Unilever będzie walczyć z zawyżaniem statystyk kampanii w digitalu
Unilever będzie walczyć z wydawcami próbującymi zawyżać statystyki reklamowe na swoich stronach. Bardziej restrykcyjne kontrole mają pomóc wyeliminować boty sztucznie nabijające wyświetlenia kampaniom tego marketera w serwisach internetowych.
Unilever ma kolejny pomysł na optymalizację kosztów reklamy internetowej. Ostatnio dyrektor finansowy firmy Greame Pitkethly stwierdził, że koncern będzie odchodził od zasięgowych kampanii na rzecz wielu mniejszych działań w digitalu, głównie w czasie rzeczywistym (real time marketing).
Teraz potentat branży FMCG chce prezentować swoje reklamy internetowe tylko tam, gdzie będzie mieć pewność, że statystyki nie będą sztucznie zawyżane. W tym celu powstanie sieć "Zaufani wydawcy", skupiająca platformy i wydawców internetowych (zarówno globalnych, jak i lokalnych). W sieci znajdą się podmioty zweryfikowane pod trzema kątami (3V): standardu widoczności (viewability), weryfikacji (verifications) i wartości (value). Dodatkowymi kryteriami oceny będą brand safety, jakość ruchu, formaty reklam i dostęp do danych.
Milionowe starty na oszustwach reklamowych
Unilever szacuje, że na oszustwach polegających na fałszywych kliknięciach w reklamy traci blisko 20 milionów dolarów każdego miesiąca. Wewnętrzne badania koncernu pokazują, że proceder, wykorzystujący głównie boty, generuje średnio około 90 proc. wyników kampanii.
- Wiarygodność reklamy w internecie nadal jest problemem globalnym dla całej branży. Jako drugi największy reklamodawca na świecie jesteśmy odpowiedzialni za wykorzystanie naszej skali i wpływu, aby rozwiązać ten problem. Chcemy wiedzieć, że prawdziwi ludzie, a nie roboty, widzą nasze reklamami – boty nie jedzą przecież lodów Ben & Jerry’s. Będziemy bronić dobrych graczy, którzy pomagają nam w tym, jednocześnie zmniejszając role złych - mówi Keith Weed, szef marketingu Unilevera.
Dołącz do dyskusji: Unilever będzie walczyć z zawyżaniem statystyk kampanii w digitalu