Osłabienie polskiej waluty w niewielkim stopniu pomaga gospodarce
Słabszy złoty oraz podwyżki stóp procentowych będą hamować wydatki Polaków na zagraniczną turystykę i zakupy towarów konsumpcyjnych - stwierdzili analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Według nich osłabienie naszej waluty w niewielkim stopniu pomaga gospodarce.
Eksperci PIE zwrócili uwagę, że od początku konfliktu na Ukrainie polski złoty zanotował wyraźne osłabienie. "Słabszy kurs walutowy teoretycznie wspiera aktywność gospodarczą. Efekty te były jednak prawdopodobnie znikome w obliczu załamania się handlu i wzrostu niepewności" - ocenili.
Jak stwierdzono że osłabienie złotego "w niewielkim stopniu pomaga gospodarce". W ramach analizy wpływu kursu walutowego na polską gospodarkę analitycy PIE wykorzystali dwa scenariusze. "Elementem, który różnił obie projekcje jest brak osłabienia kursu walutowego EUR/PLN, jakiego Polska doświadczyła po rosyjskiej agresji na Ukrainę" - stwierdzono. Z kolei bieżący scenariusz opisuje faktyczne wartości – kurs EUR/PLN jest zbliżony do 4,60, a scenariusz alternatywny zakłada kurs oscylujący poniżej 4,50.
Przedstawione w najnowszym wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE" wyniki symulacji wskazują, że osłabienie złotego podwyższyło aktywność gospodarczą Polski – przyczyniło się do silniejszego wzrostu PKB o około 0,2 pkt. proc. "Eksporterzy skorzystali na poprawie konkurencyjności, jednak czynnik ten miał niewielki wpływ w obliczu załamania się handlu w kierunku wschodnim i globalnego pogorszenia koniunktury" - wyjaśniono.
Dodano, że liczba firm, które realnie podniosły aktywność jest prawdopodobnie umiarkowana i dotyczy raczej producentów niskoprzetworzonych dóbr. "Faktycznie, gospodarka napotkała ograniczenia w postaci słabszych inwestycji oraz mniejszej konsumpcji gospodarstw domowych" - zaznaczono.
Zdaniem analityków słabszy złoty i podwyżki stóp procentowych będą hamować wydatki Polaków na turystykę zagraniczną oraz zakupy zagranicznych towarów konsumpcyjnych. "Częstsze urlopy mogą podwyższyć wydatki konsumpcyjne przez jeden kwartał. Długofalowo nie zrekompensują jednak spadku wydatków na dobra trwałe związane z pogarszaniem koniunktury" - stwierdzili.
W środę złoty najwięcej tracił do dolara i franka
Złoty w środę po godzinie 18 był wyceniany do euro na podobnym poziomie co rano. Europejska waluta kosztowała ponad 4,67 zł. Złoty najwięcej tracił do dolara i franka, które kosztowały odpowiednio 4,5 zł i lekko ponad 4,49 zł.
Po godzinie 18.20 euro było wyceniane na 4,67 zł i zyskiwało 0,48 proc. Polska waluta najbardziej traciła do dolara i franka szwajcarskiego. Dolar wyceniany był na lekko ponad 4,5 zł i umacniał się o blisko 0,7 proc. Podobnie umacniał się frank (o ok. 0,7 proc.), który był wyceniany na ponad 4,49 zł.
W środę rano ok. godz. 7.45 euro kosztowało 4,67 zł, dolar - 4,47 zł, a frank - 4,46 zł.
Dołącz do dyskusji: Osłabienie polskiej waluty w niewielkim stopniu pomaga gospodarce