Wicepremier Piotr Gliński o dekoncentracji mediów: musimy ucywilizować rynek
Musimy ucywilizować rynek mediów, na którym niektóre podmioty kontrolują zbyt duży obszar - powiedział w czwartek wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, pytany w TVP o zapowiadane przepisy dot. dekoncentracji mediów.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego prace nad przepisami dotyczącymi dekoncentracji kapitałowej w sektorze mediów prowadzi od początku br. Wspólnie z przedstawicielami resortu biorą w tym udział eksperci Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Urzędu Konkurencji i Konsumentów. Pod koniec stycznia br. Jarosław Kaczyński ocenił, że można wprowadzić w tym zakresie podobne przepisy jak te obowiązujące we Francji. - Jeśli będzie trzeba, znajdzie się sposób na odbieranie gazet zagranicznym grupom medialnym - stwierdziła w lutym br. posłanka PiS Barbara Bubula. Z kolei Paweł Lewandowski, wiceminister kultury, ocenił, że Polska Press Grupa zdominowała segment dzienników regionalnych.
Na początku lipca Jarosław Kaczyński na kongresie PiS powtórzył zapowiedź zmian w tym zakresie. - Mamy do czynienia z chorobliwą koncentracją mediów. W wielu państwach europejskich obowiązują przepisy dekoncentracyjne. Wprowadzimy je dla dobra Polski, dla dobra obywateli - stwierdził.
Wicepremier Piotr Gliński o dekoncentracji mediów: musimy ucywilizować rynek
Jak powiedział wczoraj Gliński w TVP, chodzi o "ustawy dekoncentracyjne dotyczące rynku medialnego czy rynków medialnych - bo mamy do czynienia z różnymi rynkami medialnymi". "Inaczej jest w obszarze gazet, inaczej telewizja funkcjonuje itd." - podkreślił.
Wicepremier przypomniał, że takie ustawy funkcjonują w całej Europie. "Są wszędzie, we wszystkich krajach cywilizowanych, niekiedy bardzo restrykcyjne - jak we Francji czy Niemczech" - dodał.
"My musimy uporządkować ten rynek" - stwierdził wicepremier Gliński, dodając jednocześnie, że "nie spodziewa się, żeby to była jakaś regulacja bardzo radykalna".
"Musimy ucywilizować rynek, w którym np. niektóre podmioty (...) zbyt duży obszar rynku kontrolują. W Polsce to jest kontrolowane przez ustawy dotyczące w ogóle koncentracji rynkowej; i dopuszcza się na przykład 40-procentowe panowanie na rynku jednego podmiotu (...) gdy na przykład we Francji to jest 7 czy 8 proc., w zależności od różnych rozwiązań legislacyjnych" - wyjaśniał wicepremier.
"Tak, że na pewno musimy to zrobić, bo trzeba w Polsce wprowadzać nowoczesne, cywilizowane reguły prawa" - ocenił Gliński.
W sierpniu br. Jarosław Sellin zapowiedział, że projekt ustawy dekoncentracyjnej wyjdzie z resortu kultury prawdopodobnie jesienią i zostanie zaprezentowany też Kancelarii Prezydenta. - Zadbamy o to, aby na etapie, w którym ustawa wyjdzie z rządu, wyjdzie z mojego ministerstwa i pójdzie do Sejmu, żeby pan prezydent szczegóły tej ustawy już znał - mówił wówczas wiceminister.
Sellin nie chciał powiedzieć, jakie konkretne zapisy znajdą się w szykowanej ustawie. W ostatnich dniach „Super Express” podał, że poziom maksymalnego udziału jednego podmiotu w rynku zostanie wyznaczony na 15 proc., a „Gazeta Wyborcza” - że na 20 proc.
Wiceminister kultury Paweł Lewandowski kilka dni temu zapewnił, że w przepisach będą zapisane inne wskaźniki koncentracji kapitałowej. - Posługujemy się indeksami, a nie procentami. Przykładem wskaźników może być indeks Giniego, czyli miara koncentracji rozkładu zmiennej losowej. To najbardziej klasyczny indeks, który zawiera wartości od 0 do 1, np. 0,1, 0,2, 0,25. Oczywiście indeks Giniego to tylko przykład, nie odnosi się do ustawy, ani do dekoncentracji mediów, ale mniej więcej pokazuje kierunek naszego myślenia - opisał.
- Będziemy posługiwać się istniejącymi w prawie, ekonomii czy nauce o konkurencji indeksami dotyczącymi dekoncentracji. Występuje ich kilkanaście, w zależności od przyjętej metodologii - zapowiedział. Zaznaczył, że w projekcie będą też zawarte przepisy dotyczące tzw. koncentracji krzyżowej, czyli sytuacji w której dana firma ma duże udziały nie w całym rynku, ale niektórych mediach.
Niektóre z zagranicznych koncernów obecnych w naszym kraju skrytykowały zapowiedzianą dekoncentrację (określaną też mianem repolonizacji). Mathias Doepfner, CEO w Axel Springer, porównał je do przepisów wprowadzonych ponad rok temu w Rosji, które skłoniły m.in. Axel Springer, CNN i Edipress do wycofania się z tego kraju.
Dołącz do dyskusji: Wicepremier Piotr Gliński o dekoncentracji mediów: musimy ucywilizować rynek
Tylko, że w obliczu "badań" profesora Zybertowicza i odnalezieniu genetycznego upośledzenia zdolności poznawczych u części społeczeństwa to i tak to wszystko może być na nic.
Czy można prosić o wytłuszczenie w newsie tych proroczych słów by każdy je miał na stałe w pamięci?
To naprawdę głębokie - widać, że ojcostwo dziadziusia podrażniło jakąś komórkę mózgowa, która gwałtownie produkuje te złote słowa.