Pepco oszczędza, by nie podnosić cen. „Przyjdzie do nas nowy klient”
Sieć Pepco deklaruje, że wprowadza oszczędności wewnątrz biznesu, by nie podnosić specjalnie cen w swoich sklepach. Firma liczy na nowych klientów, którzy przyjdą do jej placówek, rezygnując z zakupów w droższych miejscach. Sieć stopniowo modernizować będzie kolejne sklepy, a w przyszłym roku planuje kampanię reklamową nowego konceptu.
Wysoka inflacja staje się coraz większym problemem dla gospodarstw domowych w Polsce. Skłania coraz większą liczbę klientów do kupowania żywności w dyskontach oraz poszukiwania ofert promocyjnych - wynika z badania firmy doradczej Bain & Company. W Polsce drożyna sprzyja rosnącej popularności liderów tego rynku, czyli Biedronki i Lidla, a także goniących ich sieci Netto i Aldi. Jednak dyskonty to też sklepy z ofertą niespożywczą jak Tedi, Action czy właśnie Pepco.
Agnieszka Jaworska, commercial director w Pepco, na spotkaniu z dziennikarzami podkreśliła, że Pepco nie chce całej inflacji przenosić na klientów, dlatego stawia na oszczędności wewnątrz firmy. Składają się na to takie działania jak renegocjacje stawek za kontenery czy wymiana żarówek w sklepach na ledowe, które pobierają mniej energii.
- Myślę, że w naszym segmencie, w segmencie dyskontowym ten rynek dalej będzie dobry ze względu na to, że mamy niskie ceny, a coraz więcej klientów patrzy na ceny. Nasza konkurencja, która operuje na wyższych poziomach cenach może stracić, natomiast nie wydaje mi się, aby dyskonty straciły na tym co się teraz dzieje – mówiła Jaworska. Dodała, że sprzedaż w Pepco „nawet będzie rosła”. - Przyjdzie do nas nowy klient, który będzie musiał jednak trochę zaoszczędzić na swoim portfelu – podkreśliła.
Pepco niedawno zrezygnowało ze sprzedaży internetowej. Przedstawiciele firmy mówią o zakończeniu testu i że pilotaż zostanie teraz przeanalizowany, by wyciągnąć wnioski co do przyszłych form sprzedaży. Brak sprzedaży internetowej nie jest dla sieci wielkim problemem, bo posiada już pond 1150 sklepów całej Polsce. Znaleźć je można w małych, średnich i dużych miastach.
Pepco remontuje sklepy i poszerza ofertę
Sieć Pepco przeprowadza obecnie metamorfozę sklepów w Polsce. Dotąd wyremontowano sklepy w Warszawie i Wrocławiu, w nowym koncepcie działają też nowo otwierane placówki. Każdy z remontowanych sklepów powiększył się średnio o 4 proc., tj. o około 15 mkw., a asortyment wzrósł o 15 proc. W 35 sklepach z 49 zorganizowano przymierzalnie.
Sieć poszerzyła ofertę produktową, m.in. o pościel czy impulsowe produkty spożywcze, a wkrótce dołączy do tego mały sprzęt AGD jak czajniki i tostery. W dyskontach Pepco już niedługo pojawi się więcej kategorii produktów dla mężczyzn. Dodana zostanie strefa DIY, czyli zrób to sam.
Istniejące sklepy sieci będą modernizowane przez kolejne lata. Polska, gdzie mieści się najwięcej naszych sklepów będzie pierwszą na starcie tego procesu. W przyszłym roku odświeżonych zostanie 670 sklepów nad Wisłą, a w 2024 r. - 450. Pepco nie podaje, ile sklepów chce otworzyć w Polsce w najbliższym czasie, ale liczba ta zależeć będzie od tempa powstawania nowych obiektów handlowych.
Co z kampanią reklamową po rebrandingu? - Będziemy promować koncept „New look” jak zakończymy jego wdrażanie w danym kraju. Musi być pewna masa tych sklepów, by nam się opłacało to komunikować w telewizji, radiu, digitalu i social mediach – mówiła Jaworska. - Myślę, że w Polsce to będzie przyszły rok – dodała.
Pepco ma prawie 3000 placówek
Pepco to sklepy oferujące odzież dla całej rodziny i artykuły dla domu. Sieć posiada ponad 2900 placówek w 17 krajach europejskich: od Estonii po Włochy i od Hiszpanii po Bułgarię, w tym blisko 1200 sklepów w Polsce. Każdego miesiąca klienci odwiedzający sklepy Pepco dokonują 28 milionów transakcji. Obecnie sieć zatrudnia 25 tysięcy pracowników, w tym ponad 900 w poznańskiej centrali.
Dołącz do dyskusji: Pepco oszczędza, by nie podnosić cen. „Przyjdzie do nas nowy klient”
Umiesz czytać? Piszą, że zrobili przymierzalnie, a nie zlikwidowali.