Jak się nazywa...

Ikselka Data ostatniej zmiany: 2012-06-18 11:40:15

Jak się nazywa...

2012-06-14 21:39:33 - Ikselka

....delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi uciekła. Ktoś
zna?
--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-14 21:52:27 - Paulinka

W dniu 2012-06-14 21:39, Ikselka pisze:
> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi uciekła. Ktoś
> zna

Po co Ci fachowa nazwa, skoro i tak będzie już Twój? Ikselski i
niepowtarzalny 333-)))



--
Paulinka





Re: Jak się nazywa...

2012-06-14 22:44:09 - Ikselka

Dnia Thu, 14 Jun 2012 21:52:27 +0200, Paulinka napisał(a):

> W dniu 2012-06-14 21:39, Ikselka pisze:
>> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
>> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
>> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
>> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi uciekła. Ktoś
>> zna
>
> Po co Ci fachowa nazwa, skoro i tak będzie już Twój? Ikselski i
> niepowtarzalny 333-)))

Tak? - a dzięki, dobry pomysł.
:->>>>
--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-16 00:17:03 - Paulinka

W dniu 2012-06-14 22:44, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 14 Jun 2012 21:52:27 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> W dniu 2012-06-14 21:39, Ikselka pisze:
>>> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
>>> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
>>> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
>>> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi uciekła. Ktoś
>>> zna
>>
>> Po co Ci fachowa nazwa, skoro i tak będzie już Twój? Ikselski i
>> niepowtarzalny 333-)))
>
> Tak? - a dzięki, dobry pomysł.
> :->>>>

Mama tak robi wiśnie. Jak się z nią zobaczę, to wypytam o przepis.
A jutro się widzę z bratem, to zapytam o jego pomysł na frużelinę.


--
Paulinka





Re: Jak się nazywa...

2012-06-16 11:16:03 - Ikselka

Dnia Sat, 16 Jun 2012 00:17:03 +0200, Paulinka napisał(a):

> W dniu 2012-06-14 22:44, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 14 Jun 2012 21:52:27 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-06-14 21:39, Ikselka pisze:
>>>> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
>>>> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
>>>> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
>>>> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi uciekła. Ktoś
>>>> zna
>>>
>>> Po co Ci fachowa nazwa, skoro i tak będzie już Twój? Ikselski i
>>> niepowtarzalny 333-)))
>>
>> Tak? - a dzięki, dobry pomysł.
>>:->>>>
>
> Mama tak robi wiśnie. Jak się z nią zobaczę, to wypytam o przepis.
> A jutro się widzę z bratem, to zapytam o jego pomysł na frużelinę.

Dzięki, tyle żeby żadnej tam żelatyny czy skrobi nie było. Czyli - nihil
novi raczej nie wymyśli...
--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-17 22:20:25 - Paulinka

W dniu 2012-06-16 11:16, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 16 Jun 2012 00:17:03 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> W dniu 2012-06-14 22:44, Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 14 Jun 2012 21:52:27 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-06-14 21:39, Ikselka pisze:
>>>>> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
>>>>> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
>>>>> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
>>>>> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi uciekła. Ktoś
>>>>> zna
>>>>
>>>> Po co Ci fachowa nazwa, skoro i tak będzie już Twój? Ikselski i
>>>> niepowtarzalny 333-)))
>>>
>>> Tak? - a dzięki, dobry pomysł.
>>> :->>>>
>>
>> Mama tak robi wiśnie. Jak się z nią zobaczę, to wypytam o przepis.
>> A jutro się widzę z bratem, to zapytam o jego pomysł na frużelinę.
>
> Dzięki, tyle żeby żadnej tam żelatyny czy skrobi nie było. Czyli - nihil
> novi raczej nie wymyśli...
>
No nie wymyślił - kupują gotową :)
Ale, ale zapytam drugiego brata, bo ten to wykształcony
ciastkarz-cukiernik w dodatku pasjonat naturalnych rozwiązań, więc może
coś podpowie. Z mamą się nie widziałam niestety.

--
Paulinka





Re: Jak się nazywa...

2012-06-17 22:22:08 - Ikselka

Dnia Sun, 17 Jun 2012 22:20:25 +0200, Paulinka napisał(a):

> W dniu 2012-06-16 11:16, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 16 Jun 2012 00:17:03 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-06-14 22:44, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 14 Jun 2012 21:52:27 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2012-06-14 21:39, Ikselka pisze:
>>>>>> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
>>>>>> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
>>>>>> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
>>>>>> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi uciekła. Ktoś
>>>>>> zna
>>>>>
>>>>> Po co Ci fachowa nazwa, skoro i tak będzie już Twój? Ikselski i
>>>>> niepowtarzalny 333-)))
>>>>
>>>> Tak? - a dzięki, dobry pomysł.
>>>> :->>>>
>>>
>>> Mama tak robi wiśnie. Jak się z nią zobaczę, to wypytam o przepis.
>>> A jutro się widzę z bratem, to zapytam o jego pomysł na frużelinę.
>>
>> Dzięki, tyle żeby żadnej tam żelatyny czy skrobi nie było. Czyli - nihil
>> novi raczej nie wymyśli...
>>
> No nie wymyślił - kupują gotową :)

Pewnie z żelatyną i/albo skrobią, ble.

> Ale, ale zapytam drugiego brata, bo ten to wykształcony
> ciastkarz-cukiernik w dodatku pasjonat naturalnych rozwiązań, więc może
> coś podpowie. Z mamą się nie widziałam niestety.

OK, to czekam na wypowiedź Autorytetu :-)
--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 00:14:28 - Animka

W dniu 2012-06-14 21:52, Paulinka pisze:
> W dniu 2012-06-14 21:39, Ikselka pisze:
>> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
>> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
>> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
>> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi uciekła. Ktoś
>> zna
>
> Po co Ci fachowa nazwa, skoro i tak będzie już Twój? Ikselski i
> niepowtarzalny 333-)))

Aleś ty zgryźliwa bestia. U wróżki nauki jasnowidzenia pobierałaś?


--
animka



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 00:20:14 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Jun 2012 00:14:28 +0200, Animka napisał(a):

> W dniu 2012-06-14 21:52, Paulinka pisze:
>> W dniu 2012-06-14 21:39, Ikselka pisze:
>>> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
>>> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
>>> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
>>> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi uciekła. Ktoś
>>> zna
>>
>> Po co Ci fachowa nazwa, skoro i tak będzie już Twój? Ikselski i
>> niepowtarzalny 333-)))
>
> Aleś ty zgryźliwa bestia. U wróżki nauki jasnowidzenia pobierałaś?

Coś Ty, Animko, spolegliwość toć u Paulinki czysta... Paulinka pomóc tylko
chciała ;-P
--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 00:39:18 - Animka

W dniu 2012-06-15 00:20, Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 15 Jun 2012 00:14:28 +0200, Animka napisał(a):
>
>> W dniu 2012-06-14 21:52, Paulinka pisze:
>>> W dniu 2012-06-14 21:39, Ikselka pisze:
>>>> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
>>>> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
>>>> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
>>>> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi uciekła. Ktoś
>>>> zna
>>>
>>> Po co Ci fachowa nazwa, skoro i tak będzie już Twój? Ikselski i
>>> niepowtarzalny 333-)))
>>
>> Aleś ty zgryźliwa bestia. U wróżki nauki jasnowidzenia pobierałaś?
>
> Coś Ty, Animko, spolegliwość toć u Paulinki czysta... Paulinka pomóc tylko
> chciała ;-P

Aha :-)

--
animka



Re: Jak się nazywa...

2012-06-14 22:11:08 - Qrczak

Dnia 2012-06-14 21:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi uciekła. Ktoś
> zna?

Frużelina?

qr.a
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.



Re: Jak się nazywa...

2012-06-14 22:43:41 - Ikselka

Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:11:08 +0200, Qrczak napisał(a):

> Dnia 2012-06-14 21:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
>> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
>> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
>> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi uciekła. Ktoś
>> zna?
>
> Frużelina?
>



To chyba TO. Dzięki :-)
--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 11:27:31 - czeremcha

On 14 Cze, 22:43, Ikselka wrote:
> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:11:08 +0200, Qrczak napisał(a):

> > Frużelina?
>
> To chyba TO. Dzięki :-)

To chyba nie jest nazwa fachowa, tylko nazwa produktu handlowego.
Nigdzie się z taka nazwą nie spotkałam - poza wiadomym wyrobem z półki
sklepowej.

Ania



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 11:32:37 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Jun 2012 02:27:31 -0700 (PDT), czeremcha napisał(a):

> On 14 Cze, 22:43, Ikselka wrote:
>> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:11:08 +0200, Qrczak napisał(a):
>
>>> Frużelina?
>>
>> To chyba TO. Dzięki :-)
>
> To chyba nie jest nazwa fachowa, tylko nazwa produktu handlowego.
> Nigdzie się z taka nazwą nie spotkałam - poza wiadomym wyrobem z półki
> sklepowej.
>

Tę nazwę usłyszałam kiedyś w którymś z programów kulinarnych z udziałem
zawodowego kucharza.


--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 13:02:14 - medea

W dniu 2012-06-15 11:27, czeremcha pisze:
> On 14 Cze, 22:43, Ikselka wrote:
>> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:11:08 +0200, Qrczak napisał(a):
>>> Frużelina?
>> To chyba TO. Dzięki :-)
> To chyba nie jest nazwa fachowa, tylko nazwa produktu handlowego.
> Nigdzie się z taka nazwą nie spotkałam - poza wiadomym wyrobem z półki
> sklepowej.

www.sjp.pl/fru%BFelina

Jak wiele rzeczy, z którymi się nie spotkaliśmy, może nas jeszcze
zadziwić! ;)

Ewa




Re: Jak się nazywa...

2012-06-16 10:33:52 - czeremcha

On 15 Cze, 13:02, medea wrote:

> Jak wiele rzeczy, z którymi się nie spotkaliśmy, może nas jeszcze
> zadziwić! ;)

Eee, to jest dopuszczalne w grach. Nazwa własna. Tak samo, jak nie
każdy pampers to Pampers, a nie każdy adidas to Adidas.

Po prostu - nigdy w żadnej książce - ani kucharskiej, ani kucharsko -
przetworniczej ;-) nie spotkałam się z taka nazwą. To po prostu
zagęszczany sos owocowy. ;-)

Ania



Re: Jak się nazywa...

2012-06-14 22:44:38 - medea

W dniu 2012-06-14 22:11, Qrczak pisze:
> Dnia 2012-06-14 21:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
>> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
>> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
>> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi
>> uciekła. Ktoś
>> zna?
>
> Frużelina?

Szybki Bill.

Ewa, wyprzedzona




Re: Jak się nazywa...

2012-06-14 22:52:34 - Ikselka

Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:44:38 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2012-06-14 22:11, Qrczak pisze:
>> Dnia 2012-06-14 21:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
>>> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
>>> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
>>> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi
>>> uciekła. Ktoś
>>> zna?
>>
>> Frużelina?
>
> Szybki Bill.
>
> Ewa, wyprzedzona

I tak dzięki za dobre chęci :-)
--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-14 22:56:10 - medea

W dniu 2012-06-14 22:52, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:44:38 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-06-14 22:11, Qrczak pisze:
>>> Dnia 2012-06-14 21:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
>>>> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
>>>> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
>>>> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi
>>>> uciekła. Ktoś
>>>> zna?
>>> Frużelina?
>> Szybki Bill.
>>
>> Ewa, wyprzedzona
> I tak dzięki za dobre chęci :-)

Niezamaco.

Ewa



Re: Jak się nazywa...

2012-06-14 22:59:25 - Ikselka

Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:52:34 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:44:38 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-06-14 22:11, Qrczak pisze:
>>> Dnia 2012-06-14 21:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
>>>> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
>>>> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
>>>> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi
>>>> uciekła. Ktoś
>>>> zna?
>>>
>>> Frużelina?
>>
>> Szybki Bill.
>>
>> Ewa, wyprzedzona
>
> I tak dzięki za dobre chęci :-)

A tutaj przepis, którego szukałam, lecz nazwa mi umknęła - a tu truskawki w
trakcie, porzeczki i wiśnie oraz jagody za chwilę... a zima i naleśniki,
placuszki itp za pasem ;-P
--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-14 23:04:15 - Ikselka

Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:59:25 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:52:34 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:44:38 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-06-14 22:11, Qrczak pisze:
>>>> Dnia 2012-06-14 21:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
>>>>> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
>>>>> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
>>>>> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi
>>>>> uciekła. Ktoś
>>>>> zna?
>>>>
>>>> Frużelina?
>>>
>>> Szybki Bill.
>>>
>>> Ewa, wyprzedzona
>>
>> I tak dzięki za dobre chęci :-)
>
> A tutaj przepis, którego szukałam, lecz nazwa mi umknęła - a tu truskawki w
> trakcie, porzeczki i wiśnie oraz jagody

i morele, i brzoskwinie, i...

> za chwilę... a zima i naleśniki,
> placuszki itp za pasem ;-P

:-)
--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 00:06:49 - Ikselka

Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:59:25 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:52:34 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:44:38 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-06-14 22:11, Qrczak pisze:
>>>> Dnia 2012-06-14 21:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
>>>>> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
>>>>> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
>>>>> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi
>>>>> uciekła. Ktoś
>>>>> zna?
>>>>
>>>> Frużelina?
>>>
>>> Szybki Bill.
>>>
>>> Ewa, wyprzedzona
>>
>> I tak dzięki za dobre chęci :-)
>
> A tutaj przepis,


gotowanie.onet.pl/przepisy/fruzelina,84744.html

--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 00:38:13 - Animka

W dniu 2012-06-15 00:06, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:59:25 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:52:34 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:44:38 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-06-14 22:11, Qrczak pisze:
>>>>> Dnia 2012-06-14 21:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
>>>>>> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
>>>>>> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
>>>>>> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi
>>>>>> uciekła. Ktoś
>>>>>> zna?
>>>>>
>>>>> Frużelina?
>>>>
>>>> Szybki Bill.
>>>>
>>>> Ewa, wyprzedzona
>>>
>>> I tak dzięki za dobre chęci :-)
>>
>> A tutaj przepis,
>
>
> gotowanie.onet.pl/przepisy/fruzelina,84744.html

Bardzo dużo by trzeba było tego zrobić, żeby doczekało do zimy. Ja nie
mam cierpliwości.
Raz zrobilam z wiśni (bez dodatkowego soku z wiśni) z 10 słoików i za
miesiąc już nic nie było, bo zjadłam.



--
animka



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 11:10:32 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Jun 2012 00:38:13 +0200, Animka napisał(a):

> W dniu 2012-06-15 00:06, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:59:25 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:52:34 +0200, Ikselka napisał(a):
>>>
>>>> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:44:38 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2012-06-14 22:11, Qrczak pisze:
>>>>>> Dnia 2012-06-14 21:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
>>>>>>> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
>>>>>>> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
>>>>>>> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi
>>>>>>> uciekła. Ktoś
>>>>>>> zna?
>>>>>>
>>>>>> Frużelina?
>>>>>
>>>>> Szybki Bill.
>>>>>
>>>>> Ewa, wyprzedzona
>>>>
>>>> I tak dzięki za dobre chęci :-)
>>>
>>> A tutaj przepis,
>>
>>
>> gotowanie.onet.pl/przepisy/fruzelina,84744.html
>
> Bardzo dużo by trzeba było tego zrobić, żeby doczekało do zimy. Ja nie
> mam cierpliwości.
> Raz zrobilam z wiśni (bez dodatkowego soku z wiśni) z 10 słoików i za
> miesiąc już nic nie było, bo zjadłam.

Też tak przewiduję u nas :-D
--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 13:04:11 - medea

W dniu 2012-06-15 00:06, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:59:25 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:52:34 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:44:38 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-06-14 22:11, Qrczak pisze:
>>>>> Dnia 2012-06-14 21:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
>>>>>> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
>>>>>> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
>>>>>> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi
>>>>>> uciekła. Ktoś
>>>>>> zna?
>>>>> Frużelina?
>>>> Szybki Bill.
>>>>
>>>> Ewa, wyprzedzona
>>> I tak dzięki za dobre chęci :-)
>> A tutaj przepis,
>
> gotowanie.onet.pl/przepisy/fruzelina,84744.html

Bardzo skomplikowany ten przepis. ;)
A w tym żelfiksie to pektyny są rzeczywiście?

Ewa



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 13:12:28 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:04:11 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2012-06-15 00:06, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:59:25 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:52:34 +0200, Ikselka napisał(a):
>>>
>>>> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:44:38 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2012-06-14 22:11, Qrczak pisze:
>>>>>> Dnia 2012-06-14 21:39, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>> ...delikatny sos z owoców, zagęszczony pektynami? Ma on konsystencję
>>>>>>> półpłynną, taki jakby kisiel, ale na pewno nie jest z maką ziemniaczaną,
>>>>>>> tylko z pektynami. Coś dokłądnie takiego, jak owocowy sos w zestawie z
>>>>>>> jogurtem Fantazja. Istnieje fachowa nazwa tego sosu, ale mi
>>>>>>> uciekła. Ktoś
>>>>>>> zna?
>>>>>> Frużelina?
>>>>> Szybki Bill.
>>>>>
>>>>> Ewa, wyprzedzona
>>>> I tak dzięki za dobre chęci :-)
>>> A tutaj przepis,
>>
>> gotowanie.onet.pl/przepisy/fruzelina,84744.html
>
> Bardzo skomplikowany ten przepis. ;)

Wiesz, nie chodziło mi o sposób, tylko o proporcje - dla uzyskania TEJ
konsystencji. W sumie wiadomo, że skoro pektyny i owoce, to i cukier, i
gotowanie krótkie. Niby zadna filozofia, taki sobie rzadki dżem i tyle, ale
nie miałam ochoty eksperymentować, bo żelfix jakiś strasznie tani nie jest.

> A w tym żelfiksie to pektyny są rzeczywiście?
>

Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych tego
typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie) od lat.
Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę frużelinę.


--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 13:16:38 - medea

W dniu 2012-06-15 13:12, Ikselka pisze:
> Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych tego
> typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie) od lat.
> Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę frużelinę.
>
>

Może i ja sobie zrobię. Z truskawek. Są takie piękne teraz, że mam je
ochotę zatrzymać jak najdłużej.

Ewa



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 13:17:57 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:16:38 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2012-06-15 13:12, Ikselka pisze:
>> Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych tego
>> typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie) od lat.
>> Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę frużelinę.
>>
>>
>
> Może i ja sobie zrobię. Z truskawek. Są takie piękne teraz, że mam je
> ochotę zatrzymać jak najdłużej.

Warto. Do frużeliny warto je pokroić nieco, np na ćwiartki, żeby dobrze do
środka przeszły pektyną i cukrem i się toto nie psuło.


--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 13:19:28 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:17:57 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:16:38 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-06-15 13:12, Ikselka pisze:
>>> Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych tego
>>> typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie) od lat.
>>> Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę frużelinę.
>>>
>>>
>>
>> Może i ja sobie zrobię. Z truskawek. Są takie piękne teraz, że mam je
>> ochotę zatrzymać jak najdłużej.
>
> Warto. Do frużeliny warto je pokroić nieco, np na ćwiartki, żeby dobrze do
> środka przeszły pektyną i cukrem i się toto nie psuło.

....no i po truskawkach maliny, porzeczki, morele... Jak pisałam.
Malinowa frużelina np na/pod sernik albo tiramisu, albo czekoladowe
brownie... :-)
--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 13:25:13 - medea

W dniu 2012-06-15 13:19, Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:17:57 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:16:38 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-06-15 13:12, Ikselka pisze:
>>>> Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych tego
>>>> typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie) od lat.
>>>> Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę frużelinę.
>>>>
>>>>
>>> Może i ja sobie zrobię. Z truskawek. Są takie piękne teraz, że mam je
>>> ochotę zatrzymać jak najdłużej.
>> Warto. Do frużeliny warto je pokroić nieco, np na ćwiartki, żeby dobrze do
>> środka przeszły pektyną i cukrem i się toto nie psuło.
> ...no i po truskawkach maliny, porzeczki, morele... Jak pisałam.
> Malinowa frużelina np na/pod sernik albo tiramisu, albo czekoladowe
> brownie... :-)

Na maliny jeszcze trochę za wcześnie. Pierwsze już są, ale za drogie,
żeby kupować na przetwory.
W przyszłym tygodniu zabiorę się za truskawki, będę miała trochę więcej
czasu.

Parę lat temu kupiłam takie piękne krajowe morele, że udało mi się z
nich zrobić taką właśnie frużelinę bez żadnego dodatku poza cukrem.
Bardzo krótko je gotowałam (bez dodatku wody oczywiście), nawet nie
zdążyły ściemnieć i zachowały ładny żółty kolor. Nigdy później nie udało
mi się tego powtórzyć. Albo to kwestia owoców, albo długości gotowania.

Ewa



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 13:31:04 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:25:13 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2012-06-15 13:19, Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:17:57 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:16:38 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-06-15 13:12, Ikselka pisze:
>>>>> Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych tego
>>>>> typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie) od lat.
>>>>> Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę frużelinę.
>>>>>
>>>>>
>>>> Może i ja sobie zrobię. Z truskawek. Są takie piękne teraz, że mam je
>>>> ochotę zatrzymać jak najdłużej.
>>> Warto. Do frużeliny warto je pokroić nieco, np na ćwiartki, żeby dobrze do
>>> środka przeszły pektyną i cukrem i się toto nie psuło.
>> ...no i po truskawkach maliny, porzeczki, morele... Jak pisałam.
>> Malinowa frużelina np na/pod sernik albo tiramisu, albo czekoladowe
>> brownie... :-)
>
> Na maliny jeszcze trochę za wcześnie. Pierwsze już są, ale za drogie,
> żeby kupować na przetwory.

Pisałam perspektywicznie czyli całoletnio i jesiennie :-)

> W przyszłym tygodniu zabiorę się za truskawki, będę miała trochę więcej
> czasu.
>
> Parę lat temu kupiłam takie piękne krajowe morele, że udało mi się z
> nich zrobić taką właśnie frużelinę bez żadnego dodatku poza cukrem.
> Bardzo krótko je gotowałam (bez dodatku wody oczywiście), nawet nie
> zdążyły ściemnieć i zachowały ładny żółty kolor. Nigdy później nie udało
> mi się tego powtórzyć. Albo to kwestia owoców, albo długości gotowania.
>

Chyba owoców. Tzn nie były wodniste.


--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 13:25:50 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:19:28 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:17:57 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:16:38 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-06-15 13:12, Ikselka pisze:
>>>> Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych tego
>>>> typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie) od lat.
>>>> Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę frużelinę.
>>>>
>>>>
>>>
>>> Może i ja sobie zrobię. Z truskawek. Są takie piękne teraz, że mam je
>>> ochotę zatrzymać jak najdłużej.
>>
>> Warto. Do frużeliny warto je pokroić nieco, np na ćwiartki, żeby dobrze do
>> środka przeszły pektyną i cukrem i się toto nie psuło.
>
> ...no i po truskawkach maliny, porzeczki, morele... Jak pisałam.
> Malinowa frużelina

....nie mówiąc już o leśnej - z malin i jagód w roli głównej z dodatkiem
wiśni i/lub małych truskawek (z braku poziomek małe truskawki są też dobre
w leśnym smaku). Leśna fantastycznie wygląda, oprócz tego, ze smakuje.


--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 13:30:04 - medea

W dniu 2012-06-15 13:25, Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:19:28 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:17:57 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:16:38 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-06-15 13:12, Ikselka pisze:
>>>>> Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych tego
>>>>> typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie) od lat.
>>>>> Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę frużelinę.
>>>>>
>>>>>
>>>> Może i ja sobie zrobię. Z truskawek. Są takie piękne teraz, że mam je
>>>> ochotę zatrzymać jak najdłużej.
>>> Warto. Do frużeliny warto je pokroić nieco, np na ćwiartki, żeby dobrze do
>>> środka przeszły pektyną i cukrem i się toto nie psuło.
>> ...no i po truskawkach maliny, porzeczki, morele... Jak pisałam.
>> Malinowa frużelina
> ...nie mówiąc już o leśnej - z malin i jagód w roli głównej z dodatkiem
> wiśni i/lub małych truskawek (z braku poziomek małe truskawki są też dobre
> w leśnym smaku). Leśna fantastycznie wygląda, oprócz tego, ze smakuje.

Kiedy jagody i maliny zejdą z ceny,
truskawki już zejdą ze sceny. ;)

Ewa



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 13:36:10 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:30:04 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2012-06-15 13:25, Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:19:28 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:17:57 +0200, Ikselka napisał(a):
>>>
>>>> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:16:38 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2012-06-15 13:12, Ikselka pisze:
>>>>>> Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych tego
>>>>>> typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie) od lat.
>>>>>> Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę frużelinę.
>>>>>>
>>>>>>
>>>>> Może i ja sobie zrobię. Z truskawek. Są takie piękne teraz, że mam je
>>>>> ochotę zatrzymać jak najdłużej.
>>>> Warto. Do frużeliny warto je pokroić nieco, np na ćwiartki, żeby dobrze do
>>>> środka przeszły pektyną i cukrem i się toto nie psuło.
>>> ...no i po truskawkach maliny, porzeczki, morele... Jak pisałam.
>>> Malinowa frużelina
>> ...nie mówiąc już o leśnej - z malin i jagód w roli głównej z dodatkiem
>> wiśni i/lub małych truskawek (z braku poziomek małe truskawki są też dobre
>> w leśnym smaku). Leśna fantastycznie wygląda, oprócz tego, ze smakuje.
>
> Kiedy jagody i maliny zejdą z ceny,
> truskawki już zejdą ze sceny. ;)
>

He he, udał Ci się ten dwuwierszyk :-)

Nie od parady jednak zamrażarka - można z jednymi owocami poczekać na inne.
Ja tak robię np z morelami - kiedy sa najtańsze, kupuję, odpestkowuję i
mrożę, żeby trochę poczekały na... dynię. Potem robię dżem pół na pół jedno
z drugim, jest super - smak moreli (po zagotowaniu są kwasniejsze, bo kwasu
ma sporo ich skórka) tylko troszkę rozmywa się w dyni, silny ich aromat
dominuje w całości i tak, dynia daje aksamitną konsystencję i pogłębia
kolor, nie mówiąc już o objętości przetworu - słowem kompozycja bardzo
dobra.




--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 13:35:46 - krys

medea wrote:

> W dniu 2012-06-15 13:12, Ikselka pisze:
>> Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych
>> tego typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie) od
>> lat. Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę frużelinę.
>>
>>
>
> Może i ja sobie zrobię. Z truskawek. Są takie piękne teraz, że mam je
> ochotę zatrzymać jak najdłużej.

Dżem na żelfixie też warto. I nie ma co szukać porównania do sklepowego.


--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 13:39:56 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:35:46 +0200, krys napisał(a):

> medea wrote:
>
>> W dniu 2012-06-15 13:12, Ikselka pisze:
>>> Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych
>>> tego typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie) od
>>> lat. Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę frużelinę.
>>>
>>>
>>
>> Może i ja sobie zrobię. Z truskawek. Są takie piękne teraz, że mam je
>> ochotę zatrzymać jak najdłużej.
>
> Dżem na żelfixie też warto. I nie ma co szukać porównania do sklepowego.

Owszem. Domowy dżem był i jest zawsze lepszy, nawet bez żelfiksów. Kiedyś
robiło się dżemy tak, że się długo gotowało owoce, zagęszczając je z
cukrem, ale to skutkowało pogorszeniem kolorystyki i smaku, więc żelfix to
dla mnie przełom - krótkie gotowanie, gęstość i piękny kolor przetworu na
długo.
--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 13:46:52 - krys

Ikselka wrote:

> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:35:46 +0200, krys napisał(a):
>
>> medea wrote:
>>
>>> W dniu 2012-06-15 13:12, Ikselka pisze:
>>>> Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych
>>>> tego typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie)
>>>> od lat. Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę
>>>> frużelinę.
>>>>
>>>>
>>>
>>> Może i ja sobie zrobię. Z truskawek. Są takie piękne teraz, że mam je
>>> ochotę zatrzymać jak najdłużej.
>>
>> Dżem na żelfixie też warto. I nie ma co szukać porównania do sklepowego.
>
> Owszem. Domowy dżem był i jest zawsze lepszy, nawet bez żelfiksów. Kiedyś
> robiło się dżemy tak, że się długo gotowało owoce, zagęszczając je z
> cukrem, ale to skutkowało pogorszeniem kolorystyki i smaku, więc żelfix to
> dla mnie przełom - krótkie gotowanie, gęstość i piękny kolor przetworu na
> długo.

Otóż to! Chociaż ja tam robię tak, żeby i wilk był syty, i owca cała. Młode
lubią bardziej przemysłowy dżem z żelfixem, my lubimy wrócić do smaków
dzieciństwa. To robię i jedne, i drugie. Za to w ubiegłym roku zabrakło mi
dżemów, więc Młode postanowiło skosztować luksusów ze sklepowej półki, jak
koledzy;-). Takiego fuj dawno nikt nie widział - przecież to jest sama
żelatyna!.

--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 15:43:22 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:46:52 +0200, krys napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:35:46 +0200, krys napisał(a):
>>
>>> medea wrote:
>>>
>>>> W dniu 2012-06-15 13:12, Ikselka pisze:
>>>>> Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych
>>>>> tego typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie)
>>>>> od lat. Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę
>>>>> frużelinę.
>>>>>
>>>>>
>>>>
>>>> Może i ja sobie zrobię. Z truskawek. Są takie piękne teraz, że mam je
>>>> ochotę zatrzymać jak najdłużej.
>>>
>>> Dżem na żelfixie też warto. I nie ma co szukać porównania do sklepowego.
>>
>> Owszem. Domowy dżem był i jest zawsze lepszy, nawet bez żelfiksów. Kiedyś
>> robiło się dżemy tak, że się długo gotowało owoce, zagęszczając je z
>> cukrem, ale to skutkowało pogorszeniem kolorystyki i smaku, więc żelfix to
>> dla mnie przełom - krótkie gotowanie, gęstość i piękny kolor przetworu na
>> długo.
>
> Otóż to! Chociaż ja tam robię tak, żeby i wilk był syty, i owca cała. Młode
> lubią bardziej przemysłowy dżem z żelfixem, my lubimy wrócić do smaków
> dzieciństwa. To robię i jedne, i drugie.

Po staremu robię połowę dżemów z truskawek, ponieważ uwielbiam taki
zagęszczany naturalnie, bordowobrązowy truskawkowy dżem, jaki robiła mama i
babcia MŚK, stanowiacy niejednorodną, gęstą masę owocową, bez tego całego
żelu, mówiąc krótko 150 procent owoców.

> Za to w ubiegłym roku zabrakło mi
> dżemów, więc Młode postanowiło skosztować luksusów ze sklepowej półki, jak
> koledzy;-). Takiego fuj dawno nikt nie widział - przecież to jest sama
> żelatyna!.

Jakbym widziała moje dziewczyny...
--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 15:53:56 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Jun 2012 15:43:22 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:46:52 +0200, krys napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:35:46 +0200, krys napisał(a):
>>>
>>>> medea wrote:
>>>>
>>>>> W dniu 2012-06-15 13:12, Ikselka pisze:
>>>>>> Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych
>>>>>> tego typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie)
>>>>>> od lat. Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę
>>>>>> frużelinę.
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Może i ja sobie zrobię. Z truskawek. Są takie piękne teraz, że mam je
>>>>> ochotę zatrzymać jak najdłużej.
>>>>
>>>> Dżem na żelfixie też warto. I nie ma co szukać porównania do sklepowego.
>>>
>>> Owszem. Domowy dżem był i jest zawsze lepszy, nawet bez żelfiksów. Kiedyś
>>> robiło się dżemy tak, że się długo gotowało owoce, zagęszczając je z
>>> cukrem, ale to skutkowało pogorszeniem kolorystyki i smaku, więc żelfix to
>>> dla mnie przełom - krótkie gotowanie, gęstość i piękny kolor przetworu na
>>> długo.
>>
>> Otóż to! Chociaż ja tam robię tak, żeby i wilk był syty, i owca cała. Młode
>> lubią bardziej przemysłowy dżem z żelfixem, my lubimy wrócić do smaków
>> dzieciństwa. To robię i jedne, i drugie.
>
> Po staremu robię połowę dżemów z truskawek, ponieważ uwielbiam taki
> zagęszczany naturalnie, bordowobrązowy truskawkowy dżem, jaki robiła mama i
> babcia MŚK, stanowiacy niejednorodną, gęstą masę owocową, bez tego całego
> żelu, mówiąc krótko 150 procent owoców.
>
>> Za to w ubiegłym roku zabrakło mi
>> dżemów, więc Młode postanowiło skosztować luksusów ze sklepowej półki, jak
>> koledzy;-). Takiego fuj dawno nikt nie widział - przecież to jest sama
>> żelatyna!.
>
> Jakbym widziała moje dziewczyny...

....natomiast JEDEN JEDYNY dżem kupny nas satysfakcjonuje, ba, jestem
skłonna powiedzieć, ze jest bardzo dobry, choć dosyć słodki: lidlowy dżem
4 owoce oraz leśny, malinowy, wiśniowy, truskawkowy i inne smaki w takich
kopniętych słoikach, firmy Maribel - pierwszy poziomy rząd na stronie:
tiny.pl/hp3zp


--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 23:44:03 - medea

W dniu 2012-06-15 15:53, Ikselka pisze:
> ...natomiast JEDEN JEDYNY dżem kupny nas satysfakcjonuje, ba, jestem
> skłonna powiedzieć, ze jest bardzo dobry, choć dosyć słodki: lidlowy
> dżem 4 owoce oraz leśny, malinowy, wiśniowy, truskawkowy i inne
> smaki w takich kopniętych słoikach, firmy Maribel - pierwszy poziomy
> rząd na stronie: tiny.pl/hp3zp

Ja właściwie tylko te dżemy kupuję, odkąd je odkryłam. I to głównie
truskawkowy. Mam nawet taki truskawkowo-rabarbarowy jeszcze nie otwarty,
muszę wypróbować.
Malinowego i owoców leśnych nie lubię ze względu na pesteczki.

Ewa




Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 13:53:03 - medea

W dniu 2012-06-15 13:35, krys pisze:
> medea wrote:
>
>> W dniu 2012-06-15 13:12, Ikselka pisze:
>>> Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych
>>> tego typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie) od
>>> lat. Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę frużelinę.
>>>
>>>
>> Może i ja sobie zrobię. Z truskawek. Są takie piękne teraz, że mam je
>> ochotę zatrzymać jak najdłużej.
> Dżem na żelfixie też warto. I nie ma co szukać porównania do sklepowego.

Spróbuję. U nas akurat truskawkowy jest w największym poważaniu, musi
być w domu zawsze. Może przekonam córkę do dżemu własnej roboty.

Ewa



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 15:48:38 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:53:03 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2012-06-15 13:35, krys pisze:
>> medea wrote:
>>
>>> W dniu 2012-06-15 13:12, Ikselka pisze:
>>>> Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych
>>>> tego typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie) od
>>>> lat. Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę frużelinę.
>>>>
>>>>
>>> Może i ja sobie zrobię. Z truskawek. Są takie piękne teraz, że mam je
>>> ochotę zatrzymać jak najdłużej.
>> Dżem na żelfixie też warto. I nie ma co szukać porównania do sklepowego.
>
> Spróbuję. U nas akurat truskawkowy jest w największym poważaniu, musi
> być w domu zawsze. Może przekonam córkę do dżemu własnej roboty.
>

Na żelfiksie dżemy są śliczne, kolor piękny, córka na pewno się skusi.

Rada praktyczna - ze względu na nietrwałość owoców i konieczność ich
szybkiego zabezpieczenia oraz aby było łatwiej (ewentualnie) podzielić
robotę na dwa dni lub na dwa dowolnie (ale rozsądnie) odległe w czasie
etapy: owoce zagotowuję (z małym dodatkiem wody na dnie) i tak zostawiam do
czasu, kiedy... mam znowu czas. Wtedy do pulpy wsypuję żelfiks, mieszam,
szybko zagotowuję często mieszając, wsypuję cukier i doprowadzam do wrzenia
- czyli ta część pracy już jak w przepisie.


--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 15:55:33 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Jun 2012 15:48:38 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:53:03 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-06-15 13:35, krys pisze:
>>> medea wrote:
>>>
>>>> W dniu 2012-06-15 13:12, Ikselka pisze:
>>>>> Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych
>>>>> tego typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie) od
>>>>> lat. Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę frużelinę.
>>>>>
>>>>>
>>>> Może i ja sobie zrobię. Z truskawek. Są takie piękne teraz, że mam je
>>>> ochotę zatrzymać jak najdłużej.
>>> Dżem na żelfixie też warto. I nie ma co szukać porównania do sklepowego.
>>
>> Spróbuję. U nas akurat truskawkowy jest w największym poważaniu, musi
>> być w domu zawsze. Może przekonam córkę do dżemu własnej roboty.
>>
>
> Na żelfiksie dżemy są śliczne, kolor piękny, córka na pewno się skusi.
>
> Rada praktyczna - ze względu na nietrwałość owoców i konieczność ich
> szybkiego zabezpieczenia oraz aby było łatwiej (ewentualnie) podzielić
> robotę na dwa dni lub na dwa dowolnie (ale rozsądnie) odległe w czasie
> etapy: owoce zagotowuję (z małym dodatkiem wody na dnie) i tak zostawiam

(oczywiście już bez gotowania)

> do
> czasu, kiedy... mam znowu czas. Wtedy do


ostygłej

> pulpy wsypuję żelfiks, mieszam,
> szybko zagotowuję często mieszając, wsypuję cukier i doprowadzam do wrzenia
> - czyli ta część pracy już jak w przepisie.

j.p.
--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-15 23:45:38 - medea

W dniu 2012-06-15 15:48, Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:53:03 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-06-15 13:35, krys pisze:
>>> medea wrote:
>>>
>>>> W dniu 2012-06-15 13:12, Ikselka pisze:
>>>>> Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych
>>>>> tego typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie) od
>>>>> lat. Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę frużelinę.
>>>>>
>>>>>
>>>> Może i ja sobie zrobię. Z truskawek. Są takie piękne teraz, że mam je
>>>> ochotę zatrzymać jak najdłużej.
>>> Dżem na żelfixie też warto. I nie ma co szukać porównania do sklepowego.
>> Spróbuję. U nas akurat truskawkowy jest w największym poważaniu, musi
>> być w domu zawsze. Może przekonam córkę do dżemu własnej roboty.
>>
> Na żelfiksie dżemy są śliczne, kolor piękny, córka na pewno się skusi.
>
> Rada praktyczna - ze względu na nietrwałość owoców i konieczność ich
> szybkiego zabezpieczenia oraz aby było łatwiej (ewentualnie) podzielić
> robotę na dwa dni lub na dwa dowolnie (ale rozsądnie) odległe w czasie
> etapy: owoce zagotowuję (z małym dodatkiem wody na dnie) i tak zostawiam do
> czasu, kiedy... mam znowu czas. Wtedy do pulpy wsypuję żelfiks, mieszam,
> szybko zagotowuję często mieszając, wsypuję cukier i doprowadzam do wrzenia
> - czyli ta część pracy już jak w przepisie.

Jak już się zawezmę, to pewnie wszystko zrobię w jeden dzień, ale dzięki
za radę.
Tylko sobie uświadomiłam, że za bardzo nie mam słoików o pojemności
dżemowej, bo tych nie kolekcjonuję.

Ewa



Re: Jak się nazywa...

2012-06-16 00:07:16 - Ikselka

Dnia Fri, 15 Jun 2012 23:45:38 +0200, medea napisał(a):


> Jak już się zawezmę, to pewnie wszystko zrobię w jeden dzień, ale dzięki
> za radę.

Ważne, żeby nie przeoczyć (ja za pierwszym razem nie doczytałam i zrobiłam
błąd): nie powinno się do owoców dodać najpierw cukru, a potem żelfiksu,
lecz odwrotnie!
Tzn najpierw lekko miażdżysz część owoców i mieszasz z żelfiksem, dodajes
resztę owoców, mieszasz, jeśli mało soku na dnie, to można wlać tam z pół
szklanki wody - żeby się nie przypaliło w pierwszych chwilach ogrzewania
zanim sok się pojawi. Po zagotowaniu (!) do pulpy wsypujesz dopiero cukier,
mieszasz i znowu krótko zagotowujesz, mieszając od czasu do czasu.
W przepisie nie ma nic o pasteryzowaniu, ale ja tam pasteryzuję - w razie
ew. nadmiaru dżem dłużej postoi. Pasteryzowanie (jako przedłużenie
gotowania) nie szkodzi pektynie, sprawdziłam.

> Tylko sobie uświadomiłam, że za bardzo nie mam słoików o pojemności
> dżemowej, bo tych nie kolekcjonuję.
>

Kup raz - w każdym supermarkecie znajdziesz, także w sklepach
gospodarczych z tzw mydłem i powidłem typu szkło, plastik itp. Potem
tylko co roku kupisz nowe nakrętki i voila.



--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-16 00:12:31 - Animka

W dniu 2012-06-15 15:48, Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:53:03 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-06-15 13:35, krys pisze:
>>> medea wrote:
>>>
>>>> W dniu 2012-06-15 13:12, Ikselka pisze:
>>>>> Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych
>>>>> tego typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie) od
>>>>> lat. Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę frużelinę.
>>>>>
>>>>>
>>>> Może i ja sobie zrobię. Z truskawek. Są takie piękne teraz, że mam je
>>>> ochotę zatrzymać jak najdłużej.
>>> Dżem na żelfixie też warto. I nie ma co szukać porównania do sklepowego.
>>
>> Spróbuję. U nas akurat truskawkowy jest w największym poważaniu, musi
>> być w domu zawsze. Może przekonam córkę do dżemu własnej roboty.
>>
>
> Na żelfiksie dżemy są śliczne, kolor piękny, córka na pewno się skusi.
>
> Rada praktyczna - ze względu na nietrwałość owoców i konieczność ich
> szybkiego zabezpieczenia oraz aby było łatwiej (ewentualnie) podzielić
> robotę na dwa dni lub na dwa dowolnie (ale rozsądnie) odległe w czasie
> etapy: owoce zagotowuję (z małym dodatkiem wody na dnie) i tak zostawiam do
> czasu, kiedy... mam znowu czas. Wtedy do pulpy wsypuję żelfiks, mieszam,
> szybko zagotowuję często mieszając, wsypuję cukier i doprowadzam do wrzenia
> - czyli ta część pracy już jak w przepisie.

Mnie najbardziej smakuje z wiśni, Tylko zepsułam drylownicę, która
zresztą pryskała sokiem na prawo i lewo.


--
animka



Re: Jak się nazywa...

2012-06-16 11:07:49 - Ikselka

Dnia Sat, 16 Jun 2012 00:12:31 +0200, Animka napisał(a):

> W dniu 2012-06-15 15:48, Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 15 Jun 2012 13:53:03 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-06-15 13:35, krys pisze:
>>>> medea wrote:
>>>>
>>>>> W dniu 2012-06-15 13:12, Ikselka pisze:
>>>>>> Głównie pektyny. I kwas cytrynowy. Używam żelfiksu Oetkera (nie innych
>>>>>> tego typu produktów innych firm, bo są strasznie kwaśne, a żelfix nie) od
>>>>>> lat. Do niskosłodzonych dżemów. No i teraz właśnie zrobię tę frużelinę.
>>>>>>
>>>>>>
>>>>> Może i ja sobie zrobię. Z truskawek. Są takie piękne teraz, że mam je
>>>>> ochotę zatrzymać jak najdłużej.
>>>> Dżem na żelfixie też warto. I nie ma co szukać porównania do sklepowego.
>>>
>>> Spróbuję. U nas akurat truskawkowy jest w największym poważaniu, musi
>>> być w domu zawsze. Może przekonam córkę do dżemu własnej roboty.
>>>
>>
>> Na żelfiksie dżemy są śliczne, kolor piękny, córka na pewno się skusi.
>>
>> Rada praktyczna - ze względu na nietrwałość owoców i konieczność ich
>> szybkiego zabezpieczenia oraz aby było łatwiej (ewentualnie) podzielić
>> robotę na dwa dni lub na dwa dowolnie (ale rozsądnie) odległe w czasie
>> etapy: owoce zagotowuję (z małym dodatkiem wody na dnie) i tak zostawiam do
>> czasu, kiedy... mam znowu czas. Wtedy do pulpy wsypuję żelfiks, mieszam,
>> szybko zagotowuję często mieszając, wsypuję cukier i doprowadzam do wrzenia
>> - czyli ta część pracy już jak w przepisie.
>
> Mnie najbardziej smakuje z wiśni, Tylko zepsułam drylownicę, która
> zresztą pryskała sokiem na prawo i lewo.

Że zepsułaś, to znaczy że i tak była do niczego ;-)
--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-16 20:19:54 - czeremcha


Ot, frużelina... Oto skład - ze skrobią, a jakże... Czyli - owoce w
kisielu :-)))))

motoallegro.pl/fruzelina-wisniowa-owoce-w-zelu-3200-g-i2392141298.html

Ania



Re: Jak się nazywa...

2012-06-16 20:39:53 - Ikselka

Dnia Sat, 16 Jun 2012 11:19:54 -0700 (PDT), czeremcha napisał(a):

> Ot, frużelina... Oto skład - ze skrobią, a jakże... Czyli - owoce w
> kisielu :-)))))
>
> motoallegro.pl/fruzelina-wisniowa-owoce-w-zelu-3200-g-i2392141298.html


Awżyciu! - dla mnie tylko z pektyną.
--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-17 20:13:17 - czeremcha

On 16 Cze, 20:39, Ikselka wrote:
> Dnia Sat, 16 Jun 2012 11:19:54 -0700 (PDT), czeremcha napisa (a):
>
> > Ot, fru elina... Oto sk ad - ze skrobi , a jak e... Czyli - owoce w
> > kisielu :-)))))
>
> >motoallegro.pl/fruzelina-wisniowa-owoce-w-zelu-3200-g-i2392141...
>
> Aw yciu! - dla mnie tylko z pektyn .

A spotkałaś się kiedykolwiek z frużeliną - zanim pojawiła się na rynku
ta właśnie, puszkowana?

Ania



Re: Jak się nazywa...

2012-06-17 21:24:09 - Ikselka

Dnia Sun, 17 Jun 2012 11:13:17 -0700 (PDT), czeremcha napisał(a):

> On 16 Cze, 20:39, Ikselka wrote:
>> Dnia Sat, 16 Jun 2012 11:19:54 -0700 (PDT), czeremcha napisa (a):
>>
>>> Ot, fru elina... Oto sk ad - ze skrobi , a jak e... Czyli - owoce w
>>> kisielu :-)))))
>>
>>>motoallegro.pl/fruzelina-wisniowa-owoce-w-zelu-3200-g-i2392141...
>>
>> Aw yciu! - dla mnie tylko z pektyn .
>
> A spotkałaś się kiedykolwiek z frużeliną - zanim pojawiła się na rynku
> ta właśnie, puszkowana?
>

Puszkowaną poznałam dopiero w tym wątku :-)


--
XL



Re: Jak się nazywa...

2012-06-18 10:41:26 - czeremcha

On 17 Cze, 21:24, Ikselka wrote:

> Puszkowan pozna am dopiero w tym w tku :-)

No nie mów mi, że znalazłaś ją w jakiejś starej książce
kucharskiej... :-P ;-)

Ania



Re: Jak się nazywa...

2012-06-18 11:40:15 - Ikselka

Dnia Mon, 18 Jun 2012 01:41:26 -0700 (PDT), czeremcha napisał(a):

> On 17 Cze, 21:24, Ikselka wrote:
>
>> Puszkowan pozna am dopiero w tym w tku :-)
>
> No nie mów mi, że znalazłaś ją w jakiejś starej książce
> kucharskiej... :-P ;-)
>

Przecież mówię, gdzie: w tym wątku :-)


--
XL



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS