Były poseł PiS zawiadomił prokuraturę o sztuce dziennikarza „Gazety Wyborczej” nt. Radia Maryja
Andrzej Jaworski, przez wiele lat polityk PiS, złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w sztuce „Wróg się rodzi” opowiadającej o środowisku Radia Maryja. Sztuka jest wystawiana w Teatrze Wilama Horzycy w Toruniu, napisał ją dziennikarz „Gazety Wyborczej” Marcin Kącki.
Sztuka „Wróg się rodzi” ma przedstawiać brutalizację języka dyskusji publicznych oraz związane z tym wydarzenia w mediach i zjawiska społeczne. W spektaklu pojawiają się m.in. Radio Maryja i działające w Rwandzie Radio RTLM, w którym w 1994 roku namawiano do mordowania Tutsi.
- Zauważyliśmy, że nie potrafimy rozmawiać z bliskimi, bo podzieliła nas propaganda, zabrała nam przyjaciół, rodzinę. Zadajemy sobie pytanie, jak to się stało. Na ile jesteśmy winni temu, że przeoczyliśmy moment, w którym oddaliśmy naszych bliskich na pastwę słów, które są pozorną miłością, pozorną ewangelią - opisywał sztukę Marcin Kącki, dziennikarz „Gazety Wyborczej”, który napisał jej scenariusz.
Reżyserią spektaklu zajęła się Aneta Groszyńska. Sztuka jest wystawiana od zeszłego tygodnia w Teatrze Wilama Horzycy w Toruniu.
Andrzej Jaworski zawiadamia prokuraturę
Krótko po premierze sztuki Andrzej Jaworski - były poseł PiS, współpracujący z Radiem Maryją, Telewizją Trwam oraz Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu - poinformował, że złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa dotyczące spektaklu.
Według Jaworskiego w sztuce dochodzi do zniesławienia i znieważenia ojca Tadeusza Rydzyka i słuchaczy Radia Maryja, ponadto nawołuje się do nienawiści na tle różnic wyznaniowych oraz znieważa wiernych Kościoła rzymskokatolickiego z powodu ich wyznania. - Osoby te kierują się w swymi życiu chrześcijańskim katalogiem wartości, a więc m.in. pokorą, miłosierdziem, skromnością i ponadto z racji pełnionych przez siebie funkcji niezręcznie jest im dochodzić swych praw - zaznaczył.
Mocno skrytykował Marcina Kąckiego. - Dziennikarz w swoich porównaniach posuwa się daleko. Mówi m.in. o Hitlerze, z którego początkowo się wyśmiewano. I dziś na podobnych zasadach możemy się wyśmiewać z Tadeusza Rydzyka, turlać się po podłodze w spazmach, patrząc na filmy, na których w jego obecności prawie cały rząd kołysze się i trzyma za ręce w rytm pieśni religijnej - napisał w zawiadomieniu.
- Odpowiedzialność za taki stan ponosi dyrekcja toruńskiego Teatru im. Horzycy oraz Zarząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego z Marszałkiem Piotrem Całbeckim, który nadzoruje finansową działalność teatralnej placówki - zaznaczył.
Andrzej Jaworski posłem był w latach 2009-2016, a z PiS jest związany od początku minionej dekady. Zrezygnował z mandatu na początku 2016 roku, żeby dołączyć do zarządu PZU (był w nim do maja 2017 roku). Od listopada 2017 do sierpnia ub.r. był członkiem zarządu Krajowej Spółki Cukrowej, a we wrześniu ub.r. został zawieszony w prawach działacza PiS (według nieoficjalnych ustaleń Jaworski nie popierał kandydatury Kacpra Płażyńskiego na prezydenta Gdańska). Obecnie jest szefem akcji SOS Dla Polskiej Rodziny.
Teatr nie zgadza się z zarzutem siania nienawiści
Do zarzutów wyrażonych w zawiadomieniu skierowanym przez Andrzeja Jaworskiego odniósł się Paweł Paszta, zastępca dyrektora ds. artystycznych Teatru Wilama Horzycy.
- Spektakl budzi dyskusje i refleksje, z czego się bardzo cieszę. „Wróg się rodzi” został zauważony i zachęca do debaty - stwierdził cytowany przez serwis TylkoTorun.pl. - Jedyne, z czym się nie zgadzam, to z zarzutami, że spektakl sieje nienawiść. Wręcz przeciwnie, spektakl powstał, by tej nienawiści zapobiegać. Ważne, byśmy przemyśleli nasze działania, zanim zaczniemy je podejmować. Ta sztuka to sprzeciw wobec tworzenia z drugiego człowieka wroga - podkreślił.
Natomiast Marcin Kącki nie odniósł się wprost do argumentów wyrażonych w zawiadomieniu, chociaż poinformowała o tym „Gazeta Wyborcza”. Dziennikarz na Facebooku skomentował natomiast słowa o. Tadeusza Rydzyka, że modli się za twórców spektaklu „Wróg się rodzi”.
- Niepotrzebne mi pana modły. Nie wierzę też w pana przemianę. Potrzeba mi, jak mówiła Hanna Arendt, więzi społecznych opartych na zaufaniu. I krytycznego przez ludzi postrzegania rzeczywistości - stwierdził Kącki. Zachęcił też do oglądania spektaklu. - Przybywajcie, może bilety się zwolniły, bo kuratorium nacisnęło na szkoły, by nie przychodziły - napisał.
Ponadto ujawnił hejterską wiadomość, którą dostał na Facebooku. - Na antenie Radia Maryja ksiądz wezwał by reagować na „dziennikarza” i spektakl „Wróg się rodzi”, który uderza w Polskę katolicką. „Polska katolicka” na apel odpowiedziała - wyjaśnił.
Dołącz do dyskusji: Były poseł PiS zawiadomił prokuraturę o sztuce dziennikarza „Gazety Wyborczej” nt. Radia Maryja
Owszem zło jest wszędzie i tego nie da się ukryć ale warto zauważyć jedno. Krytykuje się księży ogólnie choć zdecydowana większość z nich jest uczciwa a tylnymi drzwiami chce się nam wcisnąć ideologię LGBT+