Wielka walka ludzi o "Wielką grę"
Grupa zwycięzców i uczestników "Wielkiej gry" założyła stowarzyszenie sympatyków teleturnieju. Walczą o jego powrót do telewizji. Niekoniecznie publicznej
51 uczestników teleturnieju założyło Stowarzyszenie Sympatyków "Wielkiej gry". Na prezesa wybrali Wojciech Goljata z Olsztyna, siedmiokrotnego zwycięzcę. Napisał w imieniu stowarzyszenia apel o przywrócenie turnieju w telewizji publicznej - podała "Rz".
Jej prezes Bronisław Wildstein nie odpowiedział. Goljat napisał więc do ministra kultury. Kazimierz Michał Ujazdowski zmusił prezesa TVP do odpowiedzi: "Według pana prezesa Bronisława Wildsteina badania jakościowe teleturnieju pokazały, że odbiega on od współczesnych programów, mających za zadanie rozbudzenie wśród widowni telewizyjnej szerszych zainteresowań wiedzą". - Widać głupie, na niskim poziomie krzyżówkowe zgadywanki wystarczą teraz do wypełnienia misji telewizji publicznej - denerwuje się Anna Bolik-Kun.
Stowarzyszenie zaproponowało TVN, by program pojawił się na ich antenie. "Wśród laureatów "Wielkiej gry" byli m.in. profesor Ewa Łętowska, znany napoleonista i pisarz Waldemar Łysiak, dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu Sławomir Pietras, późniejsi profesorowe czy naukowcy" - przypomnieli w liście do Piotra Waltera.
Jak podaja "Rz" jednak na razie nie ma na to szans: - Pomysł przeniesienia "Wielkiej gry" na antenę TVN rodzi szereg wątpliwości prawnych. I one w pierwszym rzędzie zadecydowały, że nie myślimy o wprowadzeniu tego programu do naszej ramówki - przyznał " Rz" Piotr Walter i zaznaczył: - Wychowałem się na "Wielkiej grze" i olbrzymim szacunkiem darzę panią Ryster.
Członkowie stowarzyszenia mają nowe pomysły: - Bardzo nam zależy na zachowaniu nazwy i melodii teleturnieju. Chcemy je też wykorzystać na naszej stronie internetowej, która będzie gotowa za tydzień - zapowiada dla "Rz" prezes Wojciech Goljat. - Teraz sprawdzamy, czy nazwa i melodia są zastrzeżone przez TVP - dodaje.
Dołącz do dyskusji: Wielka walka ludzi o "Wielką grę"