Zmarł poeta i dramaturg Jarosław Marek Rymkiewicz
Poeta, dramaturg Jarosław Marek Rymkiewicz zmarł w czwartek w wieku 86 lat - poinformował w sobotę na Facebooku jego syn Wawrzyniec Rymkiewicz.
Kondolencje po śmierci Jarosława Marka Rymkiewicza złożyło w mediach społecznościowych wielu polityków i dziennikarzy. - Ogromnie smutna wiadomość: odszedł Jarosław Marek Rymkiewicz, wielki poeta i intelektualista. Patriota, autorytet, jak mało kto rozumiał i kochał Polskę. Cześć Jego Pamięci! RIP ['] - napisał na Twitterze Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego.
Ogromnie smutna wiadomość: odszedł Jarosław Marek Rymkiewicz, wielki poeta i intelektualista. Patriota, autorytet, jak mało kto rozumiał i kochał Polskę. Cześć Jego Pamięci! RIP [']
— Piotr Gliński (@PiotrGlinski) February 5, 2022
Morawiecki: cała twórczość Rymkiewicza zanurzona w żywiole polskości
"Mieliśmy ogromne szczęście żyć w czasach Jarosława Marka Rymkiewicza. Naprawdę rzadko zdarza się, by trafić w historii na artystę, który w kakofonii banalnych albo fałszywych dźwięków potrafi zagrać nutę całkowicie oryginalną. A kimś takim zupełnie niepowtarzalnym był poeta z Milanówka" - napisał na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu podkreślił, że cała twórczość Rymkiewicza "zanurzona była w żywiole polskości". "Sam mówił, że +polskość to jest straszna siła duchowa i to nie my ją wybieramy, bo nie możemy tu niczego wybierać. To ona nas wybiera, ona chce nas mieć i wtedy nas wybiera+. A jednak nie przyjmował polskości jako wyroku. Traktował ją jako dar" - napisał Morawiecki.
Premier wyraził przekonanie, że Rymkiewicz "żył w dwóch światach, które nieustannie się ze sobą przenikały". "W jednym z nich był jego ogród, trawnik, jesienne liście, jeże, koty i ślimaki. Człowiek nie miał w tym świecie praw większych niż dżdżownica. Poddany był takiemu samemu prawu przemijania, jak każde inne istnienie" - czytamy we wpisie.
"Rymkiewicz nigdy nie nazywał tego odwiecznego prawa przemijania ani nie zakładał istnienia jakiegoś prawodawcy. Ale nie wydaje mi się, żeby jego świat był światem bez Boga. Choć uprawiał metafizykę, którą przenika mrok, to przecież była to metafizyka sensu. Wierzył, że życie, każde życie ma swoją wewnętrzną logikę, logikę większą niż ta nasza ludzka i logikę, która jest od nas mądrzejsza. Ja wierzę, że istotą tej logiki jest Bóg. Teraz Jarosław Marek Rymkiewicz już wie, jak to jest naprawdę" - napisał Morawiecki.
"A ten drugi świat? Ten drugi żywioł, któremu dawał się porwać Rymkiewicz to była właśnie polskość. To Polsce podporządkowane są jego wszystkie prace, w których niczym detektyw podąża ścieżkami swoich wielkich poprzedników, Leśmiana, Słowackiego, Mickiewicza. Nikt inny nawet nie zwróciłby uwagi, a Rymkiewicz nawet takiej drobnostce jak kolczykowi w uchu Mickiewicza potrafił poświęcić kilka stron najbardziej smakowitej polszczyzny" - kontynuował szef rządu.
Premier zauważył, że "żyjemy w czasach, w których poezja wydaje się naiwnością, co najwyżej zabawą dla ludzi pozbawionych rozsądku". "Kto jeszcze wierzy w to, co pisał Miłosz, że to właśnie dzięki poetom naród +jest szczęśliwy i w trudach swoich nie kroczy w milczeniu+? Ale powiedzieć o Rymkiewiczu, że był tylko poetą to zdecydowanie za mało. On przecież był wielkim znawcą polskiej duszy i jednocześnie arcymistrzem polskiego słowa. Przede wszystkim był jednak twórcą na tyle odważnym, by dar polskości przyjmować i z wdzięcznością i jednak z obrazoburczym brakiem pokory" - podkreślił premier.
"(Rymkiewicz) nie trzymał polskich skarbów w szkatułce zamkniętej na cztery spusty, ale wyciągał je na światło dzienne. Tradycja była dla niego żywa o tyle, o ile była ciągle poddawana rozwadze, ale i krytyce. Dlatego właśnie napisał cykl esejów, które znamy dzisiaj jako +tetralogię polską+. Od +Wieszania+ poprzez +Kinderszenen+ i +Samuela Zborowskiego+ na +Reytanie: upadku Polski+ kończąc" - kontynuował.
Według premiera, "zdecydowana większość z tego, co dziś jest drukowane, za 10-20 lat pójdzie w niepamięć; zostaną tylko najwięksi". "I wśród nich będzie Jarosław Marek Rymkiewicz. Bo każda z jego książek sięga do wnętrza trzewi polskości – jakby to powiedział Słowacki. Nie znam nikogo kto zgadzałby się z Jarosławem Markiem Rymkiewiczem w stu procentach. Ale znam wielu takich, u których budzi i zachwyt i wściekłość jednocześnie. Kiedy już wydaje się, że nadążamy za jego myślą i się z nią zgadzamy, Rymkiewicz podrzuca zupełnie nowy trop i wybija całkowicie z rytmu. Nie pozwala polskiej duszy usnąć, cały czas trzyma ją w napięciu. Bo sen jest dla niego zwiastunem śmierci" - czytamy.
Morawiecki w swym wpisie podkreślił, że "nie ma w ostatnich 30 latach twórcy, który bardziej ożywiłby dyskusję o polskości niż Jarosław Marek Rymkiewicz". Jak zaznaczył, Rymkiewiczowi "udało się być nie tylko piewcą, ale przede wszystkim architektem polskiej duszy".
"Czy Polacy mogą być nowocześni? Czy Powstanie Warszawskie miało sens? Czy I Rzeczpospolita jest wzorem, który powinniśmy porzucić czy do niego nawiązywać? To są fundamentalne pytania, które organizują polskie życie duchowe i polityczne. I dziś bez uwzględnienia głosu Rymkiewicza odpowiedź na te pytania nie ma sensu" - napisał premier.
Premier zauważył, że "wielu chciało uwikłać Rymkiewicza w politykę". "Tak jakby poetę można było zaprząc do polityki. Jeśli wyrażał wprost jakieś poglądy polityczne, to tylko na własny warunkach. To on dyktował język, którym potem posługiwali się politycy. Nigdy na odwrót. Nie służył żadnej partii, bo jedyną jego partią była Polska" - zaznaczył Morawiecki.
"Odszedł. A jednak nie mam poczucia, że zostaliśmy opuszczeni. Jarosław Marek Rymkiewicz będzie już z nami na zawsze. Życie, które zaklął w swoich słowach nie zużywa się nigdy. Panie Profesorze, dziękuję raz jeszcze" - napisał premier.
W czwartek,3 lutego zmarł Jarosław Marek Rymkiewicz. Wielki Poeta,największy z nam współczesnych,profesor literatury,eseista,dramaturg,pisarz. Kochał Polskę. Ukształtował myślenie wielu z Polaków. Nie da się opisać literatury polskiej bez Niego.
— Joanna Lichocka (@JoannaLichocka) February 5, 2022
Mistrzu,kochamy Cię i dziękujemy. pic.twitter.com/nzyOWk8QVk
Jarosław Marek Rymkiewicz pisał i tłumaczył wiersze i dramaty
Jarosław Marek Rymkiewicz urodził się 13 lipca 1935 r. w Warszawie w rodzinie prozaika Władysława Szulca, pochodzenia niemiecko-polskiego i lekarki Hanny z Baranowskich herbu Tuhan, pochodzenia tatarsko-niemieckiego. Rodzina Szulców zmieniła nazwisko po niemieckim przodku pod wpływem wojennych przeżyć w połowie lat 40. XX w. (nazwisko Rymkiewicz było przedwojennym pseudonimem literackim Władysława Szulca).
W 1957 r. Rymkiewicz wydał swój pierwszy tomik wierszy "Konwencje". Swój program poetycki oparł na klasycyzmie rozumianym jako odwołanie się do tradycji literackiej, zwłaszcza barokowej, a sformułował go w pracy "Czym jest klasycyzm. Manifesty poetyckie" z 1967 r. Potem ukazały się takie tomiki, jak: "Człowiek z głową jastrzębia" (1960), "Metafizyka" (1963), "Co to jest drozd" (1973).
Rymkiewicz jako autor dramatyczny debiutował pod koniec lat 50. XX w. na łamach miesięcznika "Dialog" dwiema imitacjami dramatów antycznych - "Eurydyka, czyli każdy umiera tak, jak mu wygodniej" (1957) i "Odys w Berdyczowie" (1958). W latach 60. publikował co kilka lat nowe komedie i tragifarsy pisane bujnym, wręcz barokowym językiem. Były to m.in. "Król w szafie" (1960), "Lekcja anatomii profesora Tulpa: według Rembrandta" (1964), "Porwanie Europy" (1971), "Niebiańskie bliźnięta" (1973) i "Dwór nad Narwią" (1979).
W 2017 r. ukazał się wybór sztuk pisarza pt. "Dwór nad Narwią", który opublikowano jako 10. tom serii "Dramat polski. Reaktywacja" w Wydawnictwie Instytutu Badań Literackich. W książce pomieszczono cztery utwory Rymkiewicza: "Lekcja anatomii profesora Tulpa (według Rembrandta)", "Król Mięsopust", "Ułani" i "Dwór nad Narwią". Podczas promocji w Instytucie Teatralnym w Warszawie redaktor naczelny "Teatru" prof. Jacek Kopciński przypomniał, że "druga połowa lat 60. XX w. i lata 70. to był ten czas eksplozji Rymkiewicza dramatopisarza". Zauważył, że "jego sztuki były dość często wystawiane, po kilkanaście razy w tamtych sezonach". Sztuki Rymkiewicza inscenizował też Piotr Cieplak - "Porwanie Europy" w Teatrze Śląskim im. S. Wyspiańskiego w Katowicach (2017) i "Ułanów" w Teatrze Narodowym w Warszawie (2018). Zdaniem krytyków obie inscenizacje okazały się "wydarzeniami artystycznymi sezonu".
Poeta jest również autorem przekładów sztuk z okresu hiszpańskiego Złotego Wieku pióra Pedro Calderona de la Barki - "Życie jest snem", "Księżniczka na opak wywrócona" i "Niewidzialna kochanka". Tłumaczył też utwory dramatyczne hiszpańskiego poety Federico Garcii Lorki - "Dom Bernardy Alba" i "Yerma, czyli bezpłodna". Jego imitacje dramatów Calderona z sukcesami inscenizowano w Teatrze Polskiego Radia i Teatrze TVP.
Tłumaczył także poezje Wallace'a Stevensa, Osipa Mandelsztama oraz cygańskie romanse.
Rymkiewicz nie tylko pisał i tłumaczył sztuki, ale brał żywy udział w dyskusji o relacjach pomiędzy literaturą a sceną w prasie literackiej i teatrologicznej. "A przecież w jałowej w istocie dyskusji +Dialogu+ rację generalną ma tylko Jarosław Marek Rymkiewicz, mimo że teatr, w jaki wierzy, nie jest wbrew jego opinii jedynym prawdziwym rodzajem teatru. Bowiem tylko Rymkiewicz przekracza zaklęte rewiry, jakie wytyczono wszelkim rozmowom o wzajemnych relacjach inscenizator-dramaturg" - oceniała w 1971 r. Marta Fik w tekście "Teatr przeciw dramatowi, czyli walka o pozory".
I dalej cytowała jego opinię: "Wydaje mi się, że przekleństwem naszej sytuacji kulturowej jest właśnie ten model teatru, który gotów jest wystawiać wszystko i którego twórcy są przekonani, że żyją w epoce, w której wszystko jest dozwolone, a potrzeby widzów są nieokreślone, bo różnorodne (...). I dlatego pisarze nigdy pewnie nie dogadają się z teatrami, a teatry nie dogadają się z pisarzami. Bo teatry nie wiedzą, czego oczekiwać od pisarzy, a pisarze nie wiedzą, czego teatry oczekują od nich".
Choć w 1964 r. Rymkiewicz podpisał się pod "Listem 600" - jego poglądy polityczne ewoluowały. Rozczarowany PRL-owskim systemem poeta zaczął sympatyzować z opozycją demokratyczną, publikować na emigracji i w drugim obiegu. Zmieniła się także jego poetyka - Rymkiewicz odchodzi od zdystansowanego, estetyzującego klasycyzmu, pojawiają się tomiki wierszy i książki wypływające z fascynacji literatura romantyczną, np. "Ulica Mandelsztama" (1983), "Mogiła Ordona" (1984), książki eseistyczne jak "Żmut", "Juliusz Słowacki pyta o godzinę", "Umschlagplatz" (1988).
Wydane w 1984 r. "Rozmowy polskie latem 1983" okazały się jedną z najważniejszych książek odwołujących się do mitu "Solidarności". W 1985 r. Jarosław Marek Rymkiewicz został usunięty z Instytutu Badań Literackich PAN za działalność opozycyjną (do IBL-u powrócił w latach 90.).
Jarosław Rymkiewicz jako publicysta nazwał III RP "wielką ściemą"
Po 1989 r. Rymkiewicz komentował życie społeczne i polityczne. "Noc teczek" z 1992 r., podczas której upadł rząd Jana Olszewskiego, poeta postrzega i opisuje jako przegraną przez siły dobra walkę z uniwersalnym złem. W 1993 r. w zatytułowanym "Dlaczego jestem taki wściekły" wywiadzie dla "Życia Warszawy" poeta przeciwstawiał tradycję polski sarmackiej, która nie musiała mieć "kompleksów wobec nikogo" części polskiej inteligencji, która zawsze chce "z Polaków zrobić jakiś inny, podobno lepszy naród". W oczach Rymkiewicza przedstawicielami tego rodzaju inteligencji są ludzie tworzący "Gazetę Wyborczą".
Kiedy w 2003 r. Rymkiewicz otrzymał związaną z "Gazetą Wyborczą" nagrodę Nike za "Zachód słońca w Milanówku" - poeta nie pojawił się na uroczystej gali. W 2015 r. odmówił przyjęcia Nagrody Literackiej m.st. Warszawy.
W 2007 r. ukazało się "Wieszanie", obszerny esej o wydarzeniach z 1794 r., kiedy lud stolicy dokonywał egzekucji winnych rozbioru kraju. "Owszem, zdarzało mi się myśleć o tym, że w czerwcu 1989 r. trzeba było powiesić komunistów na latarniach na Krakowskim Przedmieściu, że tak byłoby dla nas wszystkich po prostu lepiej" - przyznał Rymkiewicz odbierając Nagrodę Literacką im. Józefa Mackiewicza za tę książkę.
W 2008 r. za "Wieszanie" otrzymał Nagrodę TVP Kultura w kategorii "literatura", a w 2015 r. podczas gali Festiwalu Puls Literatury w Łodzi ogłoszono poetę laureatem Nagrody Literackiej im. Juliana Tuwima.
W "Kinderszenen" (2008) Rymkiewicz wszedł w polemikę z tymi, którzy decyzję o wybuchu Powstania Warszawskiego uważają za błędną. Zdaniem Rymkiewicza powstanie, mimo że spowodowało śmierć 200 tys. ofiar, jest fundamentem polskiej tożsamości. W kolejnej książce o Samuelu Zborowskim (2010), poeta powrócił do tematu sarmackiej wolności. Po katastrofie smoleńskiej Rymkiewicz opublikował wiersz - odezwę "Do Jarosława Kaczyńskiego". W wywiadzie dla "Uważam Rze" z 2011 r. mówił: "Istnieją tuż obok siebie dwie Polski, a jeśli istnieją dwie Polski, to muszą też istnieć dwa narody Polaków. (...) Jeden to naród patriotów, drugi - naród kolaborantów".
Rzeczywistość III RP określił w wywiadzie z września 2011 r. dla "Gazety Polskiej" jako "Wielką Ściemę". "Prawda jest taka, że rzeczywista Polska jest pełna niepokoju, pełna złych przeczuć, nie wie, co się z nią stanie, pyta się o to i nie znajduje odpowiedzi" - mówił Rymkiewicz. Sytuację w Polsce postrzegał jako "stan wojny" oraz "czwartego rozbioru". Kontekstem tej wypowiedzi był przegrany przez Rymkiewicza proces wytoczony mu przez Agorę, po tym, jak poeta nazwał środowisko "Gazety Wyborczej" "spadkobiercami duchowymi Polskiej Partii Komunistycznej".
Ogród poety w Milanówku należy do najpełniej opisanych w poezji. "Metempsychoza" (2017) to piąty tomik Rymkiewicza - po zbiorach "Znak niejasny, baśń półżywa", "Do widzenia gawrony", "Zachodzie słońca w Milanówku" i "Końcu lata w zdziczałym ogrodzie" - który jest z tym miejscem związany.
Co prawda, w posłowiu do zbioru "Zachód słońca w Milanówku" Ryszard Przybylski przestrzegał: "Biada temu, kto pomyśli, że ten ogród rozpościera się w rzeczywistym Milanówku" utrzymując, że znajduje się on na styku wyobraźni autora i literatury, ale wnikliwy czytelnik z łatwością rozpoznaje w opisywanej przestrzeni realne miejsce. Więcej - może śledzić zmiany, jakie przynosi czas. W ogrodzie Rymkiewicza drzewa rosną, koty starzeją się, pojawiają się innowacje wprowadzone przez człowieka.
Jarosław Marek Rymkiewicz wielokrotnie nagradzany
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński w 2016 r. wyróżnił Rymkiewicza "za całokształt twórczości jako eseistę, dramaturga i autora m.in. tomu +Zachód słońca w Milanówku+". W tym też roku pisarz otrzymał Nagrodę im. Lecha Kaczyńskiego.
Kiedy w 2019 r. Rymkiewicz został laureatem Nagrody Mediów Publicznych w kategorii Słowo, w laudacji przewodniczący kapituły w tej kategorii, dziennikarz i krytyk literacki Krzysztof Masłoń przypomniał, że 1 marca 2003 r. poeta napisał "swój bodaj najważniejszy wiersz powstały w postkomunistycznej Polsce: +Warszawa Śródmieście – Milanówek godz. 23,42+", a jego dramatycznym dopełnieniem jest właśnie powstały po tragedii smoleńskiej, siedem lat później wiersz "Do Jarosława Kaczyńskiego".
Masłoń podkreślił, że pasją Rymkiewicza jest współczesność, "z tym, że nazwanie go pisarzem politycznym byłoby grubym błędem". "Otóż absolutem dla niego jest wolność, w jego rozumieniu oznaczająca niezgodę na to, co nas spotyka w sporze z losem, także pojmowanym metafizycznie. A książki Rymkiewicza zdecydowanie lepiej tłumaczą się poprzez literaturę, nie historię"
Dołącz do dyskusji: Zmarł poeta i dramaturg Jarosław Marek Rymkiewicz
Nawet w takich chwilach jesteśmy pęknięci na dwa obozy.