Przedplatowy licznik energii elektrycznej

robercik-us Data ostatniej zmiany: 2011-05-27 09:31:23

Przedplatowy licznik energii elektrycznej

2011-05-24 16:39:12 - robercik-us

Dowiedziałem się dzisiaj od pana z energetyki, że istnieje możliwość
zainstalowania licznika przedpłatowego - odpadają wtedy koszty obsługi
odczytów i wysyłania rachunków...

Dostałem kilka dni temu rachunek za ok 2 miesiące i...
No trochę przeginają z tym pierdylionem jakichś zagadkowych opłat.
Całość energii zużytej - 767 kWh, do zapłaty - 572 złote.
Po podzieleniu tego - jedno przez drugie :-) - wychodzi mi, że 1 kWh
kosztuje mnie coś ok 0,74 gr. Czy zna ktoś ceny energii przedpłacanej w
ZE Enion? Jakoś nie mogę się doszukać takich informacji... już całkiem
mi chyba na oczy pada...

Może ktoś ma jakieś faktyczne doświadczenia z takim czymś jak... licznik
przedpłatowy?
Wolałbym przedpłacać, a w efekcie ponosić mniejsze koszty.

pozdr
Robert G.



Re: Przedplatowy licznik energii elektrycznej

2011-05-24 16:47:02 - robercik-us

Aaa... zapomniałem.
Moja taryfa to C11. Czy jak przekształcę toto na słynną G11, to te
opłaty mają szansę spaść?

pozdr
Robert G.




Re: Przedplatowy licznik energii elektrycznej

2011-05-25 09:35:22 - ATA

> Aaa... zapomniałem.
> Moja taryfa to C11. Czy jak przekształcę toto na słynną G11, to te opłaty
> mają szansę spaść?

Ja właśnie dziś zmieniłem na G11 z C11
w warunkach wymagali odbioru budynku, ale nikt nie zapytał
pokazalem protokol i akt notarialny i podpisalem dziś nową umowę

Pani mnie ponformowała, ze teraz będę płacił znacznie mniej
sam abonament o 50zł mnie i za każdy kW o klilka groszy mniej.

zadeklarowałem kwotę miesięczną, mają przyjechać odczytać licznik i tyle

szkoda, ze wcześniej tego nie załatwiłem, tak więc zamist przepłacać to
szoruj do zakładu zmieniać taryfę jak masz protokol odbioru, jak nie to rob
bo szkoda ich karmin.
pozdrawiam





Re: Przedplatowy licznik energii elektrycznej

2011-05-24 17:44:44 - Piotrek

On 2011-05-24 16:39, robercik-us wrote:
> Po podzieleniu tego - jedno przez drugie :-) - wychodzi mi, że 1 kWh
> kosztuje mnie coś ok 0,74 gr. Czy zna ktoś ceny energii przedpłacanej w
> ZE Enion? Jakoś nie mogę się doszukać takich informacji... już całkiem
> mi chyba na oczy pada...

www.enion.pl/pl

Na dole strony, w sekcji stawki opłat, masz dokumenty dotyczące cen
zarówno dla gospodarstw domowych jak i dla firm.


Piotrek



Re: Przedplatowy licznik energii elektrycznej

2011-05-25 11:00:29 - mucher

On 24 Maj, 17:44, Piotrek wrote:
> On 2011-05-24 16:39, robercik-us wrote:
>
> > Po podzieleniu tego - jedno przez drugie :-) - wychodzi mi, że 1 kWh
> > kosztuje mnie coś ok 0,74 gr. Czy zna ktoś ceny energii przedpłacanej w
> > ZE Enion? Jakoś nie mogę się doszukać takich informacji... już całkiem
> > mi chyba na oczy pada...
>
> www.enion.pl/pl
>
> Na dole strony, w sekcji stawki opłat, masz dokumenty dotyczące cen
> zarówno dla gospodarstw domowych jak i dla firm.

A to ciekawe - bratu buraki z enionu twierdza, ze im sie nie oplaca
zakladac nowych - ma zreszta taki w odziedziczonym po ciotce domu i
poki co nie przepisuje go na siebie, bo twierdza, ze wtedy zalozyliby
mu zwykly.

mucher



Re: Przedpłatowy licznik energii elektrycznej

2011-05-24 22:31:36 - Kris



Użytkownik robercik-us napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:irgfuj$jgv$1@news.onet.pl...

>Może ktoś ma jakieś faktyczne doświadczenia z takim czymś jak... licznik
>przedpłatowy?
>Wolałbym przedpłacać, a w efekcie ponosić mniejsze koszty.

Ja ma w mieszkaniu które wynajmuje. koszty energii dokładnie takie same
tylko odpada problem ze mi lokatorzy ew. długów narobią





Re: Przedplatowy licznik energii elektrycznej

2011-05-25 09:26:41 - ATA

>
> Dostałem kilka dni temu rachunek za ok 2 miesiące i...
> No trochę przeginają z tym pierdylionem jakichś zagadkowych opłat.
> Całość energii zużytej - 767 kWh, do zapłaty - 572 złote.
> Po podzieleniu tego - jedno przez drugie :-) - wychodzi mi, że 1 kWh
> kosztuje mnie coś ok 0,74 gr. Czy zna ktoś ceny energii przedpłacanej w ZE
> Enion? Jakoś nie mogę się doszukać takich informacji... już całkiem mi
> chyba na oczy pada...
>
> Może ktoś ma jakieś faktyczne doświadczenia z takim czymś jak... licznik
> przedpłatowy?
> Wolałbym przedpłacać, a w efekcie ponosić mniejsze koszty.


Witam!

Ostatnio znajomy z firmy w jednym z swoich mieszkan zamontował przedpłatowy,
pojechaliśmy razem do EnergiPro i kupił za 200zł kwit, dostal 364kW Sam się
bardzo zdziwiłem
bo u mnie w abonamencie wychodzi znacznie drożej,
ale pytając w boku, stwierdzieli ze będzie tak samo, bo w przedpłatowym też
są opłąty przesyłowe, a jednak wyszło taniej.

Dojechalismy do mieszkania, wbiliśmy kod i u kazało się 364kW na liczniku.

teraz uzupełnił osbie za 4k i ma spokoj na dlugie lata :)

Po porostu juz mial dosyc rachunkow po 1000zł wyrownawczych
za mieszkanie, w ktorym nie mieszkał, gdzie to podczas remontow grzali sobie
robotnicy farelkami :)


pozdrawiam





Re: Przedplatowy licznik energii elektrycznej

2011-05-25 12:29:02 - hk

W dniu 2011-05-25 09:26, ATA pisze:
> >
>
> Dojechalismy do mieszkania, wbiliśmy kod i u kazało się 364kW na liczniku.
>
> teraz uzupełnił osbie za 4k i ma spokoj na dlugie lata :)
>
> Po porostu juz mial dosyc rachunkow po 1000zł wyrownawczych
> za mieszkanie, w ktorym nie mieszkał, gdzie to podczas remontow grzali sobie
> robotnicy farelkami :)
>
A jak teraz robotnicy włączą farelkę to co? Licznik będzie wiedział że
te 4 tys. to ma być tylko na oświetlenie i telewizor? Czy jak ktoś
zapłaci 1000zł a przy stanie 500zł wypadnie remont, to Enion nadpłaconą
kasę na wniosek abonenta zwróci?
Pytam, bo rozumiem że można płacić tylko po 100zł z góry, ale nie wiem
czy to wygodne (pewnie nie, skoro ktoś jednak płaci 4k) a przed
zjedzeniem tej kasy licznik nie zabezpieczy.
I jeszcze jedno: znam osobę której licznik zwariował i nabił 2,5 x
tyle co w analogicznym okresie na przestrzeni ostatnich kilku lat. I do
zakładu energetycznego pisała odwołania, miała opłaty rozkładane na raty
itp. Nie wiem, ale sądzę, że jakby te 4k zł przepadło w tydzień, to już
by ZE olał sprawę - było, nie ma, płaćcie od nowa. Ja tę firmę znam z
jednego - chętnie zmienią zasady bez podpisywania umów i aneksów (vide
zmiana okresu rozliczeniowego z z dołu na 2 miesiące na z góry,
prognozowane, na pół roku przy prognozie 1,5x to co do tej pory było)
ale bardzo niechętnie rozpatrują reklamacje. Sąsiada skasowali za
zerwanie plomby co może wskazywać na kradzież energii. Tylko że plomby
miał trzy - dwie nienaruszone a tę trzecią mógł chociażby inkasent
zerwać. Nie wiadomo kto zawinił, wiadomo, że nie było ingerencji w
licznik (w końcu dwie plomby nienaruszone) ale ZE wie swoje.



Re: Przedplatowy licznik energii elektrycznej

2011-05-25 13:26:49 - ATA

>>
> A jak teraz robotnicy włączą farelkę to co?

juz nie i nie będzie robotnikow, mieszkanie wyremontowane

Licznik będzie wiedział że
> te 4 tys. to ma być tylko na oświetlenie i telewizor? Czy jak ktoś zapłaci
> 1000zł a przy stanie 500zł wypadnie remont, to Enion nadpłaconą kasę na
> wniosek abonenta zwróci?
> Pytam, bo rozumiem że można płacić tylko po 100zł z góry, ale nie wiem czy
> to wygodne (pewnie nie, skoro ktoś jednak płaci 4k) a przed zjedzeniem
> tej kasy licznik nie zabezpieczy.

mozna uzupełnić na dowolną kwotę ale to tyczy się może naszego rejonu
Energia pro






Re: Przedplatowy licznik energii elektrycznej

2011-05-25 13:37:30 - Kris



Użytkownik ATA napisał w wiadomości
news:irip1s$nsb$1@inews.gazeta.pl...
> >>
>> A jak teraz robotnicy włączą farelkę to co?
>
> juz nie i nie będzie robotnikow, mieszkanie wyremontowane
>
> Licznik będzie wiedział że
>> te 4 tys. to ma być tylko na oświetlenie i telewizor? Czy jak ktoś
>> zapłaci 1000zł a przy stanie 500zł wypadnie remont, to Enion nadpłaconą
>> kasę na wniosek abonenta zwróci?
>> Pytam, bo rozumiem że można płacić tylko po 100zł z góry, ale nie wiem
>> czy to wygodne (pewnie nie, skoro ktoś jednak płaci 4k) a przed
>> zjedzeniem tej kasy licznik nie zabezpieczy.
>
> mozna uzupełnić na dowolną kwotę ale to tyczy się może naszego rejonu
> Energia pro

Bo top jest tak że jak np w styczniu 2011 roku wykupił energi za 4tys zł i
wbił to w licznik to zostały pobrane opłaty stałe za styczeń(przesyłowa
itp)i reszta kwoty została przeliczona na kilowaty. I teraz gościu może
zuzyć prądu za ok 4tys. i np nie doładowywać licznika przez 3 lata. Jednka
gdy np za 3 lata doładuje licznik to pobiora mu się zaległe opłaty
przesyłowe itp za poprzednie miesiące.
Zawsze pierwsze doładowanie w danym miesiącu to pobierane są opłaty stałe(u
mnie np 4 zł rata za licznik bo opłate za licznik rozłozyli mi na raty).
Dalsze doładowania w danym miesiącu to czysta energia Itd


--
Pozdrawiam

Krzysiek




Re: Przedplatowy licznik energii elektrycznej

2011-05-26 12:12:57 - slawek7

Niestety nie jest tak rózowo jak Wam sie wydaje,. Kupisz za np 2000zł
i pomłsisz ze masz spokój na długi czas. Nic z tego. Za jakis czas
przyjdzie rozliczenie i będziesz musiał doplacić bo jeszcze do tego
wszystkiego dochodzą koszty przesyłu. A abonament nie znika tylko jest
inaczej ukryty. Więc jedyna zaleta przedpłatowego w domu w którym sie
samemu mieszka to ze masz na bieżąco kontrole na opłatami i jak w
świeta zabraknie to taksówką do energomatu trzeba zasówać o ile
działa.
Tak jest w ENEA.



Re: Przedplatowy licznik energii elektrycznej

2011-05-26 22:57:34 - kogutek

robercik-us napisał(a):

> Dowiedzia�em si� dzisiaj od pana z energetyki, şe istnieje moşliwo��
> zainstalowania licznika przedp�atowego - odpadaj� wtedy koszty obs�ugi
> odczytów i wysy�ania rachunków...
>
> Dosta�em kilka dni temu rachunek za ok 2 miesi�ce i...
> No troch� przeginaj� z tym pierdylionem jakich� zagadkowych op�at.
> Ca�o�� energii zuşytej - 767 kWh, do zap�aty - 572 z�ote.
> Po podzieleniu tego - jedno przez drugie :-) - wychodzi mi, Ĺźe 1 kWh
> kosztuje mnie co� ok 0,74 gr. Czy zna kto� ceny energii przedp�acanej w
> ZE Enion? Jako� nie mog� si� doszuka� takich informacji... juş ca�kiem
> mi chyba na oczy pada...
>
> Moşe kto� ma jakie� faktyczne do�wiadczenia z takim czym� jak... licznik
> przedp�atowy?
> Wola�bym przedp�aca�, a w efekcie ponosi� mniejsze koszty.
>
> pozdr
> Robert G.
Popieram akcje przechodzenia na usługi opłacane dobrowolnie. Prosty przykład.
Jak nie zapłacić rachunku za telefon przysyłaja pismo w którym czytamy że
otworzenie parasola w dupie będzie można uznać za akt dobrej woli operatora.
Przy usłudze przedpłatowej za nabicie telefonu za 5 złotych dostaje się laurkę
że bardzo dziękują i życzą pomyślności. W ramach nie nabijania kasy dziadom po
30 latach zrezygnowaliśmy z gazu. Wodę na herbatę od dawna gotujemy w czajniku
elektrycznym. Jak dzieci się rozpełzły to nie ma w domu parcia na gotowanie
obiadów. Pani w gazowni naiwnie spytała czy się zastanowiłem bo gaz tańszy.
Pytanie od czego tańszy? Od prądu używanego do gotowania na pewno jest
droższy. Przy kuchence elektrycznej różnego rodzaju łapki do gorących garnków
zrobiły się zbędne. Wychodzi że sprawność gotowanie na gazie jest porównywalna
ze sprawnością tłokowej jednostopniowej maszyny parowej. Jak by mi ktoś chciał
wytłumaczyć ile mocy potrzeba do tego żeby utrzymać wrzenie zupy w 5 litrowym
garnku to bym kiedyś nie uwierzył. 150W jest za dużo. No i ta cisza w czasie
gotowania. Nic nie syczy, kot sobie wąsów ani ogona nie opali.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Przedplatowy licznik energii elektrycznej [OT]

2011-05-27 09:21:27 - qlphon

> Przy usłudze przedpłatowej za nabicie telefonu za 5 złotych dostaje się
> laurkę
> że bardzo dziękują i życzą pomyślności. W ramach nie nabijania kasy
> dziadom po
> 30 latach zrezygnowaliśmy z gazu.

fajnie to się zrobi, jak duży odsetek (większa połowa;-) odbiorców będzie
miała takie rozlicznie
i powstanie coś na wzór giełdy telefonicznej, gdzie można minuty kupić
inaczej nie widzę możliwości rozbicia monopoli

> Wodę na herbatę od dawna gotujemy w czajniku
> elektrycznym. Jak dzieci się rozpełzły to nie ma w domu parcia na
> gotowanie
> obiadów. Pani w gazowni naiwnie spytała czy się zastanowiłem bo gaz
> tańszy.
> Pytanie od czego tańszy? Od prądu używanego do gotowania na pewno jest
> droższy. Przy kuchence elektrycznej różnego rodzaju łapki do gorących
> garnków
> zrobiły się zbędne.

gotowanie na gazie ma jedną zaletę (być może jedyną?)
możesz sobie herbatkę zmajstrować, albo placka upiec, jak prądu nie ma...
ale w tym gazu, usługi przedpłatowe działały już dużo wcześniej
i sam z tego korzystam praktycznie od wielu lat...
w pierwszej chwili możesz sie zdziwić... jak?... gdzie?
ale przecież butle na propan-butan tak działają... kupujesz od kogo chcesz,
kiedy chcesz, przedpłatowo...


> Wychodzi że sprawność gotowanie na gazie jest porównywalna
> ze sprawnością tłokowej jednostopniowej maszyny parowej.

teoretycznie nie bardzo...
tu masz tylko jedną, prostą przemianę
zakładając że palnik działa poprawnie, wszystko zależy od garnka i
operatora, żeby za dużo mocy nie dostarczał

> Jak by mi ktoś chciał
> wytłumaczyć ile mocy potrzeba do tego żeby utrzymać wrzenie zupy w 5
> litrowym
> garnku to bym kiedyś nie uwierzył. 150W jest za dużo.

teoretycznie
{
do podtrzymania wrzenia potrzeba tyle energii ile odparowujesz wody *
energia parowania.
praktycznie, nie potrzeba 100 stopni aby ugotować potrawę (niektóre wychodzą
smaczniejsze jak nie zagotujesz)
czyli teoretycznie nie potrzebujesz wcale dostarczać mocy, żeby trzymać wodę
blisko temperatury wrzenia
znowu wszystko zależy od gara, ile wypromieniowuje (pewnie b. niewiele), ile
oddaje konwekcyjnie (troszkę więcej, ale tez nie za dużo)
a ile zwiewa z odparowywaną wodą (prawie wszystko) więc dobry garnek z dobrą
pokrywką to podstawa sukcesu ;-)
i to niezależnie na czym gotujesz...
}

praktycznie dochodzą jeszcze kwestii zapotrzebowania energetycznego na
przemiany chemiczne zachodzące w potrawach podczas gotowania
ale to temat wykraczający poza moje zainteresowania ;-)


> No i ta cisza w czasie
> gotowania. Nic nie syczy, kot sobie wąsów ani ogona nie opali.

no chyba że masz płytę indukcyjną...
jeszcze nie testowałem na sobie, ale mam wrażanie że masz dużą szansę
usłyszeć dźwięk o miłej dla ucha częstotliwości 50 Hz
a na pewno wydzieliny układu wentylatorów chłodzących...

zaraz, zaraz... a co one chłodzą? skąd pochodzi ta energia? kto za nią
płaci? ;-)
jak to kto? ci państwo płacą....




Re: Przedplatowy licznik energii elektrycznej [OT]

2011-05-27 10:39:52 - robercik-us

Użytkownik qlphon napisał:

>
> fajnie to się zrobi, jak duży odsetek (większa połowa;-) odbiorców
> będzie miała takie rozlicznie
> i powstanie coś na wzór giełdy telefonicznej, gdzie można minuty kupić
> inaczej nie widzę możliwości rozbicia monopoli
>
Wszystko ok, ale gadałem wczoraj z przemądrzałym panem pod krawatem w ZE
Enion i ten stwierdził, że 'takie wynalazki jak liczniki przedpłatowe'
są sukcesywnie wycofywane, bo... wprowadza się liczniki inteligentne,
które nie będą wymagały odczytywania przez inkasentów, a nawet można
zdalnie wyłączyć prąd kiedy ktoś zalega z opłatami, a jak ureguluje, to
załączyć...

Jednak co mnie w tej rozmowie z nim pocieszyło, to to, że po przejściu z
taryfy C11 na G11 mój rachunek - z obecnego ok 572 zł - ma szansę przy
tym samym zużyciu spaść do ok 440...

> w pierwszej chwili możesz sie zdziwić... jak?... gdzie?
> ale przecież butle na propan-butan tak działają... kupujesz od kogo
> chcesz, kiedy chcesz, przedpłatowo...
>
No i może z tego właśnie względu te przedpłatowe liczniki dawałyby
dowolność wyboru dostawcy... i to w każdej chwili. Oni się tego boją jak
ognia i pewnie dlatego nie chcą tych liczników, ale dla Kowalskiego to
byłoby idealne rozwiązanie, bo skoro jeden ZE zaczynałby coś kombinować
z cenami energii, to następną zdrapkę można by już kupić u konkurencji
i... konkurencja by wymusiła poważne traktowanie klientów.
>
>> Wychodzi że sprawność gotowanie na gazie jest porównywalna
>> ze sprawnością tłokowej
[..]
utrzymać wrzenie zupy w 5
>> litrowym
>> garnku to bym kiedyś nie uwierzył. 150W jest za dużo.
>
> teoretycznie
> {
> do podtrzymania wrzenia potrzeba tyle energii ile odparowujesz wody *
> energia parowania.
> praktycznie, nie potrzeba 100 stopni aby ugotować potrawę (niektóre
> wychodzą smaczniejsze jak nie zagotujesz)
> czyli teoretycznie nie potrzebujesz wcale dostarczać mocy, żeby trzymać
> wodę blisko temperatury wrzenia
> znowu wszystko zależy od gara, ile wypromieniowuje (pewnie b. niewiele),
> ile oddaje konwekcyjnie (troszkę więcej, ale tez nie za dużo)
> a ile zwiewa z odparowywaną wodą (prawie wszystko) więc dobry garnek z
> dobrą pokrywką to podstawa sukcesu ;-)
> i to niezależnie na czym gotujesz...
> }
>
> praktycznie dochodzą jeszcze kwestii zapotrzebowania energetycznego na
> przemiany chemiczne zachodzące w potrawach podczas gotowania
> ale to temat wykraczający poza moje zainteresowania ;-)
>
A ile procent ciepła ucieka przy gotowaniu na gazie, po bokach
garnka...? Czy ktoś to policzył?, bo na indukcji takie zjawisko jest
raczej pomijalne.

> no chyba że masz płytę indukcyjną...
> jeszcze nie testowałem na sobie, ale mam wrażanie że masz dużą szansę
> usłyszeć dźwięk o miłej dla ucha częstotliwości 50 Hz

Myślę, że jak chce się 'oszczędzać' energię elektryczną podczas
gotowania, to raczej tradycyjna ceramiczna, czy inna nie wchodzi w ogóle
w rachubę... Tylko indukcja.
A dźwięki...? to pewnie zależy od modelu. U mnie słychać coś tam, ale
nie jest to wcale uciążliwe. Wentylatory natomiast włączają się tylko
wtedy, kiedy nagrzeje się płyta i cewki, od rozgrzanego falami
elektromagnetycznymi garnka, a i tak moim zdaniem jest to chłodzenie 'na
wyrost', bo bezpośrednio po zdjęciu garnka - mimo, że płyta sygnalizuje,
że jest gorąca, to się da ją dotknąć i... ;-) nawet skóra dłoni nie
przywrze :-).

pozdr
Robert G.



Re: Przedplatowy licznik energii elektrycznej [OT]

2011-05-27 12:55:55 - kogutek

robercik-us napisał(a):

> Użytkownik qlphon napisał:
>
> >
> > fajnie to się zrobi, jak duży odsetek (większa połowa;-) odbiorców
> > będzie miała takie rozlicznie
> > i powstanie coś na wzór giełdy telefonicznej, gdzie można minuty kupić
> > inaczej nie widzę możliwości rozbicia monopoli
> >
> Wszystko ok, ale gadałem wczoraj z przemądrzałym panem pod krawatem w ZE
> Enion i ten stwierdził, że 'takie wynalazki jak liczniki przedpłatowe'
> są sukcesywnie wycofywane, bo... wprowadza się liczniki inteligentne,
> które nie będą wymagały odczytywania przez inkasentów, a nawet można
> zdalnie wyłączyć prąd kiedy ktoś zalega z opłatami, a jak ureguluje, to
> załączyć...
>
> Jednak co mnie w tej rozmowie z nim pocieszyło, to to, że po przejściu z
> taryfy C11 na G11 mój rachunek - z obecnego ok 572 zł - ma szansę przy
> tym samym zużyciu spaść do ok 440...
>
> > w pierwszej chwili możesz sie zdziwić... jak?... gdzie?
> > ale przecież butle na propan-butan tak działają... kupujesz od kogo
> > chcesz, kiedy chcesz, przedpłatowo...
> >
> No i może z tego właśnie względu te przedpłatowe liczniki dawałyby
> dowolność wyboru dostawcy... i to w każdej chwili. Oni się tego boją jak
> ognia i pewnie dlatego nie chcą tych liczników, ale dla Kowalskiego to
> byłoby idealne rozwiązanie, bo skoro jeden ZE zaczynałby coś kombinować
> z cenami energii, to następną zdrapkę można by już kupić u konkurencji
> i... konkurencja by wymusiła poważne traktowanie klientów.
> >
> >> Wychodzi że sprawność gotowanie na gazie jest porównywalna
> >> ze sprawnością tłokowej
> [..]
> utrzymać wrzenie zupy w 5
> >> litrowym
> >> garnku to bym kiedyś nie uwierzył. 150W jest za dużo.
> >
> > teoretycznie
> > {
> > do podtrzymania wrzenia potrzeba tyle energii ile odparowujesz wody *
> > energia parowania.
> > praktycznie, nie potrzeba 100 stopni aby ugotować potrawę (niektóre
> > wychodzą smaczniejsze jak nie zagotujesz)
> > czyli teoretycznie nie potrzebujesz wcale dostarczać mocy, żeby trzymać
> > wodę blisko temperatury wrzenia
> > znowu wszystko zależy od gara, ile wypromieniowuje (pewnie b. niewiele),
> > ile oddaje konwekcyjnie (troszkę więcej, ale tez nie za dużo)
> > a ile zwiewa z odparowywaną wodą (prawie wszystko) więc dobry garnek z
> > dobrą pokrywką to podstawa sukcesu ;-)
> > i to niezależnie na czym gotujesz...
> > }
> >
> > praktycznie dochodzą jeszcze kwestii zapotrzebowania energetycznego na
> > przemiany chemiczne zachodzące w potrawach podczas gotowania
> > ale to temat wykraczający poza moje zainteresowania ;-)
> >
> A ile procent ciepła ucieka przy gotowaniu na gazie, po bokach
> garnka...? Czy ktoś to policzył?, bo na indukcji takie zjawisko jest
> raczej pomijalne.
>
> > no chyba że masz płytę indukcyjną...
> > jeszcze nie testowałem na sobie, ale mam wrażanie że masz dużą szansę
> > usłyszeć dźwięk o miłej dla ucha częstotliwości 50 Hz
>
> Myślę, że jak chce się 'oszczędzać' energię elektryczną podczas
> gotowania, to raczej tradycyjna ceramiczna, czy inna nie wchodzi w ogóle
> w rachubę... Tylko indukcja.
> A dźwięki...? to pewnie zależy od modelu. U mnie słychać coś tam, ale
> nie jest to wcale uciążliwe. Wentylatory natomiast włączają się tylko
> wtedy, kiedy nagrzeje się płyta i cewki, od rozgrzanego falami
> elektromagnetycznymi garnka, a i tak moim zdaniem jest to chłodzenie 'na
> wyrost', bo bezpośrednio po zdjęciu garnka - mimo, że płyta sygnalizuje,
> że jest gorąca, to się da ją dotknąć i... ;-) nawet skóra dłoni nie
> przywrze :-).
>
> pozdr
> Robert G.
Współczesne garnki praktycznie nie wypromieniowują ciepła. Znasz inne niż te z
polerowanej stali kwasoodpornej? Od emaliowanych bylo na spora odległość czuć
że są gorące. O wypolerowany w czasie zbliżania do niego ręki oparzysz się bo
praktycznie trzeba go dotknąć żeby sprawdzić tą metodą czy gorący. Ile ciepła
wylatuje w komin przy gotowaniu na gazie widzę po okapie. Jest w nim czujnik
temperatury włączający wentylator. Przy gotowaniu na gazie, nawet jak dwa
jajka były gotowane po minucie wentylator się włączał. Teraz przy kuchence
elektrycznej minimum na dwóch płytkach trzeba coś gotować żeby się włączył.
Pochodzi chwilę i się wyłącza, co jest bez sensu. Bo on ma zapachy usuwać a
nie regulować temperaturę nad kuchenką. Mam płytę z płytkami żeliwnymi. Nie
uważam żeby grzanie indukcyjne było w znaczący sposób mniej energochłonne.
Może kilka procent mniej a może nic mniej. Jak zamieniać prąd na ciepło
grzałką to sprawność jest praktycznie równa 100%. Przy kuchence indukcyjnej
jest inny mechanizm przekazywania energii. Może to generować większe straty.
Ale na 100% tego nie wiem. Łatwo to sprawdzić. U mnie żeby woda się gotowała w
5 litrowym garnku, po czasie podgrzewania na najwyzszej mocy. Wystarcza moc
150W dla podtrzymania wrzenia. Woda dla dwu osobowej porcji ziemniaków. W
czasie gdy się już zagotowała. Przy grzaniu stu pięćdziesięcioma watami wrze
tak intensywnie że trzeba uchylać pokrywkę. Widziałem w życiu parę kuchenek
indukcyjnych. Był tam wskaźnik aktualnej mocy. Jak ktoś ma taką kuchenkę przy
okazji może sprawdzić i podzielić się uzyskaną informacją. Jeśli idzie o ceny
prądu to jestem zwolennikiem teorii spiskowej. Uważam że cena nie ma nic
wspólnego z uczciwą kalkulacją kosztów zysków i marż. A wynika ona z tego ile
może maksymalnie zapłacić statystyczny odbiorca bez potrzeby sprzedawania
nerki. Jak idę do sklepu to sobie mogę kupić spodnie albo buty: polskie,
francuskie, amerykańskie, chińskie itd. Sprzedawcy zależy żeby sprzedać, mnie
niekoniecznie żeby u niego kupić. Jak by w Polsce było dwóch producentów butów
i trzech dystrybutorów. I żadnych innych by nie można było kupić. To takie co
teraz kosztują 50 złotych kosztowały by 200. Dlaczego nie mogę kupić prądu z
Białorusi. Maja niższą siłę nabywczą pieniędzy. To i wszystko musi być tańsze.
Prąd też. Cena prądu to typowa sterowana przez rząd zmowa cenowa. Kilku
groszowe różnice w rachunkach miesięcznych jak Kowalski zmieni dostawcę prądu
to pic na wodę. Idealne były by liczniki prądu zasilane zdrapką. Ale tylko
wtedy jak był by wybór wśród wielu producentów i dostawców. Dzisiaj tańszy
prąd mają ukraińcy. To kupuję dzisiaj od nich. Ma jakaś elektrownia duży zapas
mocy w dołku. To żeby nie puszczać pary w gwizdek i ograniczać moc tylko po to
żeby za dwie godziny znowu iść na całość. Puszcza zdrapki tylko na te dwie
godziny z ceną dla odbiorcy 15 groszy za kilowatogodzinę. Taki rynek byłby
wolnym rynkiem.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Przedplatowy licznik energii elektrycznej [OT]

2011-05-27 14:58:03 - kiki


robercik-us wrote in message
news:irno0r$ndp$1@news.onet.pl...
> Użytkownik qlphon napisał:

> No i może z tego właśnie względu te przedpłatowe liczniki dawałyby
> dowolność wyboru dostawcy... i to w każdej chwili. Oni się tego boją jak
> ognia i pewnie dlatego nie chcą tych liczników, ale dla Kowalskiego to
> byłoby idealne rozwiązanie, bo skoro jeden ZE zaczynałby coś kombinować z
> cenami energii, to następną zdrapkę można by już kupić u konkurencji i...
> konkurencja by wymusiła poważne traktowanie klientów.

I to jest cenna uwaga




Re: Przedplatowy licznik energii elektrycznej [OT]

2011-05-27 18:25:22 - Piotrek

On 2011-05-27 10:39, robercik-us wrote:
> Jednak co mnie w tej rozmowie z nim pocieszyło, to to, że po przejściu z
> taryfy C11 na G11 mój rachunek - z obecnego ok 572 zł - ma szansę przy
> tym samym zużyciu spaść do ok 440...

No ale chciałbym nieśmiało zauważyć, że oszczędność nie wynika z faktu
eksploatacji licznika przepłaconego.

Tylko z tego, że będziesz miał taryfę regulowaną (dla gospodarstw
domowych) a nie wolnorynkową (dla firm).

Piotrek



Re: Przedplatowy licznik energii elektrycznej

2011-05-27 09:31:23 - ATA

> Pytanie od czego tańszy? Od prądu używanego do gotowania na pewno jest
> droższy. Przy kuchence elektrycznej różnego rodzaju łapki do gorących
> garnków
> zrobiły się zbędne. Wychodzi że sprawność gotowanie na gazie jest
> porównywalna
> ze sprawnością tłokowej jednostopniowej maszyny parowej. Jak by mi ktoś
> chciał
> wytłumaczyć ile mocy potrzeba do tego żeby utrzymać wrzenie zupy w 5
> litrowym
> garnku to bym kiedyś nie uwierzył. 150W jest za dużo. No i ta cisza w
> czasie


Niestety ale wygoda kosztuje, tez wychodzę z założenia aby jak najmniej miec
stałych zbędnych opłat.
Gaz mam przy drodze, wszyscy się dziwili, dlaczego nie podłączałem, chociaż
rury pociągnąłem przy wykopach.
Akurat palenie w kotle, gdzie raz na jakis czas dorzucę miału raz na tydzien
posprzątam daje mi przyjemnosc
po tygodniu siedzienia przy komputerze a zarazem osczednosc, z abonamentu
telefonicznego ciezko mi zrezygnowac ze wzgledu na wygodę i brak
zastanawiania się czy mam cos na koncie, z energi elektrycznej, balbym sie
ze zabraknie mi na liczniku impulsow, a licznik na zewnątrz mam i problem
zagladac bylby tam.

pozdrawiam
AT





Tylko na WirtualneMedia.pl

Zaloguj się

Logowanie

Nie masz konta?                Zarejestruj się!

Nie pamiętasz hasła?       Odzyskaj hasło!

Galeria

PR NEWS