SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

W pandemii koronawirusa przybyło chętnych do oszczędzania na czarną godzinę

Niepewność związana z Covid-19 sprawiła, że przybyło chętnych do oszczędzania na czarną godzinę - wynika z badania dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.

fot. Shutterstock.comfot. Shutterstock.com

Polacy ocenili w badaniu zrealizowanym na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor przez firmę Maison&Partners, że miniony rok upłynął im w przeważającej mierze w pesymistycznym nastroju. Najczęściej wymienianymi emocjami były: niepewność (43 proc.), obawa o przyszłość (38 proc.) i stres (34 proc.). Radość była dziewiątym wskazaniem (11 proc.), spokój był równie popularny co znudzenie (po 9 proc.), a pozytywnych zaskoczeń doświadczyło tylko 6 proc. ankietowanych.

"Nie było lekko ani dla naszej psychiki, ani dla naszych portfeli"

W minionym roku nie było lekko ani dla naszej psychiki, ani dla naszych portfeli - wskazała ekspertka Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor Halina Kochalska. "Badanie pokazuje, że najgorzej poszło z podatnością na stres wiążący się z pandemią. Tu oceniających się pozytywnie jest 47 proc. a negatywnie – 17 proc. Podobnie sytuacja wygląda z umiejętnością radzenia sobie z finansami w chwili, gdy pojawiły się trudności" - dodała.

44 proc. mówi, że poradziło sobie z finansami, a 14 proc. - że nie. W co czwartym domu, w którym trzeba było stawić czoła stresowi i problemom finansowym mimo starań się nie udało. "Dobrym zabezpieczeniem na czarną godzinę są oszczędności. Poduszka finansowa zapewni spokojniejszy sen i mniej stresu. Najlepiej mieć odłożone pieniądze na 3-6 miesięcy" - ocenia Kochalska. Dodaje, że optymalną drogą dojścia do celu jest odkładanie co miesiąc 10 proc. wpływów. "Eksperci radzą, by odwrócić kolejność i zaczynać od oszczędzania, a następnie przechodzić do niezbędnych wydatków i dopiero jeśli wystarczy, fundować sobie przyjemności" – mówi.

Kochalska zwróciła uwagę, że poczucie niepewności, w które wprowadził ludzi Covid-19 sprawiło, że przybyło chętnych do oszczędzania na czarną godzinę. 43 proc. Polaków składających sobie noworoczne postanowienia finansowe na 2021 r., zapowiedziało, że będzie odkładało na wszelki wypadek. Rok wcześniej taki plan miało 38 proc. ankietowanych. Nieznaczniej mniej niż w 2020 r. jest natomiast chętnych do oszczędzania na konkretny cel - 51 proc. wobec 54 proc.

Ale ci, którzy mają co wydawać, częściej obecnie mówią o konieczności zainwestowania np. w mieszkanie czy grunt – 11 proc. wobec 8 proc. Na liście planów znalazło się też założenie, by lepiej zarządzać budżetem. Tak jak wcześniej, chce tego co trzeci badany, ale już myśl, by zmienić pracę ze względu na niskie zarobki towarzyszy obecnie 12 proc. ankietowanych, podczas gdy na 2020 r. rozważało to 10 proc. osób.

Zestawiając udział osób, które obwiniają się za to, że nie zdołali poradzić sobie z trudnościami finansowymi w czasie pandemii, ze zmianą liczby niesolidnych płatników widocznych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz w bazie BIK, można "pokusić się o stwierdzenie, że sytuacja nie wygląda tak źle, jakby można się było tego spodziewać" - wskazała Kochalska.

Część osób w okresie pandemii zmobilizowała się, by wyjść na prostą i spłaciła zaległe rachunki, terminowo zaczęła też regulować raty kredytów i pożyczek, bowiem od marca do końca listopada 2020 r. ubyło 16,7 tys. nierzetelnych dłużników wśród konsumentów. "Zaległości wzrosły jednak o blisko 2,9 mld zł, co pokazuje jednocześnie, że osoby, którym nie udało się wydostać z tarapatów finansowych, wpadły w nie jeszcze głębiej" - dodaje. Problemy z terminowymi rozliczeniami miało po listopadzie 2,817 mln osób, a wartość ich łącznych przeterminowanych zobowiązań, o co najmniej 30 dni na min. 200 zł wobec jednego wierzyciela, przekroczyła 82,6 mld zł.

Największym pozytywnym zaskoczeniem była dla nas nasza własna rodzina

Według badania największym pozytywnym zaskoczeniem w minionym roku była dla nas nasza własna rodzina. Wśród pozytywnie ocenionych obok małżonków (47 proc.) i dzieci (42 proc.) dobrze wypadają znajomi z 44 proc. pozytywnych wskazań. Ale już w przypadku dalszej rodziny i sąsiadów na jedną trzecią pozytywnych ocen przypadała co dziesiąta negatywna.

Z największym odsetkiem nieprzychylnych odpowiedzi – 43 proc. – spotkała się natomiast służba zdrowia, której stan był według badanych po części odpowiedzialny za kolejne lockdowny. Pandemia wystawiła też na próbę relacje z pracodawcami. W grupie 72 proc. badanych, którzy pracowali, 32 proc. nie miało wyrazistej opinii na temat działań pracodawcy, w ocenie 26 proc. respondentów pracodawca zapunktował pozytywnie, ale 16 proc. uznało, że zachował się źle.

Według Kochalskiej o tym, jak ułożą się relacje z pracodawcami w kolejnych miesiącach zadecydują przedłużające się kłopoty wielu branż. "Wielu zatrudnionych niepokoi fakt, że według danych Ministerstwa Rozwoju Pracy i Technologii do listopada 2020 r. firmy zgłosiły chęć zwolnienia ponad 70 tys. pracowników. Mniej więcej połowa z tych zapowiedzi została zrealizowana" - zauważa.

Badanie zrealizowała agencja Maison&Partners, metodą CAWI na panelu badawczym Ariadna 11-15 grudnia 2020 r., na ogólnopolskiej, reprezentatywnej pod względem płci, wieku oraz wielkości miejsca zamieszkania próbie Polaków 18+. W badaniu wzięło udział 1106 osób.

Dołącz do dyskusji: W pandemii koronawirusa przybyło chętnych do oszczędzania na czarną godzinę

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl