„Wprost” kontra Giertych. Sąd apelacyjny oddalił wniosek o zabezpieczenie 100 tys. zł

W komunikacie przesłanym do redakcji Wirtualnemedia.pl wydawca tygodnika „Wprost” wyjaśnia, że Roman Giertych nie uprawdopodobnił interesu prawnego do uzyskania zabezpieczenia oraz posłużył się nieaktualnym sprawozdaniem finansowym spółki za 2012 rok.

- W uzasadnieniu postanowienia Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, że wniosek Romana Giertycha od początku powinien być oddalony, bo nie spełniał przesłanek do udzielenia zabezpieczenia - podaje AWR „Wprost”.

Sprawa dotyczy interwencji komorniczej w redakcji tygodnika „Wprost”, do której doszło pod koniec października ub.r. Komornik miał zająć konta bankowe „Wprost” i zabezpieczyć na nich kwotę 100 tys. zł na poczet przyszłego odszkodowania w procesie wytoczonym przez Romana Giertycha. Nieprawomocne orzeczenie w tej sprawie wydał 21 października 2014 r. Sąd Okręgowy w Warszawie (więcej na ten temat).

W związku z orzeczeniem sądu apelacyjnego wydawnictwo wystąpiło o zwrot zabezpieczonych środków pieniężnych.

Spór Romana Giertycha i „Wprost” dotyczy publikacji tygodnika z lipca ub.r., w której znalazł się stenogram podsłuchanej rozmowy mecenasa z dziennikarzami Janem Pińskim i Piotrem Nisztorem (nagrywał rozmowę - red.). Z artykułu wynikało, że Giertych miał podczas niej szydzić z homoseksualnych polityków, biznesmenów oraz katastrofy smoleńskiej. Mecenas pozwał pismo, zapowiadając, że będzie domagał się przeprosin w każdym medium, które przedrukowało nieprawdziwe informacje.

Przypomnijmy, że spółka AWR „Wprost” złożyła przeciwko mecenasowi Romanowi Giertychowi do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew cywilny. Wydawca „Wprost” domaga się zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. Wówczas Giertych zapowiadał, że pozwie wydawnictwo (więcej na ten temat).

„Wprost” przegrał z Michałem Tuskiem, ale zapowiada apelację

Z mecenasem Romanem Giertychem nie udało nam się wczoraj skontaktować.

Z danych ZKDP wynika, że w marcu br. sprzedaż ogółem „Wprost” wyniosła 44 702 egz. (zobacz dane).