SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Polacy znowu wracają do funduszy inwestycyjnych. Zachętą niskie oprocentowanie lokat

Rośnie zainteresowanie Polaków funduszami inwestycyjnymi. Dziś niespełna 20 proc. posiada jednostki funduszy inwestycyjnych, ale kolejne 9 proc. przymierza się do ich zakupu – wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Deutsche Banku. Do rosnącej popularności TFI przyczynia się coraz niższe oprocentowanie lokat i coraz większa wiedza na temat różnych metod inwestowania.

fot. Shutterstock.comfot. Shutterstock.com

Dziś jednostki funduszy inwestycyjnych posiada 2,1 mln Polaków.

– Dynamika wzrostu tej bazy jest duża i będzie jeszcze większa, bo mamy otoczenie sprzyjające inwestowaniu w fundusze – mówi Monika Szlosek, dyrektor bankowości detalicznej i inwestycyjnej w Deutsche Banku. – Mamy historycznie najniższe stopy procentowe, spadające od 2 lat, a co za tym idzie – spadające oprocentowanie depozytów i kont oszczędnościowych. To jest motywator dla Polaków, żeby szukać rozwiązań alternatywnych dla lokat bankowych.

Z badania wynika, że inwestowaniem w fundusze zainteresowani są głównie ludzie dobrze zarabiający. Wśród tych, którzy zarabiają miesięcznie poniżej 3 tys. zł, jednostki udziału posiada ok. 11 proc. Dla zarabiających więcej niż 3 tys. zł średnia ta wynosi już 46 proc. Wśród Polaków z zarobkami w przedziale 4-4,9 tys. zł oszczędności w funduszach trzyma ponad połowa ankietowanych (prawie 52 proc.).

– Wśród Polaków nadal jest przekonanie, że aby inwestować w fundusze, trzeba mieć duże kwoty. Tymczasem jest to nieprawda. W zależności od funduszy minimalna kwota to może być nawet 50, 100 lub 150 zł. Przy pierwszej wpłacie czasami jest to większa kwota. Po raz kolejny musimy obalić mity związane z inwestowaniem w fundusze – mówi Szlosek.

Przed inwestycją w fundusze powstrzymuje Polaków głównie obawa przed porażką. Ponad 38 proc. ankietowanych obawia się utraty kapitału, podobna grupa ocenia, że brak jej wolnych środków do zainwestowania. Postrzegają je jako produkt wymagający dużej wiedzy o rynku – stwierdziło tak 37 proc. pytanych. Zdaniem Moniki Szlosek to przekonanie, który wpływa na niewielką popularność tej metody inwestowania.

Z badań wynika, że Polacy mają umiarkowaną skłonność do ryzyka. Jako społeczeństwo indywidualistyczne jesteśmy znacznie roztropniejsi w inwestycjach od społeczeństw kolektywistycznych, jakie tworzą mieszkańcy Azji. Mamy też złe doświadczenia historyczne i nie ufamy instytucjom.

– Dopiero młode pokolenia, które weszły już na rynek pracy, zarabiają, przeżyły kryzys 2008 roku i wiedzą, co oznacza podejmowanie ryzykownych decyzji, także finansowych – zwraca uwagę prof. dr hab. Małgorzata Bombol z Zakład Badań Zachowań Konsumentów Instytutu Zarządzania SGH. – Obawy inwestycyjne dotyczą przede wszystkim osób w wieku powyżej 50-60 lat. Wynika to m.in. z tego, że to są tzw. konsumenci tradycyjni z dosyć konserwatywnym podejściem do swoich zachowań, także finansowych. Im młodsi konsumenci, tym bardziej kosmopolityczni, otwarci, lepiej poinformowani, w związku z tym poziom awersji do ryzyka może u nich maleć.

Ponad połowa pytanych znających fundusze uważa, że inwestując w nie, powierza swoje pieniądze profesjonalistom.

Dołącz do dyskusji: Polacy znowu wracają do funduszy inwestycyjnych. Zachętą niskie oprocentowanie lokat

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
kasteks
JARTOM, hale magazynowe np. w Łomiankach, albo centrum dystrybucji w Grójcu. To dopiero inwestycje stwarzające potencjał, ale też wymagające konkretnych środków.
odpowiedź