtonach -- N)
nie w kilogramach masie...

A jeśli będę miał 80 kg (z ubraniem czy z zakupami) nie dam
rady -- kręgosłup odmawia posłuszeństwa...

[coś dodać... fachowo, po polsku...]

Penisy (Ozorowskie i inne) mają ochotę na świadczenie miłosierdzia:

-- odcięcie chorych nóg
-- odłamanie kręgosłupa
-- wepchniecie na wózek inwalidzki
-- masaże itp. zabiegi...

Na to wszystko znajdą się pieniądze -- Wasze pieniądze,
moi najmilsi, jak mawiają kapłani... :)

-=-

Ja wolę inną drogę. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-24 21:49:36 - Eneuel Leszek Ciszewski


Plumke 4d8ba317$0$2491$65785112@news.neostrada.pl

> tych wypoconych bredni nie sposob przeczytac wiec cytowanie
> ich byloby chamstwem w stosunku do pozostalych czytelnikow
> ...mam jedna prosbe: daj mi kontakt do swojego dilera
> i powiedz jak nazywa sie to co uniego kupujesz?

Arcybiskup Ozorowski jest moim dealerem. :)

[hm... trzeba by jakieś słowo ozdobne...
aby mnie brali [poważnie...
jak Protasiuka...]

Ozorowski -- kurtyzana mamusia! :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-24 21:31:09 - Ikselka

Dnia Thu, 24 Mar 2011 17:21:59 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Eneuel Leszek Ciszewski ildgus$r0t$2@inews.gazeta.pl
>
>> Tadek niejadek? :) Ja, mając naście lat, jadłem 12 na
>> śniadanie i tyleż na kolacje, a obiady także jadłem. :)
>
> Oczywiście nie raz na tydzień, ale dzień w dzień -- przez kilka
> tygodni w czasie lata. Kupowałem od kury, to znaczy -- od sąsiadki
> o nazwisku Choruży. Sąsiadka mieszkała na ulicy wiery Chorąży czy
> jakoś podobnie -- na mapach różnie tę nazwę pisano, czasami właśnie
> Choruży. :) Sąsiadka miała córkę o imieniu bodajże Anna. Męża sąsiadki
> woziłem swoją panną Mercedes wielokrotnie do ,,miasta'', choć miał swój
> samochód w garażu. (nie żałuję -- obiecałem, że będę woził każdą chętną
> i każdego chętnego) Sąsiad zmarł kilka lat temu, Ania pojechała przed
> wielu laty do Hameryki, gdzie wyszła za mąż za białostoczanina. :)
>
> A sąsiadka, sprzedając raz za razem kopę jajek, zapytała mnie o to,
> co mama robi z tych jajek. Odparłem, że mama jest z tata na wakacjach.
> Więc może moja siostra piecze jakieś ciasta? Odparłem, że ja jem, że
> nikt mi nie pomaga w tym jedzeniu. :)
>
> A ponieważ pani Choruży nie zawsze miała tyle jajek -- kupowałem
> też u sąsiadki mieszkającej w tym samym budynku. Mieszkałem w tak
> zwanym bliźniaku -- jakby dwa domy zrośnięte jedną ścianą; każda
> połówka miała swoje podwórko. Sąsiadka zza ściany chyba miała na
> nazwisko Miastkowska -- chyba. Miała córkę o imieniu (tez chyba)
> Danuta.
>
> Jak łatwo policzyć -- dziennie jadłem 24 jajka kurze całkiem
> dużego rozmiaru, bo były to jajka nie z fermy, ale z własnego
> chowu ogródkowego. :) Rozkosz niczym seks z kochającą dziewczyną. :)
> Kopa (60 jajek) nie na długo starczała -- tygodniowo albowiem
> zjadałem 168 jajek, czyli niemal 3 kopy. :) Tak żywiłem się
> przez wiele tygodni w czasie lata -- 12 jajek na śniadanie,
> 12 na kolacje i do tego solidny obiad.
>
> W tamtym czasie ponoć ;) mogłem zjadać mięso w dowolnej ilości. :)
>
> Kiedyś koleżanka siostry zaproponowała mi oddanie swojej porcji
> mięsa w jakiejś niezłej (czytaj --> luksusowej) restauracji.
> Zapytała mnie, czy może mam ochotę na jej porcję. Siostra jej
> odparła -- nie pytaj! On mięso je w każdych ilościach. :)
>
> -=-
>
> Mogłem jeść i jeść, i jeść... Chleb, ziemniaki, owoce (głownie jabłka)
> jajka kurze (innych raczej nie znałem) i (oczywiście) mięso w różnych
> wydaniach oraz ryby i drób. (dla mnie ryby, świnie, krowy i ptaki to
> mięso, ale nie dla każdego) Do tego piłem dużo :) mleka. :)
>
>
> Do 35 roku życia nigdy nie miałem nadwagi.
>
> 10 lat temu nie miałem pieniędzy na jedzenie. :)
> Proboszcz, Stanisław Rabiczko kazał mi ,,przykręcić śruby''.
> Kopania, profesor uniwersytetu nie dotrzymał słowa i nie tylko
> nie przyjął ponownie (zgodnie z umową) do pracy, ale zabronił
> (a był dostatecznie silny w tym wariatkowie zwanym Białymstokiem)
> innym przyjmowania mnie do pracy na uczelniach czy w szkołach.
>
> Tak Ozorowskie świnie podziękowały mi za latami płacone im pieniądze na ich cele.
> Jeśli wrócę do życia (bo raczej nie zdążę przed swoją śmiercią) nie dam im nigdy
> ani grosza! Połamane kości zrastają się, zerwane ścięgno przyrosło, mogę chodzić
> a nawet biegać (boli kręgosłup) ale nikt nie zwróci mi CZASU!!!
>
> -=-
>
> Dziś mam kłopoty z kręgosłupem, z kolanami, z biodrami i mam problem z nadwagą.
> Głodówki pochłonęły mięśnie, w miejsce których narasta najchętniej tłuszczyk.
> Mam 176 cm wzrostu, 44 lata (44 lata, jeden miesiąc i dwa dni) i ważę 71 kg,
> ale muszę obniżyć masę do 67 kg -- aby wytrzymywały kolana, kręgosłup i biodra...
>
> -=-
>
> Więcej ruchu, więcej seksu, więcej jajek i innych białek oraz innych składników
> (witamin, mikroelementów i makroelementów oraz soli mineralnych i wszystkiego
> innego, w tym i cukrów, i tłuszczy nasyconych i nienasyconych) mniej papierosów
> i mniej alkoholu oraz mniej narkotyków -- mniej problemów. :)
>
> Do problemów z kośćmi oraz stawami, kręgosłupem mam problemy ze wzrokiem -- czasami
> prawie nic nie widzę. :) Ponadto mam kłopoty z uszami, jestem alergikiem i astmatykiem. :)

Kupuję 30 wiejskich jajek (zniesionych przez kury wiejskie, gospodarskie)
tygodniowo dla 2 osób, w każdy czwartek. Jemy masło i smalec oraz nieco
oleju i sporo oliwy (nie jemy ABSOLUTNIE margaryny), jemy mięso, warzywa,
jak najmniej konserwowanej chemicznie żywności; nie mamy nadwagi (te moje 2
kg po każdej zimie to pryszcz), mamy po 50 lat, jesteśmy zdrowi.



Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-24 21:46:11 - Zakarm

Ja jem tylko koszerny smalec i kaszanke.




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-24 22:08:33 - Eneuel Leszek Ciszewski


Zakarm imgaii$9hf$1@news.onet.pl

> Ja jem tylko koszerny smalec i kaszanke.

Kaszankę koszerną? Tobie rabin nie zabraniał? ;)

Chyba kaszanki nie wolno jeść żydom -- bo zawiera krew.
Chyba -- bo ja nie jestem żydem. Jestem rzymskim katolikiem.
Na religiach mówiono nam, że lepsza jest szczera modlitwa
(a jeszcze lepszy dobry uczynek) niż w piątki wiadoma
wstrzemięźliwość... A czasami wręcz post jest zakazany.
(w wypadku niektórych chorób i w czasie podróży)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-24 22:10:41 - Zakarm

W dniu 2011-03-24 22:08, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>
> Zakarm imgaii$9hf$1@news.onet.pl
>
>> Ja jem tylko koszerny smalec i kaszanke.
>
> Kaszankę koszerną? Tobie rabin nie zabraniał? ;)
>
> Chyba kaszanki nie wolno jeść żydom -- bo zawiera krew.
> Chyba -- bo ja nie jestem żydem. Jestem rzymskim katolikiem.
> Na religiach mówiono nam, że lepsza jest szczera modlitwa
> (a jeszcze lepszy dobry uczynek) niż w piątki wiadoma
> wstrzemięźliwość... A czasami wręcz post jest zakazany.
> (w wypadku niektórych chorób i w czasie podróży)
>


mam w dupie to co mowil rabin. Wazne ze karteczka byla przyklejona ze
koszerne.




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-24 22:55:02 - Eneuel Leszek Ciszewski


Zakarm imgc0g$df2$1@news.onet.pl

>>> Ja jem tylko koszerny smalec i kaszanke.

>> Kaszankę koszerną? Tobie rabin nie zabraniał? ;)

>> Chyba kaszanki nie wolno jeść żydom -- bo zawiera krew.
>> Chyba -- bo ja nie jestem żydem. Jestem rzymskim katolikiem.
>> Na religiach mówiono nam, że lepsza jest szczera modlitwa
>> (a jeszcze lepszy dobry uczynek) niż w piątki wiadoma
>> wstrzemięźliwość... A czasami wręcz post jest zakazany.
>> (w wypadku niektórych chorób i w czasie podróży)

> mam w dupie to co mowil rabin. Wazne ze
> karteczka byla przyklejona ze koszerne.

No, jak to w pupie? Słowa rabina w pupie? Tak nie można...
Ale może to ja mylę się... Może żydzi jedzą (w sensie -- jedzą
produkty z niej sporządzone) krew...

W mojej religii nie wolno jeść kaszanki
czy salcesonu -- bo to niesmaczne jedzenie. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-24 23:33:19 - Plumke

>W mojej religii nie wolno jeść kaszanki
>czy salcesonu -- bo to niesmaczne jedzenie. :)

a czy ta twoja religia nie powinna cie zutylizowac?
przeciez marnujesz powietrze, wode, i takie tam




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-24 23:53:34 - Eneuel Leszek Ciszewski


Plumke 4d8bc6ac$0$2448$65785112@news.neostrada.pl

> >W mojej religii nie wolno jeść kaszanki
>>czy salcesonu -- bo to niesmaczne jedzenie. :)

> a czy ta twoja religia nie powinna cie zutylizowac?
> przeciez marnujesz powietrze, wode, i takie tam

Teraz? Moja -- nie. Rydzyka -- owszem.
Moja dopiero po śmierci mojego ciała.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-24 23:32:01 - Plumke

>>> Ja jem tylko koszerny smalec i kaszanke.
>>
>> Kaszankę koszerną? Tobie rabin nie zabraniał? ;)
>>
>> Chyba kaszanki nie wolno jeść żydom -- bo zawiera krew.



>mam w dupie to co mowil rabin. Wazne ze karteczka byla przyklejona ze
>koszerne.

rotfl





Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-24 23:31:18 - Plumke

>> Ja jem tylko koszerny smalec i kaszanke.

>Kaszankę koszerną? Tobie rabin nie zabraniał? ;)

>Chyba kaszanki nie wolno jeść żydom -- bo zawiera krew.


jestes pol...co ja mowie polcwierci...nie ty jestes nanoglowkiem
....podyskutuj sobie jeszcze - najlepiej sam ze soba i daj kilka linkow do
definicji koszernosci




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-25 00:01:53 - Eneuel Leszek Ciszewski


Plumke 4d8bc632$0$2450$65785112@news.neostrada.pl

>>> Ja jem tylko koszerny smalec i kaszanke.

>>Kaszankę koszerną? Tobie rabin nie zabraniał? ;)

>>Chyba kaszanki nie wolno jeść żydom -- bo zawiera krew.

> jestes pol...co ja mowie polcwierci...nie ty jestes nanoglowkiem
> ...podyskutuj sobie jeszcze - najlepiej sam ze soba i daj kilka linkow do definicji koszernosci

Poliglotą nie jestem, ale to polskojęzyczna grupa...
Wprawdzie (co widać po Tobie) piszą tu analfabeci :) -- ale to grupa polskojęzyczna. :


koszerny rel. < o rytualnej czystości przedmiotów lub pokarmów>>

Koszerna kuchnia.
Koszerne wino.

To ze słownika języka polskiego. :)

-=-

Widzę, że Ozorowską świnię wspierają ludzie Rydzyka. :)
(głupcy wyzywający innych od głupców)

Linki do informacji o zakazie jedzenia krwi?
Gogle w ruch... :)

-=-

Ja Pismo Święte znam niemal na pamięć. :)
(niemal -- choć zawsze mnie ktoś zagnie, jak swego czasu zagiął
mnie człowiek na polszczyźnie piszący o tym, że Bóg nakazał
rozmnażanie się nie tylko ludziom, ale i zwierzętom)

A Ty jesteś Rydzykowaty -- wyzywasz od głupców, sam będąc głupcem. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-24 22:05:06 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 1d1uckxzjqeye$.1wft2kujszgto$.dlg@40tude.net


> Kupuję 30 wiejskich jajek (zniesionych przez kury wiejskie, gospodarskie)
> tygodniowo dla 2 osób, w każdy czwartek. Jemy masło i smalec oraz nieco
> oleju i sporo oliwy (nie jemy ABSOLUTNIE margaryny), jemy mięso, warzywa,
> jak najmniej konserwowanej chemicznie żywności; nie mamy nadwagi (te moje 2
> kg po każdej zimie to pryszcz), mamy po 50 lat, jesteśmy zdrowi.

Za komuny bilo się potajemnie świnię lub cielaka i zabierało ćwiartkę. :)
Chowało się to w zamrażarkę (wersja burżujska) lub kładło zimą na balkonie
(wersja plebsowa) i o konserwantach nikt nie myślał. :) (pewnie były tylko
dla burżuazji -- jak nawozy sztuczne i zamrażarki)

A teraz staram się, aby jeść jedzenie, nie trutki na pleśnie i bakterie. :)
(bo konserwanty to właśnie trutki)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Postscriptum: Co latem zrobić z mięsem? Latem można (i trzeba) jeść
owoce -- głównie jabłka. :) No i zawsze jajka kurze...
Chleb, masło (aby oczy widziały -- jest ponoć tam jakaś witamina)
nie margaryny... Sery białe i żółte, mleko, kefiry (nie tylko dla
pijaków) oraz jogurty (teraz trudno odróżnić kefir od jogurtu) i pieczywo...

Życzę zdrówka. :)




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-24 23:16:49 - Ikselka

Dnia Thu, 24 Mar 2011 22:05:06 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Postscriptum: Co latem zrobić z mięsem?

Jak to co? - po pierwsze to, co robiono daawno temu - solono, peklowano,
wędzono...

Dziś, mając zapasy dobrego mięsa, można je uwędzić, zamrozić i zużywac
sukcesywnie - gotując wędzonki po rozmrożeniu, są jak świeżo wędzone.

> Latem można (i trzeba) jeść
> owoce -- głównie jabłka. :) No i zawsze jajka kurze...
> Chleb, masło (aby oczy widziały -- jest ponoć tam jakaś witamina)
> nie margaryny... Sery białe i żółte, mleko, kefiry (nie tylko dla
> pijaków) oraz jogurty (teraz trudno odróżnić kefir od jogurtu) i pieczywo...

Dokładnie :-)

>
> Życzę zdrówka. :)

Nawzajem :-)



Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-25 00:04:27 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka glps8mdewpid.1gd4niwwdvd8r$.dlg@40tude.net

>> Postscriptum: Co latem zrobić z mięsem?

> Jak to co? - po pierwsze to, co robiono daawno temu - solono, peklowano, wędzono...

> Dziś, mając zapasy dobrego mięsa, można je uwędzić, zamrozić i zużywac
> sukcesywnie - gotując wędzonki po rozmrożeniu, są jak świeżo wędzone.

Latem na balkonie jest ciepło... :)

>> Życzę zdrówka. :)

> Nawzajem :-)

Dzięki -- zdrowia, urody i mądrości nigdy za wiele. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-25 00:33:59 - Ikselka

Dnia Fri, 25 Mar 2011 00:04:27 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Ikselka glps8mdewpid.1gd4niwwdvd8r$.dlg@40tude.net
>
>>> Postscriptum: Co latem zrobić z mięsem?
>
>> Jak to co? - po pierwsze to, co robiono daawno temu - solono, peklowano, wędzono...
>
>> Dziś, mając zapasy dobrego mięsa, można je uwędzić, zamrozić i zużywac
>> sukcesywnie - gotując wędzonki po rozmrożeniu, są jak świeżo wędzone.
>
> Latem na balkonie jest ciepło... :)

To suszyć można - i pemikan robić ;-D

>
>>> Życzę zdrówka. :)
>
>> Nawzajem :-)
>
> Dzięki -- zdrowia, urody i mądrości nigdy za wiele. :)

:-)



Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-25 01:10:15 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka kncysl4ps9ry.1l8pqna4zyk9n.dlg@40tude.net

>> Latem na balkonie jest ciepło... :)

> To suszyć można - i pemikan robić ;-D

Chciałem zasuszyć jabłko -- spleśniało.

Zanim pojąłem, co znajduje się pod kubkiem -- łyknąłem trochę powietrza...
Wcześniej czułem się coraz gorzej, tak że nie wiedziałem, co ze mną dzieje
się... W kilka chwil po łyknięciu oparów znad spleśniałego jabłka (zielonego
od pleśni) spuchła mi szyja -- z trudem oddychałem...

Z moich notatek z tamtego dnia:

||---------------------------------------------------|-------------|-----------------|
|| 675 | 408 || 670 | 404 || 739 | 409 || 654 | 397 ||| 739 | 409 ||| 05 marz 01:02 ||
|| 680 | 411 || 690 | 416 || 657 | 400 || 646 | 397 ||| 690 | 416 ||| 05 marz 17:17 ||

spleśniałe jabłuszko po jabłuszku: silny ból głowy (tył, czoło); silne osłabienie;
zwiotcznie mięśni; pot na całym ciele; silny ból szyi; słaby wzrok; od paru dni
mam lepszy węch

Aby było jasne -- mięśnie nie zwiotczały po Diffumaksie, bo wówczas
nie łyknąłem niczego na rozszerzenie oskrzeli. Po co -- skoro spuchła szyja?...

Jabłko ogryzłem i zostawiłem, albowiem śpieszyłem się na rehabilitację kręgosłupa.
Zamiast wywalenia -- przykryłem je kubkiem. Po powrocie do domu pomyślałem, że
jabłko zasuszy się. :) Każdego dnia czułem się coraz gorzej, aż wreszcie podniosłem
kubek i buchnęło na mnie...

Tym oto sposobem przekonałem się o szkodliwości zarodników pleśni. :)


Sufit w łazience zaczyna pleśnieć w czasie, gdy rozsypuje się kolano -- jesienią roku 2006.
Wtedy, po wejściu do łazienki, dusiło mnie -- sądziłem, że winowajcą są opary, że wilgotne
powietrze (kłęby lekko skondensowanej pary wodnej) mnie dusi... Dziś wiem o tym, że to nie
była para wodna, ale zarodniki pleśni. Solidny (mogłem tego nie przeżyć -- ale i tamtym
razem nie skorzystałem z okazji) atak duszności miał miejsce także w łazience, tuz po
wzięciu bardzo długiego (lubię prysznice) prysznicu...

Na wojnie nie wolno używać broni chemicznej i biologicznej.
Ale Ozorowska świnia używa -- wobec mnie, pozbawiając mnie możliwości walki z tą pleśnią. :)

Testy alergologiczne? Na ileśtam różnych pleśni -- reaguje na jakąś pleśń.
Ale testy nie obejmują wszystkiego., Wiadomo, że jeśli układ immunologiczny
myli się co do jakiejś pleśni (że człek jest alergikiem) to może mylić się
co do wszystkiego...


Jakby cukrzyka karmić cukrem. :)

Tak skurtyzanysyn, Ozorowski prowadzi wojnę ze mną.
Wojnę o pieniądze. Pieniądze, których już na pewno
mu nie dam -- bo bliżej mi do śmierci niż do płacenia
na Kościół i jego cywilizację życia...


Bóg niech rozsądzi nas -- śmiercią oczywiście. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-25 22:53:07 - Ikselka

Dnia Fri, 25 Mar 2011 01:10:15 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Ikselka kncysl4ps9ry.1l8pqna4zyk9n.dlg@40tude.net
>
>>> Latem na balkonie jest ciepło... :)
>
>> To suszyć można - i pemikan robić ;-D
>
> Chciałem zasuszyć jabłko -- spleśniało.
>
> Zanim pojąłem, co znajduje się pod kubkiem -- łyknąłem trochę powietrza...
> Wcześniej czułem się coraz gorzej, tak że nie wiedziałem, co ze mną dzieje
> się... W kilka chwil po łyknięciu oparów znad spleśniałego jabłka (zielonego
> od pleśni) spuchła mi szyja -- z trudem oddychałem...
>
> Z moich notatek z tamtego dnia:
>
> ||---------------------------------------------------|-------------|-----------------|
> || 675 | 408 || 670 | 404 || 739 | 409 || 654 | 397 ||| 739 | 409 ||| 05 marz 01:02 ||
> || 680 | 411 || 690 | 416 || 657 | 400 || 646 | 397 ||| 690 | 416 ||| 05 marz 17:17 ||
>
> spleśniałe jabłuszko po jabłuszku: silny ból głowy (tył, czoło); silne osłabienie;
> zwiotcznie mięśni; pot na całym ciele; silny ból szyi; słaby wzrok; od paru dni
> mam lepszy węch
>
> Aby było jasne -- mięśnie nie zwiotczały po Diffumaksie, bo wówczas
> nie łyknąłem niczego na rozszerzenie oskrzeli. Po co -- skoro spuchła szyja?...
>
> Jabłko ogryzłem i zostawiłem, albowiem śpieszyłem się na rehabilitację kręgosłupa.
> Zamiast wywalenia -- przykryłem je kubkiem. Po powrocie do domu pomyślałem, że
> jabłko zasuszy się. :) Każdego dnia czułem się coraz gorzej, aż wreszcie podniosłem
> kubek i buchnęło na mnie...
>
> Tym oto sposobem przekonałem się o szkodliwości zarodników pleśni. :)
>
>
> Sufit w łazience zaczyna pleśnieć w czasie, gdy rozsypuje się kolano -- jesienią roku 2006.
> Wtedy, po wejściu do łazienki, dusiło mnie -- sądziłem, że winowajcą są opary, że wilgotne
> powietrze (kłęby lekko skondensowanej pary wodnej) mnie dusi... Dziś wiem o tym, że to nie
> była para wodna, ale zarodniki pleśni. Solidny (mogłem tego nie przeżyć -- ale i tamtym
> razem nie skorzystałem z okazji) atak duszności miał miejsce także w łazience, tuz po
> wzięciu bardzo długiego (lubię prysznice) prysznicu...
>
> Na wojnie nie wolno używać broni chemicznej i biologicznej.
> Ale Ozorowska świnia używa -- wobec mnie, pozbawiając mnie możliwości walki z tą pleśnią. :)
>
> Testy alergologiczne? Na ileśtam różnych pleśni -- reaguje na jakąś pleśń.
> Ale testy nie obejmują wszystkiego., Wiadomo, że jeśli układ immunologiczny
> myli się co do jakiejś pleśni (że człek jest alergikiem) to może mylić się
> co do wszystkiego...


Kiedyś mąż uprawiał pod folią (czyli w zamkniętej przestrzeni) boczniaki.
Poszłam zebrać grzyby - po powrocie o mało nie umarłam z powodu reakcji
alergicznej wziewnej na ich zarodniki - akurat była pora pełnego pylenia.
Byłam sama w domu - zimne poty, potworne boleści głowy i brzucha,
wszystkich kości i stawów, duszności, dreszcze takie, że musiałam trzymac
buzię otwartą, żeby sobie zębów nie uszkodzić. Trwało tak z godzinę. Potem
wszystko minęło. Musiałam się nieźle nawdychac tych zarodników.



Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-26 00:58:58 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka i27ap98sy21h.1re8nzt136k59.dlg@40tude.net

> Kiedyś mąż uprawiał pod folią (czyli w zamkniętej przestrzeni) boczniaki.
> Poszłam zebrać grzyby - po powrocie o mało nie umarłam z powodu reakcji
> alergicznej wziewnej na ich zarodniki - akurat była pora pełnego pylenia.
> Byłam sama w domu - zimne poty, potworne boleści głowy i brzucha,
> wszystkich kości i stawów, duszności, dreszcze takie, że musiałam trzymac
> buzię otwartą, żeby sobie zębów nie uszkodzić. Trwało tak z godzinę. Potem
> wszystko minęło. Musiałam się nieźle nawdychac tych zarodników.

Dziwi mnie to, że ludzie (ludzie są dziwni?) nie pojmują zagrożenia
płynącego z alergii. Wydaje się im, że alergia to chorobo niepoważna.
Ich choroby (krążenia czy podobne) są dopiero poważne, a alergia to
zwykłe fanaberie.

Dzięki Ci Boże za to, iż uczyniłeś mnie niezdolnym do pomagania innym
ludziom. Z trudem noszę siebie samego, mleko i wodę z bagażnika noszę
na raty -- po kilka litrów, ale nie muszę nad nikim ,,nachylać się''.

Ludzie chcą, aby na nich pracować, aby im pomagać (czyli pracować dla
nich za free) a sami mordują mnie pleśnią czy wilgocią...

-=-

Życzę zdrowia i polecam Telfexo.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-24 23:39:44 - Plumke


>Postscriptum: Co latem zrobić z mięsem? Latem można (i trzeba) jeść
> owoce -- głównie jabłka. :) No i zawsze jajka kurze...
>Chleb, masło (aby oczy widziały -- jest ponoć tam jakaś witamina)
>nie margaryny... Sery białe i żółte, mleko, kefiry (nie tylko dla
>pijaków) oraz jogurty (teraz trudno odróżnić kefir od jogurtu) i
>pieczywo...

ale belkot!




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-25 00:06:16 - Eneuel Leszek Ciszewski


Plumke 4d8bc82c$0$2489$65785112@news.neostrada.pl

>>Postscriptum: Co latem zrobić z mięsem? Latem można (i trzeba) jeść
>> owoce -- głównie jabłka. :) No i zawsze jajka kurze...
>>Chleb, masło (aby oczy widziały -- jest ponoć tam jakaś witamina)
>>nie margaryny... Sery białe i żółte, mleko, kefiry (nie tylko dla
>>pijaków) oraz jogurty (teraz trudno odróżnić kefir od jogurtu) i pieczywo...

> ale belkot!

Dla mnie język arabski czy wietnamski też jest niezrozumiały. :)
Naucz się języka polskiego -- będziesz mógł czytać to, co dziś uważasz za bełkot. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-25 00:10:13 - Eneuel Leszek Ciszewski


Eneuel Leszek Ciszewski imgipd$ju8$3@inews.gazeta.pl

> Dla mnie język arabski czy wietnamski też jest niezrozumiały. :)
> Naucz się języka polskiego -- będziesz mógł czytać to, co dziś uważasz za bełkot. :)

Postscriptum: Nie bierz przykładu z obecnego prezydenta RP. On akurat szlifował
swoja wiedzę w chlewie zwanym Kościołem. Efekty są -- w 4 słowach
umieścił tylko ;) 2 błędy ortograficzne, z tego jeden ordynarny. :)

blogi.newsweek.pl/Tekst/spoleczenstwo/556402,w-bulu-i-nadzieji.html

W bulu i nadzieji.

Autor: Krzysztof Mączkowski

Data dodania wpisu: 23 marca 2011 13:26

Kategoria: Społeczeństwo

Tagi: książki, kultura, obyczaje, polityka, prezydent

Prezydent łączy się w bulu i pozostaje w nadzieji, a prezes PiS
chadza na obiat - najnowszą rozrywką polityków jest wypominanie
sobie perfekcyjnej polszczyzny.




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-25 00:22:38 - Plumke

alez trzeba miec sieczke miedzy uszami zeby wypisywac takie brednie na temat
ilosci zjadanych jajek
jestes zywym przykladem jak wielkie spustoszenia moze taka nadmierna
konsumpcja uczynic

wiem,wiem bedziesz odpisywal onanizujac sie mysla jak to niby elokwetnie mi
dogadales ale dla mnie
EOD




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-25 00:35:49 - Ikselka

Dnia Fri, 25 Mar 2011 00:22:38 +0100, Plumke napisał(a):

> alez trzeba miec sieczke miedzy uszami zeby wypisywac takie brednie na temat
> ilosci zjadanych jajek

Ty sobie uświadom, ile ludzie potrafią zjadać prawdziwych świństw - typu
fastfoody czy czipsy.
Wolę jajka. Uwielbiam jajka :-)



Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-25 00:55:43 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka n8rhx0rv7wym$.14sviu5mwnll1.dlg@40tude.net

> Ty sobie uświadom, ile ludzie potrafią zjadać prawdziwych
> świństw - typu fastfoody czy czipsy.
> Wolę jajka. Uwielbiam jajka :-)

Nie znam smaku czipsów. :) Hamburgery (i czasami frytki) w MCD orz
(ze dwa razy do roku) zapiekane ziemniaki -- to kres mego fasfudowania...

Kilka razy jadłem serniki galeriowe -- są tam jakieś polepszacze...
Ponoć niegroźne... :) Nie pamiętam już jakie.

Olej do smażenia jajek? Z Kruszwicy. Albo masełko. :)
Po smażeniu olej wylewam. Nie przekazuje do utylizacji. ;)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-25 22:48:35 - Ikselka

Dnia Fri, 25 Mar 2011 00:55:43 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Nie znam smaku czipsów. :) Hamburgery (i czasami frytki) w MCD orz
> (ze dwa razy do roku) zapiekane ziemniaki -- to kres mego fasfudowania...

To zupełnien jak ja - tyle ze te czipsy też ze dwa razy do roku, na
imprezie czy coś, machinalnie czasem zjem.

>
> Kilka razy jadłem serniki galeriowe -- są tam jakieś polepszacze...
> Ponoć niegroźne... :) Nie pamiętam już jakie.

Kilka razy też coś w tym stylu jadłam, ale z obrzydzeniem. Wolę wypić
wyciskany sok z pomarańczy lub marchewkowy jednodniowy, kiedy jestem głodna
na zakupach. Starczy energii na powrót do domu :-)

>
> Olej do smażenia jajek? Z Kruszwicy. Albo masełko. :)

Dokładnie.

> Po smażeniu olej wylewam. Nie przekazuje do utylizacji. ;)

Oleju generalnie używam raz. I też wylewam lub używam do rozpalania ogniska
- to częsciej. Dużo go zwykle nie ma, bo frytki i inne głębokie smażenie
uprawiam może ze 4-5 razy w roku.



Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-26 00:52:28 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka bjta41kk3y40$.1hs4v4i28ruui$.dlg@40tude.net

> Kilka razy też coś w tym stylu jadłam, ale z obrzydzeniem. Wolę wypić
> wyciskany sok z pomarańczy lub marchewkowy jednodniowy, kiedy jestem głodna
> na zakupach. Starczy energii na powrót do domu :-)

Energii na powrót do domu?
Człowiek bez jedzenia może żyć całkiem długo. :)
Gorzej z piciem. A najgorzej z oddychaniem.

>> Po smażeniu olej wylewam. Nie przekazuje do utylizacji. ;)

> Oleju generalnie używam raz. I też wylewam lub używam do rozpalania
> ogniska - to częsciej. Dużo go zwykle nie ma, bo frytki i inne głębokie
> smażenie uprawiam może ze 4-5 razy w roku.

Ja kiedyś piekłem ziemniaki bez dodatków olejowych.
Zaprzestałem, bo jednak taka temperatura niewiele zostawia po sobie...

Inna sprawa, że wielu uważa, iż gotowanie ziemniaków też ma
sens nijaki, bo wylewana jest woda, w której pozostało to,
co w ziemniakach najlepsze...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

-- Jak często trzeba wymieniać olej w tym samochodzie?
-- Nie wiem, ale mój szwagier wymienia olej raz na pięć lat.
-- A co ma?
-- Budę z frytkami. ;)




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-26 01:40:04 - Ikselka

Dnia Sat, 26 Mar 2011 00:52:28 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Ikselka bjta41kk3y40$.1hs4v4i28ruui$.dlg@40tude.net
>
>> Kilka razy też coś w tym stylu jadłam, ale z obrzydzeniem. Wolę wypić
>> wyciskany sok z pomarańczy lub marchewkowy jednodniowy, kiedy jestem głodna
>> na zakupach. Starczy energii na powrót do domu :-)
>
> Energii na powrót do domu?

No wiesz, ja mam do domu parę kilometrów - z miasta.
A z reguły na zakupach jestem długo i robi się wtedy strasznie głodna.


> Człowiek bez jedzenia może żyć całkiem długo. :)

Owszem, ale słabnie.
A ja sobie na to nie mogę pozwolić.


> Gorzej z piciem. A najgorzej z oddychaniem.
>
>>> Po smażeniu olej wylewam. Nie przekazuje do utylizacji. ;)
>
>> Oleju generalnie używam raz. I też wylewam lub używam do rozpalania
>> ogniska - to częsciej. Dużo go zwykle nie ma, bo frytki i inne głębokie
>> smażenie uprawiam może ze 4-5 razy w roku.
>
> Ja kiedyś piekłem ziemniaki bez dodatków olejowych.
> Zaprzestałem, bo jednak taka temperatura niewiele zostawia po sobie...

Pieczone ziemniaki robię w piekarniku - obrane smaruję cieniutko olejem i
takie piekę.

>
> Inna sprawa, że wielu uważa, iż gotowanie ziemniaków też ma
> sens nijaki, bo wylewana jest woda, w której pozostało to,
> co w ziemniakach najlepsze...

Ziemniaki gotuję tak, że staram się pod koniec gotowania odparować jak
najwięcej wody. Jeśli mają być gniecione, to solę dopiero podczas
gniecenia.



Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-26 12:52:31 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 1wpcludhqwiry.16nh3sswi8qyl.dlg@40tude.net

>> Energii na powrót do domu?

> No wiesz, ja mam do domu parę kilometrów - z miasta.

W mieście zakupy to czasami sto kiometrów. :)

> A z reguły na zakupach jestem długo i robi się wtedy strasznie głodna.

Zakupy w galeriach zajmują baaardzo dużo czasu.
To nie sklepik osiedlowy, gdzie zakupy trwają parę minut.
(zapewne dlatego w galeriach karmią za darmo -- promocjami)

>> Człowiek bez jedzenia może żyć całkiem długo. :)

> Owszem, ale słabnie.

Wątpię. Słabnie, gdy naje się. :) Może
wyjątkiem jest jedzenie prostych cukrów. :)

> A ja sobie na to nie mogę pozwolić.


>> Ja kiedyś piekłem ziemniaki bez dodatków olejowych.
>> Zaprzestałem, bo jednak taka temperatura niewiele zostawia po sobie...

> Pieczone ziemniaki robię w piekarniku - obrane
> smaruję cieniutko olejem i takie piekę.

Ja podobnie, ale piekłem też bez oleju. :)
Trzeba uważać na ,,plastykowe'' talerze.
Wyglądają jak porcelana/fajans, ale są delikatne.
A ja piekłem na talerzach. Dobre są chyba szklane
naczynia.

>> Inna sprawa, że wielu uważa, iż gotowanie ziemniaków też ma
>> sens nijaki, bo wylewana jest woda, w której pozostało to,
>> co w ziemniakach najlepsze...

> Ziemniaki gotuję tak, że staram się pod koniec gotowania odparować
> jak najwięcej wody. Jeśli mają być gniecione, to solę dopiero podczas
> gniecenia.

A w tej parze wodnej nie ma witamin? :)
Pewnie nie ma, ale pytam.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-26 13:11:10 - Ikselka

Dnia Sat, 26 Mar 2011 12:52:31 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

> Ikselka 1wpcludhqwiry.16nh3sswi8qyl.dlg@40tude.net
>
>>> Energii na powrót do domu?
>
>> No wiesz, ja mam do domu parę kilometrów - z miasta.
>
> W mieście zakupy to czasami sto kiometrów. :)

No, wiem coś o tym :-)

>
>> A z reguły na zakupach jestem długo i robi się wtedy strasznie głodna.
>
> Zakupy w galeriach zajmują baaardzo dużo czasu.

Do galerii nie chodzę po zakupy, tylko dla przyjemności - zakupy robię w
kilku sklepach typu Makro, Społem, hurtownia mięsa moich znajomych oraz
parę znajomych sklepów pomniejszych.
Tam, gdzie mają dobry towar.
Wczoraj wyjątkowo (bo byłam zmęczona) skusiłam się na świeżego dorsza w
Tesco - smród w całym domu, psy miały uciechę.


> To nie sklepik osiedlowy, gdzie zakupy trwają parę minut.
> (zapewne dlatego w galeriach karmią za darmo -- promocjami)

Nie korzystam z darmowego karmienia, nigdy nie próbuję tych koreczków,
kawałeczków serów itp, podawanych na tacach. Założę się, że nikt ani
produktów, ani rąk nie umył podczas przygotowywania tego.

>
>>> Człowiek bez jedzenia może żyć całkiem długo. :)
>
>> Owszem, ale słabnie.
>
> Wątpię. Słabnie, gdy naje się. :) Może
> wyjątkiem jest jedzenie prostych cukrów. :)
>
>> A ja sobie na to nie mogę pozwolić.
>
>
>>> Ja kiedyś piekłem ziemniaki bez dodatków olejowych.
>>> Zaprzestałem, bo jednak taka temperatura niewiele zostawia po sobie...
>
>> Pieczone ziemniaki robię w piekarniku - obrane
>> smaruję cieniutko olejem i takie piekę.
>
> Ja podobnie, ale piekłem też bez oleju. :)
> Trzeba uważać na ,,plastykowe'' talerze.
> Wyglądają jak porcelana/fajans, ale są delikatne.
> A ja piekłem na talerzach. Dobre są chyba szklane
> naczynia.

Używam tylko porcelanowych i kamionkowych. Potrafię je odróżnić od
porcelanopodobnych.
Do pieczenia ziemniaków używam zwykłej blachy do ciasta.

>
>>> Inna sprawa, że wielu uważa, iż gotowanie ziemniaków też ma
>>> sens nijaki, bo wylewana jest woda, w której pozostało to,
>>> co w ziemniakach najlepsze...
>
>> Ziemniaki gotuję tak, że staram się pod koniec gotowania odparować
>> jak najwięcej wody. Jeśli mają być gniecione, to solę dopiero podczas
>> gniecenia.
>
> A w tej parze wodnej nie ma witamin? :)
> Pewnie nie ma, ale pytam.

Raczej mało. Para wodna jest raczej destylowana :-)



Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-26 15:05:41 - Eneuel Leszek Ciszewski


Ikselka 1kiijfqrz30yo.m3kzseysdtba.dlg@40tude.net

>> Zakupy w galeriach zajmują baaardzo dużo czasu.

> Do galerii nie chodzę po zakupy, tylko dla przyjemności - zakupy robię
> w kilku sklepach typu Makro, Społem, hurtownia mięsa moich znajomych
> oraz parę znajomych sklepów pomniejszych.
> Tam, gdzie mają dobry towar.

Ja nawet wędliny kupuję w galerii.
(bezkonserwantowe wędliny)

> Wczoraj wyjątkowo (bo byłam zmęczona) skusiłam się na świeżego
> dorsza w Tesco - smród w całym domu, psy miały uciechę.

:) W Tesco kupowałem z upodobaniem coca colę w puszkach. :)
Czasami paluszki słone i kiedyś mleko w kartonach. Teraz
dla mnie jest za drogo w Tesco. W Lidlu też rzadko bywam.
Biedronka czasami szokuje wysokimi cenami -- ale że jest
pod nosem, więc czasami tam zaglądam.

>> To nie sklepik osiedlowy, gdzie zakupy trwają parę minut.
>> (zapewne dlatego w galeriach karmią za darmo -- promocjami)

> Nie korzystam z darmowego karmienia, nigdy nie próbuję tych koreczków,
> kawałeczków serów itp, podawanych na tacach. Założę się, że nikt ani
> produktów, ani rąk nie umył podczas przygotowywania tego.

Sera czy ciasta nie trzeba myć. Ręce?...
Diabli wiedzą... W galeriach są dobre miejsca do mycia rąk...
Pryszniców nie ma -- ale ubikacje i umywalnie :) tam są. :)




>> Ja podobnie, ale piekłem też bez oleju. :)
>> Trzeba uważać na ,,plastykowe'' talerze.
>> Wyglądają jak porcelana/fajans, ale są delikatne.
>> A ja piekłem na talerzach. Dobre są chyba szklane
>> naczynia.

> Używam tylko porcelanowych i kamionkowych. Potrafię
> je odróżnić od porcelanopodobnych.
> Do pieczenia ziemniaków używam zwykłej blachy do ciasta.

Można i tak -- ale blachę trudno myć. :)


>> A w tej parze wodnej nie ma witamin? :)
>> Pewnie nie ma, ale pytam.

> Raczej mało. Para wodna jest raczej destylowana :-)

Wiesz, czy zgadujesz? Pytam tylko -- nie perswaduję.

Ogólnie nie jestem mocny w gotowaniu.
Tęsknię do dobrego jedzenia.
Matka kiedyś dobrze piekła, gotowała...
Sadziła kwiaty... Lubiła życie romantyczne...
Kiedyś i ojciec był inny...

Współpraca z duchowieństwem (wiem -- ja sprowadziłem tę zarazę do domu)
zburzyła wszystko!!! Pośpiech, bezrozumne naśladowanie innych (brak
czasu na myślenie -- łatwiej naśladować innych, którzy jakoś przecież
dochodzą do swoich przemyśleń) dążenie donikąd, wypełnianie czasu
pustką, wręcz spędzanie czasu... Oczekiwanie czegoś, co nie nastąpi...

Raz za razem chcę to przełamać! Brakuje mi sił!
I wiary innych ludzi w możliwość normalnego życia!
Rydzykowa ,,cywilizacja życia'' domaga się od nas pieniędzy!
Pieniędzy, posłuszeństwa, podążania donikąd!!!
(życie? -- dopiero w niebie!)


Raz za razem zrywam się do życia, ale okazuje się, że brakuje mi zdrowia!
Kaleczę się jak ptak lecący na wysokości przeszkód -- krzaków czy płotków
lub nawet drzew... Jak Protasiuk z niebezpiecznym ładunkiem na pokładzie. ;)

Uczę się -- nie wolno przeziębić kręgosłupa, nie wolno przeciążać kolan
i bioder... Trzeba wyschnąć przed wyjściem z mieszkania... Trzeba łykać
witaminki i Telfexo... Nie wolno liczyć na pomoc ludzką? Nie wolno liczyć
na rozumne działanie innych ludzi!!! Gdy duchowni ,,wymodlą'' kopnięcie
mnie w pupę, tylko moja zręczność może mnie obronić przed ciosem -- bo
żadne rozumne argumenty nie pomogą!!!

I proszę Boga o pokonanie duchownych. :)
Są ,,niepocieszeni'' -- stracili ,,owieczkę''. :)
Karmili ją (przekleństwami), chronili przed wilkami (głownie przed
protestantami czy prawosławnymi) i liczyli na mleko, wełnę oraz na
....mięso i skórę...

A tymczasem... Za przeproszeniem... Mają z owieczki tylko gówno...
Mogliby używać tego jako nawozu, ale nie potrafią uprawiać ziemi...

-=-

Och, gdybym miał zdrowe powietrze do oddychania i zdrowe jedzenie...

-=-

Na tym tle rozpatrywanie typu ,,wygotuje się witamina czy nie
wygotuje'' mają sens problematyczny...

-=-

Jeszcze raz życzę zdrówka.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Re: Codzienne jedzenie jajek przez 16-latka

2011-03-25 00:49:27 - Eneuel Leszek Ciszewski


Plumke 4d8bd23a$0$2508$65785112@news.neostrada.pl

> alez trzeba miec sieczke miedzy uszami zeby wypisywac takie brednie na temat ilosci zjadanych jajek
> jestes zywym przykladem jak wielkie spustoszenia moze taka nadmierna konsumpcja uczynic

Wyniki badań krwi i moczu pokazują, że raczej jajka mi nie
zaszkodziły. Lekarze też nie odradzają jedzenia jajek. :)

Zapewne niejeden człowiek chiałby mieć takie (wzorowe
wręcz!) wyniki (na przykład cholesterol) jakie mam ja. :)

Mnie raczej (na razie?) nie grozi chalatacja Ojca Kąkola. :)

Stowarzyszenie Pomocy Rodzinie Droga
bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=1023

Dlaczego to jest związane z Kąkolem?
Bo on na tym zarabia...

> wiem,wiem bedziesz odpisywal onanizujac sie mysla jak to niby elokwetnie mi dogadales ale dla mnie

Dołożę Ci. :) Ja jem zdrową żywność. :)
Ty jesz śmieci. :) Piję wodę mineralną (nawet w czasie pielgrzymki
kąpałem się w wodzie mineralnej -- trudno mi wytrzymać w brudzie,
a organizatorzy dwudniowego wyjazdu nie zatroszczyli się o higienę,
choć twierdzą, że ciało ludzkie jest świątynia Ducha Świętego) jem
zdrowe produkty żywnościowe, myję się, rzadko wycieram się ręcznikiem,
dwa razy przed wypraniem...

A gdy zacząłem odchudzanie -- cukier podrożał...
Właśnie wtedy, gdy z cukru zrezygnowałem...

10 herbat dziennie, w każdej 3 łyżeczki cukru...
Zważyłem, pomnożyłem, przeliczyłem i wyszło mi,
że ten cukier to aż 700 kcal dziennie... O zgrozo!!!!

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....




Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS