SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ryszard Pieńkowski: chcę kupić od RASP resztę udziałów Infor Biznes, „Dziennik Gazeta Prawna” musi być apolityczny

Ryszard Pieńkowski, właściciel Grupy Infor, większościowego udziałowca spółki Infor Biznes wydającej „Dziennik Gazetę Prawną”, stwierdził, że jest zainteresowany kupnem jej pozostałych 49 proc. udziałów od Ringier Axel Springer Polska. - To, co słyszą ode mnie kolejni naczelni, to „trzymać równy dystans”. Prywatnie mam poglądy, ale jako wydawca - nie - podkreślił.

Infor Biznes wydaje „Dziennik Gazetę Prawną” od ośmiu lat. Tytuł powstał z połączenia należącej do Inforu „Gazety Prawnej” i „Dziennika” wydawanego przez ponad trzy lata przez Axel Springer Polska (obecnie Ringier Axel Springer Polska). W Infor Biznes 51 proc. udziałów ma Infor, a pozostałe 49 proc. - Ringier Axel Springer Polska.

W wywiadzie zamieszczonym w czwartkowym wydaniu „Dziennika Gazety Prawnej” z okazji 30-lecia Inforu Ryszard Pieńkowski zadeklarował, że chce kupić od RASP resztę udziałów w Infor Biznes. Zaznaczył, że prowadzi już w tej sprawie negocjacje.

Ringier Axel Springer Polska nie chce komentować, na jakim etapie są te rozmowy. Przypomnijmy, że wiosną br. to Ringier Axel Springer Media kupił mniejszościowe udziały w podmiocie, który kontroluje od kilku lat - za 25 proc. udziałów Onet Holding zapłacił Grupie TVN 185 mln zł.

Ryszard Pieńkowski podkreślił, że „Dziennik Gazeta Prawna” ma być dalej tytułem bezstronnym politycznie. - Chcę robić gazetę o polityce tam, gdzie ta polityka ma realne znaczenie. Nie interesują mnie polityczne gry. „DGP” jest medium prawno-gospodarczym i polityka jest ważna wtedy, kiedy ma rzeczywisty wpływ na gospodarkę lub prawo. Epatowanie publiki krzykliwymi nagłówkami to nie moja bajka - powiedział.

Biznesmen zaznaczył, że takie nastawienie to jedyne, czego oczekuje od zespołu redakcyjnego. - To, co słyszą ode mnie kolejni naczelni, to „trzymać równy dystans”. Na tym kończy się mój wpływ na redakcję. Nie wtrącam się, ale na tym jednym mi zależy: żeby od jednej, drugiej i trzeciej politycznej strony trzymać się tak samo daleko. Prywatnie mam poglądy, ale jako wydawca - nie - wyjaśnił.

Dodał, że niedawno poprosił naczelnego „DGP” o statystyki, ile w gazecie było wywiadów z osobami ze środowisk rządzących, a ile z tymi z kręgów opozycyjnych. - I wyszła niemal doskonała równowaga. To jest to, o co mi zawsze chodziło - podkreślił.

„Dziennika Gazeta Prawna” w najbliższym czasie ma rozwijać się przede wszystkim w wersji cyfrowej. - Będzie w całości dostępna na urządzeniach mobilnych w wersji multimedialnej, z kanałem telewizyjnym. I to nie za pięć lat, myślę, że za rok-dwa - uważa Ryszard Pieńkowski.

Na treści multimedialne w ostatnim okresie mocniej postawili najbliżsi konkurenci „DGP”. W serwisach „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” od wiosny ub.r. emitowane są trzy codziennie programy na żywo „Rzecz o…”, natomiast w serwisie „Pulsu Biznesu” dwa miesiące temu zadebiutował cotygodniowy cykl podcastów, a od bieżącego tygodnia emitowany jest program „Puls Dnia”. - Konkurencja już podejmuje takie próby. Przyglądamy się jej, trochę przyczajeni, by zrobić to lepiej. „DGP” pozostanie medium dla profesjonalistów - skomentował to Ryszard Pieńkowski.

Według danych ZKDP w pierwszej połowie br. średnia sprzedaż ogółem „Dziennika Gazety Prawnej” wynosiła 44 622 egz., w tym 10 533 egz. e-wydań.

Według badania Gemius/PBI w marcu br. serwis Gazetaprawna.pl miał 2,82 mln realnych użytkowników i 9,16 mln odsłon, Dziennik.pl - 1,85 mln użytkowników i 13,52 mln odsłon, a Forsal.pl - 562,6 tys. użytkowników i 2,86 mln odsłon.

Dołącz do dyskusji: Ryszard Pieńkowski: chcę kupić od RASP resztę udziałów Infor Biznes, „Dziennik Gazeta Prawna” musi być apolityczny

9 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
prawnik
Gazeta Prawna przede wszystkim musi trzymać poziom.
Bez takiego robienia sobie kpin z czytelnika, jak wczoraj. Tytuł artykułu: "W sądach masowo giną akta". Treść: Odtwarzać trzeba było tysiąc z 16 milionów spraw, ale nie nie dlatego, że zginęły, tylko zostały po kilkunastu latach leżenia w archiwum, zgodnie z prawem, zmielone po zakończeniu czasu archiwizacji. A fundusz inwestycyjny złożył po nieznośnym czasie wniosek o tytuł wykonawczy.
Jak się daje treść artykułu zupełnie inną niż krzykliwy tytuł, to się czytelnika robi w balona.
odpowiedź
User
Jarek
Przecież ta gazeta nie jest apolityczna, ona jest mocno antypisowska
odpowiedź
User
ała
Przecież ta gazeta nie jest apolityczna, ona jest mocno antypisowska


Jak ją czytam, to wydaje mi się, że wręcz przeciwnie...
odpowiedź