Czesc

Pierwsze wrazenie jest proste i rozczarowujace: nail'd to zawrotna szybkosc.
I nic wiecej.
Jesli ktos spodziewal sie po grze wywazenia, finezji, zroznicowania i w
miare racjonalnych tras jak w Pure, to bedzie rozczarowany. W nail'd nie ma
niczego poza predkoscia, predkoscia i jeszcze raz predkoscia.
Wiekszosc tras, ktore dotad odblokowalem, funkcjonuje na zasadzie
trial/error/restart, dopoki nie pozna sie calej petli w najmniejszych
szczegolach. Trasom zreszta bardzo duzo brakuje do przejrzystosci
wspomnianego Pure, gdzie w kazdym wyscigu byl czas na zaplanowanie,
pomyslenie, wybranie odpowiedniego odgalezienia czy skrotu. Nail'd jest tak
szybkie, ze nie ma mowy o jakimkolwiek planowaniu. Po prostu trzeba sie
nauczyc trasy na pamiec podczas kilku probnych okrazen, a potem wyrobic
sobie refleks i probowac do skutku.
Wiele jeszcze nie pojezdzilem, wiec moze kolejne zmagania przekonaja mnie do
gry, ale poki co musze stwierdzic, ze nail'd nie umywa sie do Pure. Ani do
Split/Second. Ani nawet do Blur. Kazda z wymienionych gier bazowala na
jakims koncepcie. W Pure byl to boski freestyle. W Split/Second drifty i
aktywowanie pulapek. W Blur roznego rodzaju sposoby wyeliminowania innych
kierowcow. Nail'd brakuje wyrazistosci. Brakuje pomyslu. Sama zawrotna
szybkosc mnie nie przekonuje.

Jakub

Hm, a imo jednak na pierwszym planie jest
co innego, nie szybkosc. Nieprawdopodobna fizyka skokow
to jeszcze nic zlego, ale jak sluzy do tego, zeby nie tyle
skakac, co szybowac na quadzie/motocrossie to
ciezko zrobic to dobrze. I dobrze nie jest.
Szybkosc nie jest nawet bardzo przesadzona, ale
przez to latanie plus to , ze tory sa powykrecane
jak Tybet (Nepal?) w NFS2 gra sie tak samo dziwnie
jak tam. I w przeciwientwie do np. Wipeout gdzie
po pierwszych minutach widzialo sie, ze to bedzie
nielatwa sprawa, to tam czulo sie sens od razu,
tutaj wrecz przeciwnie.